Temat trochę zamarł, bo rzadko zaglądam na forum. Maluszek cały czas dzielnie nawija kilometry i nie spieszy mu się do malowania. Wolna kasa idzie na remont chaty, a tym samym remont blach przełożony zostaje na przełom roku.
Morał z tego taki, że jak tylko Radar skończy rejestrację moto i ogarnie resztę niezbędnych papierów do poruszania się jednośladem, to jedziemy w "delegację" ...z tą kratą właśnie
No cóż, tak przegrać, to jak wygrać
Założyliśmy do Mychy K55 zębatkę zdawczą 16 zębów, żeby w drodze na piknik nie wąchał moich smrodów całą drogę i żebym i ja miał trochę oleju na giembie.
Zębatka zmieściła się bez przeróbek ale jest problem - ślizga się sprzęgło. Każda zmiana biegu w górę jest jakby z opóźnieniem. Do skrzyni zalano lux10. Sprzęgło nie ma regulacji docisku.
Czy zmiana oleju na coś nowoczesnego może załatwić sprawę, czy trzeba jednak zmniejszyć ilość zębów bo sprzęgło jest zbyt małe i słabe by przenieść taki moment?
[ Dodano: Nie 09 Kwi, 2017 ]
Spodziewałem się choć jednej odpowiedzi a tu cisza... za trudne pytanie?
No tak, ale znaleźć teraz nowe sprężyny graniczy z cudem a głębiej ich nie wkręcę. Do cięcia ich czuję obrzydzenie więc o nich nie wspominam 😊
Bedziemy próbować, na początek Motul Transoli Expert 10W40. Zobaczymy.
Moim zdaniem eksperymenty z olejem to strata czasu i pieniędzy.
Gdyby to był mój bzyk, zacząłbym od utwardzenia sprężyn przez dopakowanie tam wypełniacza w postaci dodatkowej podkładki lub wymianę tarcz na nowe, grubsze, oczywiście o ile macie do takich dostęp.
Wyższy pakiet oznacza mocniejszy docisk sprężyn. A jak go osiągnąć - jest wiele możliwości. Zostawiam to Waszej kreatywności.
Moim zdaniem eksperymenty z olejem to strata czasu i pieniędzy.
Gdyby to był mój bzyk, zacząłbym od utwardzenia sprężyn przez dopakowanie tam wypełniacza w postaci dodatkowej podkładki lub wymianę tarcz na nowe, grubsze, oczywiście o ile macie do takich dostęp.
Wyższy pakiet oznacza mocniejszy docisk sprężyn. A jak go osiągnąć - jest wiele możliwości. Zostawiam to Waszej kreatywności.
Jeśli masz nowe, ruskie tarcze, takie ładniutkie i błyszczące to proponowałbym je zmatowić na papierze ściernym lub wymienić je na metalowe z wkładkami korkowymi od Mińska. Korkowych idzie tylko trzy sztuki.
Uszanowanie,
wrzucam dla potomnych trochę fot archiwalnych zaraz po wejściu w posiadanie motocykla.
Maluch od nowości zakupiony przez mojego dziadka (od pana z sąsiedniej wsi, który jeżdził do ZSRR do pracy w ramach kontraktu i kupował takie dobra na handelek). Pojeżdżone było jakieś 4 lata (wnioskując po dokumentacji np. ubezpieczenie OC,choć dziadek upiera sie ze maks.2 lata jeździł). Moto jak zostało kupione w 56r. tak je wyciągnąłem w 2009r ze stodoły. Jedyne zmiany jakie pojawiły się na przestrzeni lat: jedna opona wymieniona na STOMIL (pocz.lat 60tych), stłuczone szkiełko żółwika z tyłu (przeprowadzka ze stodoły do innej stodoły - pocz.lat 90tych), zdjęte siedzenie pasażera (pocz.lat 60tych, później skradzione z garażu wraz z motoapteczką), kranik komarowy (zainstalowany na pocz.lat 2000 gdy kuzyn chciał moto zrobić i pojezdzic...na szczęście bezskutecznie).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach