Jakoś tak spontanicznie dzisiaj zasiadłem na Jeżynę i poszedłem bombą na wschód kraju
Byłem bojowo nastawiony, wory pod oczami to efekt nocnej zmiany w robolu
Tak uposażony IŻ ruszał w drogę
Plan był taki żeby sobie pojeździć i może jak czas i pogoda pozwoli doczłapać się ciut za Węgrów w odwiedziny do rodziny mojej żonki.
Ogólnie jak jadę to nie lubię się zatrzymywać, zrobiłem więc trochę zdjęć jadąc.
Kościółek nie wiem nic na jego temat
tu jeszcze jeden
Wiem tyle że jest on w LIW-iu.
W tej miejscowości jest też jakaś stara zbrojownia, podjechałem popatrzyłem i pojechałem dalej...
Był też bociek, trochę słabe zdjęcie ale kiepsko się kadruje w jeździe.
Ps. czy są aparaty dla leworękich? Byłby bardzo przydatny bo nie trzeba zdejmować ręki z gazu.
Ooo a tak sobie jechałem, było szybciej ale raczej nie wolniej.
Pod Węgrowem był jakiś mega super punkt widokowy i można było popatrzyć na wijący się LIWIEC czy LIW - nie pamiętam.
OOO a tutaj bracia Chyba obaj z radzieckiej matki i obaj siermiężni
No i co dojechałem, zjadłem kiełbasę i kaszankę z grila, wypiłem herbatę, spaliłem kapcia i pomknąłem dynamicznie w stronę Warszawy.
Uciekałem przed ciężką i brzydko wyglądającą chmurą
nie udało się 40km od Warszawy wjechałem w nią centralnie, grzmiało, błyskało i miałem darmowy prysznic
Ogólnie wycieczka udana. Zrobiliśmy w sumie ok 170km. IŻ sprawował się dobrze, po ostatnich regulacjach gaźnikowych jest znacznie lepiej. Mam moc, ciut mniejsze spalanie i ładną pracę.
Problem wisi w powietrzu ze skrzynką biegów, coś się dzieje z moim felernym czwartym biegiem.
No i pięknie się Pan tam bawisz! Fajnie jest pooglądać nie swoje, dalekie tereny zdobywane Iżakiem.
Cieszy mnie niezmiernie fakt, że ten dział w końcu zaczyna żyć. Bo tak mówiąc szczerze, Klub Podróżnika to najważniejsza (dla mnie) część tego forum. Relacje z własnych podróży są dla mnie dużo bardziej wartościowe niż zlotowe foty starych, odrestaurowanych i wycacanych "nieruchomości"
Może następnym razem, nie ukrywam że czas to nie jest mój sprzymierzeniec.
Pewnie masz rację, parę razy byłem w tych okolicach ale nigdy nie mogę zapamiętać tej miejscowości
Mapki raczej nie będzie, ogólnie jechałem z Ząbek przez Rembertów, Okuniew, Stanisławów, Liw, Węgrów do Jartypor.
Jak był jakiś drogowskaz że można coś zobaczyć to skręcałem.
Minusem wycieczki jest to że znowu muszę poświęcić 2h na doczyszczenie Jeżyny
Zależy co masz na myśli mówiąc (pisząc) deszcz.
Jeśli jakiś mały, który pomaga usunąć martwe robactwo z blendy w kasku, to OK. Jeśli natomiast chlapanie w butach i "mokre gacie" , to chyba już nie.
Pozytywnie zadziałałeś na mnie swoją historyjką. Ostatio częściowo przez pogodę oraz brak motocyklowych weekendów zapomniałem nawet jak się jeździ motocyklem. Mam nadzieję, ze w ten weekend się uda pojeździć. Jutro korzystajac z dnia wolnego może się uda coś poregulować i pomajsterkować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach