Trochę kombinacji i chyba znalazłem rozwiązanie. Miałem nową górną miseczkę o średnicy 34mm od ruska. Na dole musi być 32mm żeby weszło ciasno na sztycę ale na górze może być 34mm. Średnica kulek jest taka sama więc powinno grać. Jak złożę wszystko w całość to dam znać. Ciekawe jak to było w oryginale. Podejrzewam, że nakrętka miała kołnierz z dwóch stron o średnicy 32mm. U mnie niestety nie było oryginalnej nakrętki więc nie mogę tego stwierdzić jednoznacznie.
Z prędkością procesów górotwórczych renowacja postępuje naprzód. Dzisiaj udało mi się doprowadzić klamota do takiego etapu jak widać na zdjęciu.
Najprzyjemniejszy okres pracy przy restaurowanym motocyklu z szybkimi i efektownymi postępami dającymi nadzieję. Cieszę się razem z tobą i kibicuję. No i oczywiście zazdroszczę, bo osiołki zawsze mi się podobały i tak naprawdę zakochałem się w starych motocyklach obserwując w młodych latach kolesia ujeżdżającego w okolicy przedwojennego (chyba) R35.
Najprzyjemniejszy okres pracy przy restaurowanym motocyklu z szybkimi i efektownymi postępami dającymi nadzieję. Cieszę się razem z tobą i kibicuję. No i oczywiście zazdroszczę, bo osiołki zawsze mi się podobały i tak naprawdę zakochałem się w starych motocyklach obserwując w młodych latach kolesia ujeżdżającego w okolicy przedwojennego (chyba) R35.
Moja chęć posiadania EMW ugruntowała się około dwudziestu lat temu, po przeczytaniu artykułu na jego temat w "Automobiliście". Spodobał mi się bardzo ten motocykl ale nie przypuszczałem, że uda się go zdobyć ze względu na znikomą podaż na rynku. Swój egzemplarz nabyłem za sprawą przypadku, bez wcześniejszych poszukiwań. Na jego trop natrafiłem podczas przypadkowej rozmowy ze znajomym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach