Wysłany: Pon 03 Maj, 2010 Trasa Pana Michała cz.10
Zdopingowany przez Największych Iżowców i Archiego88 zaplanowałem sobie na dziś tzw. (jak to się u nas mówi) Wypad w Kieleckie. Sprowadziłem moto do Piotrkowa na noc, żeby mieć szybszy start. Niestety prognozy meteo nie były zachęcające. Wstałem jednak o piątej rano z zamiarem wyjazdu tamże, jednak po zobaczeniu ołowianych chmur na wysokości czwartego piętra bloku wróciłem do spania. W czasie dnia okazało się, że pogoda nie taka straszna jak ją malują. No i koło południa pomyślałem, że pojeżdżę odrobinę. To miała być naprawdę odrobina a potem odstawienie sprzęta do garażu. rzeczywistość jak zwykle odbiegła od planów - trochę mnie poniosło.
Na początek tradycyjna mapka:
Początkowo tylko dotąd miałem dojechać - postój w Górach Borowskich (miejsce już opisywane)
Strzeliłem taką fotkę, że po wyfotoszopowaniu tła na niebiesko może się nadawać do kalendarza na kwiecień (taka pisanka wielkanocna)
To samo, ale w szerszym kadrze:
Apetyt rósł w miarę jedzenia (jeżdżenia) a pogoda rokowała nadzieje. Zatankowałem w Pajęcznie, kupiłem mapę i postanowiłem iść na rekord. Zauważyłem, że jestem blisko okolicy, gdzie w krótkim czasie można przejechać przez obszar pięciu województw.
(Tu przeprosiny dla Krzyśka - nie planowałem tego wyjazdu, więc się z Tobą nie kontaktowałem. Jeszcze pojeździmy. Specjalnie ominąłem Załęczański Park Krajobrazowy)
No to zacząłem zbieranie punktów:
Śląskie
Parę tysięcy metrów dalej było Opolskie:
Nie bez racji nazwałem sobie Śląsk Opolski Krainą Deszczowców. Co tam wjadę, to leje. nie inaczej było dziś. Po minięciu powyższej tablicy zaczęło lać.
Oto zdjęcie z postoju na rynku w Praszce:
Dobre motocyklowe ciuchy mają jednak swoje zalety. Trudno przemakają, a dość łatwo wysychają.
Pamiętałem, że w pobliskiej Byczynie jest bardzo efektowne stare miasto z murami, basztami, kosciołem itp:
Lało nadal, ale mniej. Spotkałem tu starszego pana, który pochwalił moją Jawę
Na szczęście skierowałem się w stronę Bolesławca (a to już Łódzkie). Po minięciu granicy województwa opolskiego deszcz przestał padać jakby siekierą uciąć, choć nadal było pochmurno.
W Bolesławcu są ruiny zamku
Niestety nie wiedziałem, jak podjechać bliżej. Z jednej strony był płot ośrodka wypoczynkowego, z drugiej zalew na Prośnie.
Kontynuowałem zaliczanie punktów. Wielkopolskie:
Jak widać w bogatej Pyrlandii świeci słońce, nawet gdy wkoło leje
Niestety brakło mi czasu do zaliczenia województwa dolnośląskiego, odległego o kilkanaście kilometrów. Niestety deszczowcy atakowali i w drodze powrotnej goniła mnie granatowa chmura. Nie robiąc już więcej postojów (choć było wiele do zobaczenia) wróciłem do domu przejeżdżając 232 km wg stanu licznika Izowego, 268 km wg AutoMapy i 286 wg Mapy Polski. Sądzę, że prawidłowy odczyt to ten środkowy.
Iż spisywał się prawidłowo. Nie od dziś wiadomo, że najlepsze jest chłodzenie cieczą
Jedynie w czasie największej ulewy w Praszce zgasł mi trzy razy na wolnych obrotach - pewnie coś zamokło. Kiedy moto przeschło wszystko było w porządku. nie było nawet tego nieprzyjemnego czterotaktowania przy jeździe bez obciążenia.
No no panie Michale fajna traska ale szkoda że pan się nie odezwał bo jechał pan centralnie przez moją wichure :zalamany: .No cóż może następnym razem pan sobie o mnie przypomni.Pozdrawiam.
Oki Michale ja się nie gniewam a Załęcze to jak najbardziej ,tylko nie zapomnij odpowiednio wcześniej dać znać bo u mnie to działania logistyczne trzeba będzie podjąć
Co z tego, że trasy są, jeśli z neta można korzystać tylko w pracy :zalamany:
Domowy natomiast wraz z papierem toaletowym na jednej półce postawić można.
(sam opis trasy bez fotek się nie liczy)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach