IZHMOTO.PL - Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ
IZHMOTO.PL Strona Główna
Pomoc Statystyki Szukaj Użytkownicy Grupy Galeria Rejestracja Profil Sprawdź Wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Przeciwskręt
Autor Wiadomość
Tomek Kulik
[Usunięty]

Posty: 0
Wysłany: Wto 13 Lut, 2007   Przeciwskręt

Korzystając z okazji, że mam więcej wolnego czasu a śnieg zalega, pozwoliłem sobie wkleić kolejny poradnik dla początkujących.

Tematem wywodu paranaukowego (mocno para) będzie przeciwskręt, dla osób które o zjawisku słyszały/czytały, lecz nie stosują tego odważnie i świadomie. Reszta dowie się, że takie zjawisko występuje w przyrodzie.

Nazwa angielska zjawiska: countersteering.

:arrow: Zjawiska towarzyszące jeździe.

Motocykl najchętniej jeździ po prostej, wystarczy mu w tym nie przeszkadzać. Geometria przedniego zawieszenia działa w sposób dążący do utrzymania maszyny w pionie. Dzieje się to dzięki ruchom jakie może wykonywać zespół składający się z koła, widelca, kierownicy, na skutem ułożyskowania widelca w główce ramy. Podczas jazdy, kiedy wydaje się nam że jedziemy po prostej, koło przednie po prostej nie jedzie. Ono stale wężykuje, jedzie śladem który złozony jest z długich łuków o wielkich promieniach. Tych ruchów nie widać, są niewielkie i bardzo płynne, ospałe. Mówiąc ,że wydaje się nam że jedziemy prosto, mówimy prawdę - to nam się wydaje.

Jeżeli by zablokować łożyskowanie widelca w główce ramy, jednoślad przewróci się. Nie utrzyma równowagi.

Motocykl o zużytych, zbyt mocno skręconych, lub nie nasmarowanych łożyskach główki ramy, prowadzi się opornie, wymaga wysiłku, wykazuje tendencje do zataczania się. Nie jest w stanie samodzielnie utrzymać równowagi, gdyż koło przednie nie ma możliwości jechać śladem zapewniającym równowagę maszynie.

:arrow: Przekonajmy się, że motocykl jest w stanie samodzielnie jechać prosto i utrzymywać równowagę.

Trzeba puścić kierownicę, lecz przy prędkości zapewniającej stabilne zachowanie maszyny. Potrzebne jest bezpieczne miejsce, z równą i twardą nawierzchnią, o długosci co najmniej 100 m. Rozpędzamy się na drugim biegu do prędkości ok. 40 km/h i zrzucamy na luz. Nastepnie puszczamy kierownicę i staramy się siedzieć luźno, lecz z prostymi plecami, trzymając sie dosiadem (kolana przy baku).

Czemu na luzie? Żeby nie przeszkadzało nam hamowanie silnikiem. Na luzie maszyna toczy się swobodnie, pozwalając dłużej obserwować swoje zachowanie po puszczeniu kierownicy. Jazda na luzie ma zastosowanie tylko w takich przypadkach jak ten, czyli służąc pomocą w zapoznawaniu się z maszyną.

Co się okazało? Maszyna samodzielnie porusza się po prostej, mimo że nie dotykamy kierownicy. Czyli przekonaliśmy się że nie trzeba przykładać siły do kierownicy, by motocykl jechał prosto.

Czy ruchy kierownicy są widoczne? Nie bardzo...

:arrow: Czas na drugi eksperyment.

Co będzie gdy prawą dłonią zaczniemy wywierać nacisk na kierownicę, od siebie w płaszczyźnie poziomej? Czyli, co się stanie, gdy zaczniemy odpychać kierownicę prawą dłonią?

Motocykl skręci w prawo. Im bardziej naciskamy, tym bardziej maszyna pochyla się i zacieśnia zakręt.

Nacisk na kierownicę, szczególnie podczas pierwszej próby, ma być lekki, jednostajny, spokojny, lecz konsekwentny. To nie może być bujnięcie, impuls, klepnięcie. Dotykamy dłonią kierownicę i zaczynamy spokojnie lecz konsekwentnie naciskać od siebie. Nie w dół, lecz w poziomie.

W miarę jak maszyna zwalnia, staje się mniej stabilna, co powoduje konieczność chwycenia kierownicy oburącz i rozpędzenia się ponownie. Dla GS500, dolna granica samostabilności wynosi około 20 km/h. W momencie zejścia do tej prędkości, zalecam normalne złapanie kierownicy, zapięcie dwójki i rozpędzenie się do kolejnej próby.

Przejazdy na luzie, odpychając kierownicę wykonujemy na obie strony. Czyli w lewo pcha ręka lewa, w prawo prawa, na zmianę.

:arrow: Urozmaicamy ćwiczenia.

- Slalom, gdzie butelki plastikowe ustawimy co 10 m, pozwoli zaobserwować jak maszyna przechodzi z pochylenia w pochylenie, w momencie zmiany ręki.

- Ten sam slalom, spróbujmy przejechać (także na luzie) całkowicie bez trzymanki, nie dotykając kierownicy. Okaże się że sterowanie motocyklem samym balansem ciała jest mniej efektywne niż stosując przeciwskręt. Znaczenie balansu zmniejsza się wyraźnie wraz ze wzrostem prędkości i masy motocykla.

- Skręty, jazda po łukach oburącz, na zapiętym biegu, z gazem, z jednostajną predkością. Rozpędzamy się do ok. 40 km/h, jak poprzednio, lecz na trzecim lub nawet czwarty biegu. Trzymamy oburącz kierownicę, normalnie, tak jak na co dzień jeździmy. Staramy się jechać z prędkością jednostajną, czyli pilnujemy gazu, jednak pamietając by skręt zainicjować przez spokojne lecz zdecydowane wypchnięcie kierownicy wewnętrzną ręką. Zacznijmy w lewo, żeby nacisk na kierownicę wywołać ręką która nie jest zajęta gazem. Pilnujemy jednostajnej prędkości i nacisku lewej ręki na kierownicę (w poziomie). Maszyna składa się w lewo, a my staramy się składać razem z nią. Jeżeli zaczniemy odchylac sie na zewnątrz, utrzymując mimo to żądany kurs, to mamy dowód na to że przeciwskręt działa. Bo gdyby nie wywierać nacisku na kierownicę, maszyna pojedzie w strone pochylenia kierowcy, jak podczas prób slalomu bez dotykania kierownicy.

Czemu teraz jedziemy na trzecim, lub wręcz czwartym biegu (zaleznie od maszyny)? Bo na biegu wyższym, maszyna spokojniej zareaguje gdy niechcący poruszyny gazem. Ot wsio.

:arrow: Wnioski.

W miarę powtarzania przejazdów, zwróćmy uwagę na szczegóły zachowania maszyny. W momencie dotknięcia kierownicy, jeszcze jedzie prosto, w pionie. Nacisk powoduje przechylenie się na stronę ręki pchającej. Natychmiast maszyna skręca, posłusznie do nacisku jaki wywieramy. Im mocniej, tym bardziej pochyla się i zacieśnia zakręt. Kierownica jest uległa tylko w pierwszym momencie, gdy naciskiem na nią wytrącamy motocykl z równowagi. W miarę jak zwiększamy nacisk, rośnie opór jaki stawia kierownica. Nie jest to wielka siła, lecz wyczuwalna bez wątpliwości.

:arrow: Do czego zmierzam?

Otóż wiele osób nie jest w stanie zacieśnić zakrętu, jeżeli zajdzie taka potrzeba w sytuacji podbramkowej (i nie tylko). Wiele osób traci panowanie nad motocyklem (głównie początkujący) jeżeli pasażer w połowie zakrętu podniesie sie do pionu. Omijanie awaryjne jest też często niewykonalne, a próby walki z kierownicą kończą się pojechaniem prosto w przeszkodę, opuszczeniem zakrętu, zmianą pasa na przeciwny do zamierzonego, i wszystko to w sytuacjach podbramkowych.

Bo przeciwskręt stosuje każdy z Was, lecz wielu o tym nie wie.

Skoro slalom bez trzymanki nie dał się łatwo pokonać, a normalnie nie było problemu, to coś w tym jest... Skoro podczas prób pokonywanych na luzie, rozpędem, motocykl skręcał zgodnie z pchająca ręką, to też coś w tym jest...

Uświadomienie, że inicjacja skrętu i kontrola maszyny polega na wytrąceniu jej z równowagi i "droczeniu się" a nią (opór kierownicy), pozwala bezpieczniej poruszać się po drogach, bo wiemy jak wywołać skręcanie motocykla. Wyrobienie nawyku stosowania świadomie przeciwskrętu, spowoduje że w sytuacji podbramkowej walniemy właściwą ręką w kierownicę. Bez myślenia, na które nie będzie czasu.

:arrow: Czekam teraz na Wasze refleksje.
 
 
Tomek Kulik
[Usunięty]

Posty: 0
Wysłany: Wto 27 Lut, 2007   

Ponad trzydzieści wejść, a komentarza żadnego...

Jestem ciekaw Waszych spostrzeżeń, dotyczących pokonywania zakrętów i zjawisk towarzyszących jeździe. Co prawda, jeszcze nie ma warunków do bezpiecznej jazdy, lecz już niebawem zacznie się wyprowadzanie maszyn po przerwie zimowo-przeglądowej.

Piszcie, pytajcie, podważajcie moje wypociny. Im większa świadomość zjawisk, tym łatwiej poradzić sobie w sytuacjach podbramkowych.

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim dobrej pogody.



Tomek - najspokojniejszy instruktor we wsi.
 
 
Suchy
Fundator


Motocykl: Junak
Posty: 1784
Skąd: Kielce
Wysłany: Czw 01 Mar, 2007   

Ja stosowałem przeciwskręt podczas jazdy na rowerze zwłaszcza, od wielu lat. Oczywiście nie byłem tego świadomy w żaden sposób :D , a po przeczytaniu Twojego artykułu w ŚM trochę trwało zanim pojąłem o co chodzi :shock: :D , mimo że codziennie go używałem :D
 
 
 
WILKOLAK


Motocykl: Planeta
Posty: 83
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro 28 Sty, 2015   

W swoich młodzieńczych latach jak próbowałem poskromić swój pojazd, który ważył prawie 4 razy tyle co Ja to siła rzeczy nieświadomie tych umiejętności sie nabywało by uwczesnej władzy czmychnąć wrazie czego..A szczególnym przypadkiem było jeżdżenie po polnych, leśnych drogach bez kasku i bez uprawnień bo prawka nie było a władza tylko czyhała na takich jak ja.

Więc by udoskonalić swoje umiejętności jeździłem często miedzy kopkami siana na łąkach czy też stygami zboża.To był hardkor jak bokiem sie szło skręcając w lewo a kierownica w prawo,jak na żużlowym torze. :D

Dzięki temu nie raz wybroniłem sie z opresji. Ale to już inna historia.
_________________
PLANETA 5
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna