IZHMOTO.PL
Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ

Pozostałe - Junak M10

jarcco - Wto 17 Sty, 2012
Temat postu: Junak M10
Jak to już kiedyś ktoś tutaj napisał, zazwyczaj nie kończy się na jednym.

Przyznam że i ja już w trakcie remontu mojej kochanej jeżyny myślałem, co dalej? Po długich przemyśleniach, a głównie z sentymentu padło na Janka. Choć przyznam szczerze nie do końca jestem i dziś przekonany do trafności wyboru. To już nie ta linia nadwozia co w przedwojennych konstrukcjach, która to pchnęła właśnie Iża w moje objęcia. Jednak chciałem poznać tą szacowną konstrukcję polskiej myśli technicznej, no i nie bez znaczenia jest fakt, że po raz pierwszy mam w swoich rękach motocyklowy silnik czterosuwowy :wink: który to już jest na stole poddany autopsji.

Tak więc przedstawiam mojego nowego przyjaciela z wodogłowiem. ;) Junak M10 rocznik 1963.


Motorek bez problemu zmieścił się w moim kombi po złożeniu siedzeń i zdemontowaniu przedniego koła motocykla.


Teraz stoi już w moim garażu.


Niedługo pójdzie na półki. Choć myślę że tym razem nie mam tyle braków co onegdaj w Iżu, to jeśli posiadacze tego modelu zechcą pomóc mi w ocenie tego egzemplarza, to wrzucę resztę fotek.

Hardcor - Wto 17 Sty, 2012

Fajny, pozazdrościć.
No i oczywiście gratki.

radarator - Wto 17 Sty, 2012

Byrzydal ;) Z wodogłowiem - obsmarkałem się ze śmiechu :mrgreen:
Michał - Wto 17 Sty, 2012

M10 ufo może nie jest najpiękniejszy, ale nie można powiedzieć, żeby był brzydki. Najważniejsze, że każdy Junak, we właściwościach jezdnych, bije na głowę nie tylko 49, ale również 56 i Planety. Frajda z jazdy niesamowita.
Rób go przede wszystkim do jazdy - Junak nie nadaje się na garażowego mebla, szkoda go też do kosza.

Oczywiście sześć lat temu na tym forum pisałem, że Junak to syf :)

mcfrag - Wto 17 Sty, 2012

Fajny Junak! :)

Nie rozumiem tylko, po co chcesz go demontować. Powymieniaj co trzeba (myślę o łożyskach, simmerach czy ewentualnie gumach), ponaprawiaj co popsute i ciesz się sprzętem z charakterem. W takim stanie wizualnym wygląda lepiej niż najbardziej wycacany i chromem kapiący motocykl "odrestaurowany".

TomeQ36 - Wto 17 Sty, 2012

No widzę, że kolejny Junaczek wróci niedługo na szosy.
Gratuluje zakupu. :smile:

Archi88 - Wto 17 Sty, 2012

Michał napisał/a:
każdy Junak, we właściwościach jezdnych, bije na głowę nie tylko 49, ale również 56 i Planety.


Znalazł się heretyk, oczywiste, że Iż jest najlepszym motocyklem :wink:

fred8012 - Wto 17 Sty, 2012

Ładna sztuka.

Co do braków wydaje mi się, że po drodze zgubiłeś gdzieś jeden garnek ;) tu masz foto jak powinno to wyglądać.

KOZA - Wto 17 Sty, 2012

Gratulacje, zgadzam się z Michałem i dodam, że jeżeli iskrownik jest niegrzebany to maszyna naprawdę jest niezawodna.
krzysztof - Wto 17 Sty, 2012

Pewnie ktoś po mnie pojedzie ;) , ale gdybym miał okazje to bym zrobił zamianke na janka,jakoś tak mi się wympskło :mrgreen:
spoon - Wto 17 Sty, 2012

Zajefajny sprzęcior i najważniejsze znowu masz co robić ;)
BartekG - Sro 18 Sty, 2012

jak będziesz czegos potrzebował do junaka daj znak, mam troszke towaru w piwnicy :)
Hardcor - Sro 18 Sty, 2012

BartekG napisał/a:
jak będziesz czegos potrzebował do junaka daj znak, mam troszke towaru w piwnicy :)


A jak ja bym potrzebował to też byś miał???

jarcco - Sro 18 Sty, 2012

Dzięki wszystkim za miłe słowa. Przyznaję że rozważałem aby go pozostawić w takim stanie jak jest. Jednak największą dla mnie przyjemnością będzie rozkładanie go kawałek po kawałku, a później pieszczenie każdego detalu. Trudno mi się pogodzić z oglądaniem go później w takim charakterze, może jeszcze nie czuję takiego klimatu. Z pewnością nie będzie to mebel, zamierzam nim pojeździć ;) . O własnościach jezdnych Janka dużo się naczytałem, nasłuchałem silników w sieci. Nie zastąpi z pewnością Iża, ale cieszę się że będę miał co robić przez najbliższe miesiące, lub dłużej.

Przed rozbiórką silnik był odpalany, popykał sobie, lecz niestety wydaje mi się właśnie że iskrownik jest do roboty. Dziś silnik przygotowany jest do szkiełkowania, a wał do regeneracji...właśnie może ktoś ma namiary na dobry warsztat robiący wały? Słyszałem o Poznaniu tylko nie wiem kto.
Będę musiał jeszcze tylko poszukać tego drugiego garnka :zdziwko:
Bartek, dzięki z pewnością się odezwę jeśli tylko będę czegoś konkretnego szukał, ale jak to u mnie, będzie to długo trwało.

KOZA - Sro 18 Sty, 2012

A po czym wnosisz, że iskrownik jest do roboty?
Michał - Sro 18 Sty, 2012

jarcco napisał/a:
właśnie może ktoś ma namiary na dobry warsztat robiący wały?


Tutejszy nasz Golot.

BartekG - Czw 19 Sty, 2012

Hardcor napisał/a:
BartekG napisał/a:
jak będziesz czegos potrzebował do junaka daj znak, mam troszke towaru w piwnicy

A jak ja bym potrzebował to też byś miał?

Też, ale masz daleko do mojej piwnicy :)

jarcco - Czw 19 Sty, 2012

KOZA napisał/a:
A po czym wnosisz, że iskrownik jest do roboty.


Gdy silnik pracował na wolnych obrotach, gubił co jakiś czas zapłon, posykiwał - domyślam się że to iskrownik. Ale zapalał od pierwszego...

jarcco - Nie 19 Lut, 2012

Ponieważ jest kilka osób, znających temat Junaczy, postanowiłem troszkę pociągnąć wątek. (przynajmniej dopóki ktoś mnie stąd nie wyrzuci :) )

Pochwalę się że udało mi się nabyć egzemplarz dosyć kompletny w oryginalne detale.
Klakson jest i nawet zgadza się rocznik (1963)


Kran oryginalny, nawet nie cieknie. Poprzedni właściciel ponoć wymienił uszczelki.


Iskrownik dawał iskrę, więc chyba nie jest z nim najgorzej. Muszę jeszcze obczaić co to za dwa otworki w jego obudowie. Na wyposażeniu jest nawet przewód wysokiego napięcia z epoki.Przynajmniej tak mi się wydaje bo zakończenie jest bakelitowe.


Cieszy mnie bardzo przełącznik świateł, pstryka...więc mam i nie muszę szukać ;)


Gaźnik to sprawny Pegaz, zajrzałem do środka i wygląda obiecująco.
Moje wątpliwości budzi głowica, a konkretnie jej użebrowanie.Na jej dole, pomiędzy rurkami z popychaczami są 3 małe żeberka, widziałem Janki również z dwoma. Jak sądzę ma to ścisły związek z rocznikiem. Jak w moim być powinno?


Manetka oryginalna + dźwignia ssania + iżowo powyginane klamki :smile:


Instalacja elektryczna to już dzieło współczesnego twórcy.


Silnik zdemontowałem, na zewnątrz było -20 , a w garażu gorące wydarzenia! Nie mogłem sobie z nim dać rady, udało się mi go wyszarpać dopiero po zdemontowaniu iskrownika z napędem. Tak sobie myślę, że jak nadejdzie czas na montaż, to zrobię to bez głowicy.

KOZA - Nie 19 Lut, 2012

Te dwa otwory, w iskrowniku mocowały kondensator obok przewodu WN.
Głowica powinna być ok. z tego co pamiętam, to trzy żeberka występują w M10, a w M07 były głowice z dwoma, jak i trzema żeberkami.

Michał - Pon 20 Lut, 2012

Wszystko masz dobrze - pewnie z jednego kompletu. Też miałem kłopot z wyjęciem silnika z ramy, ale wyszedł w końcu w całości, z iskrownikiem i alternatorem - trzeba być Golotem, żeby to robić jedną ręką ;)

Planujesz takiego cukierasa jak 49?

jarcco - Pon 20 Lut, 2012

KOZA napisał/a:
Te dwa otwory, w iskrowniku mocowały kondensator obok przewodu WN.
Głowica powinna być ok. z tego co pamiętam, to trzy żeberka występują w M10, a w M07 były głowice z dwoma, jak i trzema żeberkami.


Dzięki! jestem trochę spokojniejszy. Kondensator w takim razie wróci na swoje miejsce, kiego diabła ktoś go przenosił na spód...? mam nadzieję że w wykorzystał istniejące śrubki.

Michał, powiem szczerze, nie wiem. Ale jakbym go nie polakierował, to będzie jak nówka :] Pewne jest tylko to że nie będzie bajecznie stuningowany chromem. Plan jest na razie tylko taki, ażeby zrobić wszystko zgodnie z którąś z wersji, która występowała fabrycznie.

Na razie oddam ramę do lakierni proszkowej, potem będę myślał co dalej.

Spiker - Pon 20 Lut, 2012

jarcco napisał/a:
Dzięki! jestem trochę spokojniejszy. Kondensator w takim razie wróci na swoje miejsce, kiego diabła ktoś go przenosił na spód...? mam nadzieję że w wykorzystał istniejące śrubki.

Gwint w tym miejscu łatwo się luzuje - raczej już tam kondensatora nie wkręcisz bez nadwymiarowych śrubek. Pozostaje jeszcze naprawa otworów lub wymiana obudowy (można trafić i za 30-40 zł).

jarcco - Wto 27 Lis, 2012

Dawno już nie wspominałem o moim roznegliżowanym Janku z garażu :) , a troszkę już zrobiłem. Ale to głównie dlatego że zamiast siedzieć w garażu, wolałem wolne chwile poświęcić na wypady Iżem.

Nauczony doświadczeniami z poprzedniego lakierowania, które to odbywało się zimą, postanowiłem tym razem wziąć się za blachy latem. Porozkręcałem wszystko "do śrubki", blachy głównie z uwagi na fakt że były już wielokrotnie malowane pędzlem zostały wypiaskowane.


Chwilę później zmontowałem moją lakiernię w garażu, a samochód zamieszkał na długie miesiące pod chmurką :) Szybciutko wszystko pokryłem podkładem reaktywnym, później przyjdzie czas na refleksje. Równie szybciutko przypomniałem sobie o postanowieniu podczas lakierowania Iża w tych warunkach - nigdy więcej, ostatni raz w garażu!-

Tak jak to w życiu bywa, zweryfikowałem swoje plany dotyczące lakierowania proszkowego. Po piaskowaniu pokazało się wiele ubytków na ramie, i elementach które teoretycznie też mogły iść do prochu. Na fotografii widać z jakich powodów często trzeba zrezygnować z lakierni proszkowej. Przyszedł czas na podkład - szlifowanie - podkład etc.

Ponieważ pora roku sprzyjała, wiele brudnych i kurzących prac mogłem zrobić na zewnątrz. Wszystko to trwało i trwało, a ja miałem wrażenie że moje pocieranie ramy papierem nigdy się nie skończy. ;)

Zanim zabrałem się za pocieranie innych gratów, zrobiłem sobie przyjemność - polakierowałem ramę i zanitowałem oryginalną tabliczkę - teraz mam na co patrzeć!

Rama to nic! Błotniki to wyzwanie! Teraz śmiem twierdzić, że radzieckie blachy są lepsze, grubsze, lepiej spasowane, i w ogóle nie gniotsja nie łamiotsja :)

Szparunki oczywiście znaną metodą, tyle że tym razem postanowiłem zrobić to aerografem, no i trzeba było wszystko szczelnie okleić.

Kolor złot, a szablon z logo zakupiony na znanym portalu aukcyjnym.

jeż - Wto 27 Lis, 2012

Jarek mogłeś użyć szpachlówki natryskowej. Ułatwiłoby ci to mozolne zadanie z ramą.

Zapomniałeś pochwalić się zbiornikiem bez tych gazet i taśmy! :)

tybusz - Wto 27 Lis, 2012

Jarcco, mógłbyś z grubsza zdjąć wymiary, z blaszki dystansowej tablicy rejestracyjnej, obleciałem wszystkie junaki na ostatnim bazarze i żaden nie miał :hmm:
jarcco - Wto 27 Lis, 2012

jeż,
Sam nie wiem czy było by szybciej,zastanawiałem się nad tym. Nie miałem jej na stanie, ale za to pod ręką były dwie puszki podkładu wypełniającego i pryskałem dość grubo. Za to jedno i drugie trzeba tak samo wyszlifować ;)

tybusz,
Obiecuję do piątku podać dokładne wymiary.

mcfrag - Wto 27 Lis, 2012

jarcco napisał/a:
nie wspominałem (...) głównie dlatego że zamiast siedzieć w garażu, wolałem wolne chwile poświęcić na wypady Iżem.

O proszę! Jedna jaskółka podobno wiosny nie czyni, ale może jest jeszcze jakaś nadzieja dla tego forum!

Bo już myślałem ze zostało nam tylko modelarstwo redukcyjne... :)

jarcco - Czw 29 Lis, 2012

tybusz napisał/a:
Jarcco, mógłbyś z grubsza zdjąć wymiary, z blaszki dystansowej tablicy rejestracyjnej


Proszę Tybusz, jeśli nie wystarczy pytaj dalej.


Zanim wziąłem się za lakierowanie, padło pytanie jaki kolor? Czy wszystko musi być czarne? No nie musi!
Wzięliśmy słoik majonezu i pojechaliśmy do lakierni ;)


Wszystko po kolei lądowało sobie na gościnnej kanapie, którą odwiedzał kiedyś Iż :)


A zbiornik wygląda tak!

hrabia_T - Czw 29 Lis, 2012

O prosze wersja exportowa będzie na bogato.
tybusz - Czw 29 Lis, 2012

Właśnie o to mi chodziło, jeszcze tylko do szczęścia, brakuje mi grubości tej blaszki :pada:
jarcco - Czw 29 Lis, 2012

tybusz napisał/a:
brakuje mi grubości tej blaszki

Przepraszam zapomniałem, razem z powłoką lakierniczą - 2,5mm

grigorius - Pią 30 Lis, 2012

W takim kolorze to na prawdę fajny Junak będzie.
jarcco - Pią 30 Lis, 2012

hrabia_T napisał/a:
O prosze wersja exportowa

Prawda jest taka, że Junaki przeznaczone na eksport prawdopodobnie nigdy nie były lakierowane w takim kolorze. Doszedłem nawet do przekonania, że nigdy nie były tak malowane fabrycznie.

Czy ktoś wie czy to oryginalny kranik? Wszystkie elementy wyglądają jak w oryginale, ale zastanawia mnie fakt, że króciec na który zakłada się wężyk jest wykręcany. No i na niektórych zdjęciach z netu widziałem sygnowanie, tutaj go nie ma.

Michał - Pią 30 Lis, 2012

Oryginalny od Komara, ale są tak podobne, że nie ma sensu się tym przejmować.

A co do kolorów - trudno, co zrobić? :)

KOZA - Czw 06 Gru, 2012

Rozj... mnie ten zbiornik, takie zdjęcia oglądam i delektuję się jak deserem.
Świeci się jak psu ... dawałeś KLAR?

jarcco - Czw 06 Gru, 2012

Michał napisał/a:
A co do kolorów - trudno, co zrobić? :)


No tak :) Taki kolor został wybrany na "forum rodzinnym", przyznam że i mnie się podobał. Doszedłem do wniosku że poszaleję troszkę tym razem, i zrobię kilka drobnych odstępstw od oryginału. Piszę drobnych, bo zmiana koloru na czarny, 2 błotników i zbiornika przy nakładzie własnej pracy, nie przekroczy 100zł :) Jak się znudzi, to będę miał po prostu nowy czarny :)

KOZA napisał/a:
Świeci się jak psu ... dawałeś KLAR?

Tak, tym razem spróbowałem innej techniki lakierowania, niż w Iżu.

Michał - Czw 06 Gru, 2012

A propos ułamanego żeberka w cylindrze (opisanego na bratnim forum) - chyba dałbym radę ci pomóc - mam cylinder z uciętą górą i dolne żebro chyba jest całe.
jarcco - Pią 07 Gru, 2012

Dziękuję Michale, jeśli dojdzie do zakupu żeliwnego cylindra to z pewnością się odezwę. :)
jarcco - Czw 20 Gru, 2012

Michał dzięki, ale udało mi się kupić cylinder, do którego idealnie nadały się żebra z mojego :)


Zakupiony nadający się do szlifu wyglądał tak:




To była chwila przed świąteczną gorączką, aby zrobić coś "pożytecznego"
Przeszczepiłem żeberka z nieużytecznego już dawcy, robota koronkowa.


Do spawania użyłem elektrod przeznaczonych do żeliwa. Trudność polegała między innymi na tym, aby nie rozgrzać zbyt mocno łączonych elementów - producent elektrod pisze że temperatura ściegu nie powinna przekroczyć 60C. Ciężko to uzyskać, trzeba spawać krótkimi ściegami przy małym natężeniu prądu.


Najtrudniej było mi dosztukować takiego "malucha" :)


Efekt końcowy mojej pracy:

fred8012 - Czw 20 Gru, 2012

Wyszło fajnie :thumbup:
jarcco napisał/a:
...producent elektrod pisze że temperatura ściegu nie powinna przekroczyć 60C.
Nigdy nie spawałem żeliwa więc zastanawia mnie te 60C, zapomniałeś o jednym "0"? Czasami jestem zmuszony podjąć pracę w 300C i wiem co już się dzieje z stalą w tej temperaturze więc trochę mnie to zastanawia.
Poza tym na cylindrze pozostały ślady po klemie, zasadniczo to nie zaszkodziło mu to bo cylinder jest przed szlifem i spawałeś małym natężeniem, ale warto czasami się zastanowić nad tym gdzie i jak przypiąć klemę bo można sobie narobić niezłych dziur.

Ozzy - Pią 21 Gru, 2012

Tu trochę info odnośnie malowania Junaków http://sfm-junak.pl/articles.php?article_id=7
jarcco - Sro 26 Gru, 2012

fred8012 napisał/a:
zastanawia mnie te 60C, zapomniałeś o jednym "0"


Powiem że i mnie to zastanawia do dzisiaj, bo jak tu spawać w takiej temperaturze. No ale elektrody służą do spawania na zimno, a opakowanie mówi samo za siebie :)


fred8012 napisał/a:
Poza tym na cylindrze pozostały ślady po klemie

To są ślady po moich trzęsiłapkach, trąciłem niechcący elektrodą cylinder nie tam gdzie chciałem. Ale masz rację, trzeba uważać gdzie przykręca się klemę...a mnie ta refleksja przyszła dopiero po czasie ;)

agrupa - Czw 27 Gru, 2012

Ja spawałem u siebie cylindry i jak szukałem info jak to spawać to znajdowałem informacje że elektroda ma być podgrzana przed spawaniem do temp. 60C i dopiero spawana odpowiednim prądem.
jarcco - Czw 27 Gru, 2012

agrupa napisał/a:
elektroda ma być podgrzana przed spawaniem do temp. 60C i dopiero spawana odpowiednim prądem.

Elektrody powinny być wysuszone przed spawaniem, więc może to podgrzanie ma na celu właśnie suszenie. Choć na opakowaniach wszystkich rodzajów elektrod, które posiadam jest napisane: "zasadniczo nie wymaga podsuszania" - ale z autopsji wiem że jeśli wcześniej wygrzeje się elektrody to później lepiej się spawa.

Michał - Czw 27 Gru, 2012

Nagły atak spawacza! :grin:
KM - Czw 10 Sty, 2013

agrupa napisał/a:
elektroda ma być podgrzana przed spawaniem do temp. 60C i dopiero spawana odpowiednim prądem.

Tutaj wcale nie chodzi o suszenie elektrody, ale o tzw. temperaturę międzyściegową - czyli maksymalną temperaturę materiału spawanego przed ułożeniem kolejnej spoiny.
Dla żeliwa wysokogatunkowego - w przypadku spawania na zimno wynosi ona maksymalnie 60°C. Ma to na celu zmniejszenie skurczu wzdłużnego spoiny, który powoduje samoistne pękanie spoiny. Podobną ideę zawiera zalecenie o jak najniższym prądzie spawania oraz krótkim, odcinkowym spawaniu.

jarcoo napisał/a:
Elektrody powinny być wysuszone przed spawaniem, więc może to podgrzanie ma na celu właśnie suszenie.

Suszenie elektrody zależy od rodzaju otuliny. W domorosłym wykorzystaniu często dominują elektrody o otulinie celulozowej (napis EC na opakowaniu np. Pantafix, Omnia, Univers) oraz ich kombinacje, i takich elektrod nie suszy się gdyż otulina traci własności lepiące oraz ogranicza reakcje metalurgiczne.

Bardzo popularne są również elektrody o otulinie rutylowej RC (często z różową końcówką) które suszy się w przypadku zawilgocenia w temp. ok 150°C.

Najlepsze własności złącza dają elektrody zasadowe EB, które są jednak trudne w opanowaniu techniki spawania i wymagają suszenia w temp 350 - 400°C (ale nie wszystkie gatunki) oraz przechowywania w hermetycznych warunkach.

Przede wszystkim jednak istotą jest niedopuszczenie do nadmiernego zawilgocenia elektrod. Jeżeli się pojawią "kwiatki" to można już tylko teściowej schody spawać :)

jarcco - Pią 11 Sty, 2013

Udało mi się zregenerować iskrownik. Wymieniłem łożyska, wirnik na pełnosprawny, przerywacz, gniazda i zamontowałem przewiniętą cewkę.

Całość funkcjonuje i daje iskrę :) Jestem zadowolony bo to pierwszy sprawny element układanki.


nickeledon - Nie 13 Sty, 2013

Oby nigdy ci się nie zapodziała gdy będzie potrzebna.
jarcco - Nie 13 Sty, 2013

:) Dzięki
Jak wiadomo wiele osób psioczy na to diabelskie urządzenie. Mam nadzieję że poniosłem wystarczające ofiary dla Zeusa.

KOZA - Nie 13 Sty, 2013

To bardzo dobre urządzenie, ale jak wiadomo Polak potrafi (ale niestety, tak mu się tylko wydaje) i grzebane nie wraca do życia. Jak udało Ci się naprawić, wcześniej dotknięte przez "pomysłowego Dobromira" to gratuluję. :thumbup:
nickeledon - Pon 14 Sty, 2013

KOZA napisał/a:
To bardzo dobre urządzenie

Zgadzam się to bardzo dobre urządzenie, niestety nie w Junaku.

KOZA napisał/a:
grzebane nie wraca do życia

Oczywiście bezsensowne grzebanie bez minimum wiedzy nie wniesie nic dobrego. W czasach zachwytu Junakiem kilka iskrowników "zregenerowałem" (czytaj poskładałem z wielu innych pogrzebanych), a w tamtych czasach nie było dostępu do nowych wirników neodymowych, firm które chciałyby przewinąć cewkę itd.

jarcco - Pon 14 Sty, 2013

nickeledon napisał/a:
a w tamtych czasach nie było dostępu do nowych wirników neodymowych, firm które chciałyby przewinąć cewkę itd.


Zgadza się, dzisiaj jest wiele firm, które świadczą podobne usługi. Teraz jest dużo łatwiej sobie złożyć poprawnie podobne urządzenia, choćby przez sam fakt istnienia internetu. Wiedza na ten temat krąży po serwerach ;) , trzeba mieć tylko chęć zrobić to dobrze...no i odrobinę manualnych uzdolnień.
Dużo trudniej jest natomiast oddzielić ziarno od plew, rynek zasypany jest rozmaitego rodzaju "szajsem", wyprodukowanym współcześnie. Jednak z drugiej strony to dobrze że jest z czego wybierać, akurat do Janka jest w czym :) Głównie przez fakt że to polski motocykl.

KOZA - Pon 14 Sty, 2013

Uważam, że iskrownik w starych motocyklach jest super urządzeniem, moje doświadczenia i kumpli przemawiają na korzyść tego badziewia.
jarcco - Nie 03 Lut, 2013

Zebrałem taki to oto zestaw do zamontowania wału w karterach.
Dwa łożyska N305 (NSK) + jedno NUP305E słowackiej firmy ZVL + uszczelniacz Corteco + pierścienie segera.


Zdecydowałem się na zastosowanie łożyska ustalającego wał typu NUP305.
Zastąpiłem nim po prostu łożysko 6503 dedykowane do mojego wału korbowego bez amortyzatora zrywu.

Moje wątpliwości budzi luz poosiowy na tym łożysku. Wg moich pomiarów przy pomocy suwmiarki i szczelinomierza jest on w zakresie 0,20-0,25mm. Wydaje mi się że jak na łożysko ustalające zbyt duży. (łożysko kulkowe 6305 miało by ten luz bliski zeru, zresztą takie rozwiązanie znalazło zastosowanie w Iżu) Nie wiem teraz czy jest to wina samego łożyska słowackiej firmy, czy może jest to standard przy tego typu ułożyskowaniu?
Mierzył ktoś ten luz w NUP305 przed zamontowaniem?
Może wywalić to łożysko do kosza po prostu?

kuba_777 - Nie 03 Lut, 2013

jarcco napisał/a:
...a wał do regeneracji...właśnie może ktoś ma namiary na dobry warsztat robiący wały?


Pisałeś w jednym z postów o regeneracji wału, ale nie napisałeś czy go robiłeś. Jeżeli nie to polecam Ci p. Henryka Lubińskiego z Iławy. Na prawdę fachowiec znający się na tym co robi..

regers - Nie 03 Lut, 2013

Słowackich łożysk troszku nie polecam, miałem krótki czas w silniku i szlak jakoś je trafił.
jarcco - Nie 03 Lut, 2013

kuba_777 napisał/a:
Pisałeś w jednym z postów o regeneracji wału, ale nie napisałeś czy go robiłeś. Jeżeli nie to polecam Ci p. Henryka Lubińskiego z Iławy. Na prawdę fachowiec znający się na tym co robi..

Dziękuję Kuba777, ale sprawę regeneracji wału mam już dawno za sobą...

regers napisał/a:
Słowackich łożysk troszku nie polecam, miałem krótki czas w silniku i szlak jakoś je trafił.

Zaczynam zmierzać w tym kierunku, jeszcze przed zamontowaniem...

regers - Nie 03 Lut, 2013

Kup jakieś niemieckie lub polskie ze starych zapasów, nie kupuj też Angielskich Czechosłowackich Słowackich i Czeskich. :no: O Chinach nie wspomnę.
KOZA - Nie 03 Lut, 2013

Polskie tak, niemieckie (jeżeli naprawdę są germany) to też, dobre są też Japońskie,
innych nie polecam. W polskich, masz łatwiej, ze znalezieniem wymiaru i rodzaju.

Suchy - Sro 20 Lut, 2013

Gratuluję oryginalnego i kompletnego Junaka z jednego kawałka, ciężko teraz o takie coś po wielu pokoleniach domorosłych ,,harleyowców".

Parafrazując klasyka, to masz nieoryginalny wydech. ;-) Przynajmniej w teorii, gdyż wg strony Jacota od 62 były cygara. Ale w praktyce nikt nie sprawdzi jak było. Poza tym na stronie Jacota znajdziesz wszelkie odpowiedzi. Iskrownik sam regenerowałeś? Na stronie niejakiego Kierko - Elektryka jest nawet prezentacja jak zmontować iskrownik.

Poza tym to witam ponownie na forum, po małej przerwie. :-)

KOZA - Sro 20 Lut, 2013

Suchy, do Junaka M10, były trzy rodzaje tłumików: krótki nierozbieralny, długi (cygaro) nierozbieralny, długi (cygaro) rozbieralny. To, że wprowadzili w '62 cygaro, nie świadczy o zerwaniu z "krótkimi". Raczej montowali je naprzemian, do wyczerpania zapasów. W tym okazie (rocznik '63) mogły znaleźć się krótkie tłumiki.
Suchy - Sro 20 Lut, 2013

Wiem, wiem, ale i tak ,,rybka" jest lepsza bo głośniejsza. Więc można wysnuć analogię, że o ile w Junakach tłumik nie jest ,,pewny", to czy w Iżach jakaś oryginalność, jest pewna? ;D
KOZA - Czw 21 Lut, 2013

W Iżach to pikuś, ale emki, to jest jazda :S
Spiker - Pią 22 Lut, 2013

KOZA napisał/a:
Suchy, do Junaka M10, były trzy rodzaje tłumików: krótki nierozbieralny, długi (cygaro) nierozbieralny, długi (cygaro) rozbieralny.

Słyszałem, że rozbieralne cygaro to wyrób akcesoryjny a nie fabryczny SFM.

jarcco - Pią 22 Lut, 2013

Suchy napisał/a:
Iskrownik sam regenerowałeś? Na stronie niejakiego Kierko - Elektryka jest nawet prezentacja jak zmontować iskrownik.

Tak jak większość prac przy motocyklu, tak i iskrownik remontowałem sam.
Nie było aż tak źle z nim, bo nikt nie zdążył tam niczego "stuningować" :)

Oczywiście korzystałem również ze stron, które mi podpowiedziałeś. Zgromadziłem potrzebne części. Właściwie to wymieniłem wszystko co powinno się w tym przypadku wymienić, począwszy od łożysk, a skończywszy na przewiniętej cewce.
Zaryzykowałem i kupiłem już przewiniętą, udało się i pasowała pod mój wirnik bez większych modyfikacji i dodatkowego centrowania.
Z drugiej strony to zastanawia mnie, jak to się robiło w fabryce, że teraz zamiana cewki na inną często kończy się potrzebą indywidualnego dopasowywania :)


Co do tłumika - to jest w tym roczniku opcja na rybkę i cygaro....chyba.
No w każdym razie, mnie podoba się ten pierwszy - fajnie brzmi i skutecznie zagłusza rozrząd :lmao:

Suchy - Pią 22 Lut, 2013

To ja Ci opowiem teraz kawałeczek mojej epopei z produktem z Miasta Karola Marksa.

Mam dwa iskrowniki, jeden był zrobiony z cewką, drugi tylko pod baterię. Oba mają tarczki zaklejone na wałkach na loctiite, a dlaczego? Ponieważ z powodu lat i kilometrów, na sucho są luzy tarczka-wałek, nawet najlepiej wyszlifowany na szkle wpust czółenkowy nie jest w stanie ich zniwelować.

Jednak w iskrowniku tym z cewką-cyklo, obruszyła sie pół-oś i żadne hałupniczo-klejowe metody nie pomagały. Pozostało więc przełozenie cyklo-cewki do drugiego iskrownika. Jednak tam wirnik tarł o cewkę bo jak widać iskrowniki z cewkami się różnią .

Więc Suchy-Garage wymyślił, że przełoży wirnik zaklejony z płytką. Po wykreceniu śrubkami płytki zamontowałem wirnik w drugiej obudowie oczywiście z tarczką od kompletu. Nie kleiłem 2 raz, ale nie ma luzów i iskrownik zapala z pierszego. Oczywiście wszytko jest zdystansowane poosiow. A co najważniejsze nie trze o wirnik. Generalnie, sam tylko iskrownik w Janie wymaga więcej wiedzy niż np WFM cały motocykl.

jarcco - Wto 17 Wrz, 2013

Dużo wody już upłynęło od czasu kiedy opisywałem junacze postępy. Zastanawiałem się trochę, na którym forum wyłuszczyć moje zmagania z materią. Siłą rzeczy wybrałem forum Junaka, bo tam przecie najwięcej jest jego użytkowników. Zdążyłem już sporo poskładać :)

Tutaj link do krótkiego filmiku, jak Janek zaczął do mnie w końcu mówić:


tybusz - Wto 17 Wrz, 2013

Ehh, nasz Jasiu stoi w kąciku, zapomniany, przykryty plandeką. Można powiedzieć że jeszcze nie dorośliśmy finansowo do remontu, ale miło popatrzeć jak robią to inni. :thumbup:
klapek - Sro 18 Wrz, 2013

Zgaś go i nie męcz. Szkoda silnika. Składaj resztę, odpał i jazda. Na postoju odbierasz sobie możliwość poprawnego dotarcia pierścieni.
jarcco - Sro 18 Wrz, 2013

Spoko, silnik popracował sobie ledwie dwa razy po kilka (3-5) minut. Trzeba było sobie go troszkę posłuchać, to taka motywacja do dalszej pracy. Zanim założę koła troszku czasu musi minąć. Jak to Tybusz pisze nie dorosłem jeszcze finansowo ;)
KOZA - Sob 21 Wrz, 2013

Fajny, jednak co Junak, to Junak i wybrałeś wg mnie najlepsze zestawienie kolorów, 2014 jest twój.
jarcco - Czw 31 Paź, 2013

Jak już niektórzy zauważyli, mój Junak zaczął swoje nowe życie. Wrócił na drogę szczęśliwie, a ja z garażu do domu.
W tym sezonie pokonałem nim pierwszy 1000 km :)
Nie jest oryginałem nad oryginały, ale jest taki jak chciałem by był. Cieszy oko i wozi tyłek!


Suchy - Pią 01 Lis, 2013

Będę ch... em. Ale po co te żółte tablice chromowane felgi oraz daszek wersjii eksportowej? Jak się ma jedno do drugiego? :hihi: Wiem sk....n ze mnie.
jarcco - Pią 01 Lis, 2013

Spoko, jestem odporny na krytykę... bo znam nazwijmy to, jego niedoskonałości :) wszystkie je można łatwo naprawić.
A żółte tablice?
Bo jestem fanem żółtego, i litera prawa mi na to pozwala.

KM - Pią 01 Lis, 2013

Gdybym miał wybrać rodzaj warstwy ochronnej na felgach - to wybrałbym czarny lakier. Wersja z chromem w weteranie wcale do mnie nie przemawia. Ale ten Janek wywołuje emocje, piękna maszyna, która zapewne mobilizuje pozostałych forumowych Junakowców do prac garażowych. Bardzo podoba mi się to co czynisz z motorkami po ich wyremontowaniu. Tak trzymać :thumbup:
Suchy - Czw 19 Gru, 2013

Tak, na szybko, bo po co tematy mnożyć, czy ktoś mółby być tak uczynny i pomierzyć, dla mnie długości tulejek dystansowych przedniej szpilki silnika?
Poza tym wrzuciłem w prawej strony podkładnkę 3 mm pomiędzy ramę a silnik na tylnej szpilce, dzięku temu silnik się przesunął trochę w lewo i mniej kopka trze i hamulec, zna ktoś taki patent? Robi się, tak, czy raczej to szkodliwe?

TomeQ36 - Pią 20 Gru, 2013

U mnie długość tych tulejek to 45 [mm], z tym przesunięciem to sprawdź czy łańcuch będzie szedł prosto, czy nie będzie wygięty za bardzo.
Suchy - Pią 20 Gru, 2013

Dziękuję za wymiar. Masz oryginlane tulejki, czy dorabiane?

Dobry pomysł, ale może to wina mojej nadgorliwości, gdyż ,,komin" miski olejowej u mnie jest dośc starty widać, że spracowany od strony ramy, więc asekurancko wsadziłęm tak gr. 2 mm połać gumy i pewnie z tego silnik się odsunął troche w środek, przez co musiałem na tylnej szpilce dać podkładkę, żeby się tył silnika przesunął w lewo i kopka nie tarła.
Nie wiem, czy ten bok przy misce olejowej musi być taki spracowany, czy nie powinien?
I nie wiem czy ten silnik trzeba jakoś specjlanie dystansować, czy wsadzić i jechać. Musze Jacota poczytać. A wogóle to Jacot napisał ciekawe wnioski z okacji 15 lecia jego strony. :-)

skrzydlaty - Nie 22 Gru, 2013

Suchy napisał/a:
Dziękuję za wymiar. Masz oryginlane tulejki, czy dorabiane?
Dobry pomysł, ale może to wina mojej nadgorliwości, gdyż ,,komin" miski olejowej u mnie jest dośc starty widać, że spracowany od strony ramy, ...
czy nie powinien?
I nie wiem czy ten silnik trzeba jakoś specjlanie dystansować, czy wsadzić i jechać. Musze Jacota poczytać. A wogóle to Jacot napisał ciekawe wnioski z okacji 15 lecia jego strony. :-)


Hej!
Osobiście uważam, że motocykl junak był w wielu miejscach słabo przemyślany.
Przykład tulejki silnika. Oryginalnie są wykonane po prostu jako prosta tulejka.
A wystarczyłoby w miejscu styku z silnikiem zrobić poszerzenie, taką przysłowiową szpulkę.
I karter nie cierpiałby już od drgań i wgryzającej się w niego tulejki.

Powycierane kartery w junaku to przeważnie wynik jazdy na nieskręconym silniku,
który w przypadku nieprzykręconej do ramy głowicy, generował duże drgania, powodujące zrywanie szpilek mocujących silnik w ramie, skutek skakanie silnika w ramie i wycieranie się o nią karterów.

Silnik powinien być tak osadzony w ramie, aby zapewniać osiowe przeniesienie napędu
przekładnią łańcuchową na tylne koło. Oczywiście przekładnia łańcuchowa toleruje pewne niedokładności ustawień. Ale im większe nieosiowości tym szybsze zużycie podzespołów i generowanie dodatkowych sił i drgań niesprzyjających mechanizmom.

pozdrawiam

Suchy - Pon 23 Gru, 2013

Dziękuję, więc chyba wywalę tą gumkę ,,dystansową", może się karter o ramę nie wytrze na wylot, może się nie będzie wogóle tarł, bo głowicę naturlanie mam dokręconą jak wszytko inne. :hmm:
Suchy - Pią 03 Sty, 2014

Szybkie pytanko do Junakowców. Wstawiłem nową tulejkę dł ok 47 mm, ale za to szeroką.
Luz między ramą a śrubą iskrownika wynosi ok 2 mm, a Wy jak macie?

jarcco - Pią 03 Sty, 2014

Jeśli masz na myśli odległość pomiędzy małą zaślepką osi iskrownika a ramą, to u mnie jest podobnie. Odległość jest na tyle mała, że nie da się wykręcić zaślepki bez demontażu napędu iskrownika.
Suchy - Pią 03 Sty, 2014

Hehe, no i jajca, Tomeq 36, podał, że długośc tych tulejek to 45 mm, gydbym ja tyle dał to by się spotkała rama z tą nakrętką. :hmm: Jarcco, jak będziesz w garażu to zmierz długości tych tulejek u siebie, jak to nie problem. Bo nie wiem ile powinny mieć ,,oryginalnie". :hmm:
nickeledon - Sob 04 Sty, 2014

Gdy już tak będziesz mierzył dla Suchego i nie stanowiłoby to problemu to potrzebuję wymiarów gum podnóżków kierowcy i pasażera - otwór i długość.
Suchy - Sob 04 Sty, 2014

Pomierzyłem tylne, długość ok. 112 mm, otwór ok. 28 mm. Przednie mam nieoryginalne, wziąłem jakieś SHL/WSK i nabiłem na siłę, żeby się dobrze trzymały.
Cytat:


Ja podałem Suche fakty ;-)

jarcco - Sob 04 Sty, 2014

Suchy napisał/a:
Jarcco, jak będziesz w garażu to zmierz długości tych tulejek u siebie, jak to nie problem.

Tak więc jeśli idzie o oryginały wymontowane z mojego silnika. Nie jestem pewien czy były one tam zamontowane w SFM, ale czytając tam i ówdzie mam powody sądzić że pochodzą właśnie z tej fabryki.


Długość całkowita tulejki to 47mm, fi wewnętrzne 10,6mm (tuleja jest trochę rozbita wewnątrz), fi zewnętrzne 16,1mm. To jest tuleja z jednej strony silnika, drugą gdzieś kosmici schowali i nie mogę jej pomierzyć. Nie mam pewności czy była identycznej długości.
Z tego co wiem, to już "fabrycznie" nie musiały być takie same.
Ja zamontowałem w swoim motocyklu zamienniki, oba miały długość 47mm. Przy czym za nic nie chciały obie tam wejść. Musiałem jedną skrócić do wymiaru ok. 43mm. Zamontowaną ciężko jest mi teraz zmierzyć dokładnie, jest to wymiar "coś około"
Znalazłem też taki temat na zaprzyjaźnionym forum:
http://sfm-junak.pl/forum...3844#post_23844
Zwróć uwagę że jest również mowa o mocowaniu kabla WN w tym miejscu.
nickeledon napisał/a:
potrzebuję wymiarów gum podnóżków kierowcy i pasażera

Tylne podnóżki były co nieco zmęczone. Gumy wyglądają jakby miały z 50 lat :)


Są już mocno wyrobione wewnątrz, i pomiar nie jest miarodajny. Średnica wewn. gumy to 26mm przy fi rurki podnóżka 25mm. Długość gumy 109mm.
Ja zastosowałem zamiennik wyglądający bardzo podobnie, średnicy wewnętrznej nie pamiętam ale również nie siedzi ona bardzo ciasno na rurce. (myślę że może to być wymiar bardzo bliski 25mm) Zresztą guma jest dociskana czołowo z obydwu stron przez podkładki - a sama pełni rolę "coś jakby" sprężyny, blokując położenie podnóżka.

Wymiarów oryg. gumy podnóżka kierowcy nie znam, bo nie mam ;)

Suchy - Sob 04 Sty, 2014

Na forum SFM napisali tak:
Witka.
W Tatowym - silnik nigdy z ramy nie wyjmowany - lewa tulejka ma długość 49 mm + założone ucho z drutu do prowadzenia przewodu WN, prawa tulejka ma długość 43 mm. Obydwie mają średnicę zewnętrzną fi 16,2 mm
Pozdr


--------------------------------------------------------------------------------

Wieta co , ni mo sie co przejmować długością tych tulejek, bo widać były takie długie jak się w poniedziałek ucieło. :hmm: Każda wartość z jaką się spotykam jest inna. :hypno:
A poza tym to chyba założe mój temat o moim Junaku ze zdjęciami, żeby tam czasem pobruździć, chceta?

tybusz - Sob 04 Sty, 2014

Jak nie jak tak.
Dawaj Suchy, to może i u mnie coś drgnie w temacie :chillout:

nickeledon - Pon 06 Sty, 2014

Dzięki za wymiary, wystarczyłyby suche fakty :) próbuję podebrać coś do terrorysty.
Suchy - Pon 06 Sty, 2014

Ja podałem Suche fakty :grin:
uslugiduda - Nie 09 Lut, 2014

Jak widzę jak ci to dobrze idzie
Aż serce rośnie będę wiedział gdzie pisać z moim Jankiem w puzlach

Suchy - Sro 12 Lut, 2014

Ponieważ zgubiłem dekielek iskrownika, mam szybkie pytanie, oryginlanie były w ocynku, czy farbie?
jarcco - Czw 13 Lut, 2014

Łatwiej było ocynkować dekielek, mój kupiłem z dekielkiem (podkowa) pomalowanym na czarno. Pod farbą wydaje mi się że znalazłem resztki ocynku. Większość napotkanych pokrywek widziałem ocynkowanych.
Suchy - Pią 14 Lut, 2014

Danke :thumbup:
Suchy - Nie 28 Gru, 2014

jarcco napisał/a:
Suchy napisał/a:
A Jak z prądnicą? Dała radę?

Od kiedy zamontowałem ją do silnika, nie miałem żadnych problemów.
Dodać tylko muszę że jechałem na ledowej przedniej i tylnej żarówce wykonanej własnoręcznie, według recepty z DJ podanej przez PiotraC.

A gdzie robiłeś pradnicę i skąd zębatkę zamontowałeś?

jarcco - Pon 29 Gru, 2014

Suchy napisał/a:
A gdzie robiłeś prądnicę i skąd zębatkę zamontowałeś?

Prądnicę robiłem u siebie w garażu. Zamontowałem wirnik, ten który był już był, w oplocie bawełnianym. Wymieniłem łożyska i szczotki. Całość umyłem, naprawiłem gwinty, przeczyściłem komutator i dorobiłem szpilki. Wszystko skręciłem na klej do śrub.

Ktoś już grzebał przy niej, bo były już wstawione współczesne łożyska maszynowe. Chyba miałem trochę szczęścia.

Zębatkę zamontowałem oryginalną, nie była w najgorszym stanie. Kluczowa sprawa to wyregulować odpowiednio luz pomiędzy kołem napędowym i kołem prądnicy... ale to pewnie wiesz. Jeśli to jest dobrze zrobione to przy porządnym kole zębatym nie widzę powodu aby taki zespół nie osiągał przebiegów daleko przekraczających 15 tys.km.

Suchy - Pon 29 Gru, 2014

Tyle dobrze, że było sprawne i nie trzeba było przezwajać. Jak zębatka oryginalna to się jej trzymaj. Lepij nie bedzie. :no:
jarcco - Czw 26 Lut, 2015

W ramach akcji zimowej "jak dbasz, tak masz" zdjąłem lewą pokrywę silnika i wydystansowałem luz nazębny koła prądnicy i pośredniego. To ważne, bo nawet najlepsze może skończyć jak koło prądnicy Suchego. Jest na to sprawdzona metoda. Wystarczy łożyć kartkę papieru i obrócić zębatkami.


Zamontowałem też ulepszoną wersję magnesu w misce olejowej według własnego pomysłu.
Magnes neodymowy o gr. 2mm, pierwotnie był okrągły.Dopasowałem jego kształt do miski olejowej, tak aby nie mógł się przesunąć w kierunku pompy. Dodatkowo jest przyklejony na klej anaerobowy.


Na warsztat poszedł też wieniec zębaty kosza sprzęgła, zębatka wału i łańcuch sprzęgłowy.
Teraz czekam na gaźnik, aż wróci od Pana Hetmanna i można śmigać.

Suchy - Czw 26 Lut, 2015

Też mam magnesy w korkach i misce. A zlikwidowałes luz poosiowy na kole odmy? Natomiast moja zębatka miał luz odpowiedni. :hmm:
jarcco - Czw 26 Lut, 2015

Pomimo że luzy na kołach rozrządu i pośrednim wyregulowałem poprawnie przy montażu silnika, to wszystkie wymagały korekty. Koło pośrednie w sumie najmniej.

Suchy, a dużo zbiera się szlamu na korkach spustowych?

Suchy - Nie 08 Mar, 2015

U mnie nie dużo, trochę drobnego pyłku stalowego. Tak na oko ziarnko grochu.
jarcco - Sob 04 Kwi, 2015

Przedstawiam zdjęcia rozwiązania dla 2 akumulatorów w Junaku. Sprokurowałem taki autorski patencik przed wyjazdem wokół Polski w ubiegłym roku.
Drugi akumulator nie jest w żaden sposób połączony z pracującym, stanowi jedynie rezerwę na wypadek "W".

Podstawę wykonałem z twardej pianki, jaka czasem znajduje się w opakowaniach ze sprzętem elektronicznym lub AGD.
Uchwyty do aku to szpilki pospawane z prętem stalowym w kształt litery T, a następnie ukryte w koszulce termokurczliwej. Taka konstrukcja nie ingeruje w budowę i kształt oryginalnej podstawy.


Dwa akumulatory po 12 Ah każdy mieszczą się idealnie.


W przypadku awarii prądnicy i rozładowaniu akumulatora wystarczy przepiąć konektory na sąsiedni zapas. Oczywiście dalsza jazda w Junaku po awarii ładowania nie jest w żaden sposób zagrożona, ale dobrze jest mieć światła :)


W celu uzupełnienia zestawu zbudowałem żarówki ledowe do przedniego i tylnego światła. To już patent PiotraC z DJ, w moim nieudolnym wykonaniu.




Żarówka przednia jest montowana zamiast żarówki pozycyjnej. Więc od nas zależy czy jedziemy na "normalnej" żarówce, czy przełączamy się na awaryjne światło, wystarczy obrócić kluczyk w stacyjce.
Na takim zestawie z 2 aku można spokojnie świecić przynajmniej 80h. Czyli przy moim założeniu dalekiej trasy, przejechać jakieś 1500km, co oznacza powrót do dom ze światłami, z każdego miejsca w Polsce :)

Patent zdążyłem przetestować, testy odbywały się długo... do tego stopnia że zacząłem jeździć nieustannie na takim oświetleniu.

Suchy - Pon 06 Kwi, 2015

Fajna sprawa takiego diody, robiłeś to jeszcze komuś, skoro masz kilka sztuk na warsztacie?
jarcco - Pon 06 Kwi, 2015

Suchy napisał/a:
robiłeś to jeszcze komuś, skoro masz kilka sztuk na warsztacie?


Robiłem kilka sztuk że tak powiem przy okazji, bo skoro już zgromadziłem trochę materiału to szkoda aby leżał bezczynnie w szufladzie. Nie wiedziałem również czy "błędy produkcyjne" nie wyeliminują zaraz kolejnych żarówek w eksploatacji. Moje kopie nie są idealne, raczej prototypowe ;) Dodatkowo światło z ledów nie rozkłada się po odbłyśniku tak ładnie jak z oryginalnej żarówki. Ale chyba można to trochę poprawić.

Prądnicy Junaczej nie da się przeważnie ogarnąć w rowie bez użycia odpowiednich narzędzi. W grę wchodzi jej wymiana, co wiąże się z wożeniem kilku kilowego balastu. Robili tak koledzy jadąc na Nordkapp, czy nad Morze Czarne. Dzisiaj co niektórzy mają pozakładane alternatory w miejscu oryginalnej prądnicy.

Cały pomysł (łącznie z zapasowym aku) powstał na potrzeby konkretnej podróży. Trąbili wszyscy że prądnice w Junaku psują się co chwila. Ja nie mając żadnego doświadczenia w eksploatacji tego motocykla, wymyśliłem sobie że lepiej będzie wykorzystać puste miejsce w skrzynce na akumulator, i zastosować jakieś oszczędne oświetlenie na wypadek "W".

Prądy w moim Junaku pracują jak dotąd dobrze, i nie było konieczności korzystać z żadnych zapasów. Drugi akumulator widuję raz w roku przy okazji jego doładowania. Może zastosuję patent Freda z diodą :thumbup:

Suchy - Pon 06 Kwi, 2015

A takie płytki gotowe się kupuje czy trzeba samemu wycinać?
jarcco - Pon 06 Kwi, 2015

Suchy napisał/a:
A takie płytki gotowe się kupuje czy trzeba samemu wycinać?


Wszystko manufaktura :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group