U mnie trochę newsów. Mianowicie gar miał już zużycie 0,3 mm, więc pomyślałem o szlifie. W znajomym sklepie w Kielach ,,u Dziadka" kupiłem gołego tłoka Almota 75,5 mm za 33 zł, bo byl zdekompletowany, ktoś oddał czy coś. W domu tłoka wygrzałem w piekarniku, na 120C rozszerzył się chyba max 0,2mm. Ale po ostygnięciu wrócił do normy. Tłok zaniosłem do szlifu na Krakowskiej, zrobili za 60 zł. Potem znowu się zgłosiłem do ,,Dziadka" i ze sterty piescionków z epoki dobrałm sobie dobry zestaw w zamian za mój sworzeń. Tak oto za mniej niż 100 mam zrobiony szlif. Na razie zrobiłem na dotarciu 200 km., ale czuć różnicę Junak wręcz pali gumę. Jeżdżę na gaźniku 24 mm, ale boje się za bardzo odkrecać, żeby się nie rozpędzić, jednak tłok pracuje poprawnie, nie czuć, żeby się przegrzewał, czy go łapało itp.
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z gaźnikiem 26 mm od CZ w Junaku? U mnie trzyma równe obroty, ale go dławi przy większym otwarciu przepustnicy. Ma ktoś na to patent? Czy pozostaje mi tylko zgaduj zgadula.
Na jesienie jadąc do Bielska urwał mi się zawór ssący.
Ale nie ma tego złego.
Głowica fabrycznie była w środku dosyć chropawa, więc dzięki urwanej prowadnicy zaworu korzystając z pełnego dostępu do kanału ssącego wykonałem porting kanałów, teraz kanał płynnie przechodzi w gniazdo. To akurat zdjęcia innej głowicy przed portingiem, ale fabryczna jakość wykonania podobna. Głowica po full portingu poszła do remontu do tego samego fachowca co 10 lat temu oraz gar do szlifu na większą o 1,5 mm średnicę. We wtorek odbieram ten zestaw piekieł.
Ciąg dalszy nastąpi...
To mi wygląda na awarię zaworu dorabianego z byle czego i tokarz zrobił karb przy zamku. zawór się wysunął na tłok. Zazwyczaj padają zawory wydechowe i urywa grzybki.
Nie wiem z czego dorabiany, ale obecnie Olbratowski z Bilczy zamówił całe zawory, jednak tamten zawór się urwał tam gdzie jest płynne zwężenie i nie było tam jakiegoś wcięcia, natomiast nie urwał się na końcu gdzie rozszerza się pod kątem prostym na kołnierzu gdzie opierają się łupki zaworowe.
Dobre pytanie! Przytrafiło mi się to za Chrzanowem jadąc na Oświęcim. Prędkość może 60-70. Nagle usłyszałem jakiś koszmarny trzask, tak jakby łańcuch się urwał i popsuł osłonę. Zatrzymałem się, hmm, w sumie ciężko było dalej jechać. I diagnozujemy, kopka nie kopie, może coś od sprzęgła? Może coś w skrzyni? Olej zlałem do jakiejś butelki, zdjąłem od sprzęgła- czysto, więc wyjąłem skrzynię- skrzynia w porządku. Nie ma to jak rozebranie całego silnika na ulicy . A wystarczyło jedynie zdjąć pokrywkę zaworu ssącego, a tam dekielek sprężyny chodzi luźno na boki, wiec wniosek był oczywisty. Na szczęście Junak ma jeden cylinder, dlatego tłok zamortyzował sprawę, a korbowód został prosty. Po diagnozie dojechałem do Bielska autostopem. Na miejscu Junak parkował w pracy, a ja przed robotą na go składałem, gar zostawiłem ten co był miał małe ślady, tłok jakiś zamontowałem co miałem gdzieś. Nie ma sensu montować nowy tłok i pierścienie do używanego gara bo taka kombinacja szybko siada. Głowicę miałem drugą( ta na foto), wykonałem w niej porting i tak po składaniu Junaka przed pracą w końcu w piątek po robocie wróciłem do domu. Nie miałem za bardzo okazji, żeby objeździć te nowe części przed powrotem, ale mam pozytywny wniosek, że na prawdę czuć porting głowicy.
Dzisiaj odebrałem zestaw piekieł. Tzn głowicę po moim portingu i regeneracji w zakładzie oraz gar o pojemności 362 cm2
Nowe zaworki, a gniazda z 2008 roku po frezowaniu. Zadbałem o to, żeby kanał ssący był możliwie gładki a zwłaszcza przejście kanał- gniazdo o które fabrycznie można się było potknąć, myślę, że się udało.
Fabrycznie kanał był gładki jak plaża w Normandii.
Na koniec pasowanie gaźnika Gm24, z kanałem ssącym 27 mm. Jest mały ząbek, ale ,,z prądem", nie powinien robić oporów.
Jutro montaż całości. Generalnie sworzeń mojego zamówienia dobrze się spisuje i montuję go znowu skoro się już dotarł z panewką. Wał też bez luzu, tylko gar muszę dać nowy bo stary nie trzyma ciśnienia po tych historiach. Pierścionki zamówiłem od Derdy.
Swego czasu wyczytałem w ,,Motocykl i Cyclecar" maj 1939, ciekawe stwierdzenie do którego się stosuję. Od początku na tym tłoku i głowicy leję olej jak do Iża.
[/img]
Zwłaszcza zaciekawił mnie ostatni akapit. W sumie Junak to tylko kilkanaście lat po napisaniu tych słów.
"Dlatego też nie należy nadużywać górnego smarowania i dolewać tylko takie ilości oleju do paliwa jakie są przewidziane instrukcjami fabrycznymi"
Czy w temacie Junaka instrukcja coś mówi?
Ani słowa, podobnie jak nie piszą nic o Unibenie zastępującym benzynę U95. Może dlatego że instrukcja zaleca benzynę 76 oktan, lub mieszanie różnych benzyn aby uzyskać właściwą oktanowość. A olej do każdej komory każą lać Lux 10.
Junakowców na forum nie brakuje, może ktoś, wie. Co zrobić jeżeli zmieniarka biegów nie zawsze chce zmieniać wszytkie biegi? Szczególnie z 3 na 2. Coś tam trzeba, wyprostować/ wykrzywić, zredukować/powiększyć? Wymiana sprężyny i jej wyginanie nie wiele pomogło.
Mieliśmy problem ze zmianą 3 na 4, bez dekla wszystko hulało, biegi ładnie wchodziły,
po założeniu czwórka ginęła.
Powodem była właśnie pokrywa, ogólnie w ładnym stanie, ale niezgodna numerycznie.
Regulacja śrubami regulacyjnymi zmieniacza pomogła, trochę nawet za bardzo, bo teraz potrafi przerzucić biegi
Tak myślę sobie obtakin zagadnieniu. Na wałku glownym jest ten pierścień mosiężny co przez niego smaruje się wałek zdawczy i chyba coś uszczelnia .Czy on podczas montażu mógł się nie usadowić we frezah tylko oparł o nie i nie wskoczył na swoje miejsce przez co któryś bieg a konkretnie 4 się nie zazebia? Miał ktoś taki przypadek ?
Ciężko powiedzieć, ale w ogóle nawet jak kręcisz wałkiem przesuwek to nigdy 4 nie wchodzi? Może masz złe luzy poosiowe na wałkach, powinny być 0,1-0,4 mm. A u mnie już biegi chodzą, generlanie użerałem się z dystansowaniem wałka zmieniacza względem dekla.
Ja stwierdziłem, że trzeba ogarnąć przednie blachy w Junaku, był to dobry pomysł, bo okazało się, po wyczyszczeniu błotnika Scansolem, że od dołu wszedł rudy!
Myślałem, żeby np błotnik dać do ocynku, ale blacha w środku jest zawinięta w rant, więc nie przyjmą.
Tak, że czeka mnie blacharz i być może piaskowanie w środku. Zdam relację, jak idzie.
Najgorzej rudy się zaczaił pod blachami niby wzmacniającymi błotnik od środka. I przez lata robił perfidną robotę. Pouczenie dla wszystkich Junakowców.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach