Ja też już kupuję praktycznie na półkę, niewielkie są szanse że trafię coś, czego nie mam i potrzebuję. Dlatego zakupy nie są już najwazniejsze, choć zawsze udaje się jakoś wrócić cięższym o pare kilo złomu i lżejszym o ładne kilka złotych.
Foty z telefona:
Pędzel był na bazarze, ale jako nieruchomość. Buszowaliśmy we czwórkę.
Wyżej wspomniane Iże. Od biedy można próbować startować z reinkarnacją Iża-49 od takiego zestawu.
Nie było dużego zainteresowania, chyba żaden z nich dziś nie poszedł.
Centrala nowego, nieznanego mi dotąd typu. Zdjąłem wymiary, może sobie zrobię jedną.
Iż Igora. 1954 rok, silnik starego typu. Numery ramy i silnika z jednego kompletu. W puzzlach, ze względu na brak możliwości transportu w jednym kawałku. Igor chciał za wszystko 1700zł, i wbrew temu, co pisze Tybusz, nie było kupca. Iż kompletny, włączywszy osprzęt, puche prądów itp. Pomimo mocnej korozji blach, chyba najciekawsza dziś iżowa propozycja.
Guma siedzenia, której szukam do Iża 350. To ruski wyrób, a nie produkt z WZM2.
Szkoda, że ta była rozjebana od spodu. Inaczej moja lista braków skróciłaby się dziś o dobre kilka(dziesiąt) procent.
Który ładniejszy?
Tak, to jest dobre miejsce do podziwiania tej małej dykty. Z bliska motorek rozczarowuje kiepsko przeprowadzoną restauracją. Serio.
Iż-DKW-NZ-350. z żeliwnym silnikiem. Megakundel. 1500zł.
Za takiego zwłoka Turista trzeba dać 3500zł. Pora umierać.
Konkludując - zimno, ciemno, do domu daleko, ale warto było. Kwietniowy wrocławski już niedługo.
U nas bazar dopiero w połowie marca, trochę się nie mogę doczekać.
Jakoś uzależniłem się od grzebania w tym złomie
PS. ten skrzynkowy Iż wygląda fajnie aż dziw że nie znalazł nabywcy.
Może dlatego że ostatnio na alledrogo sporo się pokazało
_________________ Pozdr, Marcin
IŻ 49 1955r
IV wymiarowiec [Usunięty]
Posty: 0
Wysłany: Pon 23 Lut, 2009
I ja tam byłem. Dodam, ze ten jaśniejszy IŻ (też trochę w częściach) był za 2500.
Dla siebie niestety nic nie znalazłem (albo zbyt małe doswiadczenie stało na przeszkodzie w znalezieniu).
Dodam tylko, że remontuję swojego IŻa 49 (porwałem się trochę z motyką na słońce- a jeździł). Myślałem ze moze znajdę puszkę (bo moja jest popekana i srednio kompletna w środku) i lampę do przodu. No nic cierpliwości i czasu mi trzeba...
Heheheh, jak zwykle była ta sama czarna planeta Sprzedający ma upór, przez te 3 lata jak to truchło wozi pewnie wiecej wydał na benzynę żeby to tachac po całej Polsce niż to jest warte
No tak, chłopaki buszowali już chyba od 8.00 rano albo nawet wcześniej, ja tym razem pilnowałem stanowiska więc nie poszperałem sobie za bardzo, na koniec widziałem że jeden z tych dwóch IŻy odjechał z nowym właścicielem, został ten jaśniejszy, u Igora pod koniec też już nie widziałem tego rozebranego Iża, może ten ktoś go przygarnął... ???
Heheheh, jak zwykle była ta sama czarna planeta Sprzedający ma upór, przez te 3 lata jak to truchło wozi pewnie wiecej wydał na benzynę żeby to tachac po całej Polsce niż to jest warte
Podobno kupił go za 2000 w 2006 roku, więc ma teraz problem
Faktycznie bazar był ubogi w klamoty, głównie ze sprawą Igora. Z ciekawszych iżowych fantów to: tylko jedna puszka prądów П-35 w komplecie z motorkiem o którym była mowa na stoisku u Igora, pompka do iża którą mi zdmuchnęli z przed nosa (30zł u Igora), bardzo ładne nie połamane nigdzie dekle skrzyni biegów do Iża49 u gościa od Iża za 2000zł, dwie centralki, w tym jedna naprawdę ładna (200zł/szt.)
Może było więcej, ale ja nie widziałem.
Moje zakupy o dziwo były skromne, kupiłem raczej potrzebne rzeczy. Były to wyroby gumowe do DKW zakupione u Edzia.
Opony firmy MITAS rozmiar 19x3.50. Każdy wie jak wyglądają
I trochę części na półkę. Między innymi tryb wychodzący ze skrzyni, czasem się przydaje a ten się trafił od DKW, kompletny pręt hamulca do Iża49, nakrętki kolan do Iża49 lub DKW (róznic raczej nie ma) oraz dwa komplety tylnych mocowań silnika do DKW NZ.
Na koniec pokażę chyba najcenniejszą zdobycz. Znalezioną zupełnie przypadkiem. Na stoisku z dwoma iżami leżała płetwa tylnego błotnika, przywalona innymi gratami. Podniosłem i już nie wypuściłem z rąk, był na niej nie kto inny, jak oryginalny "pan odblask".
Sama płetwa nie licząc dziurek związanych z pogłebieniem błotnika i nieudolnym mocowaniu lampki jest bardzo dobra. Cena była baaaardzo niska
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach