Jest taki prawda czy mit że ruscy kosmonauci obijali statki kosmiczne drewnem dębowym, żeby owe drewno spaliło się podczas wchodzenia w atmosferę, a sam statek dotarł nienaruszony. Być może ten Iż przekraczał prędkość dźwięku
Za starych socjalistycznych czasów kiedy miałem praktyki w POM - ie w Łochocinie, dla młodszych kolegów tłumaczę - Państwowy Ośrodek Maszynowy, wykonywano tam remonty główne silników diesla od ciągników, Starów czy kombajnów. Zasadą było, że wymiana silnika zużytego na regenerowany odbywała się kiedy sprzęt wjechał na plac o własnych siłach. Zdarzały się w silnikach tłoki dębowe, gdyż w sprytnych PGR ach mechanicy wyjmowali co lepsze części przed remontem w tym i tłoki. Nota bene w tym POMie kształcił się nasz były prezydent Wałęsa na elektryka na dziale w wózkami widłowymi i pocztowymi ale jak plotka głosiła po jednym remoncie elektryka, który się spalił miał zakaz zbliżania do elektryków i tylko w widelcach spalinowych mógł grzebać
Skąd to wytrzasnąłeś regers? A w nawiązaniu do wypowiedzi slawmartorun to w radosnych czasach socrealizmu kiedy pracowałem w IZNS, firmie zajmującej się naprawą silników m.in. SW680 (Jelcz) to zdarzało się że po odkręceniu miski olejowej ze środka wypadały kamienie. Ani tłoków ani wału...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach