Postanowiłem wyruszyć na popołudniową przejażdżkę szlakiem mniej znanym na zachód od Lublina. Moim celem było dawno nieodwiedzane wczesnośredniowiecznego Grodzisko Żmijowiska. Spodziewałem się trochę turystów. Byłem sam.
https://mnkd.pl/grodzisko-zmijowiska/
Jadąc do stacji kolejki wąskotorowej w Polanówce, przejeżdżam obok odrestaurowanego kilka lat temu Kościoła. Wygląda bardziej na jakąś budowle w rezydencji pałacowej. Stoi w szczerym polu, przy zbiegu trzech dróg.
Polanówka jest końcową stacją turystycznej Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej. Fajne miejsce na grilla.
Jadąc dalej w kierunku Niezabitowa mijam woźnice.
Stary młyn w Niezabitowie. Przed wojną własność moich przodków. Po wojnie upaństwowiony. Mimo kilkunastoletnich starań kuzynów o zwrot własności, z mizernym skutkiem, budynek niszczeje.
Kierując się w stronę Wąwolnicy, na liczniku Nortona stuknęło 2000 km.
W Wąwolnicy zajeżdżam do Wąwozu Lipinki. Moim zdaniem piękniejszy od słynnych wąwozów w Kazimierzu Dolnym. Przede wszystkim wstęp wolny i brak turystów.
Wracając już do domu zajechałem jeszcze w pewne miejsce niedaleko Nałęczowa w celu inspekcji. (Jancur )
No Stary! Nie wiem jakim cudem się rozminęliśmy. Chyba Iże i Nortony się nie przyciągają. Ja dziś zrobiłem szybką rundkę, od punktu do punktu. Motycz, Leszczyna, Dzierzkowice.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach