IZHMOTO.PL - Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ
IZHMOTO.PL Strona Główna
Pomoc Statystyki Szukaj Użytkownicy Grupy Galeria Rejestracja Profil Sprawdź Wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
[56] Iż56 cały do remontu, pomożcie
Autor Wiadomość
Voron


Motocykl: Iż-56
Posty: 124
Skąd: Ogrodzieniec
Wysłany: Wto 28 Lis, 2006   

Skoro remontujesz iża to kup sobie nowy wał na bazarze u Walerego w Łodzi tak jak to zrobił Michał 8) Ja tez mogłęm tak zrobić bo nowy wał jest 70zł droższy od regeneracji. u Walerego taki wał kosztuje 220zł 8)
_________________
Iż 56 1958r, Yamaha xv 1600
 
 
Ferago
[Usunięty]

Posty: 0
Wysłany: Wto 28 Lis, 2006   

A po co mi wał od Walerego ktorego nie znam?, do Łodzi mam milion kilometrów.



Skoro to przetarcie nie ma wpływu na prace silnika, luzów nie ma żadnych, nie widze sensu wydawać ponad 200 zł.
 
 
agrupa


Motocykl: Iż-49
Posty: 1111
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 28 Lis, 2006   

Ferago napisał:
Skoro to przetarcie nie ma wpływu na prace silnika, luzów nie ma żadnych, nie widze sensu wydawać ponad 200 zł.




ale co mierzyłeś że wiesz że nie ma luzów?? że czopy nie mają bicia, że korbowód jest prosty i że tulejka w główce korbowodu ma wymiar odpowiedni dla nowej korby?? Nie odbierz mnie źle ale wydaje mi się ze troche zbyt optymistycznie podchodzisz do sprawy.
_________________
Pozdr, Marcin
IŻ 49 1955r
 
 
 
Ferago
[Usunięty]

Posty: 0
Wysłany: Sro 29 Lis, 2006   

a jak to wszystko zmierzyć?
 
 
agrupa


Motocykl: Iż-49
Posty: 1111
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 01 Gru, 2006   

Ferago napisał:
a jak to wszystko zmierzyć?




Musisz mieć czujnik zegarowy, zmierzysz bicie na czopach i luz promieniowy korbowodu, żeby sprawdzić czy korba jest prosta musisz rozebrać wał :)
_________________
Pozdr, Marcin
IŻ 49 1955r
 
 
 
Gaca


Motocykl: Iż-49
Posty: 2879
Skąd: Świdnica/Bączylas
Wysłany: Pią 01 Gru, 2006   

Czyli jednym slowem mozna smialo dac do regeneracji, bo po co rozbierac zeby tylko zobaczyc... ja bym dal ten wal taki jaki jest, jak by pizdnał wtedy bym sie martwił.



Ogolnie wierze ze z reguly waly sa dobre i tylko moga miec luz na korbowodzie. W tym celu bierzemy wal za korbowod do jednej dloni i trzymamy w powietrzu... tak trzymamy to moze i cos przypakujemy... jak juz mamy dosc trzymania to mozemy w koncu wziasc sie do pomiaru luzu.



Czyli trzymamy ten wal za korbowód jedna dlonia a druga uderzamy od gory w główke korbowodu. Jak slyszymy stukanie, to mamy luz, jak nie to wal jest naprawde rześki i spokojnie mozna na nim jezdzic w dlugie wakacyjne dni, przez kilka wakacji z rzedu. :wink:
_________________
ИЖ-49К '57, ИЖ-49 '56, ИЖ-350 '48, DKW NZ350/43 '44
 
 
 
 
agrupa


Motocykl: Iż-49
Posty: 1111
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 01 Gru, 2006   

gaca1985 napisał:
Czyli jednym slowem mozna smialo dac do regeneracji, bo po co rozbierac zeby tylko zobaczyc... ja bym dal ten wal taki jaki jest, jak by pizdnał wtedy bym sie martwił.




Ja tam wolę wydać raz więcej niż grzebać cały czas :)

Bicie czapów jak i luz na korbie można spokojnie zmierzyć w warunkach garażowych.



Gaca a co do korby. Byłbyś zadowolony gdyby na skutek skrzywienia korbowodu twój nowy oryginalny ciężko zdobyty tłoczek poszedł sie jebać po paru kilomatreach a cylinder świerzo po szlifie nadawał się do ponownego szlifowania?? :) Ja dziękuję. Jak mam robić remont to wszystkiego co może tego wymagać. Ja już parę razy w życiu chciałem zaoszczędzić :( Jakoś nie wyszło :)
_________________
Pozdr, Marcin
IŻ 49 1955r
 
 
 
PęDZEL


Motocykl: Iż-49
Posty: 360
Skąd: Opolskie
Wysłany: Pią 01 Gru, 2006   

agrupa napisał:
Jak mam robić remont to wszystkiego co może tego wymagać. Ja już parę razy w życiu chciałem zaoszczędzić :( Jakoś nie wyszło :)




Ja wychodze z tego samego założenia, lepiej zrobić raz do porządku i nie wracać już do tego, bo takie odstawianie na pózniej ciągnie tylko za sobą cały łańcuszek kolejnych napraw :wink:

Aczkolwiek rozumiem osoby, które robią sprzęta tak tylko "żeby jeździł", jest to spowodowane wieloma przyczynami ale to już jest sprawa indywidualna każdego z nas :wink:
_________________
IŻ 49 - wieczny remont...
 
 
 
Michał


Motocykl: Iż-56
Posty: 2449
Skąd: Piotrków Trybunalski
Wysłany: Pią 01 Gru, 2006   

Może i to dobrze robić dokładnie tylko, że ja już kurwa trzy lata tak robię i jeszcze na dobre nie jeżdżę bo mi zawsze coś nie pasuje. A to zapłon, a to gaźnik. Teraz mi sie jeszcze zachciało ten wał na nowy przekładać, to jak już nowy wał daję to se jeszcze zmieniam cylinder na lepszy (niby ma mi Walery na styczeń przywieźć). A wiadomo, że jak cylinder to i tłok z pierścieniami, sworzniem i tulejką.



:roll: I tak kurwa aż do zajebania.
 
 
agrupa


Motocykl: Iż-49
Posty: 1111
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 01 Gru, 2006   

Michał wiadomo że zawsze coś może szwankować w szczególności w osprzęcie silnika (elektryka, gażnik itp.)

Miachał gdybyś te wszystkie przez siebie podane rzeczy (wał, cylinder, tłok, sprzęgło) zrobił na raz trzy lata temu to pewnie dzisiaj byś nie musiał kombinować :)
_________________
Pozdr, Marcin
IŻ 49 1955r
 
 
 
Michał


Motocykl: Iż-56
Posty: 2449
Skąd: Piotrków Trybunalski
Wysłany: Pią 01 Gru, 2006   

Kiedy ja właśnie robię raz - tylko że mi to zajęło trzy lata.
 
 


Posty: 0
Wysłany: Sob 02 Gru, 2006   

najlepiej mieć kilka maszyn, bo robić i nie jeździć to moze odechcieć sie roboty nawet najtwardszemu zapalencowi motoryzacji, dłubanina przy jeżu została zakonczona pare lat temu bo zapału zabrakło, wrócił jak kupiłem kolejne moto, przy nowym nabytku nic nie robiłem na początku tylko paliwo i olej i do przodu, a przy jeżu rozpocząłem ponownie składanie, całkiem inaczej idzie robota jak ma sie człowiek czym poruszac, w tygodniu jazda, na weekend dłubanie, aktualnie poza małymi niedociągnieciami które nie przeszkadzają w rejestracji Iża to moto jest całe i sprawne, nabytym moto pojeździłem trochę, ale stan techniczny tej zakupionej jawy typu wał, łożyska, uszczelki czegokolwiek to dramat, w przyszłym roku będe ujeżdzał Iża a jawa pójdzie do remontu



to najlepszy sposób motywacji do pracy i przynosi 100% satysfakcji
 
 
agrupa


Motocykl: Iż-49
Posty: 1111
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 02 Gru, 2006   

Michał napisał:
Kiedy ja właśnie robię raz - tylko że mi to zajęło trzy lata.




Widocznie nie zrozumiałem :) Myślałem że robisz tak że zakładasz nowy tłok składasz wszystko to odzywa się wał, wymieniasz wał a okazuje się że sprzęgło padło, robisz sprzęgło to zapłon strajkuje. To faktycznie można by sie pochlastać. Niestety taki temat przerabiałem ze swoim silnikiem od WSK który miałem zamontowany w gokarcie :( Teraz jednak już wiem że nie należy iść taką drogą.



A i to co mówi Weteran jest rozsądne. Sam mam współczesny motocykl do jazdy a Jeżyne do dłubaniny i kiedyś do niedzielnych przejażdzek.
_________________
Pozdr, Marcin
IŻ 49 1955r
 
 
 
Wojt@s


Posty: 586
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 02 Gru, 2006   

A szczerze to trzeba to robić od razu, co nie pasuje wypieprzyć, postarać się dobrać nowe części, nie robić lipy, bo jedna pierdoła może nam popsuć pare miesięcy pracy. To jest jak z rzeźbą , za mocno strzelisz i kawał się odkruszy;] Pędzel żeby jeździł to lepiej nic nie robić, szkoda kasy, odmówionych przyjemności itp.
 
 
 
BartekG


Motocykl: Iż-49
Posty: 756
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sob 02 Gru, 2006   

Witam!

Ja mojego Iża "właściwego" składam już 3 rok. W międzyczasie kupiełem niby na częście drugiego, na którym jeżdżę "tymczasowo" od 2 lat :) . I w moim wykonaniu wygląda to tak, że tymczasowe rozwiązanie działa bezawaryjnie i bezproblemowo, a maszyna nr 1 leży rozożona, bo jak coś skończeę robić, np pomaluję piasty, to po pomalowaniu zdobywam lepsze, więc co, nie bedę składał na gorszych - więc maluję te lepsze. I tak notorycznie. W częściach zbiera sie następny jeż, nowy cięgle w proszku, a tymczasowa "prowizorka" jest jedynym jeżdżącym jeżykiem.

Dziwne to wszystko, chyba jestem chory :)

Aha - a najgorzej idzie z chromami - 1,5 roku to się wlecze...
_________________
Iż49
 
 
Michał


Motocykl: Iż-56
Posty: 2449
Skąd: Piotrków Trybunalski
Wysłany: Sob 02 Gru, 2006   

Ja same szparunki robiłem rok bo jak zrobiłem raz to mi się nie podobały bo za szerokie, drugi raz bo krzywe, w końcu przetarłem lakier do podkładu i musiałem kłaśc jeszcze raz.



Ale w gruncie rzeczy wynikało to wszystko z braku czasu. Jak bym podszedł ostro to zrobiłbym w dwa miesiące.



Zresztą mam jeszcze wueske M06 B3, więc sobie na niej mgę pojeździć. A nawet bardzo przyjemnie się jeździ na tym.
 
 
Ferago
[Usunięty]

Posty: 0
Wysłany: Czw 22 Sty, 2009   

Prace nad moim iżem nadal trwają!
 
 
agrupa


Motocykl: Iż-49
Posty: 1111
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 22 Sty, 2009   

Pochwal się w takim razie :)
_________________
Pozdr, Marcin
IŻ 49 1955r
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów [56] Koszt remontu kapitalnego silnika
WojtaS Ogólne 5 Nie 23 Gru, 2012
radarator
Brak nowych postów [49][56] IŻ49 swap felgi od IŻ56
agrupa Ogólne 2 Nie 14 Sty, 2007
mcfrag
Brak nowych postów [56] Moje ogłoszenie Iż56 - proszę o wycenę
agrupa Ogólne 6 Wto 24 Paź, 2006
denis
Brak nowych postów [56] Iż56 wreszcie zawita pod moje skrzydla
Wojt@s Ogólne 44 Pią 06 Paź, 2006


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna