IZHMOTO.PL Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ
W trasie - Wilki zastępcze
mcfrag - Czw 26 Maj, 2016 Temat postu: Wilki zastępczePlany były ambitne, wyszło jak zwykle. Z zazwyczaj licznej grupy dziś w trasę pojechała delegacja - ważne sprawy pokrzyżowały plany pozostałym dolnośląskim rajderom. Ale po kolei:
Rano, podczas spaceru do garażu zrozumiałem, że to nie będzie zwykły dzień. Na trasie pojawił się niezidentyfikowany obiekt nielatający:
Czarnym Junakiem udałem się do Środy Śl. Po chwili dojechał Hrabia i razem ruszyliśmy w kierunku zachodnim.
Pierwszy planowany postój wypadł nam na rogatkach Legnicy,
Mieliśmy chwilę, więc zajrzeliśmy do hrabiowskiej elektrowni, gdyż zdarzało się jej od czasu do czasu filuternie zamrygać kontrolką. I to był błąd - gdybyśmy tego nie zrobili, pewnie całą trasę bez niczego przejechalibyśmy na naderwanym i obróconym szczotkotrzymaczu. A teraz trzeba było naprawiać...
Święto religijne oznacza całkowitą zamkniętość sklepów. Dobrze, że na cepeenie mieli jakieś lepidiany.
W międzyczasie nadjechał Łukasz.
Po mniej więcej godzinie nienerwowej walki kontrolka definitywnie zgasła. W trzy junaki ruszyliśmy na południowy zachód.
Hrabia zaordynował kawę, po którą musieliśmy wdrapać się na widoczny w oddali pagórek...
... na którym przywitał nas zaspany gość w szlafroku. Późno wstają tam na zamku...
Ugasiwszy pragnienie ruszyliśmy na południe. We Wleniu prawie rozjechaliśmy jakąś manifestację. Chyba byli niebepieczni, bo pochód eskortowała policja. Na nasz widok czym prędzej czmychnęli w boczną ulicę. Pfff..
Strasznie naświnili na szosie. Jak tak można?
Dojechaliśmy do zapory w Pilchowicach. Rozmiarowo druga w Polsce (po Solinie), największa w kategorii zapór kamiennych. Naprawdę duża rzecz.
Zaporę oddano do użytku w 1912r. Te turbozespoły pracowały w niej nieprzerwanie aż do ubiegłego roku!
Czym się dało pokręcić - pokręciliśmy...
Co się dało wymacać - zostało wymacane...
Sprawdziliśmy też ładowanie - nie ładuje.
Oczywiście zameldowaliśmy się i na koronie.
Upatrzoną drogę powrotną musieliśmy deczko zmodyfikować. Z obranej zawrócił nas ten dzielny strażak. Stwierdził, że nie przejedziemy bo dziś urzęduje tam gliniarz i prokurator.
Pozostało zrobić w tył zwrot i pojechać objazdem.
Na popas stanęliśmy w Siedlęcine, w gościńcu "Perła Zachodu". Już tam kiedyś z Hrabią konsumowaliśmy, miejsce jest sprawdzone i zaaprobowane.
Widok na Bóbr rozlany w Jezioro Modre:
Dziś poszliśmy w ryby. Hrabia wziął pstrąga, ja zamówiłem filet z dorsza sudeckiego.
Łukasz preferuje kuchnię staropolską:
Z naładowaną bateryjką przemknęliśmy prez Jelenią Górę, kierując się na czeskie pogranicze. Tempo mieliśmy tak mocne, że nie sposób było zrobić ostre zdjęcie w ruchu.
Z tego wszystkiego niechcący wjechaliśmy na Śnieżkę
No, może niezupełnie na Śnieżkę - w każdym razie bariera 1000m n.p.m. została pokonana.
Mimo, że to Karkonosze, pod schroniskiem stała Tatra. Ech, ta czeska ekstrawagancja...
W zasadzie to był ostatni punkt zaimprowizowanego naprędce programu dnia. Potem nastąpił klasyczny szybki odwrót: Lubawka, Kamienna Góra, Bolków...
W Strzegomiu pożegnaliśmy się z Łukaszem.
W Kątach Wrocławskich rozjechaliśmy się z Hrabią...
Kolejna wycieczka dolnośląskich poszukiwaczy smaku przeszła do historii. Mam nadzieję, że w tym roku to nie było nasze ostatnie słowo. Prawda, koledzy nieobecni? Łukasz Hawryluk - Czw 26 Maj, 2016 Tak. To był dobry dzień - z wielką przyjemnością pokonywałem kolejne kilometry.
Pogoda - jedyny znak zapytania, była idealna. Przelotne deszcze przeleciały gdzieś obok. Słońce nie raziło, gorąco nie było, maszyny się chłodziły.
Zapora w Pilchowicach jest przykładem, że nawet praktyczne rzeczy można zrobić w ładnym dizajnie, który cieszy oko.
Pozytywnie zmęczony wróciłem na kolację do domu i... pozostało mi poobgryzać kości. Ech...
Tak - czuje się "młodym wilczkiem"! jarcco - Pon 30 Maj, 2016 No nareszcie coś się dzieje w TYM dziale. Od kiedy Archi przesiadł się na japońskie moto - cisza... Nic i zastój.
Wyprawa niczego sobie ale co tam, Wy macie tam same ładne tereny... no piknie, Panowie.
Nieprzerwanie jestem pod wrażeniem zdjęć z tego, no czegoś, co robi takie fajne zdjęcia. Jak nazbieram kasy, a będzie to pewnie jak już nie będę jeździł, to sobie kupię aby fotografować wycieczki.
A zaporę w Plichowicach to może kiedyś obejrzę, z majonezowego Junaka. Łukasz Hawryluk - Pon 21 Sty, 2019 Odwiedziłem ostatnio miejsce znane lokalnym "iżownikom" z w/w wyprawy
Tak latem
Tak zimą. Żadnych iż-y nie spotkałem
cadyx - Pon 21 Sty, 2019 Niestety to nie jest Tatra tylko Praga. Można jeszcze takie pojazdy zobaczyć w małopolsce w wersji z dźwigiem (używa je jeszcze krakowski Tauron).awtowelo - Pon 21 Sty, 2019 Praga V3S "Jaszczurka" Z tymi samochodami wiąże się ciekawa historia. Swego czasu Czesi rozpisali konkurs na nowy wielozadaniowy samochód ciężarowy dla swojej armii (Praga to konstrukcja z lat 50-tych). Zgłosili się czołowi producenci. Zorganizowano testy porównawcze. W próbach terenowych najlepiej wypadła...Praga V3S