Gratuluję oryginalnego i kompletnego Junaka z jednego kawałka, ciężko teraz o takie coś po wielu pokoleniach domorosłych ,,harleyowców".
Parafrazując klasyka, to masz nieoryginalny wydech. Przynajmniej w teorii, gdyż wg strony Jacota od 62 były cygara. Ale w praktyce nikt nie sprawdzi jak było. Poza tym na stronie Jacota znajdziesz wszelkie odpowiedzi. Iskrownik sam regenerowałeś? Na stronie niejakiego Kierko - Elektryka jest nawet prezentacja jak zmontować iskrownik.
Poza tym to witam ponownie na forum, po małej przerwie.
Suchy, do Junaka M10, były trzy rodzaje tłumików: krótki nierozbieralny, długi (cygaro) nierozbieralny, długi (cygaro) rozbieralny. To, że wprowadzili w '62 cygaro, nie świadczy o zerwaniu z "krótkimi". Raczej montowali je naprzemian, do wyczerpania zapasów. W tym okazie (rocznik '63) mogły znaleźć się krótkie tłumiki.
Wiem, wiem, ale i tak ,,rybka" jest lepsza bo głośniejsza. Więc można wysnuć analogię, że o ile w Junakach tłumik nie jest ,,pewny", to czy w Iżach jakaś oryginalność, jest pewna?
Iskrownik sam regenerowałeś? Na stronie niejakiego Kierko - Elektryka jest nawet prezentacja jak zmontować iskrownik.
Tak jak większość prac przy motocyklu, tak i iskrownik remontowałem sam.
Nie było aż tak źle z nim, bo nikt nie zdążył tam niczego "stuningować"
Oczywiście korzystałem również ze stron, które mi podpowiedziałeś. Zgromadziłem potrzebne części. Właściwie to wymieniłem wszystko co powinno się w tym przypadku wymienić, począwszy od łożysk, a skończywszy na przewiniętej cewce.
Zaryzykowałem i kupiłem już przewiniętą, udało się i pasowała pod mój wirnik bez większych modyfikacji i dodatkowego centrowania.
Z drugiej strony to zastanawia mnie, jak to się robiło w fabryce, że teraz zamiana cewki na inną często kończy się potrzebą indywidualnego dopasowywania
Co do tłumika - to jest w tym roczniku opcja na rybkę i cygaro....chyba.
No w każdym razie, mnie podoba się ten pierwszy - fajnie brzmi i skutecznie zagłusza rozrząd
To ja Ci opowiem teraz kawałeczek mojej epopei z produktem z Miasta Karola Marksa.
Mam dwa iskrowniki, jeden był zrobiony z cewką, drugi tylko pod baterię. Oba mają tarczki zaklejone na wałkach na loctiite, a dlaczego? Ponieważ z powodu lat i kilometrów, na sucho są luzy tarczka-wałek, nawet najlepiej wyszlifowany na szkle wpust czółenkowy nie jest w stanie ich zniwelować.
Jednak w iskrowniku tym z cewką-cyklo, obruszyła sie pół-oś i żadne hałupniczo-klejowe metody nie pomagały. Pozostało więc przełozenie cyklo-cewki do drugiego iskrownika. Jednak tam wirnik tarł o cewkę bo jak widać iskrowniki z cewkami się różnią .
Więc Suchy-Garage wymyślił, że przełoży wirnik zaklejony z płytką. Po wykreceniu śrubkami płytki zamontowałem wirnik w drugiej obudowie oczywiście z tarczką od kompletu. Nie kleiłem 2 raz, ale nie ma luzów i iskrownik zapala z pierszego. Oczywiście wszytko jest zdystansowane poosiow. A co najważniejsze nie trze o wirnik. Generalnie, sam tylko iskrownik w Janie wymaga więcej wiedzy niż np WFM cały motocykl.
Dużo wody już upłynęło od czasu kiedy opisywałem junacze postępy. Zastanawiałem się trochę, na którym forum wyłuszczyć moje zmagania z materią. Siłą rzeczy wybrałem forum Junaka, bo tam przecie najwięcej jest jego użytkowników. Zdążyłem już sporo poskładać
Tutaj link do krótkiego filmiku, jak Janek zaczął do mnie w końcu mówić:
Ehh, nasz Jasiu stoi w kąciku, zapomniany, przykryty plandeką. Można powiedzieć że jeszcze nie dorośliśmy finansowo do remontu, ale miło popatrzeć jak robią to inni.
Spoko, silnik popracował sobie ledwie dwa razy po kilka (3-5) minut. Trzeba było sobie go troszkę posłuchać, to taka motywacja do dalszej pracy. Zanim założę koła troszku czasu musi minąć. Jak to Tybusz pisze nie dorosłem jeszcze finansowo
Jak już niektórzy zauważyli, mój Junak zaczął swoje nowe życie. Wrócił na drogę szczęśliwie, a ja z garażu do domu.
W tym sezonie pokonałem nim pierwszy 1000 km
Nie jest oryginałem nad oryginały, ale jest taki jak chciałem by był. Cieszy oko i wozi tyłek!
Spoko, jestem odporny na krytykę... bo znam nazwijmy to, jego niedoskonałości wszystkie je można łatwo naprawić.
A żółte tablice?
Bo jestem fanem żółtego, i litera prawa mi na to pozwala.
Gdybym miał wybrać rodzaj warstwy ochronnej na felgach - to wybrałbym czarny lakier. Wersja z chromem w weteranie wcale do mnie nie przemawia. Ale ten Janek wywołuje emocje, piękna maszyna, która zapewne mobilizuje pozostałych forumowych Junakowców do prac garażowych. Bardzo podoba mi się to co czynisz z motorkami po ich wyremontowaniu. Tak trzymać
Tak, na szybko, bo po co tematy mnożyć, czy ktoś mółby być tak uczynny i pomierzyć, dla mnie długości tulejek dystansowych przedniej szpilki silnika?
Poza tym wrzuciłem w prawej strony podkładnkę 3 mm pomiędzy ramę a silnik na tylnej szpilce, dzięku temu silnik się przesunął trochę w lewo i mniej kopka trze i hamulec, zna ktoś taki patent? Robi się, tak, czy raczej to szkodliwe?
Dziękuję za wymiar. Masz oryginlane tulejki, czy dorabiane?
Dobry pomysł, ale może to wina mojej nadgorliwości, gdyż ,,komin" miski olejowej u mnie jest dośc starty widać, że spracowany od strony ramy, więc asekurancko wsadziłęm tak gr. 2 mm połać gumy i pewnie z tego silnik się odsunął troche w środek, przez co musiałem na tylnej szpilce dać podkładkę, żeby się tył silnika przesunął w lewo i kopka nie tarła.
Nie wiem, czy ten bok przy misce olejowej musi być taki spracowany, czy nie powinien?
I nie wiem czy ten silnik trzeba jakoś specjlanie dystansować, czy wsadzić i jechać. Musze Jacota poczytać. A wogóle to Jacot napisał ciekawe wnioski z okacji 15 lecia jego strony.
Dziękuję za wymiar. Masz oryginlane tulejki, czy dorabiane?
Dobry pomysł, ale może to wina mojej nadgorliwości, gdyż ,,komin" miski olejowej u mnie jest dośc starty widać, że spracowany od strony ramy, ...
czy nie powinien?
I nie wiem czy ten silnik trzeba jakoś specjlanie dystansować, czy wsadzić i jechać. Musze Jacota poczytać. A wogóle to Jacot napisał ciekawe wnioski z okacji 15 lecia jego strony.
Hej!
Osobiście uważam, że motocykl junak był w wielu miejscach słabo przemyślany.
Przykład tulejki silnika. Oryginalnie są wykonane po prostu jako prosta tulejka.
A wystarczyłoby w miejscu styku z silnikiem zrobić poszerzenie, taką przysłowiową szpulkę.
I karter nie cierpiałby już od drgań i wgryzającej się w niego tulejki.
Powycierane kartery w junaku to przeważnie wynik jazdy na nieskręconym silniku,
który w przypadku nieprzykręconej do ramy głowicy, generował duże drgania, powodujące zrywanie szpilek mocujących silnik w ramie, skutek skakanie silnika w ramie i wycieranie się o nią karterów.
Silnik powinien być tak osadzony w ramie, aby zapewniać osiowe przeniesienie napędu
przekładnią łańcuchową na tylne koło. Oczywiście przekładnia łańcuchowa toleruje pewne niedokładności ustawień. Ale im większe nieosiowości tym szybsze zużycie podzespołów i generowanie dodatkowych sił i drgań niesprzyjających mechanizmom.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach