IZHMOTO.PL - Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ
IZHMOTO.PL Strona Główna
Pomoc Statystyki Szukaj Użytkownicy Grupy Galeria Rejestracja Profil Sprawdź Wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Nad morze
Autor Wiadomość
katok
Fundator


Motocykl: Planeta
Posty: 886
Skąd: Gniewkowo
Wysłany: Czw 05 Sty, 2017   

Lubię taki Bałtyk
Szczególnie na małych jednostkach... ;)
 
 
 
Pawlasty


Motocykl: K-55
Posty: 62
Skąd: Krosno Odrzańskie
Wysłany: Sob 07 Sty, 2017   

Coś długo ten "prom płynie"... czekam na kolejne odsłony Waszej wakacyjnej eskapady :) Podziwiam i zazdraszczam
_________________
SHL M11W i K-55
 
 
 
jarcco


Motocykl: Iż-49
Posty: 1323
Skąd: Lublewo Gdańskie
Wysłany: Nie 08 Sty, 2017   

OOOoo! Finlandia! robi się coraz bardziej :letssin: Najlepsza jest zimna prosto z lodówki ;)

A tu jeszcze na mokro i wietrznie, no z jednej strony nie zazdroszczę, a z drugiej nie mam współczucia wcale... Na takiej ekspedycji, w pewnym momencie nie ma to już znaczenia, prawda? A jak wtedy smakują najdrobniejsze oznaki litości od natury :)

Nie mieliście ochoty jechać przez mateczkę Rasiję? Co zdecydowało o wyborze właśnie promu, czas, formalności, koszta... a może co innego?

Zupełnie poważnie: Ile kosztuje taki prom do Helsinek dla moto z kierownikiem, nie było problemów z biletami na najbliższą odpływającą łajbę?
_________________
jarcco
 
 
mcfrag
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 3297
Skąd: Brzeg Dolny
Wysłany: Nie 08 Sty, 2017   

jarcco napisał/a:
Finlandia! robi się coraz bardziej :letssin: Najlepsza jest zimna prosto z lodówki ;)

Żebyś Pan wiedział. Używając takiej poetyki, dostaliśmy Finlandię najlepszą z możliwych. :)

jarcco napisał/a:
Nie mieliście ochoty jechać przez mateczkę Rasiję? Co zdecydowało o wyborze właśnie promu, czas, formalności, koszta... a może co innego?

Pewnie głównym powodem był brak paszportu. Mój jest od lat nieważny i jakoś nie było dotąd powodu, by to zmienić. Z drugiej strony żadnemu z nas nie przyszedł do głowy taki pomysł.

jarcco napisał/a:
Zupełnie poważnie: Ile kosztuje taki prom do Helsinek dla moto z kierownikiem, nie było problemów z biletami na najbliższą odpływającą łajbę?

Zachowałem bilety, więc odpowiem Ci precyzyjnie. Rejs kosztował 56€ (39 za ludzia i 17 za junaka). Problemów z zakupem nie było, bo wzięliśmy je na pierwszy prom odpływający następnego dnia - nie chcieliśmy szukać noclegu po nocy.

Wracamy do portu w Tallinie. Oto nasz autobus: M/S Superstar.

Kwadrans przed odjazdem jesteśmy zaparkowani. Motocykle stoją w grupie, musimy przypiąć je do pokładu. Czyżby miało aż tak bujać?

Z poziomu 3 teleportujemy się na najwyższy, dziewiąty.

Przed nami dwie godziny na morzu. Jest czas na skorzystanie z telefonu, kontakt z rodziną i lekturę forum. ;)


Z takiej perspektywy stary Tallin wygląda bardzo atrakcyjnie.

Na pełnym morzu na górze wiało, więc przenieśliśmy się w spokojniejsze miejsce. Ten widok na żywo robi wrażenie: prawie jak na statku Enterprise z serialu Star Trek.

W szerszym planie:


Mobilna elektronika jednak czasem się przydaje. Całkiem żwawy ten nasz wieloryb... :)

Rejs powoli dobiega końca. W oddali już widać metę.

Wpływając do portu w Helsinkach mijamy mały archipelag. A może by tak wszystko rzucić i zostać Robinsonem Cruzoe? :D

Punktualnie o 12.30 wieloryb otworzył paszczę. Jesteśmy w Finlandii!

Wyjeżdżamy z portu i zatrzymujemy się w pierwszej napotkanej zatoczce autobusowej. Pamiątkowa fota, rzut oka na mapę i na koń! Miasta nie są naszym środowiskiem naturalnym, trzeba się ewakuować. Droga wzywa! :)

Helsinki zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Jest bardzo czysto, zieleń (w dużych ilościach) dobrze koresponduje z nowoczesną, niebanalną architekturą.

No i ruch jest tu bardzo spokojny. To chyba największy "korek", jaki dane mi było zobaczyć w Finlandii.

Wydostanie się ze stolicy zajęło nam kwadrans. Helsinki nie są dużą aglomeracją a drogi są świetnie i klarownie oznaczone. Jedzie się bardzo elegancko: dziś nie pada, droga jest pusta, zaczynam mieć poczucie oddalania się od realnego świata - coś, po co tu przyjechałem.

Przez resztę dnia jechaliśmy przed siebie...

... zatrzymywaliśmy się, żeby pogapić się na coraz dziwniej wyglądający Bałtyk...


... delektowaliśmy się kawą z fińskiego rowu...

... jechaliśmy przed siebie...

... aż dojechaliśmy do Merikarvii, gdzie założyliśmy obóz. Oczywiście byliśmy jedynymi trampami z namiotami. W Skandynawii taka forma turystyki to ekstrawagancja, wszyscy rozbijają się camperami, których na trasie widać prawie tyle, co normalnych, cywilnych aut.

Mericamping jest położony nad samym morzem, które o godz. 22.30 wygląda tak:

Wjechaliśmy w strefę białych nocy. Trudno się zasypia, gdy na zewnątrz jasno. Nawet po północy można spokojnie czytać książkę.


CDN...
 
 
wadmed


Motocykl: AWO Sport
Posty: 10
Skąd: okolice Nadarzyna
Wysłany: Pon 09 Sty, 2017   

Piotrze czy te ostatnie zdjęcie to o 24.00???
Bałtyk raczej wygląda jak nasze jeziora :hmm: :hmm: :hmm:
 
 
kylo


Motocykl: inny
Posty: 51
Skąd: Lubartów
Wysłany: Pon 09 Sty, 2017   

mcfrag napisał/a:
jarcco napisał/a:
Zupełnie poważnie: Ile kosztuje taki prom do Helsinek dla moto z kierownikiem, nie było problemów z biletami na najbliższą odpływającą łajbę?

Zachowałem bilety więc odpowiem Ci precyzyjnie. Rejs kosztował 56€ (39 za ludzia i 17 za junaka). Problemów z zakupem nie było, bo wzięliśmy je na pierwszy prom odpływający następnego dnia - nie chcieliśmy szukać noclegu po nocy.

Widzę, że cena utrzymuje się na prawie niezmienionym poziomie od kilku lat.

Jak się kiedyś orientowałem, połączenie promowe Talin - Helsinki obsługuje dwóch operatorów, promy kursują dosyć często, i nie ma potrzeby rezerwować biletu. Przy wcześniejszej rezerwacji oferują pewnie jakieś rabaty, ale przynajmniej ja nie lubię być uwiązany sztywnym terminem. W 2013 koszt biletu zakupionego w kasie, na niepełną godzinę przed odpłynięciem promu, dla motocykla, kierowcy i pasażerki wynosił równo 100E.
 
 
smok


Motocykl: Iż-49
Posty: 154
Skąd: Wiązów
Wysłany: Sro 11 Sty, 2017   

Powiedz mi Fragu podróżniku jak to jest z jazdą na takich długich trasach. Zastanawia mnie odwieczny problem czy potrzebne są postoje i kiedy, po ilu kilometrach. Spotkałem się z taką informacją, że motocykl iż 49 ma zasieg na asfalcie od 160-180 km. Nie wynika to ze spalania i pojemności zbiornika, bo można zrobić 300km na zbiorniku. Więc ten podawany zasięg to czas wymaganych postojów ? Co sprawia i dlaczego, że należy akurat wtedy zrobić postój , a nie akurat po 100km. Czym Ty kierujesz się na trasie i po ilu kilometrach robisz postoje, aby motocykl nie zajechać.
 
 
Spiker


Motocykl: Planeta
Posty: 1414
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Czw 12 Sty, 2017   

Tytuł brzmi "Nad morze", ale nie myślałem, że dosłownie i było jakieś "... i z powrotem". Dalej jesteście w Finlandii? ;)
_________________
Iż Planeta '63, ...
 
 
mcfrag
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 3297
Skąd: Brzeg Dolny
Wysłany: Czw 12 Sty, 2017   

smok napisał/a:
Spotkałem się z taką informacją, że motocykl iż 49 ma zasięg na asfalcie od 160-180 km. Nie wynika to ze spalania i pojemności zbiornika, bo można zrobić 300km na zbiorniku. Więc ten podawany zasięg to czas wymaganych postojów?

Pierwsze słyszę. Jeśli to nie tajemnica, zdradź proszę źródło tej teorii.

smok napisał/a:
Co sprawia i dlaczego, że należy akurat wtedy zrobić postój , a nie akurat po 100km. Czym Ty kierujesz się na trasie i po ilu kilometrach robisz postoje, aby motocykl nie zajechać.

Jeżeli chodzi o postoje, to na pewno powodem nie jest motocykl. Iża nie da się zajechać! Pomijam sytuacje ekstremalne typu góry (odpada hamowanie silnikiem) czy offroad (to nie jest motocykl do jazdy terenowej). Słabym punktem jest człowiek i właśnie od jego indywidualnych cech psychofizycznych zależy zasięg. Z doświadczenia (raczej z obserwacji kolegów) wiem, że najmniejszy mają nałogowi palacze. :mrgreen:

Jeżeli chodzi o mnie, to jest różnie. Jeżeli jadę rekreacyjnie, w malowniczych okolicznościach przyrody, to częstotliwość postojów wymuszają interesujące miejsca, które napotykam. Jeżeli zaś poruszam się tranzytem, redukuję przerwy do minimum. Wtedy mój zasięg międzypostojowy to ok. 200-250km (zazwyczaj 200), po takim dystansie zaczynam rozglądać się za cepeenem. Staram się nie "wyjeżdżać" zbiornika do zera, przez co unikam ruszania po tankowaniu na słabo wymieszanej mieszance. Poza tym w nieznanym terenie zawsze warto mieć zapas na znalezienie "wodopoju".

Spiker napisał/a:
Tytuł brzmi "Nad morze", ale nie myślałem, że dosłownie

Jak najdosłowniej. Pisałem pierwszym poście: walimy do Świnoujścia, więc gdzie niby mielibyśmy być jak nie nad morzem? :)

Spiker napisał/a:
Dalej jesteście w Finlandii? ;)

Owszem. Jesteśmy w Finlandii. Biała noc za nami, ruszamy na północ. :)

Trzymamy się wybrzeża. Warunki do długodystansowej jazdy motocyklem mamy dziś idealne. Droga prosta jak strzała, nieliczne miejscowości mijamy bokiem albo przecinamy je bez konieczności zwalniania. Na drodze spokój. Jesteśmy tylko my i fińska przyroda.

Dziś idziemy na wynik. Postoje, które robimy, wymusza głód kofeinowy...

... fizjologia,

... lub pusty zbiornik paliwa. Oraz niski poziom miksolu w mojej skrzyni. :)

Na cepeenach wzbudzaliśmy zainteresowanie, jednak czasem zdarzało się, że inni kradli nam show. :)

Tak przez większość czasu wyglądała nasza wycieczka: setki kilometrów jazdy przerywanej niezbędnymi tylko postojami. Dla wielu nuda, monotonia, brak akcji i kiepskie dialogi, dla mnie Gwiazdka w lipcu - sytuacja wyczekiwana przez cały rok. :)

Tego dnia zrobiliśmy 530km. Po nieudanej próbie zanocowania w Oulu udaje się nam cupnąć 30 km dalej, na zapleczu campingu o dźwięcznej nazwie Rantasarka. Do morza mamy 84 kroki. :)

Szybka kolacja...


...i lecimy sprawdzić, jak wygląda Bałtyk. To już codzienny rytuał. :)

Przed nami biała noc nr 2. Jest godzina 23.35. :)


Nad ranem deczko pokropiło, zwijamy się na mokro.

Kilkadziesiąt kilometrów później na chwilę zjeżdżam na pobocze, żeby uwiecznić stan licznika. Szkło zaparowało, więc nie widać ale to nasz wspólny ósmy krzyżyk. Kończę drugie okrążenie po równiku! Ale to szybko zleciało....

Takich znaków minęliśmy dziesiątki, jeżeli nie setki. Niestety - jedyne łosie, jakie w tamtym czasie widziano na trasie, to my! :)

Każdy kraj skandynawski ma swoją motoryzacyjną ciekawostkę. W Szwecji ludzie mają hopla na punkcie amerykańskich tapczanów, gulgoczących dostojnie podczas jazdy. Finowie zapatrzeni są na oldskulowe czopery. Takich "izirajderów" spotkaliśmy na trasie dobre kilkanaście sztuk. Teraz, gdy już znam specyfikę fińskich dróg - pustych, prostych i niezaludnionych na długich odcinkach, wcale mnie to nie dziwi.

Fiński etap naszej włóczęgi dobiega końca. Jesteśmy w Tornio, do granicy metry. Na pewien czas kończy się nam strefa Euro, trzeba uzupełnić płyny ustrojowe w junakach.

Tankowanie w automatach bezobsługowych zawsze dostarczało nam adrenaliny. W Finlandii doszedł jeszcze jeden element niespodzianki: menu tylko w Suomi. Jest ryzyko, jest zabawa! :)

Granica ze Szwecją przebiega w terenie miejskim wzdłuż rzeki, niestety nie udało się nam zatrzymać do pamiątkowej fotki. Niespodzianki nie było: pierwszym budynkiem w Haparanda, jaki ukazał się naszym oczom była... ogromna hala IKEI! Jakżeby inaczej... :)

Jest niedziela, sklepy są pozamykane. Korzystamy więc z pustego placu i aranżujemy mały lunch połączony z degustacją magicznego napoju. Skonsumowana w Szwecji kanapka z kupionym w Estonii i przewiezionym przez pół Finlandii czeskim camembertem smakuje niezgorzej! Ech, ta globalizacja... :)

W domu doczytałem, że to nie byle jaka IKEA: śniadaliśmy na placu przy najbardziej wysuniętym na północ sklepie tego koncernu na całym świecie! Będzie co wspominać na stare lata... :)

CDN
 
 
Łukasz Hawryluk
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 946
Skąd: Legnica
Wysłany: Pią 13 Sty, 2017   

mcfrag napisał/a:
Droga prosta jak strzała

Na zdjęciach widać, że stan dróg bardzo odbiega od naszego - sprawdziłby się nawet "sztywny iż"

mcfrag napisał/a:
Tego dnia zrobiliśmy 530km.

toż to 3 zasięgi dzienne iża! ;D

mcfrag napisał/a:
Oraz niski poziom miksolu w mojej skrzyni.

martwiłeś sie o to czy zaakceptowałeś stan rzeczy?

mcfrag napisał/a:
i lecimy sprawdzić, jak wygląda Bałtyk

nie kusiło was (a może tak się stało) aby wykąpać się w Bałtyku po tej "ciemniejszej stronie"?

mcfrag napisał/a:
Każdy kraj skandynawski ma swoją motoryzacyjną ciekawostkę.

i to jest najpiękniejsze w podróżowaniu. Pomimo globalizacji można dostrzec inność. ;)
Widzieliście jakiś zapaleńców na bardziej starych maszynach?
_________________
Iż 49 1956r.
 
 
jarcco


Motocykl: Iż-49
Posty: 1323
Skąd: Lublewo Gdańskie
Wysłany: Pią 13 Sty, 2017   

Łukasz Hawryluk napisał/a:
wykąpać się w Bałtyku po tej "ciemniejszej stronie"?

Chyba po jaśniejszej ;)

mcfrag napisał/a:
Przed nami biała noc nr 2. Jest godzina 23.35

Ja będąc po tamtej stronie, pytałem człowieka na stacji benzynowej - czy tu się robi ciemno ?
Nie byłem pewien jak to jest naprawdę, bo padałem na nos w namiocie koło 23.00 za dnia, a rano o 8.00 znów jasno ;) Mnie to nawet nie przeszkadzało, bo spałem kamieniem.

mcfrag napisał/a:
Po nieudanej próbie zanocowania w Oulu udaje się nam cupnąć 30 km dalej, na zapleczu campingu o dźwięcznej nazwie Rantasarka. Do morza mamy 84 kroki


Nie korzystaliście z prawa do "swobodnego korzystania z przyrody"? Mnie to baaardzo pasuje w tamtych stronach. Jedziesz, jedziesz i kładziesz się gdzie dusza zapragnie :) :D

mcfrag napisał/a:
Jeżeli zaś poruszam się tranzytem, redukuję przerwy do minimum. Wtedy mój zasięg międzypostojowy to ok. 200-250km

Widzę Piotrek że Twój organizm doskonale zaadoptował Iża ;) Ze średnią prędkością 50km/h, 200km drogi to 4 bite godziny!

mcfrag napisał/a:
Tankowanie w automatach bezobsługowych zawsze dostarczało nam adrenaliny. W Finlandii doszedł jeszcze jeden element niespodzianki: menu tylko w Suomi. Jest ryzyko, jest zabawa!

Że po rosyjsku nie było to rozumiem, ale po murzyńsku nawet! Najważniejsze że paliwo wydał, kartę można sobie drugą zrobić :mrgreen:
_________________
jarcco
 
 
smok


Motocykl: Iż-49
Posty: 154
Skąd: Wiązów
Wysłany: Sob 14 Sty, 2017   

mcfrag napisał/a:
Pierwsze słyszę. Jeśli to nie tajemnica, zdradź proszę źródło tej teorii.

Nie ma tajemnic, a źródło tej informacji to ksiązka którą zna każdy posiadacz iża 49. ,,Motocykl iż - 49" wydanie 1955 rok. Jest to tłumaczenie ,,Kratkoje opisanije i instrukcija po uchodu za motociklom iż 49" tłumaczenie przez Jerzego Zawadzkiego. Informacja na stronie 10 w charakterystyce technicznej motocykla w danych ogólnych.
"zasięg motocykla na szosie 160-180 km"

Łukasz Hawryluk napisał/a:
mcfrag napisał/a:
Tego dnia zrobiliśmy 530km.
toż to 3 zasięgi dzienne iża! ;D

Czytanie nie jest Twoją mocną stroną kolego, nigdzie nie zostało napisane, że to dzienny zasięg.
 
 
motolis


Motocykl: Iż-56
Posty: 739
Skąd: Szwecja k.Wałcza
Wysłany: Sob 14 Sty, 2017   

smok napisał/a:
iż 49 ma zasieg na asfalcie od 160-180 km
Łukasz Hawryluk napisał/a:
toż to 3 zasięgi dzienne iża!

Buźka wskazuje na to, że wypowiedzi nie należy traktować dosłownie.

smok napisał/a:
Czytanie nie jest Twoją mocną stroną kolego

Ani Twoją - na to wychodzi. :)
 
 
 
smok


Motocykl: Iż-49
Posty: 154
Skąd: Wiązów
Wysłany: Sob 14 Sty, 2017   

motolis napisał/a:
smok napisał/a:
iż 49 ma zasieg na asfalcie od 160-180 km
Łukasz Hawryluk napisał/a:
toż to 3 zasięgi dzienne iża!

Buźka wskazuje na to, że wypowiedzi nie należy traktować dosłownie.

smok napisał/a:
Czytanie nie jest Twoją mocną stroną kolego

Ani Twoją - na to wychodzi. :)


Wypowiedź była niczym innym niż darciem łacha z mojej wcześniejszej wypowiedzi adwokacie motolis. Przytoczone źródło książkowe, a nie moje własne wymysły myślę, że nieco ściągnie szelmowski uśmiech z buźki. ;D
 
 
tomboj
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 954
Skąd: Bełżyce
Wysłany: Sob 14 Sty, 2017   

Panowie myślę, że powinniście przenieść waszą dyskusję na pw, bo zaśmiecacie fajny temat mcfraga.
_________________
ИЖ-49 55', Wózek BP-56, Norton ES2 54', Wózek Junak W03A 62', Yamaha Road Star 1700 07', Piaggio New Fly 125 16'
 
 
Łukasz Hawryluk
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 946
Skąd: Legnica
Wysłany: Sob 14 Sty, 2017   

Emocje sięgają zenitu, nerwy puszczają przed kolejnym odcinkiem...
Podobne zachowanie wyczuwam u mojej żony na chwilę przed emisją nowego odcinka M jak ...... :rotfl:
Smok-u jeśli Cię obraziłem - przepraszam.
Motolisie ;)
A teraz czekamy. Z przyjemnością zobaczę co dalej u muszkieterów.
_________________
Iż 49 1956r.
 
 
katalina


Motocykl: Iż-49
Posty: 57
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob 14 Sty, 2017   

Olać instrukcje, wytyczne, zalecenia- będziemy je czytać na starość przy kominku. :D
Za młodzi jesteśmy żeby się grzebać w starociach bez jakiejkolwiek przerwy.
Przedstawiam dowód, że z Fragiem przebywaliśmy w naprawdę młodym towarzystwie. :letssin:
 
 
motolis


Motocykl: Iż-56
Posty: 739
Skąd: Szwecja k.Wałcza
Wysłany: Nie 15 Sty, 2017   

Widać, że tam życie płynie pomału - przecież przez tak cienki przewód paliwo wieki wlewa się do baku... :hihi:

Na poważnie, to mam nadzieję, że nie doczekam czasów, w których większość pojazdów będzie napędzanych elektryką. Nie mówię tu o przedwczesnym zejściu. :)
 
 
 
jarcco


Motocykl: Iż-49
Posty: 1323
Skąd: Lublewo Gdańskie
Wysłany: Sro 25 Sty, 2017   

A ja się pytam co było dalej :?:
_________________
jarcco
 
 
mcfrag
Fundator


Motocykl: Iż-49
Posty: 3297
Skąd: Brzeg Dolny
Wysłany: Czw 26 Sty, 2017   

Przepraszam, zamilkłem na dłuższy czas ale ostatnio nie miałem możliwości ciągnięcia tematu. I chyba trochę też brakowało chęci. Takie sprawy najlepiej załatwić od razu, kiedy kurz podróżny jeszcze całkiem nie opadł. Albo nie pisać wcale.

Zacznę od odpowiedzi na pytania czytelników. ;)

Łukasz Hawryluk napisał/a:
mcfrag napisał/a:
Oraz niski poziom miksolu w mojej skrzyni.
martwiłeś sie o to czy zaakceptowałeś stan rzeczy?

Martwiło mnie nie samo ubywanie oleju, lecz to, że po powrocie czeka mnie patroszenie silnika - w najbliższej perspektywie miałem wyjazd na obowiązkowy już dla mnie piknik AWO-ków. Skończyło się na tym, że i tę imprezę z rozpędu zaliczyłem na "dozowniku". Wcześniej udało się jeszcze wyskoczyć z Regersem i Motolisem w górki.

Łukasz Hawryluk napisał/a:
nie kusiło was (a może tak się stało) aby wykąpać się w Bałtyku po tej "ciemniejszej stronie"?

Nie kusiło. Może i by kusiło, gdyby nie to, że praktycznie codziennie kąpaliśmy się podczas jazdy. Pogodowo trafiliśmy raczej kiepsko. Kilka razy dziennie poniewierały nami deszcze niespokojne, które po pewnym czasie przestaliśmy zauważać i nie zwalnialiśmy tempa, dowijając 400-500km bez względu na sytuację.

Łukasz Hawryluk napisał/a:
Widzieliście jakiś zapaleńców na bardziej starych maszynach?

Na staruchach nikogo ale ogólnie dużo się tam kręci jednośladów, zwłaszcza w Finlandii i Estonii.

jarcco napisał/a:
Nie korzystaliście z prawa do "swobodnego korzystania z przyrody"? Mnie to baaardzo pasuje w tamtych stronach. Jedziesz, jedziesz i kładziesz się gdzie dusza zapragnie :) :D

Nie korzystaliśmy, sam się teraz zastanawiam dlaczego. Pewnie dlatego, że nie interesował nas zjazd w las i przekoczowanie do rana byle gdzie - wszystkie noclegi zamierzyliśmy spędzać możliwie blisko morza a o takie dzikie miejsca jednak niełatwo. Poza tym, wieczorny czas to był praktycznie jedyny moment dnia, kiedy można było zamienić kilka słów z tubylcami, co też było jakąś atrakcją po całym dniu motocyklowej ascezy.

jarcco napisał/a:
mcfrag napisał/a:
Jeżeli zaś poruszam się tranzytem, redukuję przerwy do minimum. Wtedy mój zasięg międzypostojowy to ok. 200-250km
Widzę Piotrek że Twój organizm doskonale zaadoptował Iża ;) Ze średnią prędkością 50km/h, 200km drogi to 4 bite godziny!

Kiedy jadę sam, moja przelotowa wynosi ok. 65km/h i wtedy 200km to tylko 3 bite godziny. Sama przyjemność! :)

jarcco napisał/a:
A ja się pytam co było dalej :?:

Jutro zaczyna się weekend, wieczorem coś naskrobię. A tymczasem lecimy przez Szwecję. Asfalt ma niecodzienny kolor ze względu na dodatki związków miedzi, głównego barwnika farby zwanej faluröd (czerwień faluńska), którą pokrywa się tradycyjne drewniane zabudowania w całej Skandynawii.

Długie trasy w dwusuwowym tandemie są zawsze uciążliwe dla zamykającego - nie ma zmiłuj, kilkaset kilometrów wdychania wyziewów sponiewiera każdego. Radziliśmy sobie z tym jadąc w ciasnym szyku (na zakładkę, przednie koło drugiego znajduje się na wysokości wylotu spalin prowadzącego) albo, jak na poniższym obrazku - trzymając kilkusetmetrowy dystans, nierzadko na granicy widoczności.


CDN...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna