IZHMOTO.PL
Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ

Hyde Park - Wróciłem z ukrainy. Byłem po Iże

- Nie 29 Kwi, 2007
Temat postu: Wróciłem z ukrainy. Byłem po Iże
Ludzie za tydzień napiszę coś więcej ale jak dojdę do siebie

Ktoś mi radził na tym forum żeby nie jechac, Jak wielką miał rację ten człowiek to już wiem.

Resztę dopiszę za tydzień i zamieszczę fotki, jednak muszę się otrząsąc

z tego szoku.

Jeżeli ktoś się tam wybiera to lepiej niech poczeka na mój komentarz

głowę daję BĘDZIE MI BARDZO WDZIĘCZNY

no to narazie chłopaki Hius.....

Matek - Nie 29 Kwi, 2007

Za tydzień?! No to baaaaaaaaaaaaaaaardzo długo będziesz do siebie dochodził :roll:
- Pon 30 Kwi, 2007

Dupki na wschodzie czas się ztrzymał 40 lat temu chyba że ty mieszkasz w chlewie to Ci wszystko jedno.

Mnie nie.

mcfrag - Pon 30 Kwi, 2007

I już? To jest ten twój szok?
- Pon 30 Kwi, 2007

Chyba pozostawię wszystko bez komentarza , mnie ostrzegano, nie posłuchałem .

Niech każdy jedzie i zobaczy.

A tak na koniec , kupiłem 2 iże, i urala z koszem w stanie idealnym

łaczna wartośc łapówek około 1000 usd. Koszt motocykli iże po 300 ural 500 usd

Jest tam jeszcze kilka sztuk ale w gorszym stanie.

Było z czego wybrac bo dawałem wcześniej ogłoszenia do gazety.

Natomiast nie zamierzam tam jechac przez 20 lat.

Nawet na wczasy.

Pozdrawiem wszystkich

Mariusz

Maciej - Pon 30 Kwi, 2007

Jasna i treściwa wypowiedź. Przekonałeś mnie. :roll:
tybusz - Wto 01 Maj, 2007

Spokojnie ,ochłoń , odpocznij -nie śpieszy się ,moze za jakiś czas rzucisz nam parę szczegółowych przestróg , pouczeń z tamtejszych granicznych

zwyczajów -konkretów na tym forum jeszcze nie było.Pozdro.

Błażej - Wto 01 Maj, 2007

Cały ten wątek nadaję sie do kosza. Zero konkretów. Trochę sobie autor pokrzyczał, postękał... My wiemy z tego tyle, co nic. Wiadomości, co tam takiego strasznego, co groźnego, itd brak totalny...

Jak na razie to bzdurne bicie piany i nabijanie sobie licznika.

mcfrag - Wto 01 Maj, 2007

Błażej, odpuść. Po to właśnie powstał Hyde Park. Tu można sobie niekonkretnie postękać.
- Sro 02 Maj, 2007

No dobra niech będzie z góry przeprszszam za błędy ( mam dysgrafię) [mcfrag] błędy i styl poprawiłem, żeby dało się zrozumieć :wink:



Jedziemy w trzech ja, ukrainiec Mikołaj i jeszcze pracownik Piotrek. Samochodem Lublin.



Granicę przekraczamy normalnie, ale tylko polską, tam dostajemy do wypełnienia jakieś kartki które są ważniejsze niż paszport. Oddajemy je na wyjeżdzie z przejścia, ilość osób zapisanych na kartce musi się zgadzac. No to pędzimy dalej 40km/h, bo co rusz to stoi policja. Całe szczęście że tak wolno bo nagle dup. W poprzek głównej dogi próg zwalniający nieoznakowany. Mikołaj mówi będzie jeszcze 4.



Droga coraz gorsza ale jest. Powoli dojeżdżamy do Starego Sambora, jest popołudnie za namową Mikołaja idziemy coś kupic na wieczór do jedzenia. Na hali jest duszno śmierdzi, brak tylko much bo jeszcze nie pora na nie, posadzka wylana z betonu, wodę widziała ostatni raz jak ten beton wiązał tzn. 40 lat temu. Można się przylepić. Kupujemy polędwicę jeszcze coś i pędzimy dalej.



A dalej jest koniec drogi jedziemy 20 na g od prawa do lewa czasem rowem lub polem. Tak 30 km. Nareszcie jest wies , środkiem płynie rzeczka niezbyt głęboka. Aby dostac się na drugą stronę musimy ją przejechac bo do mostu jest 3 km.



Jak się okazało przejazd brodem, czasem wzdłuż koryta 50m to normalne (tam.) Nareszcie jesteśmy u Mikołaja. Chałupka jak w skansenie, zresztą wszystkie tam takie. Dstajemy obiad i od razu gorzała na stół. Nic z tego, mamy jechac po Urala. Jest niedaleko, oglądamy go i ładujemy na pakę .Mamy przyjechać po gościa za dwa dni w celu wyrejestrowania. Wracamy, jest ciemno, strach przejeżdżać rzekę, ale jakoś poszło, dostajemy tzw. kolację i znowu gorzała. Do mycia maleńki szafliczek, woda z kuchni. Mamy się umyć, ale jak ? Myjemy tylko pyski, zęby i do komory spac. Wody w domu nie ma, gazu nie ma łazienki nie ma, kanalizacji nie ma.



Rano wstajemy o 8, mycie pyska i zębów, nic więcej bo się nie da.

Sniadanie. Piotrek kilka głębszych, ja kawę (własną) a jeszcze kibel 10 m od domu, nie idziemy. Wreszcie po kilku telefonach (Mikołaj obdzwaniał gości z wcześniejszego ogłoszenia) - wyruszamy po iże. Pierwszy ogłądany jest ok. Ląduje na pace, ale na tym koniec. Następne są albo bez papierów albo wraki. Dopiero chyba 7 z kolei jest jako taki, więc na pakę z nim. Wracamy do Mikołaja. Po drodze wiadomo rzeka, ale to już normalne, natomiast w rzece stoi z pięc bab w gumowych butach i na takich ręcznych tralkach robią pranie, jak na filmie, mam zdjęcia.



Po powrocie mamy wolne popołudnie idziemy zobaczyc cerkiew. Jest stara i śliczna. Poza tym zahaczamy o bar, jedyna tu atrakcja, witają nas serdecznie. Mikołaj jest z nami, wszystkich zna, jest super. Stawiamy dziesięc flach po 13 hrywien (jakieś 7 zł za flachę). Pijemy ciut i spadamy. Jeszcze w nocy słychac śpiewy.



No, nareszcie jest rano. Zbieramy gości i jedziemy ministerstwa transportu z filią w Starym Samborze. I to już jest koniec tych wątpliwych przyjemności.

Pitek - Sro 02 Maj, 2007

Zazdroszczę Ci takiej wycieczki! Ja musialem grzebać w gnoju wymieszanym z olejem żeby wydobyć wał i cylinder(nominał) do iża 56 + sprzęgło i inne flaki. Reszty nie było bo koleś alkoholik sprzedał na złom a wcześniej motocykl był kradziony i został zbunkrowany w chlewie i ,,zakonserwowany '. A to tylko 1 km od mojego domu! A dzisiaj taki żul (inaczej ciężko mi o nim powiedzieć) mówi że dla niego nie liczą się pieniądze bo on miał do tych części sentyment!! Kurwa!!(przepraszam, nie zdzierżę!) miał sentyment do czegoś co leżało u niego w gnoju przez ponad 30?! lat a co wcześniej ukradł ktoś z jego rodziny!? a reszta wywalona na złom za marną flachę. To dopiero jest chore! Ty przynajmiej miałeś okazję spotkać się z normalnymi ludźmi, myślę że nie jest ważne że w zupełnie innych warunkach, sam napisałeś że byli serdeczni i życzliwi. A ten klimat całej wyprawy... Pomijając te cholerne łapówki to pewnie jesteś zadowolony z tego co ze sobą przywiozłeś, bo inaczej byś nie wziął. Jak za 20 lat będzisz jechał to mnie zabierz:) P.S. Nie mieszkam w chlewie:)
Maciej - Sro 02 Maj, 2007

Ładnych parę lat temu byłem w okolicach Rzeszowa po samochód (wtedy ciekawe zabytki łatwiej było znaleźć w Polsce). Wrażenia z wycieczki podobne - ludzie serdeczni i życzliwi, za to standardy cywilizacyjne nieco inne, niż w moim otoczeniu. Flach niestety nie było, ale może to ja jakiś mało "flaszkowy" jestem. Pojechaliśmy z kumplem autobusem, a na miejscu facet, który miał wiedzieć gdzie jest nasza upragniona maszyna, po prostu dał nam dowód i kluczyk do swojego motocykla, sprawdził paliwo i powiedział jak dojechać na miejsce.

Nie wiem jak teraz wyglada życzliwość ludzi w tych okolicach, za to widać wyraźnie niebywały postęp cywilizacyjny, jaki dokonał się w okolicach Rzeszowa :wink:

Gaca - Sro 02 Maj, 2007

Cóż wszystko się już wyjaśniło, choć wstęp był co najmniej taki jakby kogoś tam zamordowali, czy okradli na grubą kasę, bądź wszystko co miał... Żadna głowa nie padła, skończyło się na terenowej drodze, oraz na kilkudniowym braku higieny, ale tylko okrojonej w jakimś tam stopniu. Trochę mnie dziwi cała ta thrillerowa atmosfera.



HIDE PARK jest klasa :wink:

- Sro 02 Maj, 2007

Ja jestem w Warszawce raz w miesiącu ,dokładnie w centrum dziecka.Takiego syfilisu jak w Józefowie to niema nigdzie,a to przecierz Warszawka.
- Sro 02 Maj, 2007

Gaca Ciebie chyba objeła akcja WISŁA. Dlatego Ci jest wsio ryba.
pawlaczyskis - Sro 02 Maj, 2007

Heh. Wydaje mi się, że tytuł jak i wstęp do tematu trochę przesadzony... No ale przygoda jak najbardziej ciekawa i godna przeżycia! Ja się piszę :D
Tomek Kulik - Czw 03 Maj, 2007

hius napisał:
Ja jestem w Warszawce raz w miesiącu ,dokładnie w centrum dziecka.Takiego syfilisu jak w Józefowie to niema nigdzie,a to przecierz Warszawka.
A czy w Rzeszowku wszystko jest idealne? Pojechałeś chłopie za wschodnią granicę po motocykle. Sytuacje przez Ciebie opisane są do przewidzenia przed wyjazdem. Po pierwszym poście spodziewałem się opowieści o porwaniu przez bandytów, areszcie milicyjnym, wybuchu silnika w aucie, pogryzieniu przez wilki w lesie podczas pewnych czynności, lub co najmniej o trzęsieniu ziemi. Zaś to co opisałeś jest niczym... PS. Warszawa i Józefów to dwa osobne miasta. PS2. Pozdrawiam Józefów i Rzeszów.
FK - Czw 03 Maj, 2007

8) A jak jest w Wąchocku?

Syf jest wszędzie i to w znacznym stopniu nie zależy od nas i jest mniej lub lepiej maskowany. :D

Pawell - Pon 07 Maj, 2007

Hius czego sie spodziewałeś ?? 40 piętrowych wieżowców ze szkła i aluminium ?? Wielkie mi mecyje na Ukraine pojechać; pomimo syfu jaki tam można zobaczyć, moim skromnym zdaniem to bardzo piękny i ciekawy kraj. Nie zapominaj też, że jeszcze nie tak dawno całkiem podobne klimaty można było (można jeszcze nadal) zobaczyć na "naszym" brzegu Bugu. Dziwne że nie opisałeś np; procederu zatrzymywania przez ukrainska policje i tekstach mówionych wprost i bez żadnych ogródek typu: "daj dychu". Jeżeli myślisz, że cała Ukraina to taki syf to polecam pojechać do np. Lwowa nie mówiąc już o Kijowie- zobaczysz wtedy jaka jest zacoafana ta Ukraina i może zaobserwujesz jakimi "egzotycznymi" markami pojazdów sie ta "biedota" wozi. Z tego co wynika jesteś dorosłym facetem a zachowujesz sie jak "duży Kazio po małym piwku". Weż sie przejedź po polskich wsiach i zobacz ile (sory za określenie) drewnianych konstrukcji kiblowato-sraczowych rośnie pod drzewami obok chałup itp itd. A może jesteś poprostu "mieszczuchem",dla którego kura i kaczka to jedno a jak krowa wygląda to jedynie z książki wiesz ?

Jeśli już wspomniałeś o "wspaniałej i nowoczesnej Warszawce" to wiedz, że rodowitych warszawiaków (takich powiedzmy od 5 pokolenia) jest juz zdecydownie mniej niż "warszawiaków" którzy z prowincji przypakowali do Warszawki i z plebsem, od którego nie tak dawno uciekli sie nie "kolegują"

Pewnie nie wiesz, że gdyby nie ta biedna Ukraina to duża większość bezrobotnych połudiowo-wschodniej lubelszczyzny by żyła w takiej samej nedzy jak żyje sie na Ukrainie.







Pozdrawiam i życze jeszcze wielu udanych i ekscytujących wycieczek na zielona Ukraine...



Paweł mieszkający w "bogatym kraju" z biednej podlubelskiej wsi Zamość



p.s

Nie mam nic do mieszkanców Warszawy ani tych którzy nie mieszkaja w wielkich metropoliach

Maciej - Pon 07 Maj, 2007

Święte słowa :) W Warszawie Warszawiaków zastępują Warszawianie. Wyglądają podobnie, tylko ponoć od środka coś ich tam gryzie :D

A mówiąc poważnie, to dzisiaj w dalekiej Afryce, w Ukrainie, w Polsce, czy we Francji znajdziesz i zapyziałą wiochę i ludzi żyjących na najwyższym poziomie. Rozumiem jednak, że jadąc po motocykle nie spotkałeś tych drugich :wink:

piotr - Pon 07 Maj, 2007

a niektórzy mówią, że prawdziwi Warszawiacy zginęli w Powstaniu Warszawskim :!:
agrupa - Wto 08 Maj, 2007

hius napisał:
Ja jestem w Warszawce raz w miesiącu ,dokładnie w centrum dziecka.Takiego syfilisu jak w Józefowie to niema nigdzie,a to przecierz Warszawka.




Pisze się Warszawa kmiocie!

Kurwa jak niektórych to uwiera.

Chuj z taką opowieścią, Normalnie ręce opadają.

slawmartorun - Wto 08 Maj, 2007
Temat postu: W-wa
Agrupa. Przeginasz. Wiadomo wielu ludzi nie cierpi krawaciarzy i nawet z tego bywają dumni. W drugą stronę działa to tak samo. Warszawiak z Zielonki czy Marek jest najgorliwszym krawaciarzem i z nim się nie dogadasz, a przecież sam nie pójdzie po bułkie na Pragie bo by na Ząbkowskiej czy Stalowej wieczorem po ryju dostał np. szpadryną za parkana. Uwielbiam klimat Ronda Wiatracznej i okolic, tyle, że nie byłem tam ze 20 lat.
agrupa - Wto 08 Maj, 2007

NIe przeginam,tylko nie mam siły na takich zakompleksionych typów.

Ostatnio gdzie się nie obrócę to słyszę jak ktoś szydzi z tego miasta i jego nazwy.



PS. Miałem się nie odzywać w tym wątku ale nie wytrzymałem.

Ten Pan autor to coś kiedyś wspominał że ma jakieś ok.40l

Więc co, od urodzenia miał wannę z hydromasażem??

A zresztą w dupie mam.

Michał - Wto 08 Maj, 2007

Tak to już jest, że tzw. teren Warszawy nie lubi. Nie lubi się Warszawy bo tam jest rząd, sejm itp, nie lubi się samochodów na warszawskich numerach, choć w większości to są różni komiwojażerowie :D właśnie z terenu, nie lubi się bo jest tam Legia, chociaż w Legii też teren gra.

W każdym mieście są miejsca trefne i koszerne :D

FK - Wto 08 Maj, 2007

8) Dziwne tylko że na sobotę i niedziele Warszawa pustoszeje ---dlatego że większośc "Warszawiaków " (ludnośc pracująca w stolicy)jedzie do domu po zaopatrzenie na cały tydzień i to oni robią złą robotę w terenie. Ja tam jestem dobrze odbierany poza swoim miastem chodż urodziłem się w Warszawie i żyje w niej już blisko 40 lat i nie ukrywam tego

Myślę że wszyscy jesteśmy ok bo potrafimy się dogadac :D no oprócz "szumowin" ale to inna historia

Chwast - Czw 10 Maj, 2007

Pawell, podpisuję się obydwiema łapami pod Twoją wypowiedzią, dodam tylko, że jeśli Hius zapłacił 1000 baksów łapówek, to albo kpi, albo nie powinien nigdzie za granicę bez mamusi się nie ruszać.

Przy okazji pozdrawiam Zamość i całe Polesie, to Ukraińskie oczywiście też.



Co do Wawy, bo temat troszkę skręcił, to rzeczywiście, czasem poruszając się po ulicach tego "pięknego" miasta, dochodzę do wniosku, że w Powstaniu wybito 99% normalnych Warszawiaków. Na ten 1% lub ich potomków można się na szczęście jeszcze czasem natknąć :wink: .

A co do estetyki, to jest to sprawa indywidualna, ale dla mnie to jeden wielki syf. I niestety nie zapowiada się na wielkie zmiany...



Michał, naprawdę nie lubisz samochodów z wawskimi numerami??? Myślałem, że ta "niechęć" delikatnie ją zwąc, jest zarezerwowana do żuli spod budek z piwem albo przydrożnych knajpek.

Legia Miszcz :wink:

Michał - Czw 10 Maj, 2007

Nie napisałem, że nie lubię samochodów na warszawskich numerach tylko, że ogólnie nie są lubiane (zdarza mi się czasem jeździć służbowym na różnych numerach, warszawskich, łódzkich, piotrkowskich a nawet opoczyńskich).

To samo o samym miescie. Co do Legii to tutaj nie będę się wypowiadał :wink: Zresztą akurat Legii nie ma teraz czego zazdrościć :wink:

Pawell - Czw 10 Maj, 2007

Chwast dziękuje za pozdrowionka.



Hius zapomniał jeszcze o jednej ważnej rzeczy...

Z tedgo co sie doczytałem to mieszka w woj. podkarpackim- chyżby zapomniał, że cześć tego województwa to podarunek od "wójka Józka"





Chwast jesteś może z tego Komorowa w podkarpackim ??

Chwast - Nie 13 Maj, 2007

Nie, z mazowieckiego :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group