IZHMOTO.PL - Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ
IZHMOTO.PL Strona Główna
Pomoc Statystyki Szukaj Użytkownicy Grupy Galeria Rejestracja Profil Sprawdź Wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Wycieczka do Bogatyni
Autor Wiadomość
Gaca


Motocykl: Iż-49
Posty: 2879
Skąd: Świdnica/Bączylas
Wysłany: Pon 07 Maj, 2012   Wycieczka do Bogatyni

Tegoroczna majówka choć dopisała swoją długością i pogodą nie mogła zostać wykorzystana tylko i wyłącznie na podróże Iżem. Planów i obowiązków było wiele, a czas na Iża znalazł się zupełnie spontanicznie.

Po niedzielnym powrocie ze wsi do Świdnicy na grilla razem z Karoliną sprawdziliśmy pogodę. Krążyły słuchy o nagłym pogorszeniu się warunków atmosferycznych. Wg prognoz poniedziałek był ostatnim pewnym i bez jakiegokolwiek deszczu dniem.

Rano, późnym rankiem, gotowi do ponownego wyjazdu na wieś wyruszyliśmy odpocząć. Jednak po dotarciu na miejsce wzięliśmy trochę prowiantu oraz coś do picia i pojechaliśmy w dalszą w dużej części znaną drogę do Bogatyni, bo tam jeszcze nikt z nas nie był.

Wyjazd ten okazał się na tyle spontanicznym, że nie wziąłem żadnych części zapasowych. Jedyne co się znalazło w bagażu to dobra myśl, że nic się nie stanie.

Praktycznie do samej Jeleniej Góry podczas drogi towarzyszył nam Bóbr - rzeka, która była raz z lewej a raz z prawej. Jak zwykle mijaliśmy zrujnowane pałace (np. w Trzcińsku)


Na wysokości miejscowości Kamienica Stara zrobiło się jakoś chłodniej i wskoczyłem w "lidlowe" kalesony ;) Oczywiście ten fakt nie został z wiadomych przyczyn uwieczniony.


Trasa przebiegała bez problemów i po chwili byliśmy już na terytorium Republiki Czeskiej kierując się na Frydlant.


Wznoszący się na wzgórzu, rzucający się w oczy z bardzo daleka zamek zachęcał by podjechać nieco bliżej.


Nie on był jednak celem wycieczki, lecz miejscowość Bogatynia, która przywitała nas ponownie na Polskiej ziemi.


Zjeździliśmy tą przygraniczną miejscowość w szerz i w poprzek. Pomimo, że powódź w 2010 w tym rejonie polski nie oszczędziła Bogatyni, miasto bardzo szybko stanęło na nogi a z wielkich ran zostały tylko fragmentaryczne i niewielkie blizny. Gorzej to wygląda po czeskiej stronie, gdzie do tej pory budowlańcy walczą z naprawą koryta rzeki i przerwanych ciągów komunikacyjnych.


Bogatynia słynie między innymi z występowania w swojej okolicy domów przysłupowych. Jednym z przykładów takiego budownictwa jest ten oto "osobnik".


Bogatynia zdobyta. Czas wracać z powrotem, ale oczywiście nieco na około, bo słońce święci jeszcze wysoko na niebie. Wymyśliliśmy sobie, że dobrym miejscem na chwilę odpoczynku będzie południowo-zachodni trójstyk granic. Biwakowaliśmy po stronie polskiej, gdyż naszym zdaniem była ona najbardziej przyjazna i otwarta na obecność turystów.


Dalej na zachód będąc jednocześnie w Polsce jechać się nie dało, zatem korzystając z bliskości Niemiec na chwilę przekroczyliśmy Nysą Łużycką by zasmakować nieco wątpliwej gościnności zachodnich sąsiadów.


Jadąc obraną przez nas trasą prawie na każdym kroku po prawej mieliśmy "sztuczną pustynię" której kształt nie został wykonany bynajmniej przez erozję wiatru ;)


Objechawszy całe to potężne wyrobisko dotarliśmy do jeszcze większego odbiorcę urobku, który to zamienia skałę w energię.


Nie każda chłodnia kominowa wyglądała sztucznie i betonowo. Jedna posiadała nawet ciepłe promyki słońca na sobie ;)


Przemierzając drogi koloru żółtego wstąpiliśmy na chwilę by zobaczyć jezioro Leśniańskie, które leży u podnóża innego, również sztucznie utworzonego jeziora.


Pomiędzy tymi jeziorami po północnej ich stronie znajduje się zamek, na którego dziedziniec nie udało nam się trafić :ehh:

Po opuszczeniu krainy sztucznych jezior utworzonych przez zapory wodne padł pomysł aby odwiedzić jeszcze jedną - dużo większą i bardziej majestatyczną tamę nad jeziorem Pilchowickim. Tam też się udaliśmy.

Droga, zaczynając od dobrej klasy asfaltów po całkowity ich brak zapoczątkowała koniec przyjemnej jazdy. Zanim jednak to się stało, udało się jeszcze uwiecznić pewien fantastyczny most kratownicowy z nieznanej mi dotąd perspektywy.


Chwilę dalej zrobiło się gorąco i przynajmniej nie dlatego, że mimo zbliżającego się wieczoru temperatura powietrza wskazywała nadal prawie 30 stopni, ale z powodu na wpół pełnej w powietrze tylnej opony.

Zarządziłem: "Karolina. Lepiej abyś poszła przez ten fragment wyboistej drogi na pieszo. Ja poczekam na dole i się zastanowię co dalej".


Powolnym tempem stoczyłem się grawitacyjnie na dół, licząc na to aby mi wystarczyło powietrza. Ku mojemu zaskoczeniu na samym dole 200m od tamy zza roku wyłoniła się przystań turystyczna. Po wykonaniu telefonu z nietypowym zapytaniem brama się otworzyła i poszedłem szukać pomocy.

Moje pytanie było rzeczowe: "Czy ma pan pompkę lub kompresor by poratować mnie powietrzem w kole motocykla?". Okazało się, że kompresory były i to tak potężne, że nie dało się ich w pojedynkę wyprowadzić. Mimo to miły pan, zaopatrzył mnie w "pojemnik do transportu powietrza", którym udało się napompować felerne koło.


Przygód z pompowaniem kół, miałem wiele, ale pierwszy raz pompowałem za pomocą butli do nurkowania ;) Oczywiście nie obeszło się bez klasycznego już pytania: "Ooo, a skąd pan takiego ładnego Iża wynalazł?" :)


Ładnie podziękowaliśmy i na przepompowanym kole do 3 atmosfer przekroczyliśmy tamę na jeziorze kierując się do domu.


Trasa powrotna odbywała się krótkimi odcinkami od stacji do stacji. Czasem uzupełnianie powietrza odbywało się przy pomocy prywatnych kompresorów przypadkowo spotkanych ludzi. Jedyny plus był taki, że powietrze schodziło stosunkowo powoli.

Po powrocie na wieś motocykl odstawiłem do garażu nie zastanawiając się nawet specjalnie dlaczego znowu złapałem kapcia (mimo, że dętka była nowa i wykonana z pancernej gumy). Czułem wtedy jedynie wielką ulgę, że udało się wrócić w komplecie i na własnych, nie do końca napompowanych kołach - to było w tej chwili najważniejsze.

Na drugi dzień gdy nabrałem odwagi okazało się, że przynajmniej tym razem przyczyną kapcia był zacny jegomość - zabytkowy gwóźdź :)


Na zakończenie powiem, że ten termin wycieczki, choć zupełnie niezaplanowany był jedynym z możliwych, gdyż w późniejszych dniach - jak to w życiu - wyskoczyły różne okoliczności.

A poniżej mapka:

Pokaż 2012-04-30 Iżem 49 do Bogatyni na większej mapie
_________________
ИЖ-49К '57, ИЖ-49 '56, ИЖ-350 '48, DKW NZ350/43 '44
 
 
 
 
jarcco


Motocykl: Iż-49
Posty: 1323
Skąd: Lublewo Gdańskie
Wysłany: Pon 07 Maj, 2012   

Hej! Fajna spontaniczna wyprawa! No i zrobiło się z tego trochę kilometrów. Troszkę zazdroszczę Wam tych zamków, ruin, mostów i dworków, no i tego górskiego klimatu. Widzę że zmieniłeś nakrycie głowy. Ja mam jedno identyczne jak Twoje, drugie to "skórzany" orzech z goglami. Jednak komfort jazdy z szybą z przodu jest dużo lepszy, więc póki co lanserski garnek leżakuje w garażu.

Ja również posiadam "lidlowe" kalesony, ale po tym jak ostatnio przemarzłem, to przyznam że myślę o zakupie jakichś dedykowanych materiałowych spodni na motocykl...z wiekiem człek robi się wygodny ;)

Gaca napisał/a:
Oczywiście nie obeszło się bez klasycznego już pytania: "Ooo, a skąd pan takiego ładnego Iża wynalazł?"

Aż dziwne czemu nie zapytał o ładnego Junka. :) Do mnie na małej stacji na Kaszubach podjechał gość "zmęczonym" samochodem, uchylił szybę i zagadał:

- Panie! te rury to oryginalne?
- tak, raczej oryginalne
- ładnie zrobiony, ale te fotele to przerabiane!
- wydaje mi się że tak powinno być
- szwagier w swoim Junaku ma kanapę!
- !!??
- cooo? to nie Junak? :)

Gratuluję pięknego goździka w gumie, nie wiem czemu ale w Twojej mnie nie zdziwił. ;)

Na jakiej zębatce z przodu, jeździsz po tych pięknych okolicach?
_________________
jarcco
 
 
Gaca


Motocykl: Iż-49
Posty: 2879
Skąd: Świdnica/Bączylas
Wysłany: Wto 08 Maj, 2012   

Zębatka jest 19. Jeżdżąc w dwójkę sprawdza się ona w Wielkopolsce, gdzie jest płasko. Jednak na Dolnym Śląsku, tym bliżej czeskiej granicy, już jest odrobinę za duża i koniecznym jest ucieczka na bieg III. Po przełączeniu na trójkę motocykl daje się rozpędzić do tych wystarczających 50km/h, choć w przypadku ruchliwych dróg jest to mało komfortowe i czasem niebiezpieczne.
_________________
ИЖ-49К '57, ИЖ-49 '56, ИЖ-350 '48, DKW NZ350/43 '44
 
 
 
 
kuba_777


Motocykl: Iż-49
Posty: 140
Skąd: Iława
Wysłany: Wto 08 Maj, 2012   

Byliście w Leśnej i nie zajrzeliście do Twierdzy szyfrów?! (Zamek Czocha). A kawałeczek, po drugiej stronie Leśnej, dalej jest jeden z nielicznych w kraju kamieniołom bazaltu (wzgórze Perkuna), ale wycieczkę mieliście super! Zazdroszczę Ci, że Twoja "lepsza połowa" podziela Twoje motocyklowe hobby :D Ale ją w końcu namowię ;P
 
 
Michał


Motocykl: Iż-56
Posty: 2449
Skąd: Piotrków Trybunalski
Wysłany: Wto 08 Maj, 2012   

kuba_777 napisał/a:
Byliście w Leśnej i nie zajrzeliście do Twierdzy szyfrów?! (Zamek Czocha). A kawałeczek, po drugiej stronie Leśnej, dalej jest jeden z nielicznych w kraju kamieniołom bazaltu (wzgórze Perkuna),


A czytałeś może inne wycieczki Gacy? :)
 
 
kuba_777


Motocykl: Iż-49
Posty: 140
Skąd: Iława
Wysłany: Wto 08 Maj, 2012   

raczej staram się czytać wszystkie sprawozdania, ale nie łapię... :hmm:
 
 
Michał


Motocykl: Iż-56
Posty: 2449
Skąd: Piotrków Trybunalski
Wysłany: Wto 08 Maj, 2012   

kuba_777 napisał/a:
raczej staram się czytać wszystkie sprawozdania, ale nie łapię... :hmm:


Napisałem w kontekście "nie ucz ojca dzieci robić". :)
 
 
regers


Motocykl: Iż-49
Posty: 1575
Skąd: Wołów
Wysłany: Wto 08 Maj, 2012   

Twierdzę szyfrów to każdy zna i każdy był wielokrotnie. ;D
_________________
Iż-49, Iż-56, Africa Twin rd4
 
 
 
tybusz
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 1153
Skąd: Wrocław
Wysłany: Wto 08 Maj, 2012   

Nie zapominając o filmie "Gdzie jest generał" :]
_________________
ИЖ-49 z 1956, Junak M10
 
 
kuba_777


Motocykl: Iż-49
Posty: 140
Skąd: Iława
Wysłany: Pią 11 Maj, 2012   

upsss ale mi się dostało :S
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Wycieczka w góry
od Ustrzyk Górnych do Zgorzelca
Archi88 W trasie 26 Wto 27 Lis, 2012
nickeledon
Brak nowych postów Wycieczka do Iżewska
(prawie)
maciek86 W trasie 0 Sob 18 Cze, 2011
maciek86
Brak nowych postów Moja wycieczka do Chęcin
Suchy W trasie 8 Pią 25 Kwi, 2008
Suchy


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna