IZHMOTO.PL - Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ
IZHMOTO.PL Strona Główna
Pomoc Statystyki Szukaj Użytkownicy Grupy Galeria Rejestracja Profil Sprawdź Wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Monet Goyon S17
Autor Wiadomość
Darek
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 442
Skąd: Aleksandrów
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018   

Nie wiem, czy w tym przypadku zadziała, ale można owinąć drutem, utrzymując kierunek zwojów i podłączyć na chwilę do prądu stałego. Kłania się tzw reguła prawej dłoni.
"Obejmując zwojnicę prawą dłonią tak, aby palce wskazywały kierunek przepływu prądu (od + do -) kciuk wskazuje położenie bieguna północnego wytworzonego pola magnetycznego."
Musisz więc wiedzieć jak powinny być zorientowane bieguny magnesów. A może masz jaką cewkę np. ze starego transformatora. Ja w szkole nie mam problemu, bo na fizyce używa się takich rozbieralnych zestawów. Mając np. tutkę po papierze do toaletowym możesz zrobić sobie piękny solenoid wielokrotnego użytku. Warto nawinąć sporo zwojów, żeby opór był odpowiedni, bo przy krótkim uzwojeniu całość Ci się zapali.
_________________
Denerwować się to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
 
 
jarcco


Motocykl: Iż-49
Posty: 1323
Skąd: Lublewo Gdańskie
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018   

Darek napisał/a:
Kłania się tzw reguła prawej dłoni.

Hmm.. faktycznie coś tam kiedyś w szkole było :)
Dzięki Darku za podrzucenie punktu zaczepienia, spróbuję teorię przekuć na praktykę. Lubię takie wyzwania "zrób to sam" :)

Taki zestaw w szkole to ma duży przekrój drutu ? Aby namagnesować moje ustrojstwo to mogę podpiąć cewkę pod np.akumulator 12V ? Czy jakieś poważniejsze źródło?
_________________
jarcco
 
 
Darek
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 442
Skąd: Aleksandrów
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018   

12 V to może być nawet za dużo. Pomyślałem o jeszcze prostszej rzeczy czyli po prostu magnesie neodymowym. Tylko, że tak jak pisałem, musisz wiedzieć jaka jest biegunowość.

A co do cewki i podłączonego napięcia, to przyjmijmy, że 10 A płynące przez drut nie zamieni go w grzejnik lub żarnik. Przy napieciu 12 V dawałoby to opór drutu min. 1,2 ohma. Musiałbym Ci policzyć jaka długość drutu o przekroju np. 1,5 mm byłaby wymagana, ale będzie to dużo. Łatwiej byłoby nawinąć tyle ile się ma i w szereg dołączyć opornik np. ze 2 ohmy.
_________________
Denerwować się to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
 
 
nickeledon


Motocykl: Iż-49
Posty: 3825
Skąd: Słupsk
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018   

Jakiś czas temu magnesowałem u znajomego podkowę Gacusia. I robiliśmy to za pomocą kilku zwojów drutu o dużym przekroju i dwóch dużych akumulatorów 12 V. Magnesowanie trwa 1-2 s.
 
 
Suchy
Fundator


Motocykl: Junak
Posty: 1784
Skąd: Kielce
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018   

A skąd wiesz, ze go trzeba magnesować? Może ma być nienamagnesowany? Nie żartuję.
 
 
 
Darek
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 442
Skąd: Aleksandrów
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018   

Które magnesy chcesz magnesować. Przeglądałem Twoje zdjęcia i jeśli są to te z wirnika magneta, to masz wszystko podane na tacy. N-S to układ biegunów na każdym z ramion. Ale piszesz, że to jest namagnesowane.
_________________
Denerwować się to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
 
 
KM
Fundator


Motocykl: SHL
Posty: 87
Skąd: Waleńczów
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018   

Jak już wszystko namagnesujesz, to włóż ten wirnik na podstawę iskrownika. Gdy będzie leżał osobno to znów się szybko rozmagnesuje.

nickeledon napisał/a:
Jakiś czas temu magnesowałem u znajomego podkowę Gacusia. I robiliśmy to za pomocą kilku zwojów drutu o dużym przekroju i dwóch dużych akumulatorów 12 V. Magnesowanie trwa 1-2 s.


To chyba ładny prąd poszedł, uważaj Jarek co by nie skopcić prostownika. A może by zrobić solenoid z przewodu masowego od źródła spawalniczego? Albo zrób z elektrody otulonej i zewrzyj na małym prądzie.
 
 
 
jarcco


Motocykl: Iż-49
Posty: 1323
Skąd: Lublewo Gdańskie
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018   

Suchy napisał/a:
A skąd wiesz, ze go trzeba magnesować? Może ma być nienamagnesowany? Nie żartuję.

Nie wnikając za bardzo w szczegóły, wirnik ma dwa magnesy, które przyciągają elementy metalowe. Przyciągają moim zdaniem zbyt słabo... podejrzenie wynikające z doświadczenia.
Do tego magneto daje nikłą, flegmatyczną iskrę. Oczywiście może to być wina wielu elementów, chociażby cewki. Myślę jednak że zacznę od przywrócenia pola magnetycznego magnesom.

Poza tym jakby to miało działać inaczej ??

Darek napisał/a:
Które magnesy chcesz magnesować. Przeglądałem Twoje zdjęcia i jeśli są to te z wirnika magneta, to masz wszystko podane na tacy. N-S to układ biegunów na każdym z ramion. Ale piszesz, że to jest namagnesowane.


Tak, i ja doszedłem do tego ze mam oznaczenie na wirniku i jak je teraz mam wykorzystać. Miedzy innymi dzięki Tobie :)
Owszem magnesy są namagnesowane, ale coś mi się wydaje ze zbyt słabo niestety. Spróbuję stworzyć cewkę do magnesowania, ale chwilę to potrwa.

Z grubsza to jest tak:



Wirnik jest dosyć ciężki. Pełni również rolę koła zamachowego, więc pomyślałem że dwa metalowe elementy pomiędzy magnesami pełnią jedynie rolę obciążników. Ale znalazłem na nich oznaczenia jak na zdjęciu ponizej.
Dodatkowo pole magnetyczne występuje na nich w miejscach oznaczonych na niebiesko. Na obydwu biegunach jednakowo.



KM napisał/a:
Jak już wszystko namagnesujesz, to włóż ten wirnik na podstawę iskrownika. Gdy będzie leżał osobno to znów się szybko rozmagnesuje.

Tak zrobię... tylko dlaczego się rozmagnesuje?
_________________
jarcco
 
 
Darek
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 442
Skąd: Aleksandrów
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018   

Chodzi o to, że magnesy tzw. trwałe zdecydowanie dłużej są "trwałe" jeżeli ich strumień magnetyczny jest zamknięty. Dlatego np. magnesy podkowiaste powinno przechowywać się w pracowniach albo złączone jeden z drugim, albo z końcówkami zwartymi kawałkiem płytki z żelaza. Wirnik założony na stojan zachowuje się podobnie.
W twoim przypadku trzeba wzmocnić strumień wytwarzany przez magnesy w kole. Moja propozycja jest taka. Bierzesz pręt ze zwykłej stali np. spory przecinak i robisz z niego elektromagnes owijając drutem. Nie żałuj sobie i nawiń ile się da. Biegunowość tego ustrojstwa ma być taka, żeby przyciągał się z biegunami koła czyli N do S i abarotno. Kładziesz na kole, włączasz prąd i niech sobie "kopulują". :hihi: W szkole mam zasilacze z regulowanym napięciem, więc przy doświadczeniach dobieram je sobie "na czuja", żeby zwoje nie parzyły. Jeśli masz np. prostownik z regulowanym prądem to można spróbować je odpowiednio dobrać, albo włączyć w szereg żarówkę, żeby nie spalić zasilania i nie zrobić z elektromagnesu grzałki. ;D Dzięki temu można będzie włączyć wszystko na dłuższy czas bez ryzyka pożaru.
_________________
Denerwować się to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
Ostatnio zmieniony przez Darek Pią 19 Sty, 2018, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
jarcco


Motocykl: Iż-49
Posty: 1323
Skąd: Lublewo Gdańskie
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018   

Darek napisał/a:
Chodzi o to, że magnesy tzw. trwałe zdecydowanie dłużej są "trwałe" jeżeli ich strumień magnetyczny jest zamknięty.

Nieprawdopodobna jest współczesna nauka :) dziękuję ser Darku. Teraz paniał!

Moje CC 15% robi właśnie takie zamknięcie?
_________________
jarcco
 
 
Darek
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 442
Skąd: Aleksandrów
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018   

Pewnikiem tak, ale kto tam za Francuzami trafi... :lmao:

A co do tej "współczesnej" nauki, to zmartwię Cię. To jest zdecydowanie "niewspółczesne". W obecnych programach kompletnie nie ma miejsca na doświadczenia i pokazywanie łączności teorii z praktyką. Odkąd oddałem pracownię fizyczną nowym nauczycielom i robią oni to, co muszą na podstawie programu nauczania, to wszystkie pomoce pokryły się kurzem. Na szczęście uczymy dzieciaki (pardon - młodzież) tego na zajęciach zawodowych na pracowniach dla elektryków. Ale żal mi trochę, bo pamiętam sam jaka radochę dawały doświadczenia. Jeszcze 4-5 lat temu, gdy uczyłem fizyki to nawet w zawodówkach gęby pootwierali jak im np. 20 cm iskry z odpowiednio "podkręconej" cewki Rumkorffa robiłem i gdy się dziury w papierze wypalało. W kieszeni trzymałem schowany dezodorant i gdy "psikłem" na to, to dostawało się pół metrowy miotacz ognia. Tak się pokazywało działanie świecy zapłonowej. Taki mały belferski szpan, ale działało i największe łobuzy z chęcią przychodziły.
_________________
Denerwować się to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
 
 
jarcco


Motocykl: Iż-49
Posty: 1323
Skąd: Lublewo Gdańskie
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   

Darek napisał/a:
Tak się pokazywało działanie świecy zapłonowej. Taki mały belferski szpan, ale działało i największe łobuzy z chęcią przychodziły.

Takiego nauczyciela chciałbym mieć! Niestety to dziś chyba gatunek wymarły. Jak słucham co się dzieje chociażby w dzisiejszej gimbazie... Nauczyciele dają przykład braku poszanowania dla zasad, elementarnej uczciwości. Demonstrują brak zapału do pracy i wyładowują frustracje na młodzieży.

Żeby nie było, to nie są moje spostrzeżenia, tylko 15 latka! :) Belfrom się wydaje, że mają do czynienia z głuptakami. Moja 15 letnia latorośl powiedział mi ostatnio: baba się wyżywa, bo nie spełniła swoich wybujałych oczekiwań, tylko musi się użerać w szkole przez całe życie z gówniarzami. Niestety, brak jest nam nauczycieli takich jak Ty, potrafiących zainteresować, wykazujących zainteresowanie zwrotne swoim uczniom...

Znalazłem filmik nakręcony przed rozbiórką silnika. Widać na nim, co mam na myśli mówiąc flegmatyczna iskra. :)

_________________
jarcco
 
 
nickeledon


Motocykl: Iż-49
Posty: 3825
Skąd: Słupsk
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   

Jak mnie uczono fizyki to magnesy do połowy były niebieskie i od drugiej połowy czerwone. Obojętnie jakiego kształtu, czy to sztabka czy podkowa :hmm: ale skądinąd wiem, że francuska myśl techniczna dla reszty świata była nie do zrozumienia.
jarcco napisał/a:
Znalazłem filmik
Faktycznie nie wygląda to zachęcająco. Kondensator oczywiście sprawny?

[ Dodano: Sob 20 Sty, 2018 ]
PS. Jeszcze musisz pamiętać, że początek rozwarcia styków musi być w momencie największej indukcji.
 
 
Darek
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 442
Skąd: Aleksandrów
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   

nickeledon napisał/a:
Jak mnie uczono fizyki to magnesy do połowy były niebieskie i od drugiej połowy czerwone

I w tym względzie nic się nie zmieniło nawet od Twoich czasów. W końcu te 70-80 lat to w naszych szkołach prawie wczoraj. :lmao: Napisałem o podkówkach bo to mi przyszło do siwej głowy. Magnesy sztabkowe najlepiej trzymać poukładane w parami, a nawet w "grupen-sexach" po kilka w pozycji 6/9 :hihi:

A co do słów Jarrco:
jarcco napisał/a:
Belfrom się wydaje że mają do czynienia z głuptakami.
to musielibyśmy parę standardowych opakowań wodnego roztworu etanolu zużyć przy jakimś grillu, żeby choć trochę problemy współczesnej polskiej szkoły przybliżyć. Z mojego punktu widzenia, po 27 latach pod tablicą i wychowawstwie 8 klas, uczeniu +/- 8 tys młodych ludzi, to wina nie leży ani zdecydowanie po stronie belfrów, ani po stronie uczniów. Świat i społeczeństwo na tyle się zmieniły, że wzajemne układy znane nam sprzed lat po prostu się zdewaluowały. To jak porównywać nasze Iże ze współczesnymi szlifierkami, chopperami, cruiserami itp.

Mój belfer od matmy w technikum (tym, gdzie teraz uczę) lał nas cyrklem po du.ach i wycierał gębami tablicę, gdy zrobiło sie złe przekształcenie. Mimo to uważaliśmy go zgodnie za najlepszego gościa, na jakiego moglibyśmy trafić. Skutkiem tego traktowania była 100% skuteczność na maturze. A dziś? Po pierwszej lekcji w jego "stylu" wyleciałby z hukiem, a różne TVP, TVN i inne TV miałyby używanie przez kilka miesięcy. To skrajny przykład. I żeby nie było NIGDY nie dotknąłem ucznia i nie popieram takich metod. Są inne, ale jest na prawdę trudno znaleźć właściwą drogę do konkretnego człowieka. Mam np. w jednej z klas typowego 100% kibola z rasistowskimi poglądami i skrajnie manifestowaną wrogością do drugiego klubu w Łodzi. Brzydzę się takimi postawami, ale ten gość jest jednak inteligentny, ma chęć do nauki. Czasem przyjdzie do mnie, gdy np.jego klasa ma religię, a ja chwile czasu, i pogadamy o starych motorach, o dawnej szkole, trochę się pospieramy. Ostatnio dostałem jeden z większych komplementów, gdy słyszę jak koleś mówi: "A dyrektor A... to jest zajebisty gość, można z nim pogadać!"

No, to tyle "off topic". Rób ten elektromagnes.
_________________
Denerwować się to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
 
 
Spiker


Motocykl: Planeta
Posty: 1414
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   

Co Wy tak powtarzacite o tej francuskiej myśli technicznej skoro silnik i jego zapłon to produkt brytyjski.
_________________
Iż Planeta '63, ...
 
 
nickeledon


Motocykl: Iż-49
Posty: 3825
Skąd: Słupsk
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   

Spiker napisał/a:
Co Wy tak powtarzacite o tej francuskiej myśli technicznej skoro silnik i jego zapłon to produkt brytyjski.

Choć jeden uważny czytelnik. Oczywiście, że to angielski Villiers we francuskiej budzie :)
I teraz wszystko będzie prostsze.
 
 
Spiker


Motocykl: Planeta
Posty: 1414
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   

Ostrożnie napisałem o proweniencji brytyjskiej, ale po sprawdzeniu, że siedzibą Villiersa bylo angielskie Wolverhampton mogę spokojnie potwierdzić, że ten silnik to w istocie produkt angielski. :D
_________________
Iż Planeta '63, ...
 
 
sztyga20


Motocykl: Iż-49
Posty: 397
Skąd: Rzeszów i okolice
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   

Samodzielnie namagnesowanie niestety nie jest takie proste.

Tutaj książeczka o magnesowaniu iskrowników firmy Lucas:
http://www.wikkeltechniek...as%20pdf/21.pdf
Czyli zalecają używanie magneśnicy o przekroju rdzenia około 500cm2 i sile magnetomotorycznej 70000 amperozwojów... W praktyce przy wyeliminowaniu wszelkich szpar powietrznych wystarczyłoby z pewnością mniej ale tak czy owak nie jest to proste.

Do magnesowania magnesów neodmowych ponoć używa się takich prądów że kable są poprzypinane do podłogi bo dość energicznie podskakują.

Jeżeli miałbym się bawić w magnesowanie: nawinąć ile się da zwojów drutu miedzianego przynajmniej 1mm i po nawinięciu zrobić taką cewką zwarcie baterii naładowanych kondensatorów np 100-1000uF 350V pamiętać o kierunku przepływu prądu - ale to niebezpieczna zabawa! (podobnie jak w filmie poniżej). Ale lepiej wysłać do kogoś kto ma gotową maszynkę.

Inny sposób widziałem w jakiejś książce do radiotechniki... poszukam jak znajdę to tu wstawie
//ten sposób to był taki: (nawija się cewkę na magnesie jak najwięcej zwojów jak najgrubszym drutem), łączy się ją w szereg z diodą prostowniczą i żarówką 6V 15W (można na więcej wat tylko trzeba liczyć się z tym, że korki wylecą) i podłącza się układ do sieci, przepływ prądu wyznacza dioda prostownicza, zanim sfajczy się żarówka mocny impuls prądu powoduje namagnesowanie magnesu. Jeszcze inny pomysł przyszedł mi do głowy: nawinąć też jak najwięcej zwojów grubym drutem (takim minimum 2-3mm) i podłączyć do spawarki inwertorowej na moment (regulować prąd od najniższego najlepiej z funkcją "antistick"), ale wtedy dobrze też połączyć początek i koniec cewki elektromagnesu kilkoma równoleglw połaczonymi diodami szybkimi (np UF4007) w kierunku zaporowym względem przyłożonego napięcia ze spawarki aby zabezpieczyć elektronikę spawarki przed silnym impulsem napięcia samoindukcji który pojawi się w chwili odłączenia elektrody (może to być i klika tysięcy woltów) o tak:

Mimo wszystko bałbym się o spawarkę...


Zobacz jeszcze ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=jto3PFly0vw
Iskry są takie długie właśnie w wyniku samoindukcji, tysiące woltów:)

Tutaj bardziej fachowo zrobione ale wciąż amatorskie urządzenie:
https://www.youtube.com/watch?v=NSEQs7XbWj8
_________________
Iż49 1957, Matchless G3LS 1953
 
 
jarcco


Motocykl: Iż-49
Posty: 1323
Skąd: Lublewo Gdańskie
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   

Darek napisał/a:
Ostatnio dostałem jeden z większych komplementów, gdy słyszę jak koleś mówi: "A dyrektor A... to jest zajebisty gość, można z nim pogadać!"

Przyłączam się do tego poglądu :)

Darek napisał/a:
No, to tyle "off topic". Rób ten elektromagnes.

Się robi panie psorze :) cierpliwości!

nickeledon napisał/a:
PS. Jeszcze musisz pamiętać, że początek rozwarcia styków musi być w momencie największej indukcji.

Słusznie zwróciłeś na to uwagę. Ale o to jestem spokojny. To okrągłe po środku wirnika, to krzywka. Jest na sztywno połączona.


nickeledon napisał/a:
Kondensator oczywiście sprawny?

Oczywiście! :)
A który to??

strzałka przypadkowa



Jak to ustrojstwo pomierzyć?


sztyga20 napisał/a:
Samodzielnie namagnesowanie niestety nie jest takie proste.

Dzięki sztyga20,
Obejrzałem filmiki, ciekawe doświadczenie. Ale pisząc o trudności w magnesowaniu, masz na myśli uzyskanie pola magnetycznego równego magnesom neodymowym?

Bo w innym przypadku jak możliwe było to: ?
nickeledon napisał/a:
Jakiś czas temu magnesowałem u znajomego podkowę Gacusia. I robiliśmy to za pomocą kilku zwojów drutu o dużym przekroju i dwóch dużych akumulatorów 12 V. Magnesowanie trwa 1-2 s.
_________________
jarcco
 
 
sztyga20


Motocykl: Iż-49
Posty: 397
Skąd: Rzeszów i okolice
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   

Te 1000 zwojów do napięcia 320V (220 po wyprostowaniu) to do magnesowania zwykłych ferrytowych magnesów ewentualnie AlNiCo czyli takich jakie są w większości starych iskrowników:) Oczywiście słabszym polem też coś namagnesuje ale nie będzie to 100% tego co można wyciagnąć

O magnesowaniu neodymowych amatorzy mogą niestety zapomnieć.
_________________
Iż49 1957, Matchless G3LS 1953
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Monet&Goyon 250 typ L
Rok produkcji 1934
Gaca Pozostałe 67 Sro 31 Sty, 2018
Gaca


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna