Wypraszam sobie doklejać cokolwiek do mojego motocykla gdyż jest to twór szlachetny.
I żeby nie było budzi podziw i zainteresowanie porównywalne z odpicowanymi cacuszkami - co mnie niezwykle dziwi gdyz spodziewałem się kpin i drwin.
Dobrze, więc nie będę kleił i nalepsze gluty zabezpieczę w kolekcji, ale ciekawi mnie dlaczego forumowicze żywo komentujący moje poczynania z regeneracją kranika przed jego skutecznym naprawieniem nagle umilkli.
Pytanie, do sceptyków wobec mojej drogi regeneracji kranika, dlaczego milczycie?
Sam chciałeś.
Skoro Mietek za perfekcyjne repliki kraników bierze dwie stówy to ile może chcieć za wymianę korkowej uszczelki? Ale jak się na Mietka najeżdżało jak chciał pomóc to teraz wstyd zapytać? Nie znam bardziej uczynnej osoby (jak się dobrze z nim żyje). Więc nie ściemniaj, że "nie chcesz zawracać głowy", itp.
Po drugie załamałeś mnie tym silikonem. Nie od dzisiaj wiadomo, że do paliwa, zwłaszcza w miejscach gdzie występuje obrót elementów względem siebie przy skręcaniu stosuje się uszczelki FIBROWE (dokładnie katalogowo: 19 x 14,2 x 2,5) a nie "gambit". Notabene takie uszczelki fibrowe też mogłeś dostać od Mietka. Podobno można takie wyszukać też w sklepach z częściami do ciężarówek. A Ty znowu dziadujesz klejami.
Szanowny Spikerze wielce mnie smuci, że sprawiłem Ci przykrość samodzielną naprawą kranika, wbrew Twoim zaleceniom i słusznej enesowej racji, bo inaczej byś się tak nie bulwersował tylko pogratulował udanej nietypowej naprawy.
Jak wy tam na waszym forum wzajemnej adoracji na mnie najeżdzacie to jest OK, ale ja nie mogę polemizować?
Poza tym z Mietkiem pisałem swego czasu w sprawie kranika, ale skoro wiesz lepiej czego ja się wstydzę a czego nie, to zapewne masz rację. Trochę nie rozumiem, dlaczego miałbym szukać możliwości naprawy na zewnątrz, skoro własnymi siłami dałem radę?
Poza tym abstarahując od ,,gluta", ale co za różnica z czego jest uszczlka, skoro działa poprawnie? Jednak specjlanie dla Ciebie mogę tego ,,gluta" usunąć.
Tak, więc Spikerze zachęciłeś mnie do powrotu na forum NSU, Twoją postawą i retoryką. Jednak jak mam wrócić na forum skoro się wstydzę bo na wszytkich ,,najeżdzam"?
Nesio zrobił ostanio parę setek. Wczoraj zmierzyłem spalanie i wyszło ponad 4, ale po regulacji gaźnika od WSK dzisiaj spalił ok 3,6/100 więc ujdzie. Jednak, podczas dłuższych hamowań silnikiem czasem trzela w wydech. Tak na szybko, czy to źle, czy norma? Czy może trzeba coś podregulować?
Tak wygląda świeca po 100 km jazdy.
Doszedłem do odkrywczego wniosku, że może dysza w WSKowym gaźniku jest zużyta i dlatego mieszanka za bogata , więc zamontuję tą od nowego chińczyka.
Popróbuj jeszcze z innymi wartościami cieplnymi świecy. Czy gwint w głowicy jest oryginalny czy naprawiany? (ew. cofnięcie świecy). Poziom paliwa gra? Na ssaniu nie jeździsz?
Latałem chyba na F65. Dzisiaj zmieniłem dyszę i zobaczymy. A w liście do mnie idzie najcieplejsza NGK jaka jest dostępna. Na ssaniu nie jeźdzę bo w WSK 3 nie ma ssania. Za to mam problem z ,,uszczelnieniem" wyjścia wału na sprzęgło. Tzn oryginlanie jest tam gwint zębatki który pcha olej do środka, a przy łożysku w środku powinno byc takie kółko ,,przeciwolejowe". U mnie go nie ma. Jak się współczesnie ten punkt rozwiązuje? Podejrzewam, że w większych OSL jest tak samo.
[ Dodano: Wto 15 Lip, 2014 ]
Dzisiaj polatałem 20 km na nowej dyszy- świeca F65 czarna jak z komina. Iglica oczywiście na samym dole, ja już nie rozumiem... Poza tym wywala olej ze skrzyni korbowej do komory sprzegła.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach