No Panowie muszę przyznać zachowałem się jak młodzieniec w burdelu.
Wpadłem jak po ogień i z wrażenia popierdoliło mi się w głowie.
Gaca, Na bazarze byłem sam, dziewczę moje zostało w pracy a do końca miałem nadzieję na mały sparing . Poważnie to zazdroszczę błotnika i tych kiełbas. Nie ty jeden miałeś szczęście, spotkałem jednego typa co też nosił piękne kiełbasy od 49, rozmawiałem ale nie chciał sprzedać stwierdził że nadadzą się pięknie do nz350 "0" />
McFrag, te browarki to Ci chłopaku pocztą podeślę Ale na dusigrosza wyszedłem :oops:
Kurde gdyby nie jakaś pierdzielona ciężarówka na drodze z Rawy do Łodzi co do rowu sie wjebała to bym stawił się ładnie na spotkanie i byśmy sobie pogadali a tak to na spóźnieniu przyjechałem i wyszło jak wyszło.
Nic, mam nadzieję że nadrobię na następnym bazarku
Gilewski, no niestety ja to nie bardzo sie umawiałem bo sam do piątku nie byłem pewien czy jadę, taka praca. Ale bankowo w Warszawie jestem i spotkamy się jakoś grupą warszawską - bo tu chyba nas czterech jest (agrupa, gilewski, fk, chwast)??
PS. Czy w Warszawie szakale z Dolnośląskiego będą?? Bo nie wiem o której mam na bazarek jechać, spóźnię się znowu i ogołocą mi stoiska - hehe
Iż 49 z kolekcji członków łódzkiego klubu Number One (ogólnie cienkiej zresztą). Od jednego z nich pochodzi też mój 56. Był z koszem a kosz został i miał pójść do H-D Heritage.
A tutaj pokazywana już przez McFraga Planeta 5.01, którą nadal mam ochotę kupić. Sprzedający postawił jednak nieco zaporową cenę 2500 zł. Jak zaproponowałem (moim zdaniem realne) 1500 to mina mu zrzedła. Ale już pod koniec bazaru, kiedy okazało się, że jestem jedynym zainteresowanym zdaje się zaczął mięknąć. Poczekamy, zobaczymy.
Z iżowych zakupów nabyłem wszystko to czego potrzebowałem tj. połksiężyc rozrusznika i kopniak (oba funkiel nówki). Szukałem jeszcze żółwika na tył, ale dałem sobie spokój - ceny od 100 do 130 zł za złom.
P.S.
Z Walerym wcale dużo nie wypiliśmy (przynajmniej jak na normy radzieckie)
Czesc wam wszystko juz poprzednicy pokazali ja tylko powiem ze jestem wkurzony spoznilem sie, prawie godzine jechalem w korkach bylem na bajzlu o 12 zdazylem sie tylko przywitac zrobic jedna fotke bo batery siadlo oblecialem bajzel ze dwa razy walnolem maly browar , kupilem pare pierdul i z powrotem do katowic jedno co cieszy to pogoda i spotkanie forumowiczow a teraz foto i tez jakis gosc wcisna sie swoja lepetyna
Wtrącę moje 3 grosze - potwierdza się moja teoria, że giałda dziadzieje. Coraz mniej klamotów, ceny pojebane. oD 3 giełd szukałem puszki pradów nadającej się do czegoś, i dopiero teraz zanlazłem, na domiar złego była to jedyna na bazarze (nie licząc połamanej obudowy z cewka u ruska za 150zł). Lampek tylnych nie widziałem wogóle, ciężko z kalmotami. Z pozytywnych akcentów - ładny przełączniczek świateł do 49 połowę ceny z Allegro .
Za to coraz lepiej ze spotkaniami forumowymi - w końcu doszło do spotkania z odłamem dolnośląskim.
Witam po bajzlu. Dojechałem na bazar ok. 11 jechałem ok. 3 godziny z moich Kielc , co uważam za wynik całkiem fajny. Pod Łodzią spotkałem korki spowodowane rozbudową drogi, na szczęście motocykl ma takie cudowne własciwości ,że można sie nim wbijać Na miejscu wpadłem na spotkanie i w bajzel, bo mi wykupią!! Kupiłem zębatki do junaka, łańcuch, dekielek iskrownika, i taki fajny chromowany klucz do domontarzu tylnych śrub w junaku, zobaczymy w praktyce ile on pożyje . Kupiłem tez dekielek prądnicy do junaka, ponieważ wysyłam ją do Tucholi. Podobnie jak przedmówca, po zakupach, wróciłem do stoiska forumowego, a tu wszyscy uciekli Uczyniłem podobnie, załadowałem kostkę z gratami na stalarz ,przypiąłem i w drogę. W Łodzi wlałem benzynę, z Kielc ok 160 km. zeżarło trochę ponad 5 l. więc całkiem przyzwoicie. Podczas powrotu korki jak zwykle, w pewnej chwili zacząłem słyszeć dziwne terkotanie z silnika, które nasilało sie coraz bardziej- oczywiscie nakrętka wydechu musiała sie odkręcić, co czasami sie u mnie dzieje :dupa: . Poza tym dojechałem bez problemów. W czwartek i piatek cały czas padało, telewizja mgliscie przewidywała rozpogodzenia na sobotę, szykowałem się na 300 km w deszczu, oczywiscie wziąłem komplet przeciwdeszczowy, ale opłaciło sie być twardzielem :gun: , bo cały czas miałem piekną pogodę, było sucho i ciepło. Do zobaczenia na następnych bazarach
Wczoraj, niektórym zebrało się na retro wspomnienia i to sprzed już... 12 lat! Czy może ktoś szukał tych zdjęć?
Wojt@s napisał/a:
No to melduje się nadworny kucharz:)
Ogólnie bajzel był troszke męczący. W czwartek przyjechał Tofic do mnie i zabawiliśmy do 2-3 Rano. A o 3.30 była pobudka bo wraz z Tofamanem lecieliśmy zatankować wache na nocne grzanie, węgielek itp. I w kolejke na bajzel. Byliśmy na miejscu koło 4.30 i na mały rekonesans. I w tym roku dopiero mądrze zaczeli wpuszczać po 5-tej. Rozstawiliśmy stoisko, to nagle Bartek z Gdańska się pojawił. Gadka szmatka i na rekonesans. Przeszedłem może z 400m, na wysokości to było Pana Satana z Celestynowa, stoi wózek od kachy. Koleś dorzuci dwa koła, łezka (obrysówka kosza ) jest, cena super no to z toficiem założyliśmy jedno koło i we dwóch turlaliśmy ten kosz.
I po chwili wypoczynku znowu w droge. Ogólnie do iż-a dostałem wałek od Michała, a tak znależć coś iżowego to trzeba mieć już fart. Szukałem głowic tych niskich do wfm-ki m-06 to na całym bajzlu były z 2 i to w cenie ponad 100zł, a kiedyś to niektórzy je wyrzucali na złom (prawda Michał??:P ) O 12 spotkanko forumowe, przybył Maniek, Frag, Gacowaty, BartekG, Michał.
Pogadaliśmy , posiedzieliśmy, obejrzeliśmy każdego fanty. I reszta dalej w droge. Fakt że mieliśmy WSK-e na sprzedać, nie przeczył że nie możemy nią pojeżdzić. Więc litra wachy i heyah:) Objazdowa-turystyka-bazarowa. Wieczorek spędziliśmy w gronie forumowo-bajzlowym. Był Anper, Tofman, ja i Toffic. Po drodze przewineli się Fazi i sąsiad. Nocka w autku i poranek i znów na zakupy. Dzięki kasie za wske znów zakupy i tak wkółko. O 12 spotkanko forumowe, aż byłem zaskoczony żę tylu ludzi przyszło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach