IZHMOTO.PL - Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ
IZHMOTO.PL Strona Główna
Pomoc Statystyki Szukaj Użytkownicy Grupy Galeria Rejestracja Profil Sprawdź Wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Dzienniki fragowe
Autor Wiadomość
mcfrag
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 3297
Skąd: Brzeg Dolny
Wysłany: Nie 19 Maj, 2013   Dzienniki fragowe

Mały ruch w Klubie Podróżnika, wrzucę więc parę fotek z dzisiejszego oblotu. Nie będzie to nic wielkiego, takich wycieczek w roku robię sobie przynajmniej kilka. Niby trasa ta sama (lub prawie ta sama) ale za kazdym razem kiedy nią jadę, świetnie się bawię. Każdy ma takie miejsca, do których lubi wracać, jednym z moich ulubionych są Góry Sowie z przyległościami.

Standardową drogą przez przełęcz Tąpadła okrążyłem Ślężę. Potem jak zwykle: Dzierżoniów, Pieszyce, Rościszów i już byłem w domu, czyli na Przełęczy Walimskiej.

Dziś postanowiłem wpaść do Ludwikowic Kłodzkich i z bliska obejrzeć Muchołapkę - tajemniczą żelbetową konstrukcję zbudowaną w ramach projektu Riese. Na temat jej przeznaczenia powstało wiele teorii. Niektórzy nawiedzeni badacze tajemnic twierdzą, że jest to coś w rodzaju lądowiska dla latającego spodka V-7 VRIL! :D

Oczywiście teren jest prywatny, wstępu nie ma. Zignorowałem więc znak i pojechałem sprawdzić, co jest za zakrętem.

Niestety, teren fabryki został ogrodzony i mogłem strzelić jedynie taką fotę przy płocie.

Moje pojawienie się zostało szybko zauważone. Kilka chwil po wyłączeniu silnika pojawił się wielki dżip, z którego wysiadł wielki człowiek i zaczął zadawać mi nieprzyjemne pytania. Sytuacja zrobiła się lekko niekomfortowa, ale jakoś udało mi się go uspokoić i chwilę normalnie porozmawialiśmy.

Dowiedziałem się, że ciągle trwają tu prace eksploracyjne. Niedawno odkryto wiele podziemnych pomieszczeń, które po uprzątnięciu i zabezpieczeniu zostaną udostępnione do zwiedzania. Gdyby nie to, że akurat siedział tam Wołoszański ze swoją ekipą telewizyjną, pewne udałoby mi się wejść dalej. Niestety, będę musiał poczekać do 15 sierpnia - wtedy planowane jest wielkie otwarcie obiektu wraz z imprezami towarzyszącymi (jakaś rock opera i koncerty).

Naziemna część fabryki (a raczej to, co z niej pozostało) jest dostępna i można ją obejrzeć bez żadnego pozwolenia. Miejsce jest dość odludne, jest klimacik i atmosferka... :)

W Ludwikowicach zatrzymałem się na moment pod wiaduktem kolejowym.

Most nad doliną bezimiennego potoku w Ludwikowicach, na 29,1 kilometrze linii, jest drugim co do długości na trasie ma 164,7 m długości i wysokość 31 m. Nosił nazwę Mölker Eisenbahnbrücke, budowano go w dwóch etapach (do 1880 i do 1913 r.). Czteroprzęsłowa konstrukcja mostu opiera się na kamiennych przyczółkach i trzech filarach. Przęsła mają charakter kratownic stalowych, z jazdą górą, przy czym dwa środkowe przęsła są dodatkowo wzmocnione pasami parabolicznymi skierowanymi w dół.

Na początku maja 1945 r. Wehrmacht usiłował wysadzić most. Nie doszło do tego podobno na skutek protestów okolicznych mieszkańców, a w nocy 1/8 V dwaj dyżurni ruchu, Fritz Ansorge i Alfred Hilbig, sami rozminowali most.
(więcej)

Droga Kłodzko-Wałbrzych dziś wyjątkowo pusta. Na horyzoncie główne pasmo Gór Sowich.

W Głuszycy odbiłem w bok i przez przypadek trafiłem do Krainy Teletubisiów. :)


Pokazywany już przeze mnie opuszczony w 1945r. kościół w Unisławiu Śl. Ciągle stoi - chyba na przekór wszystkim.

Za Mieroszowem. Zaraz będzie ostro pod górkę...

...a z góry już widać Śnieżkę.

Chełmsko Śląske. Najpierw 12 Apostołów...

... a potem postój w malowniczym rynku. Chełmsko to dziś smutne miejsce. Przed wojną tetniący życiem turystycznym kurort, po wojnie miasteczko straciło prawa miejsce i zaczęła się jego powolna agonia. Niestety nikt nie ma pomysłu na to, jak ożywić tę przestrzeń.

Ostatni remont przeprowadzano tu pewnie w latach trzydziestych ubiegłego wieku...

Górkami dokulałem się do Lubawki, potem szeroką jak autostrada krajową piątką zjechałem do Kamiennej Góry. Przed Bolkowem opuściłem na chwilę drogę utwardzoną, żeby znaleźć miejsce...

...z którego uda mi się zrobić taką fotkę:

Myślałem o tym od dawna, dziś był czas i chęci.

Gdy tędy przejeżdżam, zazwyczaj zatrzymuję się na chwilę na zamku w Bolkowie lub Świnach (tu zdecydowanie częściej). W taką pogodną niedzielę w obu kłębią się dzikie tłumy, odpuściłem więc postój i poprzestałem na fotce zamku w Świnach strzelonej z biodra, bez opuszczania pojazdu.

Potem już bez przygód. Tankowanie w Jaworze, Prochowice, Ścinawa, Wołów, garaż. Licznik pokazał mi 320km, spalanie wyszło 3,6l/100km, nie jest źle.

To moje pierwsze trzy setki w tym roku. Teraz mogę powiedzieć, że sezon mam naprawdę rozpoczęty! :)

Mapka:

Pokaż trasę wycieczki na większej mapie
 
 
regers


Motocykl: Iż-49
Posty: 1575
Skąd: Wołów
Wysłany: Pon 20 Maj, 2013   

Ja widzę że ty Piotrze masz klapki na oczach jak jedziesz. Nie widzi.
_________________
Iż-49, Iż-56, Africa Twin rd4
 
 
 
jarcco


Motocykl: Iż-49
Posty: 1323
Skąd: Lublewo Gdańskie
Wysłany: Pon 20 Maj, 2013   

Jakiś czas temu widziałem kawałek programu telewizyjnego z Ludwikowic. Prowadził go właśnie Wołoszański, byli z nim jacyś ludzie z georadarem, ciągali tę maszynę po betonowych chodnikach. Nawet znaleźli puste przestrzenie, wiercili otwory i trafili na sklepienia ceglane i prawdopodobnie betonowe posadzki. Zapowiadali ciąg dalszy badań, może właśnie trafiłeś na ten ciąg :)

Przepiękne okolice, a do fotografii nawet silnika nie gasisz :)
_________________
jarcco
 
 
Ozzy
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 1115
Skąd: Jarosław/Szczecin
Wysłany: Pon 20 Maj, 2013   

Na majowym długim weekendzie byłem w tej okolicy, tyle że u mnie na trasie zwiedzania była kopalnia uranu w Kletnie, twierdza Kłodzka, sztolnie Wolfsberg z kompleksu Riese w Walimiu, zamek Książ, sztolnie w Kowarach a na deser kościół Wang w Karpaczu.

W planach był jeszcze zamek Czocha ale z braku czasu i niepewnej pogody odpuściliśmy go sobie.

Niestety nie pojechaliśmy Dyktą tylko nieco nowszym sprzętem gdyż Dykta dopiero od przedwczoraj jest na chodzie, ale myślę tu jeszcze wrócić na wakacjach na dwa sprzęty zabytkowe czyli Dykta i Iż i zobaczyć ową muchołapkę, być może będzie już dostępna do zwiedzania.
_________________
ИЖ 49K 1957 DKW NZ 350-1 1944 ИЖ 49 1951
 
 
 
mcfrag
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 3297
Skąd: Brzeg Dolny
Wysłany: Nie 27 Paź, 2013   

Jesienna zmiana czasu to całkiem niezły pretekst do zrobienia paru motocyklowych kilometrów. Postanowiłem więc po raz ostatni w tym roku wyskoczyć w góry i sprawdzić, jak wygląda Muchołapka po udostępnieniu jej do zwiedzania.

Karkonosze, do których prostej linii mam mniej więcej 100km, dziś widzę jak na dłoni już z pierwszego pagórka za rogatkami. To nieczęsty widok, tak przejrzyste powietrze zdarza się tylko kilka razy w roku.

Po raz ostatni nadkładam drogi jadąc przez Lubiąż. W poniedziałek przyjedzie do Brzegu prezydent Bronisław, przetnie wstęgę i niniejszym odda do użytku nowy most na Odrze. Dzięki temu droga na Ślężę skróci mi się o dwadzieścia nudnawych kilometrów.

Przed Pieszycami. To ostatni kawałek płaskiej i prostej szosy, zaraz zacznie się mój ulubiony odcinek: wspinaczka na przełęcz a potem stromy i kręty zjazd do Walimia, leżącego po drugiej stronie Masywu Wielkiej Sowy.

Podjazd pod Przełęcz Walimską. Bajkowo.


Do przełęczy nie udało mi się dotrzeć. Policjant, który kierował ruchem na górze poinformował mnie o odbywającym się właśnie dziś rajdzie samochodowym. Do Walimia dotarłem rewelacyjnym objazdem przez Glinno. Jeżeli przyszłoroczny Piknik naprawdę odbędzie się na Dolnym Śląsku, obiecuję - pokręcimy się po tych okolicach!

Na chwilę zatrzymałem się na Przełęczy Sokolej, żeby pogapić się na efektownie dziś przymglone pasma Kotliny Kłodzkiej.

Po kwadransie zjazdu byłem już w Ludwikowicach. Widać zmiany - stojący tu wiosną znak zakazu wstępu zamienił się w taką oto tablicę "informacyjną". Ojoj, nie jest dobrze.

Tłoku nie ma, w zasadzie nie widać tu żywej duszy. Olałem więc pusty, płatny parking i zaparkowałem przy kasie, pod bannerem pokazującem miejsce akcji sto lat temu, w latach dziesiątych ubiegłego stulecia. Jest czynne! Kupiłem bilet wstępu (12zł) i kilkanaście minut do pełnej godziny (wtedy rozpoczyna się zwiedzanie fabryki z przewodnikiem) wypełniłem sobie oglądaniem ekspozycji plenerowej.

Oto i Muchołapka w pełnej krasie. Posprzątana wygląda mało efektownie, prysła aura tajemnicy.

Obok ustawiono kilkanaście pojazdów militarnych. Stoją ziły, zisy, beerdeemy, skoty i takie tam. Nie moja bajka, ale pewnie dzieciarnia ma niezłą zabawę.

Tak wygląda wejście do fabryki.

Za żelaznymi drzwiami zaaranżowano wartownię...

... a za nią centralę telefoniczną.

Zwiedzanie fabryki amunicji Molke SIII polega wysłuchaniu wykładu przewodnika na temat kilkunastu typów cudownej broni Hitlera, których wizerunek ukazano na planszach powieszonych w słabo oświetlonym korytarzu bez okien. Całość trwa niecałą godzinę i niestety jest to godzina bezpowrotnie stracona. Więcej na ten temat wiedziałem przed przyjazdem do Ludwikowic a nie jestem ani specjalnie zainteresowany tematem, ani przesadnie zorientowany w tej materii.

Rozumiem, miejsce jest "świeże", od czegoś trzeba zacząć. Mój indywdualny przewodnik wyjaśnił mi, że nieprzerwanie trwają tu prace eksploracyjne, dzięki czemu za jakiś czas będzie można zobaczyć nieco więcej. Na razie jednak szczerze odradzam zwiedzanie "muzeum", przynajmniej tej części, za którą trzeba zapłacić.

No, część oficjalną mam już odbębnioną, czas więc najwyższy zajać się czymś przyjemnym. Wracamy na trasę. Do granicy tylko kilka metrów, telefon w kieszeni co chwilę plumka esemesami od czeskiej ambasady.

Góry Sowie widziane od południa - cisza, spokój, przestrzeń. Jazda tą szosą zawsze mnie wewnętrznie wycisza.

Jako, że powtarzam trasę z wiosny (w sumie w tym roku po raz piąty i chyba ostatni), parę fotek mogłem zrobić w tych samych miejscach. Kraina Tubisiów trochę wyliniała...

...podjazd przed Chełmskiem Śląskim również jakby wyprany z kolorów.

Ostatni postój, tradycyjnie - w Świnach. W świetle jesiennego zachodzącego słońca zamek pokazał inne niż zazwyczaj, nieco mroczne oblicze.

Potem było jak zwykle - sprintem do domu. Tankowanie w Jaworze, Legnica (to pewna nowość w tej trasie), Prochowice, Lubiąż, Wołów, garaż. Wróciłem tuż po zachodzie słońca, było jeszcze względne jasno.

Tak właśnie wyglądały moje ostatnie trzy setki w tym roku. Zaznaczyłem terytorium, zinwentaryzowałem okolice, trochę się umęczyłem ale niedosyt jazdy pozostał. I bardzo dobrze! :)

Rok 2013 powoli się kończy, czas myśleć o następnym. To już niedługo! Ciekawe, dokąd Iż zawiezie mnie w roku 2014? :)
 
 
KM
Fundator


Motocykl: SHL
Posty: 87
Skąd: Waleńczów
Wysłany: Nie 27 Paź, 2013   

Pięknie fragu, ale uważam, że przedwcześnie prognozujesz zakończenie sezonu. Czuję, że pogoda jeszcze pozytywnie nas zaskoczy.

Ten Iżak jeździ książkowo. Nie wiem czy badałeś obecny stan silnika - zużycie cylindra, pierścieni oraz układu korbowego, a dobrze gdybyś to zrobił. Byłaby to być dobra wskazówka - bo uważam, że w wielu zabytkach niepotrzebnie robi się remont całego silnika, kiedy motorek mógłby zrobić jeszcze trochę kilometrów.
 
 
 
jarcco


Motocykl: Iż-49
Posty: 1323
Skąd: Lublewo Gdańskie
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013   

Fajnie jest mieć takie widoki tuż "za płotem". Widzę że nie tylko ja powtarzam tę samą trasę po kilka razy. ;) Góry zawsze były piękniejsze od morza, może kiedyś mnie uda się je zobaczyć z perspektywy siodła motocyklowego.

Wysprzątana muchołapka wygląda trochę nienaturalnie, choć nigdy tam nie byłem to z mediów pamiętam ją inaczej.

Zastanawia mnie na ile zmienia komfort jazdy opona 4.00, którą masz na tylnym kole. Z racji rozmiaru ma troszkę większy obwód, więc jak się domyślam obroty silnika są niższe przy tej samej prędkości dla cieniutkiej 3.5. Czy to jest zauważalne?

Pogoda nas rozpieszcza jak na tę porę roku, u mnie powoduje ciągłe "kombinacje" z organizacją czasu, tak aby wyskoczyć choć raz jeszcze... :)
_________________
jarcco
 
 
mcfrag
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 3297
Skąd: Brzeg Dolny
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013   

KM napisał/a:
Pięknie fragu, ale uważam, że przedwcześnie prognozujesz zakończenie sezonu.

Ej, nic się jeszcze nie kończy! Miałem na myśli tylko to, że przez szybko zachodzące słońce w tym roku tak daleko juź raczej nie wyskoczę. I nic więcej.

KM napisał/a:
Nie wiem czy badałeś obecny stan silnika - zużycie cylindra, pierścieni oraz układu korbowego

Jeżeli masz na myśli mimowolne wsłuchiwanie się podczas jazdy w dżwięk silnika, okresowy pomiar ciśnienia sprężania czy sprawdzenie zużycia paliwa raz na kwartał, to owszem, badam. :)

jarcco napisał/a:
Góry zawsze były piękniejsze od morza

Wiem wiem, trawa u sąsiada zawsze jest bardziej zielona. Jak myślisz, gdzie najchętniej spędzają urlop moi krewni z Zakopanego? :)

jarcco napisał/a:
Zastanawia mnie na ile zmienia komfort jazdy opona 4.00, którą masz na tylnym kole. Z racji rozmiaru ma troszkę większy obwód, więc jak się domyślam obroty silnika są niższe przy tej samej prędkości dla cieniutkiej 3.5. Czy to jest zauważalne?

W motocyklu z dobrą amortyzacją obu kół najlepsze są opony najcieńsze - maleje wtedy masa nieresorowana, pojazd łatwiej się rozpędza i hamuje, mniejsze są opory toczenia a więc i zużycie paliwa. Powodem, dla ktorego dawno temu założylem czwórkę na tył była wyłącznie estetyka - denerwował mnie wtedy duży prześwit między kółkiem a błotnikiem. Dziś zapewne nie zawracałbym sobie nim głowy i zapakowałbym tam typowego MITASa 3.50.

Wpływ rozmiaru opony na komfort jazdy jest dla mnie pomijalny. I tak z reguły pompuję ją na kamień (2,5at), po to, żeby zmniejszyć opory toczenia. Na komfort jazdy wpływa przede wszystkim zawieszenie a z mojego jestem bardziej niż zadowolony.
 
 
Archi88


Motocykl: Iż-56
Posty: 1347
Skąd: Pruszcz Gdański
Wysłany: Wto 29 Paź, 2013   

jarcco napisał/a:
Zastanawia mnie na ile zmienia komfort jazdy opona 4.00, którą masz na tylnym kole. Z racji rozmiaru ma troszkę większy obwód, więc jak się domyślam obroty silnika są niższe przy tej samej prędkości dla cieniutkiej 3.5. Czy to jest zauważalne?

Z ciekawości zmierzyłem średnicę Mitasa 3,50 i 4,00 leżących luzem na podłodze. Pierwszy ma średnicą około 67cm, drugi około 70cm. Przy prędkości 70km/h większa opona da wzrost prędkości o 3km/h przy tych samych obrotach.
_________________
IŻ-56 '62, Suzuki GSX400E '83
 
 
grigorius
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 718
Skąd: Płock
Wysłany: Wto 29 Paź, 2013   

Jak zmieniłem w Planecie opony z przerośniętych 3,75 na mitasy 3,50, które realnie bardziej na oko zbliżone są rozmiarem do 3,25 odczułem bardzo dużą różnicę. Od razu dało się odczuć, że silnik ma lżej, szczególnie w zaprzęgu.
 
 
jacumba


Motocykl: Kawasaki
Posty: 8
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sro 08 Kwi, 2015   

Widzę, że upodobałeś sobie Góry Sowie, w każdej wyprawie jest "Walimska"- też mam takie swoje miejsce "Jugowską" za Kamionkami (Pieszyce prosto). Wspaniałe trasy i opis. No i oczywiście moja rodzinna Ślęża - od Września 2015 jest nowy parking na przełęczy Tąpadła. Gratuluję sprzęta!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Dzienniki fragowe
Ślęża
mcfrag W trasie 3 Pon 11 Sty, 2010
cube
Brak nowych postów Dzienniki fragowe
Żelazny Most
mcfrag W trasie 3 Nie 03 Kwi, 2011
mcfrag
Brak nowych postów Dzienniki fragowe
Autostrada Sudecka
mcfrag W trasie 5 Wto 24 Lip, 2012
jarcco
Brak nowych postów Dzienniki fragowe
Zamki Dolnego Śląska
mcfrag W trasie 2 Sro 27 Lis, 2013
kuba_777
Brak nowych postów Dzienniki fragowe
Worek Turoszowski, Góry Izerskie, Karkonosze
mcfrag W trasie 6 Czw 17 Maj, 2012
mcfrag
Brak nowych postów Dzienniki fragowe
Gdzie oczy poniosą - Wielka Wyprawa nr 4
mcfrag W trasie 6 Nie 30 Gru, 2012
kuba_777


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna