Zrobił się sierpień, postanowiłem więc wcielić w życie plan ekspedycji nad morze. Stan techniczy Iża był wyśmienity, żadnych problemów, pełne ładowanie, w koncu koniec utrudnień z gaznikiem.
Z Poznania przez lasy puszczy Noteckiej do Kołobrzegu wyznaczyłem trasę. Jednak zabrakło mi czasu (okrojony urlop), wiec po dotarciu nad Noteć udałem się dalej w głąb, zahaczając o spływ rzeką Drawą. Tam spotkałem znajomcyh i razem z nimi spędziłem 2 noce pod namiotem. W sumie 3 dni. Było pieknie, kto zna klimaty ogniska, kąpieli w rzecze, nocnych dzwięków gitary, temu nie muszę niczego reklamować.
Omijalem jak sie dało głowne drogi krajowe, wybierałem te kiepskie, przez lasy, przez wioski... Ponad 460 km bez najmniejszej awarii. (no tylko dolewki oleju). Coś zaczeło siąpić spod zębatki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach