Powiedziałem w tym temacie "a", więc wypada powiedzieć "b". Nie będę po kolei cytował kto co powiedział i gdzie się zaczął syf w tym temacie, jak planowałem przed wciśnięciem "Odpowiedz", bo to chyba nie ma sensu.
Nie da się ukryć, że paru z nas dość mocno sobie zażartowało z pojazdu kolegi, który założył wątek, a kolegę trochę poniosło przy próbie odgryzienia się. Z jednej strony być może zbyt mocno sobie zażartowano a z drugiej poszły epitety, czyli w sumie winni są wszyscy. Zaczęły się osobiste wycieczki i to już nie jest OK. Nie chcę nikogo zmuszać do jakiegoś godzenia się przepraszania, bo nie jestem matka Teresą, ale proponuję dać sobie siana z tym tematem i ewentualnie zamknąć go dla wspólnego dobra.
Przy okazji tego tematu warto sobie uświadomić, że rozmawiają tutaj ze sobą miłośnicy Iży a Ci mogą być bardzo różni:
-mieć 16 jaki 45 lat;
-mieć rodzinę, być ojcem, dziadkiem jaki uczniem liceum;
-mieć miesięczny budżet na Iża w wysokości 30PLN jaki 3000PLN;
-być obrzydliwie bogatym jaki ledwo wiązac koniec z końcem;
-słuchać Shazzy jaki Sepultury;
-mieć mającego duszę Garbusa jaki bezdusznego japońca na 4 kółkach;
-lubić dizle jaki benzyniaki;
-lubić blondynki, rude lub szatynki;
-być dresem, hip-hopowcem, punkiem lub dowolnym innym subkultrowcem;
-być gejem (tutaj moja tolerancja mogłaby nie wytrzymać, bo moje hasło w tym temacie to "Lesby TAK, geje NIE" ) lub normalnym facetem;
-itp. itd.
Listę tą można ciągnąć bez końca i warto o niej pamiętać i zachować polityczną poprawność - oczywiście bez przesady i bez zbytniej wazeliny, ale zawsze z zachowaniem zdrowego rozsądku. Kończę juz bo znowu mnie wzięło na nauczanie i pieprzenie mądrości. Reasumując po raz ostatni proponuję zamknąć temat i zająć się czymś mądrzejszym.
Kurczak
PS. Co do samochodów to pamiętajcie nie kupuje się samochodów na "F", czyli Forda, Fiata i Fszystkich Francuskich ;-P
Oj, oj, kiedys też tak myślałem, ale zbadałem opcje wszystkie i podtrzymuję - nie kupuje francuskich aut ten, kto nimi ne jeździł Nie dotyczy Renault, bo to rzeczywiście kibel straszny (chodzi o jakość wykonania - mam nieoprzyjemność jeździć służbowym Megane 1.9 dCi 2004rok)
Żeby nie było, żeśmy nietolerancyjne jełopy co im się świat zamknął na 2 starych ruskich kółkach.
Jeżdżę Volvo 460, silnik 1.8 francuz z Renault Laguna, podniesiony stopień sprężania, nowa mapa zapłonów i wtrysków, wałek rozrządu ostry od Świątka z Bydgoszczy, robiony dolot tzw, stożek , teoretycznie powinno być 137 KM i ponad 140 Nm. Na hamowni nie byłem, ale czuć różnicę w przyspieszeniach. Zewnętrznie niczym się nie wyróżnia, jest to zabawne szczególnie w zetknięciu z pseudo tuningowcami. Utrzymuję bliskie kontakty z BMW M Power Club Toruń, jestem na ich zlotach zapraszany mimo iż BMW nie posiadam. Zajmuję się też tuningiem optycznym felg alu.
No i co jesteśmy ograniczeni?
Poziom dyskusji z twojej strony Slow Rider nie podoba mi się szczególnie do tego stopnia, że mam chęć założyć nowy temat pt [przeźroczyste drzwi do audi by lepiej dres było widać] Tolerancja tak ale działająca w obydwie strony, bez wyzwisk i gróźb obicia ryja.
Czy to jest ten silnik, który miał w Lagunie 90KM? Z tego co pamiętam to był on 8V, bo jeśli to ten, to dość przyzwoicie wydłubałeś. Jak to się zbiera na 100km/h, 400m?
Napisz coś więcej o swojej robocie, co robisz z tymi felgami, co można u Ciebie zrobić, itp. itd. bo to ciekawe rzeczy, przynajmniej dla mnie.
Kurczak
Silnik Laguny ma 89 KM, jak się zbiera? Z zatrzymanego do takiego miejsca gdzie sobie wisi nad drogą radar informacyjny do setki poniżej 10 sekund, a ma co dźwigać, bo volviak waży 1580 kg. Dolot robiłem na podstawie podpowiedzi Lecha Jamińskiego - główny mechanik rayllycross. Jego auta w zeszłym sezonie miały 2 i 3 miejsca na mistrzostwach Polski.
Co do felg to je po prostu poleruję, z regóły sam rant czy jak kto woli parapet ale zdarzają się i całe. Ostatnio robiłem fele do Mercedesa ML firmy Brabus 21 cali na 320 mm, fabrycznie polerowane, ale klient chciał lepiej. 28 Kwietnia jest majówka BMW w Toruniu, na pewno powrzucają foty to zobaczysz moje fele. Teraz na ich stronie jest też jedno moje auto biała 5 combi na skręcanych AC Schnicer - właściciel Kaine.
Całe to pierdolenie o tym kto jaki jest,na podstawie obrazka bryki,jaką jeżdzi jest do bani.Też tak kiedyś rozumowałem.Łysy łeb,BMW-kurwa dresiarz!W mojej wsi był sobie kolo,znaliśmy się tylko z widzenia,mówiliśmy sobie"cześć"na ulicy.On znał moją ksywę,ja Jego,bo to mała wieś była.Przyszły lepsze czasy,BMW za granicą staniały,no i kolo
kupił sobie trójkę,głośną jak skurwysyn.Łysy łeb miał już wcześniej,więc teraz stereotypowy wygląd był pełen.Tak myślałem o nim dotąd ,aż spotkaliśmy się na jednym kutrze w robocie w Hohlandi.Tam poraz pierwszy z Nim rozmawiałem,przy piwku i tym co jest ogólnie dostępne w Holandii okazało się że niema nic wspólnego ze Swoim dresiarskim wyglądem,wręcz przeciwnie.Czasem,dla beki jeżdziliśmy głośnym BMW(naprawdę olbrzymi subwoofer)z "zimnym"łokćiem i ketą na wierzchu.
Nadmieniam że ja osobiście znajduję się na drugim biegunie,moja muza to raczej Motorhead i Sepultura że o szwedzkim folku nie wspomnę,kiedyś grałem nawet w Plebanii(jeśli ktoś zna to wie jaki stosunek do odziezy sportowej ma ta kapela)
A slowridera nie znam,być może jest taki na jakiego wygląda a może wszyscy są w błędzie.
P.S.
Jeżdżę 205 peugeot,to mój 5 z kolei peugeot,następny będzie partner.205 absolutnie nie rdzewieje,ma80 koników przy wadze 750 kilo to wystarcza.Po partnerze który ma być rodzinnym brykietem będzie karmann ghia,być może z silnikem porsche,tylko dla mnie.
Jak ktoś nie lubi francuzów to niech jeżdzi "niefrancuzami"
Witam Buba wielki szacunek dla Plebani nigdy bym się nie spodziewał że na forum iżowym spotkam kolegę z jednej z bardziej znaczących kapel undergrandowych . Pozdrawiam
ps. może zamiast ciągnąć ten post popiszmy kto czego słucha ogląda itp...
Faktycznie temat będzie bardziej pokojowy jak będzie o muzyce.
W starych czasach trochę się udzielałem w NBN - Nie Bo Nie. Coś klimacik jak stary Dezerter czy Moskwa. Do tej pory lubię starego punka WC, Death Kennedys, KSU. Jak dwa lata temu w Toruniu na zlocie zagrała Kobranocka to byłem szczęśliwy jak prosie.
Oprucz tego posłucham i muzyki poważnej i polskiego hip hopu tylko z jakąś sensowną nutą melodyczną a nie murzyn opowiada piosenkę i gra na kokosie.
Osobiście szuram do roboty na galowo, czyli garnitury, krawaty i inne pierdoły, wizualnie jestem typowym dzieckiem "babilonu", żeby było śmieszniej pracuje w największej korporacji w RP, mi próbują prać mózg, ja próbuję prać tym których nie lubię i ogólnie się kręci machina "systemu", co z drugiej strony zupełnie nie przeszkadza mi słuchać gitarowo-rockowo-punkowo-reaggeowo-bluesowo-folkowych klimatów. Moje ulubione pozycje w porannym przepychaniu sie przez korki to obecnie:
Sex Pistols - Never Mind the Bolocks Here Is The Sex Pistols - to mam na stałe pod numerem 3 w zmieniarce
Tak samo na stałe ma De Press - Groj skrzypko groj - pozycja nr 1 w zmieniarce
Z innych rzeczy które mi się przewijają przez odtwarzacze to po naszemu: Armia, Dezerter, Kult, VooVoo, Kolaboranci, Kobranocka, Ankh, Big Cyc (stare rzeczy), T.Love, Myslovitz, Obstawa Prezydenta, Gang Olsena, Acid Drinkers, 2Tm2.3, Pidżama Porno, Hey, Soyka, Anna Jantar, Brygada Kryzys, Perfect, Dżem, Urszula, Habakuk, Różne kompilacje z Przystanków Woodstock;
po ichniemu:
Deep Purple, Pink Floyd, Satriani, Dream Theatre, ACDC, Metalllica, Sex Pistols, Exploited, GBH, Hendrix, Rolling Stones, Janis Joplin, George Thorogood, Steve Vai, ZZ Top, Marley, Die Toten Hosen, Green Day, Bad Religion;
Z rzeczy które nie pasują do powyższej listy a też lubię:
Depeche Mode, Muzyka poważna, Poezja śpiewana (SDM, WGB, itp. itd.), Zwykłe toporne Weselne Dicho Polo - potańczyć można , Jarre, Van Gelis, Laibach;
Generalnie jestem uczulony na hip-hop, popową nijakość, wszystko co próbuje udawać 10x lepsze niż jest w rzeczywistości - dlatego szanuje punka, bo sam z siebie jest prosty i prymitywny i nie udaje lepszego, a nie trawię pseudo sztuki, w której gość z portkami do kolan "gra na kokosie" jak wspomniał mój przedpiszca.
Reasumując jestem już za stary aby bawić się w subkultury, chociaż glany i T-shirty o odpowiedniej kolorystyce muszę mieć na stanie. Staram się nie oceniać ludzi po tym czego słuchają, bo nie ma reguły na normalność człowieka gdy ocenia się go przez pryzmat tego czego słucha. Tak więc słuchajmy czego chcemy i bądźmy tolerancyjni, chociaż czasami może to być trudne
9. no i jeszcze takie węgierskie starocie typu Locomotiv GT, Omega i Pandoras Box
kolejność zmieniała się na przestrzeni lat, ale skład niekoniecznie
W robocie też chodzę w krawacie i garniaku, ale mam zestaw w szafie, który zakładam o 7.30 i zdejmuję o 15.30 (niestety ostatnio coraz później).
Kiedyś włosy miałem za pachy a teraz mam placek na łbie, ramoneska się nie dopina, glany się zdarły ale jeszcze je mam i używam. Mam tylko problem z tymi glanami bo zawsze kupowałem taki sam model produkowany przez Chełmek - taki z gładkimi zelówkami (bez protektora). Niestety fabryka padła a firmy, które powstały na jej bazie już ich nie produkują.
Heh!Niestety,Michał-z tą niedopinającą się ramonezką to brutalna prawda,u mnie w szafie wiszą 3.Naprawdę fajne glany,na płaskiej,skórzanej podeszwie można było wyrwać z demobilu u niemiaszków.Pozostałości po wycofanej zwycięzkiej armi gwiażdzistego sztandaru,tego z paskami.
Depeche Mode - mam wszystko i jest super, no może oprócz ostatniej płyty, albo zespół się zmienił albo ja nie czaję klimatu.
Metalica - ballady są ok. Pozostałe za ciężkie.
Dep Leppard to chyba najcięższe brzmienie przeze mnie tolerowane.
Mam chyba zaćmienie umysłu albo uwiąd starczy bo siedze przed kompem i nie mogę sobie przypomnieć kto grał płytę The razors edge?
Kurczak możesz mi podrzucić elektronicznie kawałek Pidżamy Porno Ezoteryczny Poznań? jest świetny na starą modłę. Acha i jeszcze szykam kawałka chyba Toten Hosen - hefalunden czy jakoś tak. Był do tej pieśni teledysk z młodą parą wszyscy nawaleni łącznie z protestanckim księdzem i dzieciak, który na koniec łapie toczącą się po podłodze kościoła obrączkę i łyka.
Ktoś na forum ma nick z podpisem radio baobab, ale odsyłacz nie działa, więc może jak admini się zgodzą i będzie możliwość techniczna w tym temacie wkleić funkcję odtwarzania kawałków klimatycznych do przyjemnego pisania?
Buba, grałeś w plebanii? Ale beka - tos zagraliśmy razem chyba 2 koncerty (jha jeszcze jako Asbeel, w Wejherowie na WOŚP, i w Sopocie przy plaży, o ile się nie mylę). Teraz gram w Mess Age, ale bardziej pomagam starym kolegom, niż się udzielam .
Wychodzi na to, że co do preferencji muzycznych najbliżej mi do Michała. Faktem jest, rożrzut moich upodobań jest dość duży - rock/metal we wszystkich odmianach, ostatnio zainteresowała mni muza dark electro/industrial (sroga muza np Hocico ).
A w zmieniarce mam ostatnio tak :
1) Enslaved - Ruun
2) Red Harvest - A greater Darkness
3) Bielizna - Taniec lekkich goryli
4) Covenant - Northern Lights
5) Depeche Mode - Violator
6) Gov 't Mule - Dose
A do pracy gajer już nie noszę, za to siedzę w laczkach, a przed robota stoi motór
Mnie kiedyś próbowali nauczyć grac na gitarze - mam nawet jeszcze do tej pory majoneza i piec 14W hohnera, ale nie wyszedłem poza stadium Smoke on the Water, Fade to black i Wasted Years
a do roboty chodzę na piechotę albo jeżdżę na rowerze (stary Wagant z Rometa) ( a propos tematu )
Kurczak! A co to za korporacja, bo myślałem, że moja jest największa?
TPSA uber alles Kiedyś 76tyś pracowników, a teraz coś około 30tyś, więc nadal malutka nie jest.
Co do studium gitary, to proponuje jeszcze dołożyć fragmenty solówek z Come as you are - Nirvany, Enter Sandman - Metallica, Black Nights - Deep Purple, Zombie - Cranberries, Nothing Else Matter - Metallica (to już "wyższa" szkoła jazdy bo są 3 flażolety na 12 progu ), Teksański - Heya i wbrew pozorom Hey Joe - Hendrixa (przynajmniej do pewnego momentu).
Zaraz się okaże, że pół forum Iża gra na wiosłach Jakby nie patrzeć trzeba zespół zakładać, tylko jak zawsze będzie problem z basistą i bębniarzem Ja póki co zarzuciłem aktywne, codzienne wiosłowanie i teraz jestem na etapie grania od ogniska do ogniska, a właściwie od grilla do grilla. Piecyk do elektryka zawsze sam budowałem, więc pół młodości lutowałem wzmacniacze, które ciągle się paliły i kleiłem obudowy pod kolejną wersję produktów Tonsila. moje wzmacniacze miały cudowną właściowość odbierania ruskich stacji, więc moje "zespoły" nie potrzebowały wokalu, bo zawsze ktoś nawijał w tle po rusku
Slawmartorun:
Co do Depechów to lubię tylko stare rzeczy, tak naprawdę to chyba tylko płytę Violator. Co do Razor Edge to jest to 14 płyta ACDC, z której znany powinien być kawałek Thunderstruck. A co do Pidżamy to mam wiekszość w mp3 i postaram sie nie zapomnieć i przytargać do roboty i Ci podesłać.
All:
Co do Ramoneski to... mój "flejers" cały czas się na mnie dopina i co więcej jest to mój strój do pomykania na Jeżu.
Zaraz się okaże, że pół forum Iża gra na wiosłach Jakby nie patrzeć trzeba zespół zakładać, tylko jak zawsze będzie problem z basistą i bębniarzem
He he, zgłasza się zatem basista. Jak każdy z tu piszących mam za sobą z 12 lat wycierania się w różnych "andergrandowych" bandach, a bas i gitara do dziś czekają w pogotowiu gotowe do akcji . często używam je jako narzdzia do medytacji - dobrze się odpoczywa trenując paluchy
Muzyka - szerokie pojęcie. Grałem generalnie muzę wywodzącą się z pojechango punkrocka zmieszanego z dziwnym metalem - klimaty Victims Family, Primus, ale także Voivod, Coroner, Mekong Delta, Tool, Rollins Band itp.
A słucham wszystkiego. Moja zmieniarka nie istnieje, mam w aucie radio z MP3. W schowku chyba 30 płytek, na każdej 12h muzy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach