Ja również posiadam papiery że pojazd został skreślony z ewidencji w skutek kasacji (posiadam zarówno zaświadczenie o kasacji jak i pojazd:).
Poszedłem do urzędu i pan w informacji powiedział że tylko na zabytek i przytoczył regółkę z pamięci. Ale w wynikało z tego że mogę zarejestrować także na pojazd unikatowy. Po dłuższej dyskusji pan powiedział że muszę się gdzieś dowiedzieć czy napewno mogę. Ręce mi opadły przecież byłem w okienku INFORMACJA! Nie dyskutowałem dalej z debilem, poszedłem do naczelnika wydziału i dowiedziałem się że muszę tylko mieć opinie żeczoznawcy i przedląd techniczny i mogę zarejestrować na białe blachy. Ale to dopier na wiosnę
Jestem już w trakcie rejestrowania na zabytek... Wolałem rejestracje na białe blachy ze względu na brak dodatkowych kosztów, jednak wyszło, że opinie rzeczoznawcy musiałby wyrobić w obu przypadkach, więc co szkodzi wpisać do rejestru zabytków.
Białą kartę zrobiłem sam, co kosztowało mnie około 20 zł.
Opinia rzeczoznawcy 200 zł.
Opłata skarbowa za wpis do rejestru zabytków 20 zł.
Potwierdzenie wpisu pojazdu do rejestru zabytków ruchomych powinienem otrzymać pod koniec tego tygodnia.
Następnie z opinią rzeczoznawcy, zaświadczeniem o wpisie do rejestru zabytków i szczegółowym opisem technicznym pojazdu udam się na przegląd techniczny.
Jak już pisałem, kartę wypełniałem sam. Nie dawałem jej nawet podbić rzeczoznawcy - zwiększenie wiarygodność danych. Przy składaniu wniosku bardziej liczy się opinia rzeczoznawcy niż ta karta. Konserwator jest zielony w kwestii oryginalność pojazdu i w pełni powołuje się na opinię. Decyzje o wpisie podejmuje wojewódzki konserwator i trwa to zaledwie kilka dni.
Dowiadywałem się dziś jaki jest koszt badania technicznego pojazdu zabytkowego z zaznaczeniem, że chodzi o motocykl i jakie dokumenty powinienem dostarczyć. W moim mieście jest jedna stacja okręgowa (taka jest upoważniona do kontroli pojazdów zabytkowych) i za taki przegląd życzy sobie 280 zł. Trochę dużo...
A potrzebne dokumenty:
- dowód własności pojazdu,
- zaświadczenie od konserwatora zabytków,
- opinia rzeczoznawcy,
- wypełniony wniosek o przeprowadzenie badania zgodności pojazdu zbytkowego z warunkami technicznymi.
ale tylko raz, potem nie robisz corocznych przeglądów Poza tym opłaty OC dokonujesz w momencie wprowadzenia pojazdu do ruchu, nie musisz mieć w nich ciągłości
_________________ iż49, garbus 1600, Simson SR2, Honda VT1100 i inne
Byłem już na przeglądzie, wyszło taniej. Podana kwota 280 zł była najwyższą z możliwych, gdybym nie miał tabliczki znamionowej i dokładnych danych technicznych.
Ja zapłaciłem 183zł, czyli niewiele więcej niż za normalny przegląd zerowy. Dodam, że te kwoty są ustawowo nadane dla okręgowych stacji diagnostycznych, więc różnic być nie powinno.
Podsumowując, droga rejestracji na pojazd zabytkowy nie jest taka straszna jak to opisują w internecie, pod warunkiem, że wiesz co posiadasz i sporządzenie białej karty czy opisu technicznego nie stanowi dla ciebie problemu. Osobiście, gdybym miał zarejestrowany stary pojazd to nie bawiłbym się w zmianę na żółte blachy, jedyny plus ich posiadania to bezterminowy przegląd, OC dla pojazdów ponad 40 letnich nie musi mieć ciągłości, a minusy zostały już w tym wątku napisane.
W marcu tego roku zmieniły się trochę przepisy dotyczące pojazdów zabytkowych. Wielu z nas interesuje możliwość swobodnego wyjazdu iżem za granicę bez załatwiania pozwoleń. To był ten podkreślany, duży minus żółtych blach. A tymczasem jest inaczej.
Żółta blacha w porównaniu z białą daje tylko zakaz stałego wyjazdu za granicę.
Obecnie każdy pojazd który ma powyżej 50 lat, a jego wartość wynosi co najmniej 32 tyś. zł musi mieć zgodę konserwatora zabytków na wyjazd za granicę.
Z tym wyjazdem to nie od teraz, od zawsze obowiazywały takie przepisy, nie wolno było wywozic z kraju niczego co było zabytkiem-czyli tego co spodobało sie celnikowi. Teraz to ujeli w karby lat-od-do...
A teraz cos zamiast bicia piany, troche konkretów, łopatologicznie wyjasnione, wiec kazdy zrozumie, polecam:
http://weteranszos.pl/zolte-tablice
A na dobra sprawe zgodnie z przepisami do rejestracji na "zołte" rzeczoznawca wcale nie jest potrzebny:]
Przeczytałem ten poradnik, ale widzę rozbieżność w tym co ja przeszedłem i w tym co jest opisane.
Wszystko zależy w zasadzie od ludzi których spotka się na drodze załatwiania żółtych tablic. Jeden urzędnik, diagnosta chce podpis i pieczątkę rzeczoznawcy na każdym dokumencie, a inny nie.
Co do rzeczoznawców, niektórzy twierdzą, że musi być z PZMotu, że musi być specjalistą od zabytków itd. Wiadomo, że taki mało sobie nie policzy.
Najlepiej starać się iść planem minimum. Na początek próbować załatwiać wpis u konserwatora bez opinii rzeczoznawcy. A w przypadku czepialstwa diagnosty o jakieś braki szukać innego.
_________________ IŻ-56 '62, Suzuki GSX400E '83
Ostatnio zmieniony przez Archi88 Nie 16 Sty, 2011, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach