Nie kupisz nawet poowy jeża z ubezpieczenia:( Niestety to bardzo prawdopodobne, beda cie wrabiac i kobinowac, wycenia jak WSK i kaza sie cieszyc, w razie czego pisac do rzecznika ubezpieczonych i szukac stowarzyszen na rzecz pokrzywdzonym w wypadkach drogowych lub innych pokrzywdzonych przez ubezpieczalnie, długa droga ale skuteczna:] A teraz do remontu, katrery sie pospawa, jak motor nie był składakiem to szkoda pozbywac sie orginalnych numerów, reszta da sie zrobic, głowa do góry
mnie ciekawi ich wycena bo w kwicie mam iż350 i cholera ich wie jak oni tam teraz to wycenią bo na każdym jednym kwitku odnośnie wypadku i ubezpieczenia jest iż 350 a nigdzie nie ma iż49 XDD narazie czekam na ich wstępną wycenę która miała być wczoraj już więc mają napewno problem z nią już jakis...
To zależy crovaxus na jakiego ubezpieczyciela trafisz. Mi Uniqa za drobne zadrapania na vulcanie wypłaciła 6200 pln gdzie naprawa kosztowała 300 pln. Dodatkowo moja małżonka za samo zdjęcie RTG kręgosłupa dostała 4000 pln, a ja za zdjęcie nogi i łokcia 3000 pln. Chociaż te pieniądze nigdy nie są warte strat moralnych i bólu, który trzeba znieść.
Jeżdżąc codziennie do pracy motocyklem w tamtym sezonie miałem 3 takie ciekawe zdarzenia, gdy samochodziarz wyprzedzając ciąg samochodów szedł ze mną na czołówkę i oczywiście gdybym nie uciekł prawie, że do rowu to bym sobie pofruwał.
Mieszkamy w jakimś dziwnym kraju gdzie motocyklista uważany jest za użytkownika dróg drugiej kategorii, także przyznaje BratkowiG słuszną rację z jeżdżeniem z oczami na około głowy, myśleniem za innych i ograniczonym zaufaniem.
Także crovaxus nie odpuszczaj im zawsze możesz się odwołać od decyzji rzeczoznawcy jeśli uznasz, że suma będzie za mała, choć w twoim przypadku nie warta będzie wycierpianego bólu.
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę i wygranej walki w ubezpieczalni.
Bo w motocyklach (zwłaszcza nowoczesnych) technologia nie przewiduje lakierowania (chociaż tez sensu w polskich warunkach). Kiedy coś jest uszkodzone nikt nie pieprzy się z naprawianiem. Kupuje się gotową polakierowaną fabrycznie część i montuje. W Audatex ani Eurotax nie da się w normalny sposób wyliczyć lakierowania czy naprawy elementu motocykla - można pokombinować, ale to będzie tzw. pozycja własna, a nie technologia producenta.
Z Iżem (zwłaszcza tym) jest inna sprawa. To będzie tzw szkoda całkowita, bo kalkulowana wartość odbudowy przekroczy wartość motocykla. I nie chodzi tu o poważne uszkodzenie ramy tylko o wartości.
Dlatego najważniejsza jest w takim przypadku jak najwyższa wartość motocykla przed wypadkiem.
I jeszcze mało powiązana dygresja:
Jazda będzie gdy wprowadzą nowe przepisy w zakresie badań technicznych - stwierdzenie w takim pojeździe (obojętnie motór czy blaszanka) poważnego uszkodzenia ramy czy szkieletu nadwozia będzie skutkowało automatycznie skierowaniem pojazdu na złom .
Co ciekawe jest też projekt, żeby również pojazdy zarejestrowane jako zabytkowe musiały przechodzić coroczne badanie.
z tym apropos zabytków się zgadzam bo jest takim samym pojazdem jak każdy inny i powinien być sprawny technicznie tak jak gdy był wyprodukowany. Mi na przeglądzie zawsze mówią, że obowiązują mi iża przepisy z lat 50tych czyli nie ma wymogu stopu i lusterka i mogą mnie w tłumik pocałować gdy nie mam. Ale z tym złomowaniem jeśli rama walnięta to nie wesoło już a u mnie jest tak jak mówisz czyli szkoda całkowita z wyjątkiem obu kół, siedzeń i zawieszenia tylnego i odejmie % od całkowitego kosztu motocykla. Tyle, że nie wiem ile wyniesie ten % w tym wypadku..
A skądże Frag. Straciłby dokumenty, gdyby zgodził się sprzedać pozostałości. Najprawdopodobniej zaoferują mu różnicę między wartością przed a po wypadku. Zwykle ta wartość po wypadku jest niewielka.
Ja dostałem szkodę całkowitą. W tym co zostało mogłem sobie zrobić co chcę. Nikt nie wymagał ode mnie zezłomowania pojazdu co by się wiązało z utratą kwitów.
Kolego Michale, widze ze jestes "obeznany" z działaniami ubezpieczycieli, życze ci zebys nigdy nie musiał walczyc z ubezpieczalnia w takiej oczywistej sprawie jak odszkodowanie, kiedy wszystko jest czyste i oczywiste a nie mozesz sie przez lata doliczyc 3 tysiecy, i sprawa opiera sie o sąd a ubezpieczyciel bezczelnie smieje ci sie w twarz, itd itp, przerabiałem to i stad moje watpliwosci, bardzo chciałbym sie mylic,
Najważniejsze, że cały jesteś, a jak mcfrag napisał, motocykl rzecz nabyta, a z tymi przeglądami corocznymi dla zabytków, to wg mnie debilizm i kolejny martwy bubel.
Jestem młody ale wiem co to połamana noga. Uszczerbek pozostaje do końca życia, stawy, bolące kości, nakopali mnie podczas gry w piłkę. Żadne pieniadze tego nie zrekompensują a wiem jak to jest z ubezpieczniami. Miałem połamany nos pęknieta kość jaźmową i żuchwową i nie licząc juz łuku brwiowego. Gdy dostałem list z uniki że należymi sie 450 zł to pomyślałem jedno H*j wam w d**ę i dałem sobie sposób. Mimo że kumpela miała połamanego palca i dostała ponad tysiac. Jak stwierdzili w biurze : " My nie decydujemy o wysokośći odszkodowania". Powiem tyle Jeża pewnie prędzej czy później wyremontujesz a sam dojdziesz do jakiejś sprawności ruchowej tego szczerze Ci życze. Róża ze wzgórza.
dzisiaj dostałem pisemko od ubezpieczalni. 3100 mi przyznali XD motocykl cenami allegrowymi wycenili, że odrestaurowany iż kosztuje całe majętne 5000 zł hehe już się nie będę z nimi wykłócać bo mam ich w dupie. Najprostszym sposobem i tak będzie u mnie sprzedać części z iża łącznie z kwitem i kupić nowego zrobionego. Najprościej i bez bólu..
A gdzie zapał prawdziwego motomaniaka? Wielbiciela Izy? Pozwolisz zeby twoja miłosc trafiła w obce rece? To tak jakby ci somsiad jednoczesnie zone i córke obracał a ty musisz sie onanizowac w kiblu...bierz sie za robote i napraw to, bedziesz miał nieziemska satysfakcje, lepiej jak orgazm:]
Witam. Co się dzieje gdy w wypadku bierze udział motocykl na żółtych tablicach? Jak wygląda remont wtedy? Konserwator w to wchodzi i zaczyna walczyć z ubezpieczalnią? Pojazd zabytkowy, wpisany do rejestru jest dobrem narodowym i uszkodzenie go może wiązać się teoretycznie z więzieniem. Czy można wtedy powiedzieć konserwatorowi, że cena ubezpieczenia jest tak niska. że nie jestem w stanie odbudować motocykla i żądam oddania go do ASO- naprawa w profesjonalnym zakładzie odbudowy pod nadzorem konserwatora?
_________________ "..wolność i przestrzeń niczym nieograniczona.."
Zawsze górną granicą odpowiedzialności firmy ubezpieczeniowej jest wartość rynkowa uszkodzonej rzeczy. Każdy zabytek (nieważne pojazd, broń, czy budynek) ma swoją aktualną wartość rynkową. Trzeba starać się udowodnić, że wartość tego motocykla przed szkodą była wysoka.
Natomiast, jeżeli motocykl został tak uszkodzony, że nie jest możliwa jego naprawa, to i tak zostanie potraktowany jak szkoda całkowita. Pamiętaj, że to jednak przede wszystkim jest pojazd dopuszczony do ruchu po drogach publicznych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach