LGW Partyzant nie zawiódł, imprezę zaliczamy do udanych. Poznaliśmy też parę osób z tego forum, które serdecznie pozdrawiam. Relacja rajdu pojawiła się na naszej stronie:
Ja również chciałem pozdrowić nowo poznanych kolegów.
Rajd nałęczowski był moim pierwszym tego typu spotkaniem miłośników starych motocykli. Forma rajdu, jaką organizatorzy zaproponowali uczestnikom, bardzo przypadła mi do gustu.
Wielki ukłon organizatorom za wkład pracy i perfekcyjne przeprowadzenie imprezy. Maciek
Na 40 motocykli były trzy 49.
W poniższym linku kilkanaście fotek z rajdu.
https://drive.google.com/drive/folders/1vxts0HbEy4Tf52lNck7f2WdrdaEBMrFI?usp=sharing
Pozdrówka dla wszystkich współuczestników rajdu! (m.in. Tomboja, Marcina, Hardcora, ...)
W pośpiechu nie wziąłem lustrzanki i zrobiłem tylko kilka fotek komórką:
http://www.nsu-riders.pl/.../partyzant2018/
... wieczorem dorzucę jeszcze kilkanaście fotek.
Na rajd dojechałem na kołach (NSU), wraz z kolegą na DKW. Zrobiłem 2x170 km + 110 km rajdu na niesprawdzonym motocyklu po dopiero co zakończonym remoncie. Szaleństwo
Kolega musiał dołożyć jeszcze stówkę, ale on miał już motocykl wielokrotnie sprawdzony w boju.
Dała o sobie znać siła długotrwałych wibracji - zgubiona chromowana, drobnozwojowa nakrętka głównej śruby spinającej ramę wprowadziła trochę emocji. Ale wystarczył telefon do znajomego organizatora i po przyjeździe czekało już pudełko nakrętek zastępczych.
Z awarii wystąpiła tylko jedna i to z kategorii nie do przewidzenia - zeżarło kulkę wycisku sprzęgła (!). Kulka wyjęta z kopnika załatwiła sprawę i dojechaliśmy bez problemu. A na drugi dzień dostałem od jednego z miejscowych uczestników rajdu woreczek kulek.
W drodze powrotnej tylko wymiana dętki w dekawce, wymuszona przebierka w ciuchy przeciwdeszczowe.
To ważne, żebyście przyjeżdżali na naszą i każdą inną imprezę organizowaną przez kluby weterańskie. Bo człowiek utwierdza się w przekonaniu, że warto podejmować ten wysiłek. A biorąc pod uwagę, że czas coraz szybciej za...la, naprawdę nie jest lekko zrobić coś z sensem, żeby grało i nie było 'wsi'.
No i bezcenne spotkanie w realu z kolegami znanymi z klawiatury tego forum.
Ja to zawsze tak mam, że jak są fajne imprezy to mam jakieś inne ważne przedsięwzięcie zaplanowane, którego nie mogę zmienić jak przeprowadzka, a w ten weekend jak mam wolne i mógłbym pojechać to nie ma żadnej imprez, co za pech.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach