Mając letni sezon w pełni, wolny weekend i nic specjalnego do roboty, a będąc kilkukrotnie namawiany przez znajomków, postanowiłem odwiedzić miejsce- imprezę, na tak zwanych "płonących wałach"
Szybkie pakowanie, zapewnienie opieki (babcinej ) nad dzieckiem i w drogę. Trzy godzinki i już można podziwiać położone w kotlince powyrobiskowej, sielankowe wręcz (jeszcze) miejsce, które za kilka godzin zmienione będzie wręcz diametralnie "0" /> :oops: .
Wzorem "starych" czasów organizatorzy starają się przy użyciu minimum środków, zapewnić przybyłym maximum zabawy.
Podczas rozmowy z jednym, z głównych organizatorów usłyszałem, że zaskoczeni są ilością przybyłej braci motocyklowej. Do tej pory organizowana przez nich impreza miała charakter bardzo kameralny a tu: "ze dwa razy więcej osób niż się spodziewali".
Przez taki obrót sprawy nie odbyła się główna zabawa- atrakcja imprezy tzn. odstresowująca demolka pojazdu samochodowego tj. skody felicji
Mimo wszystko, dawno na żadnej imprezie nie spotkałem tylu starych maszyn co tu.
indywidualna twórczość również miała swych przedstawicieli
klasyczny, japoński "rat-bajk"
nowoczesna traja
aby się nie nudzić "chłpocy ' z jawers team-u umilają czas pokazami kopania dziur
[url][/url]
widowiskowa konkurencja podjazdu pod górę
nie zawsze udawało się wjechać lub zjechać w siodle
wjazdu próbowały nie tylko motocykle
[url][/url]
koledzy z jawersów otrzymali od organizatorów trochę motocyklowego złomu z którego to zlożyli motocykl- po wstawieniu akumulatora nawet odpalił
Jeszcze jeden z przedstawicieli własnej myśli technicznej
W sobotę, jak zwykle na tego typu imprezach, odbyła się parada- która dosyć skutecznie zablokowała ruch w mieście
Po powrocie każdy organizował sobie czas albo we własnym zakresie, albo zdawał się na organizatorów i ich pomysły
Jedni imitowali niemieckich rozbitków ocalałych z zatopionego ubota
drudzy-za pewnie uciekając przed upałem -korzystali z rozrywki zapewnionej przez straż
[url][/url]
amatorów kąpieli błotnych nigdzie nie brakuje
W błotku "szalały" i cięższe sprzęty
motocyklowa młodzież jak zwykle kożystała z okazji do zabawy
Wieczorem można było posłuchać koncertów całkiem niezłych grup rockowych
oraz obejrzeć tzw."erotik schow"-niestety zakaz wykonywania jakichkolwiek zdjęć (skrupulatnie pilnowano by nikt nic nie fotografował lub nagrywał)
Późno w noc powrót do swego miejsca stacjonowania
o dziwo cały ten hałas nie przestraszył prawdziwych mieszkańców tego terenu
nazajutrz jakoś nikomu nie chciało opuszczać się tego gościnnego miejsca
Ale co dobre szybko sie kończy i trzeba było wracać do domu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach