No cóż jeśli chodzi o trasę to może mój wynik nie będzie powalający ale nie dotarłem jeszcze maszyny. W sierpniu udało mi się nawinąć 120km w tym pare po piaskach Pustyni Błędowskiej. W tym sezonie będzie lepiej
Moja najdłuższą trasą Iżem była wycieczka z dziewczyną w Sudety, gdzie zwiedzialiśmy głównie zamki, ruiny itp.
Łączenie przejechaliśmy około 1200 km przez 6 dni. bez żadnej awarii ani bez najmniejszego zgrzytu nawet w maszynie. Duży moment obrotowy przy niskich obrotach spowodował, że Iż znakomicie sprawdził się w górach i w terenie.
Oprócz tego rok temu byłem z kumplem w dawnej fabryce amunicji w Brożku nad Nysą Łużycką. Przy okazji przejechaliśmy przez granicę i zrobiliśmy wypad do Cottbus. Zrobiliśmy 600km przez 2 dni.
Posty: 0
Wysłany: Wto 06 Gru, 2005
ja niestety mogę tylko powzdychać do wiatru.
Tez bym tak chciał jeździć i coś czuje że
może nie na tych wakcajch ale na następnych na 100%
Jestem tu świeży. Iża nie mam i nigdy nie miałem, ale nakręciłem 49-ką ok. 2500 tysiąca Nie za jednym tupnięciem, a przy różnych wyjazdach. Najdłuższe z nich to:
1)Wyjazd w Bieszczady z Lublina, poprzez Pogórze Dynowskie do Zagórza, na zlot, potem wielka pętla bieszczadzka, łącznie z bezdrożami Bieszczad i powrót. W sumie ok. 800 km w 3 dni.
ja z gorzowa do darłowa 300 km w jedna strone bez pierdnięcia jak narazie to 5 lat jezdze bez awarji a tu fotka mojego iza na paradzie w darłowie http://www.zlot.darlowo.i...hp?gid=3&pid=40 ten na pierwszym planie czarny
Posty: 0
Wysłany: Pon 28 Sie, 2006
zrobiłem nowy rekord swoim izem ponad 1000 km bez awari pojechałem do darłowa puzniej sie troche szlajałem i do polanowa i do domciu
Mój rekord do jednorazowa 250km, a tak poza tym to pojechalbym dalej, ale jakos nie ma z kim, po co i gdzie. Mój iż byłna dotariu w tym roku, ale jakos tak na półmetku zdarzyło sie zarżnąć tłok i sie teraz jezdzi na oryginalnych, uzywanych czesciach, i powiem ze jest lepiej jak było. Moze coś we wrześniu by ktoś wymyslił?
zrobiłem nowy rekord swoim izem ponad 1000 km bez awari pojechałem do darłowa puzniej sie troche szlajałem i do polanowa i do domciu .Jakoś tak to wysłałem ze wyszło ze jako gosć to napisałem ale juz jest ok.
Posty: 0
Wysłany: Nie 29 Paź, 2006 najdłuższa traska
Najdłuższa trasa na Iżu49 w jeden dzień bez spania z 4 przerwami Kaszuby-Czersk k.Góry Kalwarii przez Tczew, Malbork,Kwidzyn,Golub-Dobrzyń...(zlot Sokoła 2006) 469km.Na Iżu 56 z wózkiem w jeden dzień z jedną przerwą na tankowanie!!! Kaszuby-Czersk przez Gdańsk,Elbląg,Ostródę..(zlot Sokoła 2004)493km.Co rok od paru ładnych lat obowiązkowo Rotor 150-200km w jedną mańkę zależy gdzie chłopaki z Olsztyna organizują rajd.Jak złożę BSA Sloper(jeszcze jakieś 3 lata)w planie wyjazd do Birmingham,żeby wypuścić polskie a wpompować angielskie powietrze do kół mojej 600-tki w angielskiej wulkanizacji-ale to na razie tylko takie skromne marzenie .
Wysłany: Pią 10 Lis, 2006 Pytanie co do ładowności
Jak sie jezdzi 49 załadowanym pasarzerką i bagażem, chodzi mi o bardzo długie trasy, typu Kielce-Moskwa-Wołgograd?? :twisted: Jak 49 sie spisuje w takiej turystyce? jka z prędkościa stałą? i ogólnie jakościa jazdy?
MArcin co do długości trasy mało kto pobije - moja najdalsza trasa na 49 to jakieś 210km ciurkiem na tegoroczny rotor (solo). Natomiast z panną i klamotami to jakieś180km ciurkiem na rotor dwa lata temu . A żeby było jeszcze zabawniej, to najbardziej "obładowana trasa" to wyjazd na zlot do tucholi - jakieś 160km w jedną stronę, ale w 2 osoby, z namiotem, śpiworami, karimatami, bambetlami, worem części itp. Iż ledwo dychał, klamoty dyndały z każdej strony ( z przodu nad błotnikiem dyndał namiot i karimaty), ale daliśmy radę. Tyle, że prędkość podróżna niewiele przekraczała 60km/h. W innych przypadkach 75km/h jest realną prędkością podróżną.
Wysłany: Wto 14 Lis, 2006 Wiec wnioski nasuwają mi sie takie
Nie barać zbędnych rzeczy, mały namiot, nadwyżki ciuchów, odchudzic sie(i pasarzerkę) do wagi prawidłowej i (jak ktos ma jeszcze wybór ) na swoje życiowe partneki wybierac raczej te szczuplejsze .Ale w końcu co 15 KM to 15 KM, niechwaląc sie ja zrobiłem w 2004 trase jawką z Kielc na MWB jednego dnia -320km w obie strony, by na następnego odwiedzic rodzinkę koło Żywca-250 km w jedna stronę, w sobote byłem SHL z pasażerką na wycieczce w Górach Świętokrzyskich ,w jedna strone 45 km średnia prędkosc 77km/h bardzo sprzyjały warunki, było zimno-duży komfort dla silnika, a dla załogi mozliwośc przetestowania ubrań , mały ruch z powodu święta, tak więc jak będe miał 49 to nie będe miał juz chyba żadnych oporów :twisted: co domożliwości turystycznych. :twisted:
Wg instrukcji 11,5 KM. Dobrze zrobiony iż ( w zasadzie lekko stjuningowany, czyli dopracowane kanały dolotowe, połączenie cylinder-kartery, głowica bez uszczelki) potrafi rozbujac się do 100km/h (sprawdzone), fabryka mówi o 90km/h, jest to na pewno wartość rzeczywista. Prędkość do utrzymania na trasie to jest 75-80km/h w przypadku mojej maszynki.
Aha czyli wsk4 nas zostawia w tyle , ale zato my pykamy dostojnie gdzie inni wyją obrotami, jeszcze tylko zdobęde brakujące ok2500pln i kupuję 49 w końcu to klasyczna sylwetka końca lat 30... no moze bez suwaków i teleskopów :oops: ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach