Bokser raczej nie, ze względów opisanych wcześniej. Zobaczymy co się kupi, z wózkiem czy bez, ale myślę raczej o jeździe solo. Wózek i tak zamierzam kupić do keewaya, bo na wypady z rodzinką za mało miejsca a każdy chce jeździć. Myślałem jednak o połaczeniu wahliwym: http://sidecars.pl/o_nas/ Velorexy u nas drogie, to chyba zostaje wypad na Litwę. Mam kola z busem i lawetą, będzie kasa będzie wyjazd, trochę sprzętu się naciągnie.
Apropos dalekiej turystyki: http://www.toursmongolia..../motorbike-trip
2000$ i podróż iżem ponad 1000 km po stepie zapewniona. ten filmik co wrzucilem na wstępie zrobiony jest też przez taką firmę.
wg info ze strony http://www.kolyaska.pl/izhevsk.html - cylinder, głowica, skrzynia i sprzęgło nie sa takie same
"Dwa lata później (1987) pojawił się też Iż-Planeta-5 ze zmodernizowanym silnikiem o mocy 22 KM. Zmieniono konstrukcję cylindra i głowicy, a także układu wydechowego. O ok. 10% zmniejszyło się zużycie paliwa. Mając na uwadze użytkowanie motocykla (również z wózkiem) na drogach nieutwardzonych, zmieniono przełożenia skrzyni biegów: na pierwszym biegu - 3,88 zamiast 3,17 w Planecie-4, na drugim biegu - 2,01 zamiast 1,81. Zwiększono też liczbę tarcz sprzęgłowych i ich powierzchnię cierną."
po lekturze litewskich ogłoszeń oraz przeglądaniu zdjęć, opisów i filmów w necie, mój wybór pod kątem turystyki padnie chyba na P5- czy w Polsce czy na litwie koło 2,5 kloca trzeba dać, za jakiś przystępny stan. z tym że na litwie można kupić moto z koszem w tej cenie, chociaż przeważają Jupitery. Jednak P5 jest motocyklem optycznie najwyższym i chyba silnikowo najmocniejszym- co powinno ułatwić poruszanie się poza asfaltem:
http://www.youtube.com/watch?v=-ZoQ-UkHOj0
Do Kazachstanu czy Mongolii jeszcze daleko. Najpierw będziesz musiał zrobić tym Iżem kilka tysięcy kilometrów, 2 razy rozebrać silnik, żeby nabrać chociaż trochę pewności siebie, chyba że jesteś typem wariata i co będzie to będzie
mam taki zamiar, parę silników rozebrałem, mimo wszystko liczę na wasza pomoc. mało jestem tu znany i tak od razu ostro zacząłem...może górnolotnie, ale jestem raczej zwolennikiem że jak walić to tylko księżniczki, poza tym wiele już w motocyklowych rozjazdach przeszedłem...może brak mi adrenaliny po częściowym inwalidztwie ...i chyba mimo wszystko lubię na wariata...
...najbardziej nada się P5 i Ju5. W przypadku awarii graty do nich znajdziesz na kazdym ruskim poboczu.
He, he, dobre. No właśnie, czegoś takiego będę chyba szukał. Jestem zawzięty, może jeszcze bardziej po tym, jak wstawili mi tytan w plecy i był czas, że myślałem, że nigdy na moto nie wsiądę.
I jak znam siebie i jak się wpół nie przełamę, to prędzej czy później jakiś Kazachstan czy Mongolię tym pierdyknę.
oho, widzę że moderacja na tym forum jest nadzwyczaj skuteczna ...
sory Michał, mało się znam i może mało precyzyjnie się wyraziłem...miałem na myśli wiesz takie 49-tki na suwakach i to pod kątem tego filmiku z mongolii co zamieściłem powyżej...iże są piękne i jest ich kilka nadających się do turystyki odmian, im więcej czytam to forum, tym więcej się dziwię, że wcześniej tu nie zawitalem...grzebię teraz po litewskich ogłoszeniach i widzę tam spory potencjał. czas chyba wsiąść na moto, w słoneczny listopadowy poranek i zweryfikować co niektóre litewskie fotki. na litwie bywałem do niedawna dość często, szkoda, że wcześniej na to nie wpadłem...pod kątem turystyki offem jednak przychylam się coraz bardziej do piątej planety...jest w miarę dostępna, bo takiego sporta to gdzie kupić?
tak jak mówiłem, cieszę się że znalazłem to forum i liczę na wasze cenne porady przy zakupie i późniejszej eksloatacji jak będzie kasa zacznę dopytywać bardziej konkretnie, na razie pilnie czytam niniejsze forum
otóż, chińczyki typu chopper nie nadają się do gorszych dróg, tak samo jak bardzo stare iże. zamierzam trochę pojeżdzić na początek bocznymi drogami na litwie, białorusi (mam blisko) i może kiedyś pojadę dalej. jak juz mówiłem zainspirował mnie ten film o jeździe po mongolii na iżach. tam takich sprzętów jest sporo i w razie awarii po pierwsze dwusówa latwiej zdiagnozować i naprawić niż 4 takta, po drugie za wschodnią granicą trochę tego jeżdzi i części są. kolejnym powodem jest fakt, iż pomimo posiadania przeze mnie także suzuki dr 800 big (które zamierzam sprzedać bo po operacji kręgosłupa sam go już po glebie w terenie nie podniosę) totalnie nie kręcą mnie wyprawy kolesi na wschód czy gdziekolwiek na wypasionych beemkach. stąd wszystkie swoje dalsze podróże po kraju i nie tylko robiłem chińczykami. moi koledzy z KCM mają jeszcze ciekawsze osiągnięcia niż ja jeżdżąc nimi po całym świecie i starając się swoimi czynami zaprzeczać teoriom że tym się jeżdzić nie da. uwazam że jazda dwusuwowym iżem to większe wyzwanie niż wspólczesną elektroniką za 20-60 tys. jeszcze innym powodem jest to że bardziej od prawdziwych weteranów kręcą mnie tzw. youngtimery, chociaż starsze też lubię - taki powrót do korzeni mi się marzy. a kasa to wiesz jak jest- dziś nie ma jutro moze być. lepsze kolejne motocykle niż walenie non stop browców przed ekranem. wolę browce ale w garażu przy moto. zresztą apropos kasy - 2000 zł za np planete 5 to tak dużo? jak sprzedam Suzuki to kupię takie 2 sobie i synowi i myślę, ze po odpicowaniu będzie radocha z jazdy w każdym terenie. tęsknię za lekkim offroadem bo wiele lat jeździłem też endurasami a teraz na naprawdę ostrą jazdę zdrowie już nie pozwala. i na zakończenie to powiem ci to co pewnie sam odczuleś nie raz. zrobisz czy kupisz jednego sprzęta, już marzy się następny...
p.s. aha i doszedłem do wniosku, ze serwisowanie silników czterosówowych znudziło mnie trochę- chociaż awarii w żadnym swoim chinolu powazniejszej nie mialem- w przeciwieństwie do suzuki. pamiętam jak silnik od swojej cezety 250 cross rozbierałem na ceracie przed garażem co najmniej raz na miesiąc. ilość elementów jest zdecydowanie mniejsza niż w zaworowcach.
Po spłacie Keewaya, na razie jem resztki po swoim psie a z żoną porozumiewam się przez sms. Ale jak stanę na nogi to ostro biorę się za szukanie odpowiedniego sprzęta, tak więc wszelkie porady mile widziane.
Jest akurat ciekawa Planeta 5 na Allegro i to nawet niedaleko ode mnie, nadałby się a tu hajsu nima, i nima skąd wziąć.
Mam ochotę (i zawsze mi to chodziło po głowie) na rosyjskiego weterana. Chciałem pójść standartowo w stronę rosyjskich bokserów ale po obejrzeniu tego i innych filmów tego samego autora nic innego mi nie chodzi po głowie jak podróż na daleki wschód iżem:
a że po dziadku odziedziczylem ranczo ze sporym warsztatem to mogę ten pomysł wcielić w życie i zbierać na kolejne moto - IŻ Jupiter, Planeta?
Dlaczego Jupiter? Bo ma dwa gary jak moja jawka. ale nie wiem czy nie zdecyduję się bardziej na planetę serii 5. jak pojadę na wschód to z częściami będzie łatwiej. Na tym filmie co zamiesciłem jest wlasnie Planeta 5.