U mnie w lampie tez jest taka oprawka, ale schemat elektyki nie uwzglednia czegos takiego, jak jezdzilem izem w nocy to licznik byl podswietlony a nie mialem tez zarówki (nie pamietam juz czy mam specjalna dziurke w lustrze).
Ale jezeli smaczek, to powedz Maniek, dlaczego ty masz jedna dziure w lampie, ja mam na dole trzy. Jedna na licznik, ale reszta nie wiem (kable musze jakas droga wejsc do lampy, ale po co az trzy otwory?
Co do odblasku, też mam gdzieś taki. Kupiony luzem na bajzlu, nie wiem czy jeździł w Iżach.
A fotki - tybusz - tych fotek nie da się podlinkować. Po zapakowaniu fot na Youtube pojawiają ci się różne linki. Ty kopiujesz nie ten co trzeba. Szukaj czegoś w stylu "Image for forum" i taki link kopiuj do swoich postów.
Ostatnio nabyłem Iża-49 (1955r.), który przyjechał z Litwy i posiada odblask o jakim pisze Maniek i Bartek, szkło lampy bez napisu na górze, ale oryginalne (mam i takie z napisem).W środku brak podświetlenia licznika dodatkową żarówką, ale za to oprawka żarówki i wkład chyba są od innego wynalazku, sami oceńcie.
Co do wyprawy to tylko połowiczny sukces odkupiłem to co zostało po 49-tce przywiezionej z Litwy, czyli motocykl bez kół, silnika z osprzętem, siedzenia kierowcy, sygnału i osłon łańcucha.Za to z kilkoma smaczkami: kompletna kierownica (przełącznik świateł itd) , podstawka centralna, tylny odblask, "lampa" z licznikiem i kloszem (wkład i oprawka prawdopodobnie nieoryginalne). Mam też w końcu przedni błotnik, pałąki łączące siedzenie pasażera z powiedzmy ramą, zbiornik bez dziur z "klapką" i "śrubką" do niej. Wszystko w pięknym rdzawym nalocie z przewagą oryginalnego malowania (czarny+srebrne szparunki) z ciekawym numerem ramy tj. B 18000.Targi, rozkręcanie i pakowanie w bagażnik zajeło jakieś 3 godziny . Koszt 350zł
Znalazłem także Iża-350 niestety w fatalnym stanie, każdy element motocykla pełen dziur, korozji, łącznie z ramą (spawana kilka razy).Trzymając to cudo w rękach (nie mogłem sobie odmówić, w końcu to Iż-350)miałem wrażenie, że się rozsypie.Szkoda, ale nie nadawał się do uratowania, chyba że 30 lat wcześniej zanim trafił na dno stawu z solanką bo tak wyglądał.
Części mam w Danzigu, przygotowane do piaskowania leżakują w piwnicy, jednak doskwiera mi odwieczny problem, braku garażu bo chęci są!
Myłem sobie wczoraj siedzenie (gumowe siedzisko), bo musze poskręcać je całe i co moje oczy ujrzały napis na tylnej krawędzi „ИЖЕВСК” jest to stempel koloru czerwonego.
Czy na wszystkich ruskich siedzeniach jest taki napis?
Wklejam zdjęcie ale bardzo słabo widać te litery.
zawsze udawało się ze zdjęciem a teraz jak zaklęte
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach