IZHMOTO.PL
Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ

Ogólne - [Inne] Postarzane motocykle

Komar - Nie 05 Kwi, 2015
Temat postu: [Inne] Postarzane motocykle
Witajcie. Na forum DKW, niedawno rozgorzał temat na temat kolejnej DKWki z Chorwacji , która się pojawiła na eBay. Niby wygląda jak oryginał a jest to postarzany składak.
Nie pierwszy raz ten gość wystawia taki motocykl. Jest to 2 sztuka zaobserwowana przez nas.
Oprócz tych motocykli gość robi jeszcze "oryginalne" lampy przednie i tylne do R75/KS750 z komponentów od Lechara, oraz tablice rejestracyjne WH i sakwy z emblematami ciekawych jednostek. Sprzedaje również pod nickiem alte-krieger44. Poniżej kilka wyrobów tego pana:
www.ebay.de/itm/Zuendapp-...=p2047675.l2557
www.ebay.de/itm/Hella-Rue...=p2047675.l2557

Moje pytanie brzmi: Jak postarzyć tak lakier w dość szybkim czasie? Ma ktoś wiedzę na ten temat? Na Allegro jest gość MOTOAURA, który na życzenie sprzedaje postarzane tablice rejestracyjne.

http://www.ebay.de/itm/DK...=item463750742b






Poniżej DKW z wystawiona w 2013roku jako składak z podrabianym lakierem:












Suchy - Nie 05 Kwi, 2015

Wygląda ciekawie, ale za mało rdzy i brudu jak na oryginałka, tu jeszcze nie dopracował.
FK - Nie 05 Kwi, 2015

Jestem pod wrażeniem jeżeli jest to ściema --profesjonalista za spora kwotę
Komar - Pon 06 Kwi, 2015

Nie wszystkie części są z DKWek (różne modele SB/NZ) ale i z powojennych. Najważniejsze pytanie, jak on to zrobił??
Suchy - Pon 06 Kwi, 2015

Pomalował bez podkładu byle szybciej i poobdzierał na szybko, ale zapomniał parę spraw. Na przednim błotniku w tych odarciach w ogóle nie ma brudu a blacha obdarta do gołego nie ma nigdzie rdzy. Śrubki też widać, że za ładne. To np jest prawdziwy prawdziwek:

Łukasz Hawryluk - Wto 07 Kwi, 2015

Fajnie, na prawdę fajnie. Osobiście jestem zwolennikiem pozostawiania tego co stare jak stare ale zadbania o motor od strony technicznej (pomijam przypadki skrajne). :thumbup:
Fajna robota - ciekawa alternatywa dla tych co wolą tak. Kiedyś bawiąc się w modelarstwo tzw ślady eksploatacyjne robiłem poprzez nakładanie kilku warstw lakieru i ich przecieraniu - wychodziło podobnie ale w innej skali

Spiker - Wto 07 Kwi, 2015

Ja myślę, że wystarczyło spreparować lakier, sensownie i wiarygodnie poobdzierać i spryskać agresywnym czynnikiem. Do tego wtarcie jakiegoś brudu, poprzecieranie w odpowiednich miejscach symulujące użytkowanie. Może jeszcze jakaś lampa UV lub wystawienie na długa ekspozycję słoneczną.

Ale trzeba przyznać, że łatwiej powiedzieć a trudniej uzyskać tak realistyczny efekt jak na pokazanych zdjęciach.
Pozostaje tylko aspekt moralny. Jeśli kupiec wie, ze to sztuczne postarzanie to OK, ale jeśli jest wprowadzany w błąd, to jest to oszustwo.

Ciekawostka: W badaniach części samochodowych "kilkuletnie starzenie" symuluje się umieszczając części na 2-3 tygodnie w specjalnej komorze klimatycznej (w atmosferze solnej, w odpowiednio wysokiej temperaturze). Wówczas wychodzi cała prawda o jakości użytych tworzyw, gum, powłok, itp.

Komar - Czw 23 Lis, 2023

Na Rajd Nocny Pojazdów zabytkowych od 2 lat przyjeżdża Sokół 1000 który został postarzony.
Wygląda bardzo ładnie choć na mój gust trochę za delikatnie jest "zniszczony".
Właściciel mi powiedział, że jest człowiek (ogłasza się na FB) który postarza całe pojazdy.
2 lata temu koszt postarzenia motocykla wynosił 4k i trwał 1tydzień..

tomaszek_le - Czw 23 Lis, 2023

Jest taki człowiek i nazywa się Łukasz Elbalenko, robi to w mistrzowski sposób. Osobiście jednak nie popieram takiej sztuki.
Komar - Czw 23 Lis, 2023

Skąd on jest, może z Wrocławia?
Masz na goscia namiary?

tomaszek_le - Pią 24 Lis, 2023

Chyba jest w Wrocławia. Nic więcej nie wiem.
Spiker - Pią 24 Lis, 2023

tomaszek_le napisał/a:
Osobiście jednak nie popieram takiej sztuki.

A ja uważam, że tylko tak postarzony motocykl wojskowy oddaje faktyczny stan z epoki i nie wygląda sztucznie. To właśnie te wychuchane sztuki, w idealnym półmacie, pięknych, tłustych oksydach, czyste tak, że można z nich jeść - są komiczne we wszelkich rekonstrukcjach, o występach w kinematografii nie wspomnę.
Moim zdaniem taki rodzaj sztuki dekoracyjnej (antydekoracyjnej? ;) ) jest potrzebny i powinien być doceniany. Pod jednym warunkiem - że nikt nie ukrywa faktu przeprowadzenia takiego zabiegu, zwłaszcza przy transakcjach handlowych związanych z danym pojazdem.
Dodam jeszcze, że popieram prawdziwą rdzę (jeśli już jest taka koncepcja głębokiego postarzenia), a nie imitację rdzy namalowaną na lakierze rudą farbą - bo i takie cuda widziałem na dość drogim motocyklu ...

Trzeba docenić też inną szkołę restauracji, polegająca na wyraźnej identyfikacji wizualnej fragmentów obiektu będących w oryginalnym stanie zachowania od tych odnowionych albo uzupełnionych kopiami. W tej szkole jest wręcz zakazane sztuczne postarzanie nowych elementów. Ale to raczej w budynkach, antycznych muzealnych przedmiotach i ogólnie w niepowtarzalnych obiektach o dużej wartości historycznej, ... choć i w pojazdach też się zdarza.

(Powiem nawet, że zauważono w środowisku weterańskim potencjalny problem z "oszukiwaniem" nie tylko w kwestiach wykończeniowych, ale także w zakresie wytwarzanych kopii części. Kiedyś byłem pewien, że dobra kopia części ma być nie do rozpoznania w stosunku do oryginału. Teraz coraz częściej słyszy się zdanie, że kopia powinna mieć swój jasny wyróżnik. Są juz nawet wytwórcy kopii, którzy specjalnie dodają swoje specyficzne sygnowania. Ale to pewnie juz temat na osobny wątek ...)

mcfrag - Pią 24 Lis, 2023

Spiker napisał/a:
uważam, że tylko tak postarzony motocykl wojskowy oddaje faktyczny stan z epoki i nie wygląda sztucznie.

Moim zdaniem nie oddaje. Tak postarzony motocykl wygląda tak, jakby czas jadł go kilkadziesiąt lat. I tyle.

Faktyczny stan z epoki to świeże ślady eksploatacji zdobyte podczas używania go zgodnie z przeznaczeniem, czyli w przypadku sprzętu militarnego wskutek jazdy w terenie i niezbyt częstego dbania o czystość nadwozia. Takie ślady można łatwo uzyskać przez normalną eksploatację. Reszta to już jaśniepańskie fanaberie właścicieli i moda, która, jak to moda, panuje w każdym światku i stadzie.

Proponuję popatrzeć sobie na fotki z czasów, gdy nasze sprzęty były eksploatowane. Nie mówię o momencie opuszczenia fabryki tylko o czasie ich normalnego użytkowania (kilka, kilkanaście lat po wyprodukowaniu). To moim zdaniem jest "faktyczny stan z epoki".

Nie jestem entuzjastą takiego modelarskiego postarzania, ale równie negatywnie oceniam remonty "na cukierka", czyli doprowadzenie do stanu, w którym takie pojazdy nigdy nie występowały. Te przesadnie wypicowane lakiery, wybłyszczone na lustro chromy, lśniące sterylnością silniki, itd. Nie ma w tym ani grama autentyzmu. Oczywiście to moja i wyłącznie moja opinia, żeby nie było.

Reasmując, jak mawiał klasyk: "Znaj proporcjum, mocium Panie". ;)

Spiker - Pią 24 Lis, 2023

mcfrag napisał/a:
Nie jestem entuzjastą takiego modelarskiego postarzania, ale równie negatywnie oceniam remonty "na cukierka", czyli doprowadzenie do stanu, w którym takie pojazdy nigdy nie występowały. Te przesadnie wypicowane lakiery, wybłyszczone na lustro chromy, lśniące sterylnością silniki, itd. Nie ma w tym ani grama autentyzmu. Oczywiście to moja i wyłącznie moja opinia, żeby nie było.


Czyli się mniej więcej w ogólnym zarysie zgadzamy :puppyeyes: Wygląd kilku- kilkunastomiesięcznej eksploatacji frontowej (czy wcześniej koszarowej) jest OK, ale postarzanie na "70 lat w stodole" to już przesada. Czy tak?

Mały komentarz. Eksploatacja może rzeczywiście dość szybko samoistnie postarzyć pojazd, ale tylko gdy użyty lakier nie jest (intencjonalnie) z najwyższej współczesnej półki. A niektóre współczesne lakiery wcale tak szybko nie płowieją i nie są podatne na porysowanie, przetarcie. Chodzi także o wszelkiego rodzaju napisy, malunki. Znam np. egzemplarze motocykli M-72 odremontowane dobre kilka lat temu niby na wojskowo, jednak z przesadnym pedantyzmem i przy ożyciu najlepszych współczesnych materiałów lakierniczych (z użyciem w niektórych miejscach nawet lakieru proszkowego jak podejrzewam) ... które pomimo dość częstej eksploatacji wciąż wyglądają jakby dopiero wyjechały z lakierni. I dlatego doceniam profesjonalnych "postarzaczy" - oczywiście tylko tych, którzy robią całą operację z głową.

Sam mam od lat niedokończony projekt "emki z polskiego wojska" i sam nie wiem jak do niego podejść pod względem estetycznym. Projekt przejęty od poprzednika z ramą wózka w proszku co już budzi mój sprzeciw - a niełatwo zdjąć to cholerstwo.

mcfrag - Pią 24 Lis, 2023

Spiker napisał/a:
Wygląd kilku- kilkunastomiesięcznej eksploatacji frontowej (czy wcześniej koszarowej) jest OK, ale postarzanie na "70 lat w stodole" to już przesada. Czy tak?

W samej rzeczy. Eksploatacja takiego motocykla trwała kilka. maksymalnie kilkanaście lat, reszta to leżakowanie w mniej lub bardziej sprzyjających warunkach. Okazuje się, że najbardziej wartościowe z punktu widzenia "kolekcjonera" są teraz ślady "trwania w stodole". Czy to nie jest zabawne? :)

Spiker napisał/a:
Eksploatacja może rzeczywiście dość szybko samoistnie postarzyć pojazd, ale tylko gdy użyty lakier nie jest (intencjonalnie) z najwyższej współczesnej półki. (...) I dlatego doceniam profesjonalnych "postarzaczy" - oczywiście tylko tych, którzy robią całą operację z głową.

Kluczem jest tu chyba to, że każdy chciałby mieć motocykl wyglądający na eksploatowany, niezbyt męcząc się jego eksploatacją. Przejechany dystans łatwo sprawdzić, ale czy ktoś w Was zastanawiał się kiedyś ile czasu spędza w siodle? :)

FK - Sob 25 Lis, 2023

Znajomy zrobił to tak




Zdjęcia są w mojej galerii

tomaszek_le - Nie 26 Lis, 2023

Moje zdanie jest takie i pewnie zgodzi się ze mną większość: każde udawanie kogoś czy czegoś czym nie jest to błazenada. Nie zrobię z siebie globtrotera, motocyklisty choćbym nie wiem jaką znoszoną skórę i buty założył. Życie szybko to zweryfikuje i będę bladł w towarzystwie zapytany co popsuło mi się w iżu po pierwszych 100tys. Ok. mogę zaakceptować taki cyrk jak malowanie rdzy itp. ale w jakichś rekonstrukcjach filmowych. Po co postarzać np. HD WLA jeżeli on już jest stary z peselu. No chyba, że to jak ktoś mądrze zauważył harley z Wąchocka. Już z założenia tzw. "projekt" (nie cierpię tego określenia) to katastrofa. Właściciel na pewno nie chwali się że to malowana kopia, raczej wręcz przeciwnie jak mniemam.

Co do możliwości starzenia się w naturalny sposób to najlepsze szkoły restauratorskie (a trochę się na tym znam) uznają restaurację z użyciem technik i materiałów identycznych lub najbardziej zbliżonych do epoki z jakiej pochodzi obiekt. Czyli np. lakiery, które nie są epoksydowe, techniki kładzenia itd.

Komar - Pon 27 Lis, 2023

Ja mam taką sytuację, że większość elementów mam w oryginalnej farbie i malowaniu.
Gdy dołożę kilka elementów świeżo malowanych do reszty, będą się odróżniać od oryginałów.

Zastanawiam się nad postarzaniem tych kilku elementów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group