włąśnie wróciłem z niemiec i muszę stwierdzić że pomału jesteśmy zauważani.....
przed wyjazdem pomyślałem że wezmę naszą koszulkę forumową i obejżymy co będzie dalej
na "dzień dobry" na stacji benzynowej podeszło do mnie czterech "misiów" co wysiedli właśnie z ciemnego BMW chyba to była jakaś stara piątka i grzecznie zapytali : goworisz po ruski????
no to ja że z ruskim to u mnie licho a oni do mnie to czemu masz iż na koszulce, jak im to wytłumaczyłem to mnie nomalnie ręce bolały ale powiedzieli że iż to gut maszyna i przy okazji wejdą na naszą stronę.
Z niemcami nie było lepiej bo ci to znają jedynie ruskie boxery i to też licho u nich z wiedzą na ten temat (porównywalna do mojej na temat wszółczesnej chińskiej motoryzacji) a o iżach to niestety nie słyszeli.
a ogólnie to o dkw niemcy też wiedzieli mało chyba trafiali mi się sami "anaalfabeci techniczni" co to śróbokręt mają po to żeby szafkę poskręcać.......
a o motocyklach to można było pogadać tylko z "obcokrajowcami" jednym słowem było licho fajnych motocykli w dobrej cenie nie było samochodów a o częściach do dkw można zapomnieć ceny to mają kosmiczne (chodzi mi po głowie zawieszenie trapezowe do 49)
Nic się nie dziw innym, u nas jest podobnie. Zapytaj przeciętną polkę o SHL to powie "...jakaś stara pralka", a polaka o Junaka to powie "... coś jak harcerz", jak miałem Junaka to kolesie stwierdzili "...ładna 700-setka", a takich "znawców" są tysiące
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach