IZHMOTO.PL
Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ

W trasie - Spontaniczny wypad na piwo do Olsztyna

nickeledon - Pon 02 Wrz, 2019
Temat postu: Spontaniczny wypad na piwo do Olsztyna
Po dwuletniej przerwie postanowiłem wrócić do tradycji spontanicznych wypadów nie wiadomo kiedy, nie wiadomo gdzie. Zatankowałem Iża i spotkaliśmy się na skarpie.

Wczesnym sobotnim rankiem z ciepłych pieleszy wyciągnęliśmy kolejnego Iżowca.

Jako, że Motołotr nie miał jeszcze przyjemności zaznajomić się z techniką wyższych lotów daliśmy mu chwilę na ochy i achy.

Lecz później nie było już przebacz.

Specjalistyczny przyrząd czy też narzędzie tortur? Nieodłączny element Myszowatego wyposażenia.

Pierwszym planowym przystankiem była osada Inków. Nasze Iże w boksach.

Zdjęcie profilowe na szlaku.

Machu Piachu.

Machu Betonu.

Machu Stalu.

Niektóre miejsca ze względu na swój wiek wymagają podparcia.

Następnie udaliśmy się do skalnego miasta.


Stalaktyty w wieku przedszkolnym.

Spotkaliśmy też aborygenów.

I krajobrazy jak z Predatora.


Generalnie wszędzie ruina.


Pomieszczenia mieszkalne Bormana czy jakiegoś innego Göringa. Nie ma czego zazdrościć.

Po tych przygnębiających klimatach udaliśmy się w dalszą podróż naszymi Iżami.
Oczywiście Iż Motołosia musiał się rozkręcić.

Jednak pomimo przeciwności losu udało się nam dotrzeć na planowany obiad.
Chyba w Matrioszce będziemy mieli już kartę stałego klienta.

I napoiłem naszego forumowego zwierzaka.

W drodze powrotnej jeden z Iży wymagał transfuzji, krew już wymieszana.

Na powrotnym szlaku były jeszcze wakacje z duchami.


I mierzenie kapeluszy.

W Boyen dołączył do nas czwarty Iżowiec.

Na swym gumisiowym Iżu.

Ach! Byłbym zapomniał, że był to spontaniczny wypad na piwo. Tu już chyba koło 11 kufla.
Raczyliśmy się browarkiem z okolic Brannej, Holbą czyli "ryzí pivo z hor" ;)
Motolisowi bardzo przypadła do gustu obsługa przynosząca piwo.

A nazajutrz porzuciliśmy naszego olsztyńskiego druha i wróciliśmy jakby nigdy nic do naszych garaży.

PS dzięki chłopaki za spotkanie i mile nakręcone mile w mym Iżu.
PS1 vrátí se

motolis - Wto 03 Wrz, 2019

Ja również dziękuję za przemiłe towarzystwo, nawet Markowi. :hihi:

Co do piwa to fakt - obsługa pubu była taka, że żałowałem, że mam słabą głowę. ;) Ogólnie przez ten weekend zrobiłem nieco ponad tysiąc kilometrów. Jedyną awarią była "spadnięta" iglica.

Za rok powtórka. Z tym, że ja poza pub się nie ruszam jeśli ta Pani będzie tam dalej nosić piwo. ;)

andryś - Czw 05 Wrz, 2019

Świetna relacja i super wyjazd:) Czuje tylko lekki niedosyt spowodowany brakiem tej pani niosącej piwo :rotfl: . Może być fota bez piwa :grin:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group