IZHMOTO.PL
Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ

W trasie - Na kartacze

nickeledon - Wto 29 Maj, 2018
Temat postu: Na kartacze
Niektórzy odczuwają ciągle niezaspokojony głód jazdy i co chwilę tylko szukają pretekstu aby się gdzieś powłóczyć. Nie inaczej było i z tym wyjazdem. Jurand gdzieś wyczytał, że jest duża impreza motocyklowa na Litwie...

Co z tego, że akurat od wschodu przetaczały się nawałnice. Najważniejsze, że jest banan na gębie.

Czasem słońce, czasem deszcz.

I tak pod wieczór wylądowaliśmy w Szypliszkach, które stały się dwudniową bazą wypadową.

Wieczorkiem zdążyliśmy jeszcze zacząć oswajać się z kulturą litewską.

W sobotę rychło po śniadaniu ruszyliśmy na wschód.

Aby po kilkudziesięciu kilometrach dotrzeć do miejscowości w której to miał się odbywać międzynarodowy zjazd motocyklistów.

Zlotowisko było, fakt. Szczelnie ogrodzone z dużymi panami na bramce, swoją dzwonnicą i biletami po ileś tam E. Po krótkiej obserwacji i treściwej w słowa naradzie, jednogłośnie przez aklamację stwierdziliśmy, że to nie nasz klimat jednak.

Skoro plan wycieczki został zrealizowany można było się powłóczyć :)
Były więc i szutrówki które włoszka niestety nie najlepiej znosiła.

Nie to co BSA :chillout:

Jednak doprowadziły nas nad Niemen.


Po takim znoju należała się nagroda.

Podreparowawszy morale ruszyliśmy dalej. Następnym przystankiem był FORTAS IX, pod Kownem.

Obecnie muzeum i miejsce martyrologi litewskiej.


Stara część fortyfikacji (z początku XX w.) po wojnie została przemieniona w więzienie i miejsce kaźni w czasach komunistycznych.

Scenki rodzajowe z życia.



Niektórym nie wytłumaczysz, że nie w każdej beczce jest piwo. Tu akurat była zbrojownia.

Za karę była sala widzeń.

Za moimi plecami pomnik upamiętniający tysiące pomordowanych.

Aby trochę zmienić atmosferę, z fortu ruszyliśmy w stronę Wilna.
W miejscowości Troki znajduje się litewski cud architektury średniowiecznej, zamek na wodzie.



Z zewnątrz wygląd wprost bajkowy, ściągający tłumy widzów.

Aby dostać się do środka należało wykupić wcale nietanie bilety, wnieść opłatę fotograficzną i przekonać się, że wewnątrz zabrakło pomysłu. W pomieszczeniach zamkowych wystawy w przeróżnej tematyce, od wystawy map po odznaczenia bałtyckie.





Tu była przestroga co czeka za niezdaną maturę ;(


Dzień się chylił ku końcowi do Szypliszek mieliśmy jakieś 170 km, więc po uzupełnieniu paliwa ruszyliśmy w kierunku Ojczyzny.

Dla dopełnienia tej wycieczki odbyliśmy w drodze powrotnej jeszcze jedną podróż wodną, tym razem po Wiśle.

Reasumując to szkoda, że do granicy mam 500 km, bo bym bywał tam częściej (są jeszcze inne kraje bałtyckie godne odwiedzin) z powodów chociażby przytoczonych przez Piotrka po każdorazowej wizycie czy to na Słowacji, czy w Czechach. Ehh...

Łukasz Hawryluk - Sro 30 Maj, 2018

nickeledon napisał/a:
Ehh.

To pierwsze co mi przychodzi po przeczytaniu twojej opowieści. Pięknie się bawicie, cieszy ruch w wątku podróżniczym. Wschód czy południe jest czarujące i widzę, że ciągnie tam wielu z nas - taka słowiańska natura chyba.

A drugie? Kilka ładnych lat temu z impetem wbiegłem do tego zamku i miałem jeden cel, jeden priorytet w życiu: toaleta! Nie interesowało mnie nic co się działo dookoła - pragnąłem usiąść i doznać ogromnej ulgi. Wbiegam a tam "na narciarza" - długo się nie zastanawiałem, nie było czasu na żadne rozważania i przemyślenia. Trzeba było działać tu i teraz - tak po męsku! :S

Ale to już historia i teraz jest tam bardziej po normalnemu.

nickeledon - Sro 30 Maj, 2018

Taka anegdota w wątku kulinarnym? No wiesz, Łukasz... :O

A ja chciałem jeszcze dodać, że musiałem się zadowolić plackami ziemniaczanymi, bo kartacze serwowali tylko w niedzielę. :)

Łukasz Hawryluk - Sro 30 Maj, 2018

Jedno wynika z drugiego przecież :)
nickeledon - Sro 30 Maj, 2018

A to przypomniałeś mi sytuację z czeskiego pociągu, a było to tak:
W przedziale dla niepalących siedziała Pani i Pan. W pewnym monecie Pan wyciągnął paczkę papierosów i zaczął ją oglądać, obracać w ręku na ten widok wielce oburzona Pani podniesionym głosem zakomunikowała:
-tu se ne pali
na co Pan
-ale ja ne pale
Pani
-ale się Pan sposobi!
Na co Pan fajki schował. Po jakimś czasie Pani wyciągnęła kanapki i zaczęła je rozpakowywać, na co Pan:
-tu se ne sra!
Pani
-ale ja ne sram!!!
Pan
-ale się Pani sposobi ;D

jarcco - Sro 06 Cze, 2018

Łukasz Hawryluk napisał/a:
cieszy ruch w wątku podróżniczym.

Właśnie! czyżby wracała moda na relacje z podróży :hmm:

O! widzę że chyba most do zamku już po remoncie?!

A co się stało Włoszce, bardzo grymasiła ? :hmm:

nickeledon napisał/a:
Reasumując to szkoda, że do granicy mam 500 km, bo bym bywał tam częściej

Nie ma co marudzić, niektórzy mają jeszcze bliżej i nie narzekają ;)

nickeledon - Sro 06 Cze, 2018

jarcco napisał/a:
A co się stało Włoszce, bardzo grymasiła ?


Tylko na przewodnika.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group