Próbowałem też na własną rękę ustalić jakie istotne różnice występują miedzy gaźnikami Pegaz GM26 U1 a GM26 U3... oprócz wspomnianego wcześniej amortyzowanego zaworka jedyne co udalo mi sie znaleźć to to, że w U3 kanał powietrzny prowadzący dookoła korpusu gardzieli do rozpylaczy małych i średnich obrotów jest znacznie mniejszego przekroju oraz to, że górna część rozpylacza (ta część wystajaca w gardzieli) jest wpuszczona głębiej o ok. 1 mm przy zachowaniu tych samych wymiarów elementu. Otwory rozpylaczy małych i średnich obrotów, dysza biegu jałowego, dysza iglicowa (zwana niesłusznie w tym wypadku rozpylaczem) mają parametry identyczne. Jedynie dysza główna w U3 stosowanym do WSK ma rozmiar 180(cm3/min). Wydaje się więc, że przynajmniej korpusy gaźników U1 i U3 są identyczne i można je wykorzystać zamiennie co jest nie bez znaczenia w przypadku zużycia powierzchni współpracy z przepustnicą... Wnioski te potwierdza zachowana literatura źródłowa. Wewnętrzna część gaźnika prawie się nie zużywa więc w zasadzie można ją przełożyć, o ile ktoś jej nie uszkodzil i nie lata luzem w gaźniku.
Zewnętrznie Pegazy młodsze różnią się od junakowych wypukłym moletowaniem nakrętki pokrywy oraz wykonywanym w odlewie wypukłym oznaczeniem typu gaźnika na kryzie wlotu powietrza.
I to by było na tyle. Od siebie dodam, że jestem w posiadaniu obydwu wspomnianych gaźników i na obydwu silnik pracuje poprawnie.
Dziękuję za wertowanie internetu w celu rozwiania moich życiowych rozterek. Nieważne, czy chodzi poprawnie, może chodzić poprawnie, ale nie wiedzieć, że nie powinno na niewłaściwym gaźniku...
Pamiętam, że ja początku przez pomyłkę jeździłem na M-11 z GM 26. Chodziła dobrze i paliła 3,9l/100km, ale w dwie osoby z bagażem.
Ostatnio zamontowałem prądnicę, gaźnik założyłem ten bez ,,U". Wszytko działa poprawnie, trzyma wolne obroty. Tak, że do nastepnej awarii.
Ostanio łańcuch zdawczy tak się wyciągnął, że skończyła się regulacja, zatem zadecydowałem, o wymianie całego zestawu łącznie z zębatką na kole. Chociaż zębatka zdawcza jeszcze trochę mogła pojeździć w starym zestawie, jak uważacie?
Dla porównania sfotografowałem zestaw sprzęgłowy który ma przebieg identyczny z zestawem zdawczym. Na mój gust zebatki sprzęgłowe ledwie się dotarły. Zapewne dzięki temu, że nie używam polskiego łańcucha sprzęgłowego tylko identyczny IWIS z Mercedesa.
Faktycznie, zębatka łańcucha napędowego nie wygląda najgorzej, i pewnie by jeszcze posłużyła gdyby nie łańcuch. Ale zębatki łańcucha sprzęgłowego tylko pozazdrościć.
Gdy dopadnę kiedyś kosz sprzęgłowy w lepszym stanie od mojego też planuję założyć IWISa. Teraz mam łańcuch napędowy tej marki, i od kiedy go założyłem jest napięty ciągle tak samo bez regulacji.
Generalnie wg moich wrażeń Iwisa opłaca się zakładać nawet na zużyte zębatki. Jeżeli masz zużyte zębatki, niezależnie w jakim stopniu, to przejdź się do serwisu Mercedesa ewentulanie z piwkiem i poproś o zużytego ze śmieci. Posłuży on dłużej niż 10 nowych gównianych łańcuszków. Ewentulanie kup taki na Allegro, chodzą za ok 20 PLN. Ja pierwszego IWISa dostałem w serwisie, a obecnego znalałem przeciętego na złomie, w domu okazało się, że nie jest prawie wogóle zużyty.
Natomiast poprzedni łańcuch napędowy chyba odłożę go razem z zębatką na kiedyś.
Dzisiaj zmierzyłem zużycie gara, ponieważ nie mogłem inaczej więc zmierzyłem pierścionkiem jaki luz na zamku jest w środku i na dole gdzie wymiar jest nominlany. Różnica na zamku wynosi ok 0,35 mm. Tą wartość podzielić przez ,,pi" i wychodzi zucycie ok 0,1 mm. Serwisówka dopuszcza 0,2. Cylinder ma 11 lat jest z Almotu. Mam pytanie, czy ktoś się orientuje jakie gary są trwalsze, obecne Almotowe czy oryginały? Jeżeli któryś forumowy junakowiec ma miernik twardości i mógłby zmierzyć to by było jeszcze lepiej.
czy ktoś się orientuje jakie gary są trwalsze, obecne Almotowe czy oryginały?
Nie wiem jak to jest dokładnie, ale na forum junaczym chodzą słuchy że współczesne tuleje są trwalsze.
Jeśli nie robisz przebiegów po 10 tys km rocznie, nie powinno mieć to większego znaczenia.
Zakładając że zrobimy 5 tys w roku, to 10 lat masz w suchym
Łańcuchów ciąg dalszy, wysłałem zapytanie do firmy Harbekorn, dilującej łańcuchy Iwis.
Łańcuch do Junaka 5/8" 102 ogniwa u nich kosztuje 140zł, a gdydbym chciał kupić do tego łańcuchy Iwis do NSU, napędowy, sprżegłowy i prądnicy to wyniesie wszystko ok 420 zł z wysyłką, więc raczej kasa ludzka, jak za taką jakość. Chyba się skuszę.
Ale moim zdaniem można też iśc z piwkiem do serwisu mercedesa i ,,załatwić" taki używany od ,,Beczki". Pochodzi dłużej niż 10 polskich.
Poza tym u mnie dziwny problem. Jak przeprowadzałem Motolisa przez Kielce, to zablokował mi się bez ostrzezenia 1 bieg. W domu otworzyłem zmieniacz- nieby wszytko OK. Ostanio zdystansowałem skrzynię. Wałek przesuwek luz ok 0,1, pozostałe wałki luz ok 0,2. Czyli jak należy. Skrzynia chodzi tak dobrze, że mogę wrzucić wzytkie biegi palcami kręcąc wałkiem przesuwek! Jednak dzisiaj np weszła 3 i nie chciała wejśc 2 i podobne historie. Wina leży w zmieniaczu, tylko nie wiem co, gdzie i jak, jeszcze nigdy tam nie miałem problemów. Używam tych samych starych sprężyn od kąd go mam. Miał ktoś podobnie i wie może co może być nie teges?
- Usunąłem problem ze zmieniaczem, jak ktoś chce wiedzieć jak, to mogę napisać.
Jarcco, a Ty do tej pory jakich łańcuchów używałeś?
Iwis ma 19,5 mm długości sworzni, a zrywalnośc 27.000Na kosztuje 140zł.
Did ma 20,3, zrywalnośc 30.000N, a cena 115 zł.
Faworit ma 18.70 , wytrzymałośc 23.300N, a kosztuje ok 70zł .
RK 530 KS/096 bezoringowy, szerokość 20,75, maksymalne obciążenie 3500 kg. cena 200 zł
Wychodzi na to, że najlepiej kupić Favorit, ma ktoś jakieś doświadczenia z tymi łańcuchami?
W Junaku mam zamontowany IWIS, do przebiegu 8tys km nie musiałem go naciągać - to jest dla mnie najbardziej miarodajne.
Dane, które podają producenci, nie zawsze mają przełożenie na rzeczywistość
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach