IZHMOTO.PL
Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ

Pozostałe - DKW NZ350/43 '44 Gacy

Gaca - Sob 06 Gru, 2008
Temat postu: DKW NZ350/43 '44 Gacy
A zaczęło się to wszystko w pewien majowy wieczór, kiedy na Allegro pojawiła się czarna NZ. Był to motor człowieka z którym od dawna pisałem, kupowałem od niego, a czasem otrzymywałem różne prezenty w postaci części od DKW do mojego Iża 349.



Ludzie walczyli o ten motor, ale nie dawali szalonych cen. W między czasie wpłynęła mi do kieszeni spora gotówka z pewnej aukcji internetowej :wink: Dogadałem się więc z kolesiem i umówiłem się na odbiór. Przejęcie motocykla miało nastąpić 5 lipca bieżącego roku. Z wiadomych celów termin pokrył się z giełdą w Łodzi.

Termin terminem. Dwóch Iżowców zapakowanych w Citroena ruszyło na zakupy :wink: Tym razem naprawdę wielkie, bo znane już przed wyjazdem. Po godzinie 16 było już po wszystkim, spakowana Dykta wraz z kilkoma, dołączonymi do niej, gratisami ruszyła w drogę do domu.

We Wrocławiu motocykl został powitany może bez fanfar czy też fajerwerków, ale za to ciepło i gościnnie.






Od tej chwili była wśród swoich :wink: Cierpliwie czekając na transport do Świdnicy.


Po niedługim okresie czasu udaje się bezpiecznie dostarczyć mój motor do właściwego miejsca pobytu. Podczas transportu nie obyło się również bez przygód, tych zabawnych i tych przerażających. Pominę możliwość skasowania przyczepki na której wiozłem NZ-tke i wspomnę, że trasa była wesoła, bo ciągle ktoś wesoło trąbił, machał lub pytał podczas postoju na światłach co to za motorek :wink:

Od tamtej pory motor stał samotnie w ciemnej piwnicy, co jakiś czas odwiedzany i wyposażany w nowo nabyty i drogi fant. Kompletacja szła bardzo pozytywnie. Pewnego razu idąc do piwnicy natrafiłem na rozlewisko wody. Nie zapowiadało się ciekawie, ale na szczęście woda w mojej piwnicy nie sięgała wyżej niż poziom opony :wink:


Gdy etap kompletacji osiągnął zadowalający stopień, zapadła decyzja o remoncie. Długo to trwało, a zaczęło się od kilku wyszkiełkowanych części:


Oficjalny początek remontu zaczął się właśnie dzisiaj. DKW NZ trafiła do słoików i innych pojemników, blachy natomiast na stół warsztatowy. Odbyły się wstępne oględziny stanu faktycznego. Stan o dziwo naprawdę wyśmienity. Roboty z blachami nie będzie wiele, tym bardziej że jest to motocykl wojskowy, a na froncie nic nie jest jak z wystawy sklepowej :wink:


Do pierwszego etapu prac remontowych należeć będzie sporządzenie listy czynności, oraz skompletowanie wszelkich potrzebnych śrub, nie koniecznie RIBE :wink: choć i tych mam zadziwiająco dużo.

Smaczki i detale którymi różnią się motocykle Iż350 i DKW NZ 350 (model przejściowy jak i z żeliwnym silnikiem) zatrzymam na razie dla siebie :wink: Jest tego bardzo wiele. W związku z tym twierdzenie, że Iż350 jest WIERNĄ KOPIĄ niemieckiej DeKaWki jest nieprawdziwe :wink:

Suchy - Sob 06 Gru, 2008

Super sprawa!!!Życzę czasu i kasiory do renowacji. A robisz ją na wermacht czy na cywil?? Ja bym robił na orginał, bo w koncu cywilne juz masz :wink: A sobie życzę podobnego nabytku!
Gaca - Sob 06 Gru, 2008

Oczywiście że na oryginał. Moja DKW to 100% wojak więc odpowiedź jest oczywista :wink:
KOZA - Nie 07 Gru, 2008

To chyba twoja :wink:







DKW to jest to ...

piotr - Pon 08 Gru, 2008

KOZA napisał:




DKW to jest to ...




bo DKW to Das Kleine Wunder czyli "małe cudo"

albo Don 't Know Why :lol:

mcfrag - Pon 08 Gru, 2008

ja slyszalem Dykta, Klej i Woda :)
KOZA - Pon 08 Gru, 2008

Albo Dampf Kraft Wagen lub Das Knaben Wunsch, jak robili silniczki do zabawek.
piotr - Pon 08 Gru, 2008

Dampf Kraft Wagen to prawdziwa nazwa fabryki a Das Knaben Wunsch to w wolnym tłumaczeniu "życzenie młodzieńca"
KOZA - Sro 10 Gru, 2008

Masz tu Gaca jeszcze jeden wzorzec, może się przyda.


Suchy - Sro 10 Gru, 2008

Kurka wodna, Gaca nie będziesz się bał tym jeździć? Reakcji ludzi i ich ilości :D Jednym słowem parafrazując kabaret ,,Ani Mru Mru" skecz o krasnoludkach ,, będzie czad"... :twisted:
Gaca - Czw 11 Gru, 2008

Jak zrobie i odpale wtedy odpowiem czy strach jeździc. Na razie czeka mnie kapitalka silnika tj. regeneracja wału korbowego z wymiana tulejki główki korbowodu, dopasowac zestaw tłokowy co mojego wyszlifowanego cylindra, lub sam szlif do nowego tłoka.



Wszystko na poziomie europejskim :wink: Czas zanieśc częśc gratów o których mowa do specjalisty. Teraz :wink:

Gaca - Wto 20 Sty, 2009

Z dniem dzisiejszym zakończyłem (chyba) starcie z wszelkimi niespodziankami dotyczącymi silnika. Jutro będę chciał zakończyć silnik, w sensie złożyć go do jednego detalu.



Jako że właśnie jestem na etapie składania silnika to podzielę się zdjęciami a i opowiem o pewnym etapie prac które każdego Iżowca prędzej czy później będzie czekać.



Montaż silnika. Zacząłem od umycia części. A następnie zainstalowania bieżni łożysk wału i uszczelniaczy.







Uszczelka już gotowa.





Teraz trzeba uzupełnić bieżnie łożysk wałeczkami, a następnie zainstalować wał. Dodam że w DKW NZ rolki łożysk pracują bezpośrednio na czopie wału.





Czas na zajęcie się deklem skrzyni biegów, niestety tu przykra niespodzianka, gniazdo uszczelniacza jest tak rozbite, że simmering samy wypada. Musiałem go wkleić na klej epoksydowy.





Masa nie schnie od razu i trzeba czekać niestety 24h więc w między czasie można zając się innymi rzeczami. Np.:



Wyczyścić tuleje i szpilki trapezu.





Zapoznać się z budową stojana prądnicy i oczyścić go z pająków i innych owadów.





Oszlifować szpetne nieoryginalne spoiny na widelcu trapezowym.









Lub też wyczyścić i pomalować cylinder, który lada dzień się przyda.





Jeżeli pomysły sie skończą można zmierzyć się ze skrzynią biegów. Ja tak zrobiłem. Korzystając właśnie tutaj z okazji powiem po krótce o co w tym tak naprawdę chodzi.



Po zainstalowaniu dwóch wałków skrzyni w karterach i wyposażeniu ich w wodziki bierzemy na warsztat wałek wybieraka.





To właśnie ten wałek ma mieć odpowiedni luz osiowy. Na jego spód dajemy cienką podkładkę, w każdej skrzyni taka "blaszka" powinna być.





Tak wyglądający wałek instalujemy do skrzyni.





Następnie wsadzamy mechanizm zmiany biegów (nożny i ręczny) na tak zwaną "kropkę - kreskę" oraz blokujemy wodziki prowadnicami.





Na wierzch wałka wybieraka musimy jeszcze założyć podkładki dystansujące, które raczej dla każdego silnika, w zależności od użytych uszczelek itp, sa indywidualnie dobrane.





Następnie wycinamy uszczelkę i kładziemy na swoje miejsce.





Teraz nadchodzi właśnie moment kluczowy dystansowania skrzyni. Luz osiowy wałka wybieraka po zamknięciu skrzyni powinien wynosić książkowo 0.4mm.





Odległość miedzy suwmiarką a wierchem podkładki dobiera się raczej doświadczalnie, raczej nie trzeba się trzymać sztywno tych "czterech dyszek", ale pamiętać trzeba że odległość ta się zmniejszy znacznie po założeniu dekla i skręceniu całości na śruby.



Na dziś to raczej tyle, bo dalej mi się klei ten dekiel, jak jutro czas nastąpi to dokończę opowieść:) Na pocieszenie. Dalej juz nie ma niespodzianek. No, może jedna ale nie u wszystkich. Mam nadzieję że u mnie jej nie będzie:)

anper - Wto 20 Sty, 2009

Jak to Gaca obrazowo i dokładnie, myslę że teraz wszyscy będą wiedzieli jak zmontować skrzynie biegów

Powodzenia w dalszych pracach

mcfrag - Wto 20 Sty, 2009

W temacie dystansowania Gaca troche poszedleś na skróty. Po południu napiszę dokładnie jak to zrobić, żeby nie popełnić blędu. A właściwie żeby zrobić to zgodnie z "zaleceniami producenta". Bo być może podążenie Twoją ścieżką też da dobry efekt. Bo nie musi tak wcale być.

Należy wspomnieć także o walku sprżegłowym skrzyni, on także moze wymagać skasowania luzu osiowego. Mialem tak w 350.

A co do dykty - zamykaj ten silnik i rób budę. Sezon za pasem :wink:

agrupa - Wto 20 Sty, 2009

A ja bym chciał powiedzieć że ładne masz Pan te foremki :)

Takie gładkie i w ogóle chyba staranniej wykonane, napisz coś...

Jakieś spostrzeżenia, porównania z iż-em?



A jak tam zestaw (tłok - cylinder)? robiłeś coś czy latasz na zastanym?

Gaca - Wto 20 Sty, 2009

Niestety nie udało się zakończyć silnika, ale nikomu się nie spieszy. Należało domalować cylinder w kilku miejscach. Skrzynie się udało zamknąć, wszystkie biegi są, ale i trzeba bedzie tam zaglądnąć bo brak mi na chwilę obecną pewnej podkładki dystansującej, która powinna się znaleźć na wału głównym skrzyni biegów zaraz pod wałkiem zdawczym (ten z zębatką).

Pokażę to na przykładzie dwóch zdjęc:


Luz widoczny na zdjęciach trzeba skasować podkładką o wysokości którą dobiera się indywidualnie.

Mój luz wynosi około 1.5mm więc muszę zorganizować podkładkę mniej wiecej o tej wysokości.

Silnik złoży się innym razem, dziś nie było co robić więc usunąłem aluminiowe pasy ze zbiornika paliwa.

Tak to wyglądało na półmetku zdzierania.

Cały dzien roboty, gumówka się zagotowała nie raz, ale udało się. Nie przewiduję szpachli w znaczącym stopniu, też nie będę podchodził pedantycznie do małych wgniotów lub nierówności. To tylko motocykl wojskowy :wink:

Marcin. Tłok jest ruski, i był tu już przed moją kadencją, był też pod niego szlif robiony przez poprzedniego właściciela, a moze i jeszcze wcześniejszego :wink: Co do róznic, nie teraz, bedize okazja by ując jakość wykonania czy drobne różnice innym razem.

Hrubesch - Sro 21 Sty, 2009

dzięki za szczegółowy opis montażu skrzyni dla mnie każda skrzynia jest zawsze problemem gdzie kupujesz materiał na uszczelki ?
agrupa - Sro 21 Sty, 2009

Hrubesch napisał:
dzięki za szczegółowy opis montażu skrzyni dla mnie każda skrzynia jest zawsze problemem gdzie kupujesz materiał na uszczelki ?




Nie wiem gdzie wysyłkowo ale jak widzę jesteś z Warszawy.

Fajny sklep http://www.technozbyt.com.pl/ jest u nas na zaciszu. Ulica ta odchodzi od ulicy Łodygowej.

Nie sprzedają niestety małych kawałków więc stówkę weź ze sobą :wink:

Hrubesch - Sro 21 Sty, 2009

dzięki bardzo a może jeszcze wiesz skąd wziąść podkładki dystansowe doskrzyni
mcfrag - Sro 21 Sty, 2009

Dorobić trzeba. Pod konkretną sytuację. Grubość podkładek zmienia się zależnie od grubości użytych uszczelek itp..
golot - Czw 22 Sty, 2009

fajnie wygląda ta skrzynka, tylko nie podoba mi się "czerwona" na co poniektórych elementach. domyślam się że to nie jest "luźna" rdza, ale ja bym to jakoś dokładniej usunął, np chemicznie.

słaby roztwór kwasu siarkowego lub fosol ewentualnie inny sposób.

(kwas siarkowy nadają się do zardzewiałych cylindrów bardzo dobrze)



mogłem także żle zinterpretować kolor elementów na fotkach :)





pozdro golot

agrupa - Czw 22 Sty, 2009

Hrubesch napisał:
dzięki bardzo a może jeszcze wiesz skąd wziąść podkładki dystansowe doskrzyni




A wiesz jakiej wielkości masz tam ten luz?

Zrobiłem sobie trochę więcej tych podkładek jak byś chciał mogę pomóc.

Szczegóły na priv bo GACA się będzie złościł że mu burdel w temacie robimy :)

Gaca - Wto 27 Sty, 2009

Dziś z odwiedzinami wpadł do "Piwnicy Świdnickiej" Frag i przywiózł mi brakujące detale do złożenia silnika. Były to: nowy łańcuszek sprzęgłowy jednorzędowy od CZ (ciężko o ten towar) oraz podkłądki dystansowe wałka głównego skrzyni biegów.



W oczekiwaniu na wyżej wymienione sprawy zająłem się czym innym. Mianowicie powoli sobie skrobię farbę z detali. Wszystko co mogę sam oczyścić i jest łatwy dostęp. W sumie to zostały mi juz tylko detale do piaskowania.



Ale nie o tym chciałem napisać.



Mogąc w końcu zająć się sprzegłem wszystkie częsci umyłem i zauważyłem że w mojej DKW są tylko 4 tarcze sprzęgłowe. czywiście wszystkie z logiem AU.





Węsząc coś niedobrego zajrzałem do katalogu i ku mojemu zdziwieniu zobaczyem tą samą sytuację.





Zdecydowałem się odłożyć na półkę oryginalne korkowe tarcze i zastosować sześć staroużytecznych iżowych. Nie ufam tym czterem oryginałom.



Podczas montażu okazało się, że do kosza sprzegłowego z DKW nie pasują iżowe tarcze.





Po tym zajściu nie pozostaje mi nic tylko zaufać niemieckim inżynierom, którzy przeliczyli to wszystko na cztery tarcze i śmigać na oryginale, a to tylko dlatego, że nie posiadam sensownego koszyka sprzegłowego od Iża49 który by był na tyle mało zużyty by dać go w komplecie z nowym łańcuszkiem. Jeżeli chodzi o sprzęgło wolałbym jeżdzić na sześciu tarczach.



CDN :wink:

agrupa - Wto 27 Sty, 2009

hej.



Gdyby były problemy z tym sprzęgłem mam gdzieś namiar na zakład w Łodzi który zajmuje się regeneracją sprzęgieł mokrych (tarcz).



ehhh, robota pali się w rękach :)



pozdr.

motolis - Sro 28 Sty, 2009

Ja w swoim pierwszym silniku miałem cztery tarcze , ale wszystkie stalowe przekładki były grube. Przejechałem tak kilkaset km i nie było problemu. Dopiero gdy spotkałem się z forum zobaczyłem że jest inaczej. Tak więc myśle że i u Ciebie powinno być dobrze.
Gaca - Nie 01 Lut, 2009

Ogólnie problemu nie ma, tylko zastanawia mnie dlaczego w aluminiowej dykcie są 4 tarcze korkowe a w żeliwnej i iżach jest tarcz już 6. Czyżby korek miał lepsze waściwości cierne? Zobaczymy co się będzie działo na górskich podjazdach na wysokich biegach :wink: Niestety by się o tym przekonać trzeba spiać bardziej tyłek i odpalić moto :)
Gaca - Pon 13 Kwi, 2009

Remont mojej NZ się wlecze, a to wszystko za sprawą braku okazji do dłubania, dlaczego? Otóż dlatego, że w domu bywam bardzo rzadko i to tylko w weekendy. Z kolei w soboty i niedziele nie są czynne punkty które są mi niezbędne do przeprowadzenia sprawnego remontu.



Na pomoc przyszły święta :) Był to dobry pretekst by zaczerpnąć dwóch dni wolnego: czwartku i piątku. Tylko w te i tylko te dni mogłem cokolwiek zrobić. Druga taka okazja mogła by się trafić dopiero w maju, choć też nie do końca.



W środę poprzedzającą poczyniłem przygotowania i już miałem plan na te dwa dni. Mianowicie miało się wtedy rozegrać akcja piaskowanie. W czwartek z samego rana zorganizowałem samochód i zawiozłem do pobliskiej, położonej w górskiej scenerii, wsi graty. Była to cała DKW, pomijając blachy i zbiornik.



W drodze powrotnej wstąpiłem do cynkowni i, ku mojemu zdziwieniu, załatwiłem sobie czarny ocynk. Trzeba było tylko zanieść im śrubki i inne małe pierdółki, które niekoniecznie później będą w ocynku.



W piątek z samego rana odebrałem mój czarny ocynk robiony na czarno :) Zapłaciłem 20zł po czym wróciłem do domu. Spacer umilany był luźną gadką telefoniczną z dolnośląskim Iżowcem :D



Tak to wygląda. Moje wszystkie graty jakie dałem do czarnego ocynkowania.





Tutaj zbliżenie na detale i na małe "szczeniaczki" RIBE.





Chwilę później można było zmontować do końca jeden z cenniejszych fantów. Mowa o klaksonie - małej Helli. Bardzo rzadko spotykany detal.





Zbliżał sie czas na odbiór gratów z piaskowania. Toteż wsiadłem w samochód i przywiozłem, a następnie ulokowałem w pokoju, gdzie jest mała wilgotność. Takim oto sposobem w pokoju zamieszkała NZ. Przynajmniej pokój nie stoi pusty podczas mojej nieobecności :wink:





W niedziele, drogą świątecznego relaksu i odpoczynku zająłem się kołami. Na początek skończyłem temat tarcz kotwicznych. Szczęki hamulcowe zostały zregenerowane jakiś czas temu i tylko czekały na instalację wraz z ciepłymi jeszcze ocynkowanymi detalami.





Jako, że koła będę malował w całości, a zamówione jakiś czas temu szprychy były ocynkowane, musiałem je jakoś zmatowić. Nie przypuszczałem, że jak potraktuję je odrdzewiaczem to pozbawię ich w całości cynkowej powłoki.





Po zabawie w szprychowanie a następnie w centrowanie koła były już gotowe. Przy przednim kole były krew i łzy. Na szczęście humor poprawiło koło tylne które jak ma jeździć w sztywniaku nie mogło wyjść inaczej jak idealnie :)



Wewnątrz bębna przedniego koła zostawiłem sobie oryginalną, jeszcze z czasów wojny, farbę.



Święta się kończą i kończy się możliwość zabawy w mechanika. Zabawki porzuciłem w stanie jak poniżej. Uzbroiłem części w śruby, upewniając się co jeszcze brakuje i zakleiłem pewne nieestetyczne ubytki w jednym z trójkątów.





Dalszymi etapami prac będzie już ubranie tego wszystkiego w podkład, a następnie właściwy lakier. Mam nadzieję, że długo nie trzeba będzie czekać.



Coraz bliżej do mety :)

Gaca - Wto 14 Kwi, 2009

W lany poniedziałek stwierdziłem, że jednak muszę poskładać te wszystkie części do siebie. Miałam tego nie robić, ale coś mi mówiło, że jeżeli to zrobię to nie będę żałował kolejnych kroków renowacji.



Pierwszy powód dla którego warto było to zrobić wyszedł na etapie montowania tylnego błotnika. Mając już całą resztę w całości nie chciał on podejść do otworów bagażnika. Na szczęście udało się z tego łatwo, choć siłowo, wybrnąć.



Jak widać przód dostał kilka razy z młota w celu przesunięcia o około 4mm otworu mocującego. Dobrze że teraz, bo po lakierowaniu trzeba by było wiercić. Teraz oba otwory pasują idealnie.











Niby jeden komplet motocykla, a niespodzianka. Otóż że względu, że oryginalny do tego egzemplarza bagażnik był w dużo gorszym stanie, stwierdziłem że dam inny. Ten akurat był od NZ na głębokich błotnikach, ale też wojak (piaskowa farba). Nie sądzę że rozstawy śrub się różniły, ale ten po prostu nie pasował.



Jedyną różnicą jaką można zauważyć miedzy bagażnikiem NZ na głębokich a na płytkich błotnikach to taka, że w tych pierwszych kabel do lampki tylnej biegł po konstrukcji bagażnika przez specjalnie do tego celu przyspawane przelotki.











Oryginał niech leży na półce. Tym bardziej, że pod czarną farbą ma ładnie zachowany oryginalny lakier, który może posłużyć na wzór.



Druga istotna rzecz na którą natrafiłem podczas skręcania pojawiła się szybko po pierwszej. Mianowicie chodzi o skrobak błota mocowany do prawego trójkąta. Cześć została dorobiona przez człowieka, który dorabia różne tematy do DKW NZ. Dodam, że dość kiepsko. Wspomniany skrobak jest nie skomplikowany i był robiony według wzoru. Szkoda, że wzór był jakiś nie do końca.



Po zamontowaniu tej powyginanej blachy wniosek nasunął się sam. To nie pasuje.







Z pomocą przyszedł Internet gdzie interesujące mnie zdjęcie posłużyło mi na wzór. Na zdjęciu oryginalny skrobak zamocowany do tego samego egzemplarza DKW NZ, który obecnie jest mój :)







Po długich walkach piwnicznych i częstych powrotach do pokoju w celu przymierzenia, czy kształt detalu już jest poprawny, udało się. Skrobak wszedł prawidłowo na swoje miejsce, a teraz wygląda znacznie ciekawiej :wink:







Wieczorem udało się postawić całego grzmota w całość i strzelić mu pamiątkową fotkę. Wszysko na razie bez biżuterii, która już nie może się doczekać by być przykręcona do pomalowanego motocykla.







Mimo, że trzeba będzie to wszystko rozłożyć, to taki montaż ma wiele zalet. Można wyłapać wszelkiego rodzaju niedopasowania oraz przećwiczyć kolejność wykonywania robót, nie uszkadzając przy tym lakieru.

Gaca - Sob 18 Kwi, 2009

W tygodniu kibluję we Wro, więc nie ma wielkiego postępu w pracach. Jedyne rzeczy jakie mogę robić to są to niewielkie sprawy, ale rownie istotne jak malowanie :)



Wczoraj do piwa zainstalowałem sobie w moją puszeczkę SP12 regler cyklo.





Pozostaje pociągnąć kable i wszystko sensownie popodłączać. Ciekawe czy zadziała :wink:



Dziś natomiast, byłem w delegacji :wink: Odwiedziłem Świdnicę w celu naprawienia instalacji elektrycznej w moim Iżu, który na dniach będzie bardzo potrzebny.



Po przyjeździe, w pokoju czekały na mnie nowo dorabiane kolanka do mojej DKW. Jak najbardziej jestem zadowolony. Dałem a wzór moje jedyne, ale w ogóle niepomęczone, oryginalne kolano. Czekałem długo, ale się udało. Ciśnienie trochę spadło na widok mojego kolanka.





Jak widać, oba kolana są bardzo wiernie wygięte w stosunku do oryginału.


Suchy - Sob 18 Kwi, 2009

Oj nieładnie, niedekawowy regel instalować :? Dlaczego taka decyzja?
Gaca - Sob 18 Kwi, 2009

Decyzja prosta. Nie było oryginalnego. Cały zabieg przy cyklo nie wprowadził ani grama zmian w oryginalnej puszcze. Zarzuty się nie liczą :)
katok - Sob 18 Kwi, 2009

I Ja też tak uważam, że najważniejsze to jeździć.

Jak znajdziesz oryginał, to (może) go zainstalujesz 8)

lub powiększy kolekcję oryginalnych "smaczków" :lol:

Suchy - Nie 19 Kwi, 2009

Gaca napisał:
Decyzja prosta. Nie było oryginalnego. Cały zabieg przy cyklo nie wprowadził ani grama zmian w oryginalnej puszcze. Zarzuty się nie liczą :)




No cóż z braku laku dobry kit :wink: , a skoro malowanie Cię tak przeraża to może ja Ci pomaluję, a Ty mi zrobisz puszkę prądów :D

agrupa - Pon 20 Kwi, 2009

Kurde Gaca, gdzieś mi umknęły te twoje wypociny :P

Mam parę pytań:

- gdzie będą zamontowane te kłódki :P

- czy te śruby mocujące pałąki do bagażnika są nowymi śrubami ale preparowanymi na stare?

- dlaczego cynkujesz nie rozebrane do śrubki elementy? Nie boisz się że resztki kwasu będą doskonale trawiły zakątki i zakamarki i tak już nadwyrężonych części?



Ogólnie to bardzo ładnie jedziesz z tematem, pozazdrościć tempa mimo braku czasu. Ja to raczej estetą jestem i pewne rzeczy zrobiłbym inaczej ale strasznie ciekaw jestem jak wyjdzie ci ta nzetka. Tak się teraz zastanawiam że możliwe że twoja koncepcja ma sens :?



PS. ładną masz tapetę na ścianie :wink:

Gaca - Pon 20 Kwi, 2009

Już wyjaśniam. Kłódki są, ale nie mam jak narazie ich gdzie zamontować. Są zakupione do zamykania ewentualnych blaszanych skrzynek lub skórzanych kufrów. Sądzę jednak, że na długo zamieszkają na półce.



Większość śrub mam oryginalnych, a te o które pytasz marcinie są to współczesne M8 potraktowane pilnikiem. Miałem kilka śrub M8 o łbie 14mm i one w całości powędrowały do NZ.



Trzeciego punktu twojego zapytania nie rozumiem. Wszystkie części do cynkowni były rozkręcone na części pierwsze. Nie rozumiem, jaki kwas mógłby mi tam zrobić krzywdę :)



Estetą to i ja jestem, ale sądzę, że ta DKW najbrzydziej będzie wyglądała właśnie zaraz po złożeniu. Toteż aby nabrała smaku i stylowego wyglądu będzie musiała się przejechać po jakiejś polnej dróżce.



Do cycania się będzie Iż49. Kiedyś musi przyjść na niego czas!!

agrupa - Sro 22 Kwi, 2009

Hej.



Popatrzyłem sobie na rozrzucone części i zobaczyłem pewne elementy złożone, pewnie nie mogłeś wytrzymać i składałeś już w drodze do domu :wink:

Co do korozji, rozmawiałem z człowiekiem który mi robił takie tematy i mówił że w procesie przygotowania używają jakiś "kwasów" - nie pamiętam dokładnie. Następnie jest to płukane i galwanicznie nakładany jest jakoś ten cynk. Jeżeli element jest złożony resztki tych chemikaliów nie są dobrze wypłukane i mogą w tych zakamarkach przyśpieszyć korodowanie.



Heh, co do śrubek to mam tak samo spreparowane śruby na bagażniku do mocowania siedzenia :wink:



No to jedziesz Panie, z tematem. Pokazuj i opowiadaj...



Tak czy srak, fajne masz te koze :wink:

Gaca - Pon 18 Maj, 2009

Ehh. Niewiele moge robić kiblując poza Świdnicą, ale jak tylko mogę zajmuję się mniej istotnymi sprawami. Dziś w ramach zajęć wolnych powstała atrapa starego aku.



Jest to oczywiście wykonane z myślą o technice "żelowej", ale trochę odmiennie jak mają wszyscy :wink: Pokaże teraz po krótce jak to wygląda.



Zwykły bakelitowy akumulator z pokrywką.





Niby cały, a tylko wydmuszka.





Jak widać pudło w pełni dostosowane do wymiennego "żelowca".





Wystarczyło zrobić gniazda wiertłem i wlutować z łątwością w ołów wcześniej przygotowane kable na stałe.





Tak przygotowany akumulator po wyciągnięciu z zapinki można klasycznie podłączyć pod klemy prostownika i podładować przed wiosną :)

agrupa - Pon 18 Maj, 2009

Dla mnie większym plusem tego twojego patentu jest to że kable z instalacji można pewnie przykręcić do klem. Jakoś te konektorki nasuwane nie przemawiają do mnie :)
Gaca - Czw 11 Cze, 2009

No stało się w końcu. Konie ruszyły i pociągnęły mocniej niż to było w planach. Jak to pisał Frag w swojej galerii 350 ja kończe tutaj.



Dzisiejczy dzień był spod barw czerwieni. Gdyż tak to było w oryginale. Moja Dykta została zapodkładowana. Ale zanim to się udało należało się mocno napracowac by ozdobic choinkę Dykcianymi ozdobami.





Części było stanowczo za duzo.









Mimo to udało się pomalowac wszystkie i (chyba) w każdym zakamarku.





Jak przystało na "team sztywniaków" nikt nie stał biernie tylko brał czynnie udział w działaniach. Jak widac z uśmiechem na twarzy oraz na trzeźwo :wink:





A tu coś bliżej i w sumie dla Diablo, bo chlopak miota sie czy sciągac dekielki puszek bocznych w Planecie :wink: Jak widac wszystko da się ładnie pomalowa nie rozbierajac tego. Tu było trochę inaczej, bo dekiel dało się bezproblemowo ściagnac, chodziło tu o minimalizowanie elementów do malowania :wink:





Teraz strach pomyślec co będzie dalej :wink: A wierze że będzie tylko lepiej.

WFM_PL - Czw 11 Cze, 2009

Sporo miejsca na malowanie :) Ogólnie fajnie że kolejny motocykl nabiera kolejnych warstw farby. Aaa, co to za podkład? Reaktywny czy zwykła minia?
Gaca - Czw 11 Cze, 2009

To jest podkłąd akrylowy z utwardzaczem. Tak by sie nie żarł z tym co bedzie nad nim, a bedzie piasek półmatowy w akrylu.
diablomichal - Pią 12 Cze, 2009

Fajnie ale narazie tylko podkład:)), sami malowaliście? Jaki pistolet? Bo widzę, że sprężareczka malutka.
Gaca - Pią 12 Cze, 2009

Malowanie samodzielne, a co do kompresorka to nie taki malutki. Dał radę w pełni, a powietrza nie brakowało. Pistolet jakiś za 80-100zł, ale tańszym też się uda i będzie podobnie.
diablomichal - Pią 12 Cze, 2009

Zazdroszcze pomieszczenia i stojaków:)
KOZA - Nie 14 Cze, 2009

...ale Gaca wie, że piasek nie pasuje do rocznika i wyposażenia?

W roku 43 ' Romel 8-9tego marca już opuścił afrykę, już sprzętu tam nie wysyłano, a na pewno nie ze skrobakiem błota. Prawidłowy kolor dla twojego rocznika byłby feldgrau, lub ciapy.

mcfrag - Nie 14 Cze, 2009

.... ale DKW NZ nie jezdziły w Afryce. Ten motocykl nie był przystosowany do takich warunków, Silnik (ani żaden inny zespół) nie był uszczelniony, a siatkowy filtr powietrza Knecht stosowany do końca roku 42 w NZ (tak tak, cyklon pojawił sie w roku 43, a więc po walkach w Afryce).



Poza tym były dwa odcienie beżu:



- Afrika beige (RAL8000) - ten był używany na Czarnym Lądzie do 1942roku



- Wehrmaht beige (RAL 1000 i 1002) - stosowano do 1945, o czym świadczą także żeliwne 350/1 malowane na jasny kolor. A te zaczęto produkować w roku 44.

Gaca - Nie 14 Cze, 2009

... ale Koza muszę Ci powiedzieć, że Gaca doskonale się orientuje w malowaniu swojej DKW :wink: Ta dykta była w oryginale piaskowa, świdczą o tym barwy jakie siedziały pod kolorem czarnym.



Co wiecej w kolorze piaskowym było o wiele wiecej dykt. Swiadczą o tym fanty w owych kolorach. Feldgrau czy inny ciemny zdara się niezwykle rzadko. Ja widzialem na Allegro tylko raz bęben tylnego koła w takim ciemnym kolorze.



Nadmienie jeszcze, że dużo ludzu przy remoncie Dekawki legnie na wyborze koloru. Ubiera ją w ciemne kubraki, a one są nieodpowiednie dla tego modelu. Niektórzy się upierają co do trafności koloru. Na przykład właściciel znanego na całą Polskę Iża NZ49 :wink:

KOZA - Nie 14 Cze, 2009

mcfrag
Cytat:
.... ale DKW NZ nie jezdziły w Afryce
http://img14.imageshack.us/i/arch22.jpg/ http://img14.imageshack.us/i/arch2525.jpg/ pierwsze zdjęcie przedstawia żołnierza w krótkich porach, chyba nie muszę komentować do jakiej formacji należy, a druga fotka przedstawia germańca w Kairze. Fakt jest taki, że Gaca ma rację z kolorem, sam widziałem piaskową NZ 350/1 ,a ich w afryce nie było (skleroza). Nie mogę się jednak zgodzić, że feldgrau występował w DKW NZ rzadko. Trzecia sprawa, to filtr siatkowy przecież pawie wszystkie motocykle kampanii afrykańskiej takie miały :wink:
Gaca - Pon 15 Cze, 2009

Ciemne bearwy były może często, ale bardzo mało tego do naszych czasów się utrzymało. Pewne jest ze Nz na głębokich błotnikach były w ciemnym malowaniu (rycina w katalogu części) ale tylko do połowy wojny. Nie wiem dokładnie. Mój model, czyli przejściowy, był już malowane na piaskowo. Kiedyś spotkałem sie z okresleniem "rosyjski step" :wink:



Grono prawdziwych zapaleńców i znawców uważa że nie było w drugiej polowie wojny NZetek ciemnych, składniam sie ku temu twierdzeniu. Znam tylko jeden taki ciemny egzemplarz i to w dodatku z bogatą historą, egzemplarz porzucony przez wycofującą się II Dywizję Das Raich pod Jarosławiem z braku paliwa

mcfrag - Pon 15 Cze, 2009

KOZA napisał:
pierwsze zdjęcie przedstawia żołnierza w krótkich porach, chyba nie muszę komentować do jakiej formacji należy, a druga fotka przedstawia germańca w Kairze.
Cóż, nie przekonałeś mnie. Na pierwszej focie nie widzę Afryki tylko krótkie gacie, na drugiej soldiera pod palmą w normalnym całorocznym mundurze, raczej nie pasującym do klimatu afrykańskiego. Dodatkowo jego Dykta ma kamuflaż, jakoś nie kojarzący mi sie nijak z maskowaniem na pustyni. Skąd wytrzasnaleś Kair? Obie foty znam, leżą na ogólnie znanej stronie dyktowej. Ale nie ma tam żadnych podpisów. Dodatkowo nie znalazłem w całym necie ANI JEDNEGO SŁOWA o tym, że NZ brało udział w działaniach AK. A szukałem długo, uwierz.
Cytat:
Trzecia sprawa, to filtr siatkowy przecież pawie wszystkie motocykle kampanii afrykańskiej takie miały :wink:
To znaczy jakie? KS750? R75? Coś przegapiłem? Chętnie się douczę. Poprosze o konkrety. Najlepiej coś wiszącego w necie.
Suchy - Pon 15 Cze, 2009

Gaca napisał:
Malowanie samodzielne, a co do kompresorka to nie taki malutki. Dał radę w pełni, a powietrza nie brakowało. Pistolet jakiś za 80-100zł, ale tańszym też się uda i będzie podobnie.




Dokłądnie 8) dobry spec pomaluje elegancko nawet psikaczem do okien
a niedobremu nawet sprzęt NASA nie pomoże

Maniek G - Pon 15 Cze, 2009

Suchy napisał:
Gaca napisał:
Malowanie samodzielne, a co do kompresorka to nie taki malutki. Dał radę w pełni, a powietrza nie brakowało. Pistolet jakiś za 80-100zł, ale tańszym też się uda i będzie podobnie.




Dokłądnie 8) dobry spec pomaluje elegancko nawet psikaczem do okien
a niedobremu nawet sprzęt NASA nie pomoże


Nie do końca. Ostatnio miałem w ręku kilka pistoletów malarskich i naprawdę jest różnica w malowaniu. Nie polecam malowania psikaczem do okien, ani nawet pistoletem "elektrycznym", czyli z elektromagnesem. Jednak pewne "minimum" musi być zachowane :wink:

KOZA - Pon 15 Cze, 2009

Po pierwsze krótkie gacie występowały tylko w Afrika Korps, ale brykali też w mundurze całorocznym. Kair skojarzyłem z podobną fotką Romla w mercedesie (to można faktycznie podważyć).

Co do filtra siatkowego, łatwiej podać motocykle, z innymi filtrami np BMW R75,Zundapp KS 750. Najpopularniejsza w afryce niemiecka maszyna to BMW R12 (na żadnej fotce nie zauważyłem innego filtra, niż siatkowy) to samo DKW RT125, albo maszyny angielskie, też na filtrach siatkowych.

A tu taki duperelek (żaden fakt)

http://img26.imageshack.us/i/tam35286.jpg/

Gaca - Wto 16 Cze, 2009

Krótko:



14:50 - towarzyska kawa.



15:03 - ostre działanie :wink:



18:20 zakończenie działań i ewakuacja do noclegownii :wink:





Kolorek całkiem niezły.





W świetla flasha wygląda tak:





W świetle zwykłym tak:







Jeszcze świeże :wink:





Kolor okazał się w 99% taki sam jak na wzorniku RAL. Numerek jego to 1001 :wink:





Zostało niewiele.





Bedą oczywiście pewne poprawki, ale bardzo małe i przede wszystkim do opanowania.



21:20 - Piwo

tybusz - Wto 16 Cze, 2009

Pięknie, tylko pasowałoby jeszcze prysnąć hełm :wink:
agrupa - Sro 17 Cze, 2009

Dzień dobry.



Jestem nowy na forum i mam pare pytań :P

- Po co wam tam był młotek?

- Dlaczego rama ma dzwona? Nie dało się coś z tym zrobić, czy to niby ślady wojny?



Poza tym odważny kolor, trochę bardziej pedalski jak mój ale jest git :wink:

Baaaardzo jestem ciekaw jak to wyjdzie całościowo.

Gacu zrób zdjęcia jak malujesz i Temu twojemu pomagierowi albo na odwrót :)

mcfrag - Sro 17 Cze, 2009

agrupa napisał:
Gacu zrób zdjęcia jak malujesz i Temu twojemu pomagierowi albo na odwrót :)
Na razie będzie na odwrót. Dykta już pomalowana, dziś był finał. Zdradzę tajemnice dlaczego tak szybko poszło :wink:
Na pytania niech odpowie głowny winowajca. Ja tu tylko kawe podawałem i wytykałem palcem gdzie jest zjebane :wink:

agrupa - Sro 17 Cze, 2009

Psia mać! To Gaca jest bliźniakiem trzyjajowym?

mcfrag napisał:


.... i wytykałem palcem gdzie jest zjebane :wink:


Eeee to najfajniejsze zajęcie miałeś :)



PS. Poważnie, po cholere Wam tam ten młotek :?

Gaca - Sro 17 Cze, 2009

Zgadza się dziś nastał finał. Teraz tylko składać i zagryzać zeby czy czegoś się nie zapomniało zrobić, lub dopasowac.
Cytat:
PS. Poważnie, po cholere Wam tam ten młotek
Młotek po prostu tam leżał, bo był potrzebny do pewnego zabiegu przygotowawczego. Jedno jest pewne nikt od niego nie ucierpiał :wink: Na koniec dodam, że po całej tej zabawie doszedłem do wniosku że chyba za bardzo żółty ten kolor :wink: Niestety taki już pozostanie.
Gaca - Sro 01 Lip, 2009

Statyści do czytania, drugą połowę forum również zapraszam :wink:

Aby motocykl jeździł muszą być koła. Tym się zajął Frag, który zostawił mnie w "piaskownicy" sam pojechał do gumiarza.


Ja w miedzyczasie układałem klocki LEGO.


Kultowy Kaleson jak inne szmaty są wielce pożyteczne, stąd bez ich pomocy by się nie udało.


Silniczek już w ramie. A tak wygląda jego nieuzbrojony prawy profil.


Lewy wygląda podobnie choc inaczej :wink:


Czasu było mało i na tym zakończyłem zabawę.


...
...
...

Decyzja podjęta przez mojego gospodarza, który przejął inicjatywe na tym etapie kazała skończyć dzisiejsze walki na froncie całym "zarysem"


Montaż koła i wyjazd z boksu.


W celu upamiętnienia tej chwili rodzinnymi zdjęciami :wink:




Brakuję już tylko dokręcić biżuterię i można nadepnać na kopniak. Zanim to jednak nastąpi jeszczę się spotkamy na łamach tego wątku :wink:

Suchy - Sro 01 Lip, 2009

A papierki na motór są? Czy ,,prawdziwi Niemcy" nie potrzebują? :wink:
diablomichal - Sro 01 Lip, 2009

Co ty chcesz od tego koloru, całkiem ciekawie wyszedł :wink: I szybkość masz niezłą, nie to co u mnie :?
Wasyl - Czw 02 Lip, 2009

Dla mnie bomba :lol:

(Poczułem się zmotywowany do wyrażenia swojej opini szerzej) :D

Gaca - Wto 07 Lip, 2009

Stało się, choć dalej końca nie widać.



Kolano jak najbardziej do geometrycznej poprawy. Likwidacja "kalafiora" będzie chyba ostatnim skomplikowanym zabiegiem.




Pierwszy upolowany przeze mnie smaczek. Pomyśleć że po roku go zamontowałem :wink:


Gratis przy zakupie by wiedzieć czego szukać. Prawie w 90% znaczków dostępnych na Allegro i bazarach to nie te znaczki. W tym brak niestety kółeczek.


Ostatni i największy "Graal" chyba każdej DKW. Dalej niekompletny, ale taki lepszy niż podróba. Może niedługo do drzwi zawita listonosz z drugim takim kompletnym :wink:


A teraz krótka sesyjka :wink: Ujęcia zróżnicowane. Mniej lub bardziej korzystne dla tego malutkiego motorka.










Spokrewnieni koledzy razem :wink:






Na koniec dodam, że dalej jest mnóstwo baboli. Kolega Anper będzie wiedział na pewno o jednym, bo sam ma takiego w swoim 49 :wink:

Na usprawiedliwienie mam tyko tyle, że nie skończyłem motocykla. Teraz czas się zając Iżem 49, bo to on będzie gwiazdą tego lata :wink:

mcfrag - Wto 07 Lip, 2009

Taaa... To już rok jak te motorki (mój 350 i gacowa NZ) się znają. A tak wygładały rok temu - fotka z 5 lipca 2008, dnia przywleczenia dykty do Wro. Trochę się pozmieniało...




agrupa - Sro 08 Lip, 2009

Gaca a prosty ten twój motorek?

na tym zdjęciu http://img21.imageshack.us/img21/5805/img2738r.jpg

jakiś taki jak by bombą dostał :P



Ogólnie spoko, ale widać po nim że Ci się śpieszy :wink:

Trochę nie rozumiem, masz iża do latania więc teoretycznie nie masz ciśnienia na złożenia tego żółtka a lecisz na złamanie karku. Dla mnie bez sensu bo i tak wrócisz do tego i będziesz poprawiał.



Grunt że skompletowałeś galanterię.

KOZA - Sro 08 Lip, 2009

Super, motocykle tej marki zawsze mnie rozwalają, robota solidna, tylko mam jedno pytanie, czy Wy macie życie prywatne, skąd macie na to czas?
mcfrag - Sro 08 Lip, 2009

To wyłącznie kwestia organizacji. Dykta była składana w dwóch czterogodzinnych podejściach, malowana chyba w trzech takich seansach. Ja uważam, (a patrzę na ten remont z bliska i staram się być raczej krytyczny niż pochlebczy), że ta eNZetka jest zrobiona zgodnie z pierwotnym zamysłem, a wykonanie jest całkiem porządne. To nie ma być "landrynek militarny", to jest po prostu motocykl odbudowaby bezszpachlowo (tę rolę przejmie naturalne środowisko w postaci błota i kurzu). I ok, tak powinien być według mnie rekonstruowany każdy pojazd militarny. A widywałem już kamuflaż przykryty klarem... :wink:



Co do czasu poświęconego na remont - mam w pracy ku temu warunki, nie pochłania to aż tak wiele czasu prywatnego.



Ale cóż, Koza masz trochę racji. Nie można żyć samym remontem sztywniaka. W końcu trzeba też pojeżdzić na 49 :D Życie stygnie, jak to mawia pewien mój kolega :wink: Trzeba się spieszyć.

KOZA - Sro 08 Lip, 2009

Nie mogę się zgodzić, że brak mi organizacji, pracuję na półtora etatu, wychowuję syna, jest żona, są fuchy i "fachowcy". Iż, jak już pisałem był tak zdewastowany, że napraw wymagał praktycznie każdy element (oprócz suwaków), a do tego kasa, która w budżecie rodzinnym, na motocykl przeznaczana jest na końcu.

Co do odrestaurowania militarek to masz 100% racji.



ps są braki których uzupełnienie też wymaga czasu...

Kamil - Sro 08 Lip, 2009

Masz racje koza tak mają chyba wszyscy nieco starsi miłośnicy starych motocykli; półtora etatu fuchy dzieci i żona która nie może wiedziec o wszystkich wydatkach. Dykta super bez niepotrzebnego lukru bo tak powinno być.



ps.Jak pomyślę ze trzy kilometry ode

mnie jesj taka w rozsybce to mnie trzepie.

agrupa - Czw 09 Lip, 2009

Doprecyzuję, zupełnie mi nie chodzi o jakość powłok i o gładzenie.

Na niektóry zdjęciach widać że np. błotnik przedni ucieka :wink:

Sam mam u siebie trochę do poprawienia, ale Gacy to już któryś motocykl więc wie co i jak a takie babole jak chociażby ten wynikają tylko z pośpiechu :)



Tak czy inaczej fajny junak będzie...

Ozzy - Nie 10 Sty, 2010

No Gaca muszę Ci przyznać że odjebałeś kawał dobrej roboty, gratuluje!!!



Ja jeszcze swoją dyktę kończę składać i kompletować, może na ten sezon będzie gotowa. Może się kiedyś na trasie spotkamy pozdrawiam!!!

Mateusz49 - Pią 05 Lut, 2010

Zajebista sprawa taka DeKaWa :) Macie Panowie warunki idealne do malowania ;)pozazdroscic
panz - Nie 07 Lut, 2010

Chyba coś mnie ominęło w 2009r :mrgreen: Gratuluję samozaparcia i wyniku końcowego.
Gaca - Nie 07 Lut, 2010

Mateusz49 napisał/a:
Macie Panowie warunki idealne do malowania ;)pozazdroscic

Warunki typowo okolicznościowe i wynikajace z życzliwości gospodarza. Do idału na pewno brakowało jakiejść większej butli, bo ten 45 litrowy odkurzacz mocno sie zapocił oraz ze dwa lub trzy razy udało mu się odpocząć.

Mateusz49 - Sro 17 Lut, 2010

A no faktycznie tez malowalem takim odkurzaczem dobry jest do pompowania kol w rowerze :-x co innego jak maluje sie ze 100L butla takie 12 atm. i pieknie sie maluje bez spocenia sprzetu i siebie ;)
Ozzy - Sro 24 Mar, 2010

Gaca kiedy się z Dyktę weźmiesz? Iż 49 już prawie skończony. Wpadaj do mnie na forum i przedstaw cały proces odnawiania tak jak i tu www.dkw.pun.pl Pozdrawiam :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group