Ale gęsta mgła, według newmeteo w naszej okolicy ma utrzymać się przez cały dzień
Będziemy jechali przez Skarszewy i Przywidz, bocznymi drogami.
[ Dodano: Nie 21 Paź, 2012 ]
Wyszło inaczej niż było to zamierzone, ale ważne, że udało nam się spotkać. Zwoływaliśmy się praktycznie na ostatnią chwilę, Jarcco pojechał na wycieczkę na Mierzeje Wiślaną, Motolis przedzierał się do Kwidzyna przez Bory Tucholskie, Adam jeździł sobie pod Pruszczem Gdańskim, a ja robiłem za centrale telefoniczną W końcu zapadła decyzja, aby zjechać się w Tczewie.
Mglisty dzień nie zachęcał do dalekiej jazdy, ale na Pomorzu są twardzi iżowcy Mgła była tak gęsta, że z każdego spływała woda, a Iże oprócz benzyny i oleju przepaliły pewnie po litrze wody
Ruszyliśmy w stronę Skarszew, gdzie mgły praktycznie nie było i chwilami wychodziło słońce. Adam jako miejscowy motocyklista z dużym doświadczeniem prowadził nas zakamarkami Kociewia, bo do Kaszub to chyba nawet nie dojechaliśmy
Trochę za późno się spotkaliśmy, ledwo co rozgrzaliśmy silniki, a już zaczęło robić się ciemno. Motolis urwał się pierwszy, a ja odprowadziłem chłopaków do Gdańska. Powrót po ciemku był hardkorowy, na Żuławach mgła była tak gęsta, że chwilami miałem wrażenie tracenia równowagi, bo nie miałem żadnego punktu odniesienia w zasięgu wzroku tylko słup mgły wychodzący z reflektora. Wrażenia były nieziemskie
Kiedy to podziwiałem takie widoki, zadzwonił do mnie Archi88 - spotkajmy się w Tczewie.
Szybka decyzja i zacząłem przedzierać się przez mleko zawieszone w powietrzu, choć nie padało byłem mokry. Pokonanie ponad 80km w takich warunkach, zajęło mi więcej czasu niż myślałem. Koledzy się naczekali.
I ja miałem wrażenie, że spotkaliśmy się "na ostatnią chwilę". Nie było okazji za wiele porozmawiać, no i szybko nadchodzący zmrok...
Dodam jeszcze od siebie, że pierwszy raz miałem okazję jechać w grupie Iży. Jechało się naprawdę wspaniale, choć koledzy narzucili spore tempo. Odniosłem wrażenie że modele 56 i Planeta są sprawniejsze od 49 przy większych szybkościach.
Miło było Was poznać w realu. Był z nami także mój przyjaciel Madej który został skutecznie wykadrowany przez kolegów. I słusznie, bo w Iżewsku takich wynalazków jak skutery Scarabeo na szczęście nie robili
Ja sezonu jeszcze nie kończę, tak że do następnego! Dawajcie znać jak ktoś coś...
A ja, podjarany sobotnią pogodą, postanowiłem odwiedzić Artura. Czekając, aż mgła odejdzie w cholerę opóźniłem wyjazd o pół godziny. Po drodze odwiedziłem kolegę i załatwiłem sobie oryginalne blachy od ramy 56, którą od niego wcześniej nabyłem. Czekając na poprawę pogody wypiliśmy kawę i w drogę.
Widoczność była na tyle ograniczona że i do 40-stki musiałem zwalniać, tylko miejscami bywało lepiej i tak do Tucholi dotarłem w czasie w którym mógłbym dojechać do Kwidzyna. Po ustaleniach z centralą punkt zborny przesunął się do Tczewa. Byłem mokry do gaci i gdy po raz pierwszy w tym dniu ujrzałem słońce, postanowiłem się troszkę osuszyć i natknąłem to:
otóż nad spokojnie płynącą rzeczką...
płynie kanał
pod którym to można sobie przejść tym oto tunelem
sporą część można obejrzeć z wieży widokowej na która już nie właziłem
Artur nadciągał do Tczewa więc trzeba było się sprężać .
Po ok.1/2h byłem w miejscu spotkania , przywitałem się ,zatankowałem bak do pełna i po kilku minutach dotarł Jarek. Teraz już jedziemy w ustalonym składzie i po kilkudziesięciu kilometrach stajemy na orlenie. Dla odmiany fotka
Jeszcze sporo kilometrów przejechaliśmy i po 17-stej nadszedł czas powrotu, fotka nad jeziorem i w drogę. Przez pierwsze kilkadziesiąt km. jeszcze w miarę widno było ale ostatnie 120 pokonałem po ciemku, na szczęście mygły ani śladu.
O 21:30 byłem w domu zrobiłem sobie tylko przerwę na kebab i tankowanie. Ogólnie rzecz biorąc w miarę fajnie się jechało , jedyną awarią spowalniającą jazdę był wylatujący żółwik -izolacja dała radę. Pokonałem ponad 450 km.
Przepraszam że tak późno, jakoś nie pomyślałem żeby tu wrzucić . Jutro jest świecenie motocykli - Jajcarnia u xMaślaka - Sobowidz gm. Trąbki Wielkie.
Msza św o godz. 11.00 Po mszy, grochówki i inne takie tam Gdyby ktoś reflektował zapraszam. Ja będę, niestety nie Iżem. " Ruski boxer" z Allegro przysłał mi zamiast kranika paliwa, korek wlewu paliwa ..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach