Chciałbym Wam przedstawić a jednocześnie pochwlić się nowym nabytkiem w garażu, a mianowicie jest to francuski Terrot model HOS350 z 1929roku.
Mimo ponad 90 lat zachował się naprawde w fajnym stanie, szkoda że nie w orginalnym malowaniu ale nie można zbyt wiele wymagać.
Znajdzie się kilka rzeczy nieoryginalnych ale nie jestem ortodoksem i będę cieszył się tym, co jest. Ogólnie zakupiłem go z rozebraną skrzynią biegów i rozrządem, ale na szczęście niczego nie brakowało i bardzo szybko udało się po paru latach nieodpalania usłyszeć odpalonego staruszka.
Zdystansowałem skrzynie na nowych łożyskowaniach, złożyłem rozrząd, przejrzałem gaźnik i iskrownik i motorek hula zadowalająco. Nie jest taki prosty w użytkowaniu jak chociażby IŻ i jadąc na nim trzeba się troszkę skupić, ponieważ chociażby dodawanie gazu nie jest tradycyjnym rolgazem, tylko wajchą, którą operujemy prawym kciukiem i pozostaje ona w pozycji w której ustawimy - działa jak tempomat. Dodatkowo silnik to stara konstrukcja z nieobiegowym układem smarowania. Lejemy olej do zbiornika pod siodłem, który jest pobierany przez pompę posiadającą regulację przepływu i wziernikiem, w którym widać, jak często pompuje każdą kroplę do silnika. Nadmiar oleju jest wyrzucany odmą silnika na łańcuch sprzęgłowy. Dla urozmaicenia pedał tylnego hamulca obsługiwany jest lewą piętą.
Krzyżak, dziękuję lampa jest jak większość z tamtego okresu przy trapezowych przodach. Szkło w niej jest z płaskiej szyby ale jest ciemnione i ma logo producenta takie samo jak na obudowie lampy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach