IZHMOTO.PL
Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ

W trasie - Zamek krzyżacki, hrabia von Dohn i Adolf Hitler

jarcco - Pon 16 Lis, 2015
Temat postu: Zamek krzyżacki, hrabia von Dohn i Adolf Hitler
Ponieważ nic się tu nie dzieje od jakiegoś czasu, to napiszę kilka słów do poczytania na poniedziałkowe nudy w pracy. Wycieczka odbyła się w kwietniu tego roku.

Natchnieniem był artykuł na jaki trafiliśmy w 2012 roku, a na jakiś czas wylądował w szufladzie. Kolega jako zapalony rowerzysta zdążył już odwiedzić to tajemnicze miejsce. Pozostało mi już tylko uważnie słuchać mego przewodnika, i zwiedzać nie spać!

Tak więc najpierw trafiliśmy do zamku Krzyżackiego na Żuławach. Dziś to już zamek przez małe z. Niewiele z niego zostało.



Na miejscu spotkaliśmy ciekawą personę. Podróżnik, bo tak siebie nazywa, zamieszkiwał obecnie od kilku dni na starej kanapie w przedsionku. Zajmuje się opisywaniem miejscowej historii, podróżuje wyłącznie pieszo, i jak mówi ludzie go przeganiają.
Jednak próbując wystąpić w roli przewodnika szybko się zblamował. W oczach kolegi, który zna historię tego miejsca, nie był osobą której warto poświęcić czas prawdziwego podróżnika poruszającego się motocyklem. ;)

Na koniec sympatycznej rozmowy, otrzymaliśmy wizytówkę ręcznie wypisaną na odwrocie kodu paskowego jakieś dalekowschodniej potrawy :)

Później nie wypadało nie wpaść na chwilkę w depresję, w którą zresztą wpada wielu iżowców.

Celem naszej wycieczki, był megalityczny cmentarz, czy raczej cmentarzysko, które nie wiedzieć czemu dotrwało do naszych czasów. Tym bardziej dziwi fakt, że przetrwało pospolite ruszenie w niszczeniu wszystkiego co niemieckie, wszelakich symboli nazistowskich.

Oparło się również jak na razie nibynazistom, półgłówkom zafascynowanym zbrodniczą machiną faszystowską. Ludziom bez wyobraźni, dla których wystarczy swastyka i parę słów napisanych gotykiem , żeby miejsce stało się celem pielgrzymek. Aby machać tu bez pamięci swoją prawicą podłączoną do durnej łysej główki. (szczerze przepraszam wszystkich innych łysych)

Nikt już nie pamięta że malarz, frustrat któremu natura poskąpiła talentu , niejaki Adolf ze śmiesznym wąsem, zawłaszczył sobie nawet swastykę.

Niełatwo do niego trafić, nie prowadzi do niego żadna droga. Trzeba najpierw pokonać trochę pięknych mazurskich dróg, później mazurskich łąk chyba jednak warmińskichaby na koniec przedzierać się pieszo pod stromą górę w lesie. I co najważniejsze, trzeba wiedzieć!


Motocykle musieliśmy zostawić na łące, z brzegu lasu. Herbatka z termosu, banan i rozpoczyna się zabawa w Indianę Jonsa.

Po kilkuminutowym stromym podejściu zaczyna coś majaczyć. To brama, czy tam bardziej portal dla powagi. ;)

Całe cmentarzysko jest otoczone kręgiem kamiennym, coś na wzór kamiennych kręgów w Odrach. Może niektórzy kojarzą o czym piszę.

Półtorametrowe głazy ciasno ułożone wyznaczają centrum. Obok wyrastają brzozy, wytyczając kilkunastometrowy krąg. W jego środku można odnaleźć przewrócony i butwiejący sporych rozmiarów krzyż., oraz kamienne ławy.

W osi cmentarza wiedzie ścieżka, prowadzi przez wyciosane z granitu schody.

To jest miejsce gdzie w pierwszej połowie XXw pochowano dwóch przedstawicieli jednej z najpotężniejszej familii dawnych Prus Wschodnich..
W tym na mój gust nieco megalomańskim stylu ułożyli się do snu wiecznego hrabiowie z rodu zu Dohna, ojciec i syn.

Przy ścieżce w niedużej odległości od siebie, znajdują się dwa grobowce.
Na dole grobowiec młodszego Christoph Friedrich Burgraf und Graf zu Dohna

Kawałek dalej grobowiec starego, z wyrytą gotykiem inskrypcją:
Friedrich Ludwig Burgraf und Graf zu Dohna Lauck
1873r 1924r

Młody hrabia zginął w wypadku samochodowym w Alpach, ponoć jego samochód stoczył się do Jeziora Bodeńskiego. Ciało zostało sprowadzone do Markowa, pogrzeb odbył się nocą przy blasku pochodni.

Niedługo potem postawiono obok potężny głaz, z wyciosaną swastyką w promieniach słońca.

Po drugiej stronie tego samego kamienia wyryty cytat z Pierwszego Listu do Koryntian.
Tłumaczenie brzmi mniej więcej tak :
Gdzież jest śmierci o Twoje zwycięstwo.
Poniżej słowa Ich morte auf den Chrystus co w tłumaczeniu na język słowiański oznacza ni mniej ni więcej umieram w Chrystusie


Spostrzegawcze oczy mogą zauważyć na dole imię i nazwisko. Tak! Podpis brzmi nie inaczej jak Adolf Hitler! Czy to ma oznaczać że cytującym jest sam najznamienitszy w dziejach kryminalista? A może ten kamlot to taki zajebisty prezent od niego? :)

Pamiętajmy jednak że jest rok 1934, to nazwisko jeszcze nie było kojarzone z największymi zbrodniami . Skąd pomysł na taki pochówek, na wzgórzu w megalitycznym cmentarzysku?
Okrąg i oktagon w kształcie którego jest postument pod poległym krzyżem, są symbolami ezoterycznymi, co to może oznaczać?

Na cmentarzysku jest sporo miejsca, może gdyby nie II Wojna Światowa to by się zapełnił panami hrabiami.
Młodszy z hrabiów z pewnością był zafascynowany nazizmem. Głaz ze swastyką jest zresztą również dowodem zafascynowania pruskiej arystokracji tą ideologią.




Muszę jednak przyznać że nekropolia robi wrażenie. Potężne kamienie, płyty nagrobne, symbole i litery porastające mchem Przebywając tutaj wiosną, gdy drzewa są jeszcze nagie, gdy od czasu do czasu przecinając ciszę krzyknie gdzieś na niebie ptaszysko, gdy echo mu zawtóruje no czuć moc.

Zjechaliśmy do samego Markowa zobaczyć pałac, który zamieszkiwali Dohnowie. Przetrwał dzięki temu że od 1945 roku stacjonowali tam czerwonoarmiści, następnie pracownicy PGR. W latach 70 został zwolniony ze służby Polsce ludowej. Wraz z jego lokatorami zniknęły kaflowe piece, drewniane schody nie wspominając o burżuazyjnych gadżetach.

Dziś nowy właściciel na jego fundamentach stawia imitujący starą rezydencję budynek.
Popatrzeć można sobie z daleka, TEREN PRYWATNY jak dawniej, i chyba tak dla niego będzie najlepiej.

Jak się okazuje czasem nie trzeba szukać daleko, aby znaleźć ciekawy powód do jazdy. Przejechaliśmy ok. 300km. Mapki nie będzie :)

Łukasz Hawryluk - Pon 16 Lis, 2015

Hmm... Na wstępie dzięki Jarek na przerwanie poniedziałkowej monotonii w pracy. Fajna podróż i fajna recenzja - jak zawsze. Niezwykłe miejsce z rewelacyjną scenografią nadającą się do filmu, gry itp. :thumbup:

Fajnie że są takie miejsca - szkoda tylko że są pamiątką po tym po czym są. Może maja nam o czymś przypominać. Dziwne swoją drogą, że się uchowały - chociaż brak drogi pewnie miał na to wpływ.

motolis - Pon 16 Lis, 2015

Kruca fix! Fajna miejscówa! :)

Na wiosnę muszę je odwiedzić!

nickeledon - Wto 17 Lis, 2015

motolis napisał/a:
muszę je odwiedzić


Tylko czekałem, aż się zaczniecie nakręcać. Nie lepiej do Disneylandu pojechać? :X

motolis - Wto 17 Lis, 2015

nickeledon napisał/a:
Tylko czekałem, aż się zaczniecie nakręcać. Nie lepiej do Disneylandu pojechać? :X

O co chodzi Waszej Podłości? Ja lubię taką tematykę i pojadę tam. Nie rozumiem, dlaczego negujesz temat, przecież każdy ma zajawkę na coś innego.

nickeledon - Wto 17 Lis, 2015

motolis napisał/a:
dlaczego negujesz


Ależ skąd ta myśl przewrotna, wszak to historyja nasza jakby nie patrzeć. :chillout:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group