Laweciarstwo to nie jest to w co się bawię [...], a już nie mówiąc o tym by ktoś pojechał na zlot 170 km od domu.
Jak już pisałem był to mój "pierwszy raz" z lawetą - to chyba o czymś świadczy.
Jak wiesz prognozy mówiły o całym weekendzie opadów - nie boję się trudnych warunków (nie raz suszyłem się przy ognisku), ale nie jestem też masochistą. Na tym konkretnym rajdzie szczególnie mi zależało z różnych względów, a miałem dwie opcje - wieźć na rajd motocykl na lawecie, albo wcale nie jechać. Rozróżnijmy też dwa rodzaje "grzechów" - ciężki, czyli przywiezienie motocykla na zlot (gdzie tylko się lansuje) i lekki, czyli przywiezienie motocykla na rajd (gdzie robi się motocyklem 100 km). Nawiasem mówiąc, ja wybierałem się ostro na kołach, ale posłuchałem (jak się okazało dobrej) rady żony. Zresztą po co ja się tłumaczę. Będziesz starszy to zrozumiesz. Dwudziestolatek musi wszystkim udowodnić jaki jest dorosły, czterdziestolatek już nie musi .
Wybacz Ozzy, ale to Suchy ma prawo wyzywać nas od cieniasów, a nie ktoś kto wcale się nie wybrał.
Spiker jak miałem, 20 lat może i tak było, teraz mając 32 lata robiłem się bardziej wygodny i jazda w deszczu już mnie nie bawi jak kiedyś.
Co do wyjazdu gdybym miał jechać z dziurą w baku gdzie paliwo leje ci się po gorącym cylindrze jest szaleństwem, więc czasem lepiej odpuścić niż dosłownie zabłysnąć i zrobić z siebie żywią pochodnię
Myślę, że na Rajd Nocny pojedziemy większą ekipą z Rzeszowa.
Spiker jak miałem, 20 lat może i tak było, teraz mając 32 lata robiłem się bardziej wygodny i jazda w deszczu już mnie nie bawi jak kiedyś.
Co do wyjazdu gdybym miał jechać z dziurą w baku gdzie paliwo leje ci się po gorącym cylindrze jest szaleństwem, więc czasem lepiej odpuścić niż dosłownie zabłysnąć i zrobić z siebie żywią pochodnię.
Pierdolisz jak potłuczony... Nie pojechałeś bo ci baba nie pozwoliła.
Spiker nie tłumacz się. Wybieram się gdzieś i mam do wyboru pojechać z przyczepą albo wcale, jadę z przyczepą i mam w dupie pseudo hitlerowca na iżu...
Czy ma ktoś może zdjęcia ze zlotu z moim Nesem? Gdyż moje cyfrowe zjadło.
Jasne, że mam. Ze 3-4 się znajdzie. Niestety nie z konkursu elegancji, bo jak wiesz sam wtedy startowałem. Niestety nie wszystkie wyszły ostre, bo przestawiłem nieświadomie program aparatu.
Brać, wybierać: http://www.nsu.riders.pl/...jd_partyzancki/
Jak któreś zdjęcie pasuje to po podaniu numeru fotki prześlę emailem pliki "full size".
Na tą chwilę mogę powiedzieć, że najliczniej reprezentowaną marką na naszym rajdzie był Iż w liczbie 6 sztuk, nie licząc motocykla organizatora. W tym jeden z japońską załogą.
Pozdrawiam wszystkich, którzy do nas dojechali, ufając w nasze wysiłki organizacyjne
oraz w załatwienie pogody przez Kondzia... czuwa chłopina nad nami z obłoków.
Powiem szczerze, zdjęcia na stronie NSU znalazłem, ale na stronie rajdu nie mogę się doszukać.
instrukcja obsługi:
- wejdź na stronę: www.rajdlubelski.pl;
- użyj funkcji przewijania będąc na stronie głównej (skroll w myszcze lub strzałki na klawiaturze);
- przewiń ekran główny poniżej widocznego plakatu rajdu;
- dalej już każdy da radę...
Pierdolisz jak potłuczony... Nie pojechałeś bo ci baba nie pozwoliła.
Spiker nie tłumacz się. Wybieram się gdzieś i mam do wyboru pojechać z przyczepą albo wcale, jadę z przyczepą i mam w dupie pseudo hitlerowca na iżu...
Burak bez kultury, upierdoliłeś sobie coś w głowie i trzymasz się tego jak pojebany ale nie pozwolę siebie i mojej kobiety obrażać przez takiego żłoba jak Ty.
Zza klawiatury to każdy jest odważny ale jak przyjecie co do czego na żywo to ciepła kupa w majtach i nagle znika odwaga kozaka.
PS. To nie ja przypierdzielam się do ludzi, nie ja paraduję do zdjęć w mundurze niemieckim, nie ja pierdzieliłem głupoty na temat swojego iżo-dkw, nie ja byłem klanmenem czy kimś tam.
PS2. W śród znajomych określany jestem raczej jako Gbur, ale Burak też ładnie
A jak sprawa spotkania NSU? Ze zdjęć i tego co pisze mój przedmówca wynika że spotkanie - frekwencja motocykli NSU nie dopisała?
Niestety spotkanie NSU nie za bardzo wypaliło, do czego sam się niestety przyczyniłem. Ostatnie największe spotkanie markowe wyszło chyba na Rotorze, gdzie w jednym miejscu udało się zgromadzić prawie 10 "enesów". Ale nie ma się co zniechęcać, może następnym razem będzie lepiej.
A w temacie wirtualnych antagonizmów - nic tak nie pomaga jak spotkanie w realu (oczywiście nie na ubitej ziemi).
_________________ Iż Planeta '63, ...
Ostatnio zmieniony przez Spiker Pon 01 Cze, 2015, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach