http://www.capri.pl/scpl/pzu:"Zniżka promocyjna 'Pojazdy Zabytkowe' jest formą wsparcia naszego środowiska. Podstawowe założenie jest takie, że jest ona udzielana właścicielom pojazdów będących w stanie godnie reprezentować zabytkową motoryzację. To jest istotne kryterium, jakie jest zawarte w naszej umowie z PZU."
Kłania się "Folwark zwierzęcy" George'a Orwella: wszyscy posiadacze weteranów są równi, ... ale ci od marki xxx są równiejsi. Gdyby jeszcze chodziło o stowarzyszenie posiadaczy pojazdów polskiej produkcji to była by jakaś przesłanka do rezygnacji z zysków przez "narodowego ubezpieczyciela" (... a tak naprawdę giełdowej spółki z przeważającym acz nie większościowym kapitałem skarbu państwa). Na marginesie - spróbujcie znaleźć na stronie www PZU cokolwiek o zasadach przyznawania wspomnianych zniżek.
A nie można było po prostu stwierdzić, że wszystkie pojazdy starsze niż ... z zasady użytkowane sporadycznie (pod ewentualnym oświadczeniem, że nie są używane do działalności zarobkowej, itp.) i powodujące z tego powodu mniejsze ryzyko wypłaty odszkodowania OC, podlegają z automatu zniżce takiej to a takiej?
Czy wszystko jasne. Na teraz kluczowa jest informacja, jaki jest koszt pozyskania takiej legitymacji i późniejsze jej "utrzymywanie" co roczne. Może okazać się, że w przypadku posiadania jednego lub dwóch pojazdów gra nie będzie warta świeczki. Zniżka w OC pójdzie w opłaty na rzecz klubu.
Może okazać się, że w przypadku posiadania jednego lub dwóch pojazdów gra nie będzie warta świeczki.
Ależ skąd, "grupa interesów" nieźle o siebie zadbała: "Zniżka dotyczy z założenia starych Fordów, ale przysługuje również na samochody innych marek będących w posiadaniu uprawnionego członka Stowarzyszenia, jeżeli dany samochód spełnia wszystkie określone poniżej wymogi."
Czyli zakładając kolekcję trzeba tylko mieć w niej jednego Forda i zapłacić haracz stowarzyszeniu mającemu "chody" w pewnych instytucjach.
Przez rosnące koszty i poprawność prawną, zapisałem się do WTS Sparta Wrocław (żużel), już rok temu. Mając dwa pojazdy na białych i dwa na żółtych, dodatkowa składka członkowska w wysokości 60zł, jest dla mnie do przełknięcia.
Trzeba pamiętać, że przy kolizji z naszej winy, tracimy tradycyjnie ulgi na wszystkie pojazdy na okres dwóch lat.
Aktualizacja.
Nie trzeba zapisywać się do partii !!! Bynajmniej nie muszą posiadacze pojazdów zabytkowych wpisanych do rejestru. Mając "żółtą blachę" uzyskujemy dodatkowe 70 % zniżki, agent robi tylko skan dowodu rejestracyjnego. Posiadacze zabytkowych Iży z 1951 roku z czarną tablicą muszą się jednak obejść smakiem. I tym sposobem japonia z lat 80 z żółtkiem będzie mieć zniżkę, a mój Iż nie
Cuda Panowie. Dostałem propozycję z PZU ubezpieczenia OC Pucha na rok 2017 i na dzień dobry mam zaproponowaną składkę "weterańską" jako standard. Szok, bez żadnego czapkowania
Ostatnio zmieniony przez nickeledon Pią 30 Gru, 2016, w całości zmieniany 2 razy
Przed chwila ubespieczalem mojego iza 49 i niestety - skladka weteranska tylko dla czlonkow klubu . System rzeczywiscie puszcza ale w takim przypadku , gdy dostaniemy skladke weteranska , a urzednik nie sprawdzi naszego czlonkowstwa klubu , to placimy te czterdziesci kilka zlotych , a urzednik pokrywa reszte . Tak tlumaczono mi w pzu makow podhalanski . Ciekawa ta sytuacja , bo niech ktos mi wytlumaczy w czym jest lepszy motocykl , ktorego wlasciciel jest gdzies zapisany ? Czy ten motocykl jest szybszy, ladniejszy , wiekszy , jakis hiper super ? Stara zasada - jak nie wiadomo o co chodzi , to chodzi o pieniadze
Tydzień temu w Warcie mój 49 kosztował mnie 135zł - to tak informacyjnie piszę, żeby był pogląd jak obecnie kształtują się składki w różnych towarzystwach ubezp.
Mysle , ze mimo wszystko warto sie zapisac do pzmot . Podstawowa skladka do cos kolo 79 zl na rok . W moim przypadku 2 motocykle + samochod - rachunek jest prosty
Dla odrobiny korzyści nie zapiszę się do organizacji, w której nie chcę być. To mi pachnie nagonkami do zapisywania się do ZSMP czy TPZR ze słusznie minionego okresu.
Jak to corocznie bywa, i do mnie przyszła "ubezpieczeniowa zmora".
Otwarcie przesyłki z ubezpieczalni o mały włos nie skończyło się wizytą ekipy wyposażonej w resuscytator
Pierwsza propozycja ubezpieczyciela opiewała na 268 złociszów
Na kolejnych kartkach, kojejne super drogie, choć okrojone z punktów oferty.
Wszystko mimo posiadania kompletu zniżek.
Nie ma co. Zostałem zmuszony do odwiedzenia stacjonarnego punktu ubezpieczeniowego (coś w stylu CUK-U ).
Na miejscu, swobodna rozmowa z panią, z drugiej strony komputera.
Efekt; Bez zbytniej kombinacji , cytowania paragrafów czy jakiejkolwiek kombinacji,
po uwzględnieniu przynależnych zniżek, dodatkowej (?) zniżki jako pojazd zabytkowy (czy weteran szos - nie pamiętam) wyszło 43 zł.
Najlepsze przyszło kilka dni temu. Kolejna koperta z ubezpieczalni, kolejne pisemka i druki...
A w nich?....
Nota uznaniowa dotycząca dopiero co wznowionego ubezpieczenia z drukiem zwrotu !? nadpłaconej złotówki (zwrot 1zł)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach