Pompka oryginalna do Iża nadaje się średnio do pompowania kół. Zresztą inne pompki z epoki również. To chyba za sprawą innej konstrukcji współczesnych wentyli. Iżowa pompa po prostu pompuje i zasysa powietrze tylko z koła
Do tej pory woziłem coś takiego:
Posiada kilka zalet, do których należy głównie to że pompuje. Drugą zaletą jest cena. Na tyle niska że w przypadku jej zepsucia gdzieś w trasie, można spokojnie zrobić miejsce w sakwie na piwko.
Jednak jej gabaryt a może bardziej kształt, powoduje że jest nielubianym gratem ciągle przerzucanym w sakwie. Do tego przecież jest bardzo rzadko używana, więc mogła by być mniejsza
Jarek kupiłem w sklepie rowerowym klasyczna "rurkową" pompkę rowerową z wejściem na wentyl samochodowy. Długość ok 23 cm. Cena ok 20 zł. Pompuje powietrzem nie z dętki
Miejsca na piwo nie zajmuje.
Ciekawa alternatywa, można tym nabić 2 bary w sensownym czasie? Właściwie nie szybkość jest najważniejsza, ale skuteczność. Pompowałeś nią koło od zera?
A pompkę trzeba chłodzić w strumyku (jak jest obok). Moje doświadczenia z pompowaniem "w rowie" (a było ich sporo pewnego wyjazdu ) nie były aż tak kolorowe. Szacun dla Łukasza za ten wynik
Iżowa pompa po prostu pompuje i zasysa powietrze tylko z koła
Z tego co pamiętam trzeba tylko lekko nakręcić wężyk na wentyl, nie ma wtedy pełnej szczelność i część pompowanego powietrza wychodzi bokiem, ale przynajmniej to w dętce nie ucieka.
Coś mi tu nie pasuje. Przecież wentylek jest po to by puszczał tylko do środka. Podciśnienie w pompce, w trakcie wyciągania tloka czy ciśnienie w oponie go zamyka. To jak Wam pompka pompuje powietrzem z opony?
Coś mi tu nie pasuje. Przecież wentylek jest po to by puszczał tylko do środka. Podciśnienie w pompce, w trakcie wyciągania tloka czy ciśnienie w oponie go zamyka. To jak Wam pompka pompuje powietrzem z opony?
W nakrętce wężyka jest języczek, który po dokręceniu naciska na zawór w wentylu dętki przez co jest on cały czas otwarty.
Dlatego w wężykach takich pompek stosuje się dodatkowy zawór zwrotny, ale po wielu latach może już nie być szczelny.
Eeee, no na taki zestaw to trzeba mieć gniazdo zapalniczki chyba?
Używałeś kiedyś takiego opatrunku w spraju do dętki? Ciekaw jestem jak to działa w praktyce.
na taki zestaw to trzeba mieć gniazdo zapalniczki chyba?
Są krokodylki.
jarcco napisał/a:
Używałeś kiedyś takiego opatrunku w spraju do dętki?
Z kolegą który to rozprowadza robiliśmy "jeża" gwoździami z koła samochodowego i tam działa, podobno na dętki też, ale nie miałem okazji spróbować. Natomiast kiedyś ratowałem się podobnym samonaprawiaczem do dętek rowerowych (sam nawet pompował) i udało się awaryjnie pokonać ok 10 km do miejsca postoju.
Sama idea zestawu naprawczego (awaryjnego) jest dobra. Oczywiście mówimy o małych uszkodzeniach. Problem pojawia się w przypadku chęci naprawy opony czy dętki bardziej trwałej gdyż naprawa zestawem jest "doraźna" na czas dojazdu do np: wulkanizatora. Z racji zapaskudzenia wnętrza opony czy dętki - znalezienie miejsca uszkodzenia czasem graniczy z cudem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach