IZHMOTO.PL - Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ
IZHMOTO.PL Strona Główna
Pomoc Statystyki Szukaj Użytkownicy Grupy Galeria Rejestracja Profil Sprawdź Wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Trasa pana Michała cz. 9
Autor Wiadomość
Michał


Motocykl: Iż-56
Posty: 2449
Skąd: Piotrków Trybunalski
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009   Trasa pana Michała cz. 9

Po ponad roku przydałaby się jakaś nowa trasa turystyczna (pomijam sportowo - lansatorski wypad do Wrocławia). Z Piotrkiem od dawna umawialiśmy się na wyjazd w okolice Inowłodza. Co prawda była już podobna trasa w moim wydaniu, ale teraz zaczęliśmy z innego kierunku i dzięki temu zobaczyłem co nieco więcej. Trasa jak większość tych z Piotrkiem zaczęła się w Lipcach Reymontowskich, gdzie mogłem dosiąść prawie nowego nabytku Pana Doktora tj. AWO Sport.
Na początek tradycyjna mapka

Przejeżdżając przez Rawę Mazowiecką zahaczyliśmy o zamek. Niestety zdjęcie jest z internetu, bo sam zapomniałem zrobić.

Kościół z początków XVI wieku w Sierzchowach.

Herb Nałęcz.


Bardzo ładny portal kamienny. Jak widzicie nie było miejsca na zrobienie ujęcia całego budynku ;)
Za to w krużganku oczom naszym ukazał się... gnat mamuta

Jadąc w stronę Inowłodza zatrzymaliśmy się jak przystało na lotników na parkingu dla Mig-ów

Jak widać jeden z myśliwców kołuje już na pas startowy.
Oczywiście jest to po prostu Drogowy Odcinek Lotniskowy Chociw, czyli część drogi publicznej wykorzystywana w razie czego jako lotnisko.

Korzystając z powyższego aerodromu odlecieliśmy na południowy zachód.

W Inowłodzu podjechaliśmy oczywiście pod znany już czytającym moje relacje niespełna (no mocno jeszcze niespełna brakuje mu jakieś 80, 90 lat) tysiącletni kosciół Św. Idziego.

Tym razem furtka była otwarta i mogliśmy obejść go dookoła.

Bardzo lubię takie szczegóły architektoniczne.

Dalej zwiedziliśmy niedaleki zamek Kazimierza Wielkiego. Trochę się pozmieniało od czasu mojej wizyty. Jak widać zamek jest odbudowywany.
Załoga do wozu!

Następna choć dość spontanicznie była Spała. Choć to nie były jeszcze Dożynki Prezydenckie tłok w tym lokalnym kurorcie był niemiłosierny (comiesięczny Jarmark Spalski), więc darowaliśmy sobie zwiedzanie i pojechaliśmy do Konewki zwiedzić wreszcie niemiecki bunkier kolejowy (kiedyś przyjechałem przed otwarciem). Kiedy dojechaliśmy okazało się, że motocykle zwyczajowo parkują na terenie muzeum, zatem Iż i Pannonia znów zostały eksponatami.

Wnętrze bunkra robi dość imponujące wrażenie, zwłaszcza, że ten jest prosty w przeciwieństwie do zaniedbanego, podobnego bunkra, w pobliskim Jeleniu. W korytarzu głównym bunkra znajduje się muzeum zupełnie niezłe, jak na obiekt prywatny.

Rura mi nie mięknie!

Za niewielką odpłatnością można się przejechać świetnie zachowanymi ciundapem i bawarom z prototypowymi i nowatorskimi rozwiązaniami konstrukcyjnymi ;)

(nam właściciel nawet nie próbował wciskać kitu, ale gawiedź się nabiera i jest zadowolona, więc po co psuć zabawę)

To był ostatni wspólny punkt wycieczki. W Spale rozjechaliśmy się w swoje strony. Niestety dla mnie nie był to koniec przygód. Iż kichał już gdzieś od Rzeczycy, ale jechał, więc się tym nie przejmowałem. Na postoju fizjologicznym miałem lekki problem z rozruchem. Zaraz za mostem na Pilicy w Spale zatrzymałem się w lesie, żeby sprawdzić co zacz. Zwłaszcza, że zaczynał przygasać na wolnych obrotach. Myślałem, że to za niski poziom więc go trochę podniosłem i pojechałem dalej, choć odpalił p kilku kopach dopiero. Niestety w Tomaszowie na Radomskiej stanął i nie chciał za nic zagadać. Nie było iskry.

Rozebrałem wszystko, co dało się rozkręcić kluczami jakie miałem gaźnik, stacyjkę, przerywacz, zaglądałem nawet do przewodów przy regulatorze pod siodłem. Po pewnym czasie zauważyłem, że przerywacz zawsze ma masę myślałem, więc, że wina leży w izolacji na mocowaniu przerywacza. Niestety po rozłożeniu, oczyszczeniu i ponownym złożeniu nic się nie zmieniło iskry nie było choć na chwilę się pojawiła.

Dopiero po wielu próbach dzięki pomocy mojego Taty, który zdążył w tym czasie dojechać do mnie okazało się, że źle zamocowany przewód od cewki do przerywacza ma uszkodzoną izolację i łapie masę. Po odłączeniu uszkodzonego kabla i założeniu obejścia Iż odżył i dojechał bezproblemowo do domu.

Gdyby nie ta awaria wycieczka byłaby naprawdę udana zawsze woźcie metr kabla ze sobą! ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Trasa pana Michała cz. 8
W drodze do Wrocławia
Michał W trasie 9 Wto 28 Kwi, 2009
mcfrag
Brak nowych postów Trasa Pana Michała cz. 12
Sudety w weekend (Sudety niecałe, weekend niepełny).
Michał W trasie 8 Sro 13 Kwi, 2011
BartekG
Brak nowych postów Trasa pana Michała cz. 7
Łęczyca, niedziela, Piątek, Sobota
Michał W trasie 3 Czw 14 Sie, 2008
Michał
Brak nowych postów Trasa pana Michała cz. 6
Sulejów, Witów i trochę terenu
Michał W trasie 0 Pon 10 Gru, 2007
Michał
Brak nowych postów Trasa pana Michała cz. 1
Lipce Reymontowskie
Michał W trasie 2 Sro 25 Kwi, 2007
Gaca
Brak nowych postów Trasa Pana Michała cz.13
Ziemia Opoczyńska pokrótce, czyli w drodze do Króla Szos
Michał W trasie 15 Pon 10 Wrz, 2012
Spiker


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna