IZHMOTO.PL
Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ

Pozostałe - Iż-349 is born

Gaca - Sro 30 Maj, 2007
Temat postu: Iż-349 is born
WSTĘP:

Kupując Iża-49 zawsze mi chodziło po głowie zbudowanie z niego Iża350, dlatego zbierałem klamoty od DKW NZ, żeby kiedyś urzeczywistnić ten pomysł. Do tej pory udało się zdobyć ramę (niekompletną) do DKW i trapez, któremu obecnie brakuje sprężyny, oraz bagażnik.

Niby wszystko co potrzeba a jednak, brak jednego trójkąta ramowego nie pozwalał na jakikolwiek postęp. Toteż pewnego wieczoru podczas pogawędki z Fragiem, padł pomysł żeby zrobić oba trójkąty od podstaw, na bazie klamotów Iża49.

Zacząłem działać, lecz efekty były słabe. Wspólnymi siłami ustaliliśmy ostateczną wersję trójkątów. Tak jak na początku trójkąt miał się składać z elementów przyramkowych Iża49 (odlewanych), rur, oraz odpowiednio dociętej blachy. Takiej jak na rysunku:

Moja rama od DKW nie nadała się na nic, postanowiłem wyłapać wszystkie różnice w odniesieniu do Iżowej, którą następnie bym zmodyfikował na niemiecki odpowiednik. Zdecydowałem zrobić kundla ale na częściach DKW NZ.

Usuwając mocowania błotnika, gniazdo wahacza, oraz miejsce amortyzatora skrętu uzyskałem ramę do Iża 350. A właściwie Iża 349, i od tej pory tak będę to nazywał :wink:



Dzień 26.05.2007:

Sobota. Kluczowy moment budowy. Dzięki pomocy Fraga i jego spawacza udaję się zakończyć temat elementu nośnego motocykla. Tylne trójkąty zostają profesjonalnie pospawane, do takiego stopnia, że nie obawiam się na tym jeździć.



Obecnie rama jest surowa, to znaczy ze jest nie wykończona w miejscu łączenia rur z blachami (na ten temat toczy się dyskusja), oraz brak jest w niej jakichkolwiek mocowań dla tłumików czy podnóżków, nie mówiąc o największym problemie mocowaniu puszki narzędziowej, której zresztą jeszcze nie posiadam. Najważniejsze jest jednak, że zespół tylnej osi pasuje idealnie do nowego otoczenia.

W towarzystwie bagażnika z długimi wspornikami tył nabiera pożądanych kształtów.

Na razie to wszystko z prac nad Iżem349, więcej wkrótce... aż do samego końca.

FK - Sro 30 Maj, 2007

8) Gratuluje. To jest właśnie swora iżowa --pomoc , a nie tylko obiecanki i ru...nie, bo tak wyszło.

Zaplecze warsztatowe i oczywiście chęci Fraga są godne naśladowania.

Amen :D oby tak dalej

panz - Sro 30 Maj, 2007

No, no się dzieje :D Gaca znalazłem w sieci trochę fotek, może Ci pomogą, chociaż ta "350" też jest "przeszczepem" iżowym http://www.zone.ee/iz-350/Lammutamine/
agrupa - Sro 30 Maj, 2007

heh, daje rade!!!

Tak trzymać, fotografować i pokazywać!!!



Ps. co do trójkątów to czasami je widac na ebay.de ale już w trakcie licytacji osiągają 100E

Gaca - Sro 30 Maj, 2007

panz napisał/a:
No, no się dzieje :D Gaca znalazłem w sieci trochę fotek, może Ci pomogą, chociaż ta "350" też jest "przeszczepem" iżowym http://www.zone.ee/iz-350/Lammutamine/


Tylko na marginesie dodam, że nie wiem co sądzić na temat Iża z twojego linku. Ma w sobie więcej DKW, czyli chyba jest to rocznik 46-47, kiedy to Ruscy montowali Iża NZ :wink:

Jeżeli chodzi o temat różnic Iża350 i Iża49, to nie trwa on od wczoraj. Już sporo czasu na to poświęciłem, a to co teraz robie jest najlepszym elementem poznania, czyli sama budowa. Możecie mi wierzyć jest tu więcej różnic niż mogłoby się wydawać.

Prace posuwają się powoli, ze względu na brak jakiegokolwiek transportu oraz czasu. Dlatego "odcinki" Iż349 Is Born, będą rzadko emitowane na kanale forum :wink:

diablomichal - Sro 30 Maj, 2007

Fajny projekt, życze samych sukcesów :wink:
WojtaS - Wto 07 Sie, 2007

Witam Gaca.Interesujący ten twój projekt ci powiem.Napisz czemu nie dało rady wykorzystać tej ramy od DKW którą posiadasz , no i może relacja z postępów (jeśli jakieś udało się poczynić oczywiście).Pozdro
Gaca - Wto 07 Sie, 2007

Rama od DKW NZ która posiadam to istny kalafior. Dość że byłą strzelona od dołu, co jest normą, to dodatkowo była pogięta i spawana w okolicy główki ramy. Łatwiej było przerobić iżową, która teraz nie różni się niczym, no może tym że DKW ma otwór na zamek blokujący kierownicę.



Wszelkie postępy w pracach przewidziane są na kolejne miesiące, teraz jeżdżę swoją "49" i odechciało mi się ostatnio grzebania przy motorach :wink:

KOZA - Wto 07 Sie, 2007

Cytat:
Kupując Iża49 zawsze mi chodziło po głowie zbudowanie z niego Iża350


Nie chcę się p...dalać, robota wykonana solidnie (to lubie), ale ta rama nawet nie przypomina Iżowej, o ile pamiętam tył Iża 350 był na wytłoczkach, a nie na rurach. Na tym forum raczej odnosimy się do samoróbek z niechęcią, ale może coś się zmieniło.
A jeżeli budować od podstaw Iża 350, to chyba lepiej na bazie ramy DKW.



ps. Włożyłem kij w mrowisko :?

Wojt@s - Sro 08 Sie, 2007

Gacowaty znalazłem przez przypadek plany konstrukcyjne: może się przydadzą:

http://iz49.ovh.org/plany.html

Ogólnie pomysł fajny, tylko starać się jak najbardziej nadążyć za oryginałem . pozdro

Gaca - Sro 08 Sie, 2007

Te plany mam pod ręką, obiecałem kiedyś niektórym poskanować to, ale jak do tej pory nie znalazłem czasu aby to uczynić, wiąże się to z tym że bardzo niewygodnie się to skanuje, format A3 to dla mnie wyzwanie.

Ostatnio pojawiło się coś na Allegro co może poważnie ruszyć temat, nie chcę zapeszać, ale postaram się to nabyć i w wolnym tempie będę sobie składał tego kloca, zwanego iżem 349, do kupy :wink:

FK - Pią 10 Sie, 2007

8) Gaca ja te plany ,które są w necie fotografowałem cyfrówką a nie skanowałem, więc nie jest to problem. 8)
Gaca - Czw 30 Sie, 2007

29-30.08.2007: Trójkąty ciąg dalszy.

Poprzednio była budowa trójkątów ramowych, a dziś będzie ich kosmetyka oraz zapewnienie im cech użytkowych. To jest wyposażenie ich w otwory mocujące inne podzespoły, takie jak tłumiki, puszkę narzędziową, podnóżki, czy dolną osłonę łańcucha.

Każdy trójkąt powinien posiadać trzy otwory mocujące, więc trzeba było chwilowo osłabić rurę i nawiercić w niej trzy jednakowe otwory.



W między czasie trzeba było zatroszczyć się o wypełnienie tych ubytków w dolnej belce trójkąta, do tego celu posłużyły nagwintowane od środka tulejki. Z gwintem M10 oraz M8.



A tak to wyglądało przed oddaniem trójkątów w ręce spawacza.



Wyszło to bardzo fajnie, a przede wszystkim fachowo. Otwory były już na miejscu, a trójkąt wyglądał tak jak poniżej.



Po tym zabiegu pozostało się zatroszczyć już tylko o zaślepienie rur przy blasze. Rozwiązanie było bardzo proste, spawacz zwyczajnie zalał to miejsce (wcześniej przygotowane) spoiną.




A tak wygląda to na chwilę obecną.



Jak widać pozostało naprawdę niewiele pracy do ukończenia tych elementów. Należy jeszcze wyszlifować zalane miejsce, co uczyni osobiście Frag, oraz zamocować napinacze łańcucha, które już leżą na moim biurku i czekają na instalację.

Następnym razem myślę, że temat będzie pchnięty mocniej, jak na razie zajmowaliśmy się kamieniem węgielnym całego projektu. Teraz już będzie tylko z górki, a jak dobrze pójdzie to następnym razem na zdjęciach pojawi się pełna sylwetka Iża349.

Gaca - Pią 14 Wrz, 2007

14.09.2007: Zarys

Dzisiejszy dzień przyniósł wiele radości i innych pierdoł. Otóż dziś mój Iż349 powstał na koła, ale niestety szybko z nich nie zleci. Bo coraz mniej czasu na zabawę.

Zostało jeszcze dużo do zrobienia, ale już jest cała bryła która pasuje do siebie i nie trzeba już wiele kombinować. Resztę prac nazwałbym bardziej zbieraniem biżuterii iżowej niż dłubanie przy nim.

Na bazarze w Łodzi jak kilka osób widziała kupiłem błotnik, fajny na zdjęciu ale z bliska do bani, co wszyscy wiedzą, zawias był praktycznie tylko na płetwie. Kupiłem go oczywiście dla lampki, ale jak zaraz zobaczycie udało się uratować i błotnik.

Zapadła decyzja że błotnik zostanie zaadaptowany do „kundelka” więc naprawa była bardzo prosta, choć nie obyło się bez spawania. W DKW NZ jak i w Iżu 350 błotnik jest osadzony niżej w ramie, co za tym idzie jest krótszy. Według moich obserwacji i pomiarów wystarczyło uciąć 5cm błotnika od dołu (przesunąć otwory mocujące do ramy) lub od zawiasu (i przesunąć otwory na bagażnik) czyli tam gdzie była masakra. Wariant drugi był bardziej wykonalny i tak też uczyniłem. Błotnik dostał nowy zawias i śrubki robiące za nity. Wygląda to tak.




Zakup kolanek na bajzlu, ogólnie całe zakupy wywołały wielką euforię że zapomniałem kupić nakrętki wydechów. Co się skończyło że wydechy leżą obok motoru, a nie są przykręcone do niego.

Całość pomalowałem na szybkiego podkładem, który nanosiłem oczywiście pędzlem. Efekt jest opłakany, jak to z pędzla. Ale chodziło głównie o to aby wszystkie części były jednolite. Dlatego teraz mogę się pochwalić prawie całą sylwetka mojego Iża349.

Oto ON:



A teraz trochę wniosków i odpowiedzi na pytania dotyczące Iża 49.

W związku z niżej położonym bagażnikiem i błotnikiem myślałem że obijanie się siodła o błotnik nie będzie miało miejsca i ma tylko miejsce w Iżu 49. Nie jest to prawdą, obijanie było jest i będzie. Tego babola już stworzyli Niemcy, a ruskie nie poprawili. DKW NZ do 43 miało inne siedzenie które było sadzone wyżej i tam ten problem z pewnością nie występował.

Jakie wrażenia z siedzenia? Bardzo fajne, przód daje wrażenie że przód jest wyciągnięty dużo dalej niż jest to w rzeczywistości. Sztywny tył będzie czymś do czego się będzie trzeba przyzwyczaić, a trapez to coś co już znałem wcześniej, choć nie w takich rozmiarach. Słowem: SUPER :wink:



A tutaj reszta zdjęć, trochę nie ostrych i ciemnych, ale to tylko jest szkic sytuacji.







A jednak, musiałem zrobić zdjęcie z wydechami, daje to lepszy efekt:



Co będzie dalej? :wink:

mcfrag - Pią 14 Wrz, 2007

Dalej będzie bajzel we Wro, gdzie kupisz lampę, i będziemy rozkminiać temat jej mocowania :wink:

Z tymi trójkątami wygląda lepiej, niż z dekawianymi :wink: . Chyba pomyślę o masowej produkcji Tunning KITa do 49 :wink: Kto następny w kolejce do uszlachetnienia swojej maszyny? :D

diablomichal - Pią 14 Wrz, 2007

No to już Iżyk posiada to co powinien - zaczyna być widać całokształt. Brawa dla Gacy, Mcfraga za poświęcenia i dobrą robotę :wink:

Ps. Faktycznie ładnie wyszły te trójkąty :wink:

BartekG - Pią 14 Wrz, 2007

Witka!
Gdybyś produkował trapezy, to pewnie wielu chętnych by się znalazło. A tak, samo usztywnienie tyłu to kibel...

mcfrag - Pią 14 Wrz, 2007

No nie taki znowu kibel. Byłoby to coś w rodzaju Iża model M-05 :D

A poważnie - to żart był. Nie będzie drugiego takiego iża, przynajmniej ja nie przyłoże do tego ręki.

FK - Pią 14 Wrz, 2007

:shock: A dlaczego nie chyba nie myślisz, że ten wrak za 3500 z Warszawy będzie lepszy choc orginał :?: Niewiele osób będzie się orientowało w temacie a jest na czym zawiesic oko :D
WojtaS - Czw 11 Paź, 2007

Panie Gaca może jakieś relacje z postępów prac przy "349"???
Maniek - Czw 11 Paź, 2007

Panowie wiecie co myślę o tym całym iżu 350? To, że niektórym wytykacie nieoryginalną lampę tylnią lub kolor khaki itp., a sami budujecie takie kundle (taki tył!) Bądźmy konsekwentni.
Gaca - Pią 12 Paź, 2007

Wedle uznania :wink:

To nie jest Iż350, przeczytaj uważnie, nigdy takim nie będzie. To jest tylko moja wariacja na temat klasycznego motocykla z linią z lat 40. Taki kundel, jak to nazwałeś, niesie ze sobą coś nowego, wprowadza od czasu do czasu coś ciekawego na forum i pokazuje, że niektórzy sobie pomagają, nie biorąc nic za to, pomoc która ma jakiś widoczny efekt, a nie tylko suche pieprzenie na forum.

Co do Ciebie WojtaS, to prace stoją zaczął się rok akademicki a ja sam tułam się po moim studenckim mieście szukając noclegu czy strawy. Jak się sytuacja ustabilizuje wrócę do gry.

WojtaS - Pią 12 Paź, 2007

Maniek, masz rację co do tego że oryginalnym iżem 350 samoróbka Gacy nigdy nie będzie.Aczkolwiek tak jak napisał "budowniczy" tego sprzętu będzie to motocykl "na wzór" 350-tki. Tak samo jak ciężko uznać budowane od podstaw z nowych części aktualnie wyprodukowanych takie motocykle jak słynna BMW Sahara.A takie motocykle można "ponoć" poskładać z części które produkuje sie obecnie przez rzemieślników na bierząco.Co do iża 349 to chyba ,że wziąć pod uwagę ilość części oryginalnych lub całkowicie kompatybilnych z nowszymi iżami bądź z DKW.a np. całkowicie zrobionych od podstaw( właśnie te trójkąty).Cóż wg. mnie najważniejsza w tym przypadku była by rama i zawieszenie przednie.Jak wiadomo rama oryginalna od 350-tki się nie za bardzo nadawała (chociaż Gaca ją posiada) natomiast zawiasy przód są kompatybilne(hmm prawdopodobnie) kiedyś jak Gacy uda się wyszykać oryginalne trójkąty to odkręcić te co ma a przykręcić oryginalne zajmie mu jeden wieczór.A więc podsumowując dobrze że powstaje taki sprzęt bo będzie miał on więcej wspólnego z oryginałem(dzięki starym kompatybilnym częściom)niż takie składane z nowych klocków BMW Sachara.Pozdrawiam WojtaS
Maniek - Pią 12 Paź, 2007

Co do suchego pieprzenia na forum to wolę to niż niszczenie coraz to trudniej osiągalnych części do 49 (rama,błotnik itp. - błotnik to nawet sam potrzebuję).

A kolega Gaca pisze, że takie postępowanie niesie coś nowego na forum.

To może wszyscy zaczniemy ciąć, spawać czy wiercić części do Iża, a później, żeby wnieść coś nowego na forum, weźmiemy się za całe Iże.

No cóż ale wedle uznania. :wink:

Gaca - Pią 12 Paź, 2007

Czyli cały projekt Iża349 w ocenie niektórych jest tylko niszczeniem części, fajnie, szkoda że ci niektórzy nie widzą w tym nic twórczego.

Piszesz, coś co jednoznacznie mnie przedstawia w świetle kolesia co potrafi tylko ciąć, niszczyć, zamiast oddać to komuś innemu. Teraz troszkę sprostowania.

Błotnik który zastosowałem w tym Iżu kupiłem tylko dla lampki, reszta miała pójść na złom, ale robiąc tak jak zrobiłem, czyli pociąłem, sprawiłem że ten błotnik żyje. Nie widziałeś tego błotnika, jak wyglądał, więc dla Ciebie specjalnie zamieszczę resztki tego co odciąłem. Proszę:

Wg mnie naprawa była dość mocno niesensowna.

Wytykasz mi również ramę. Rama była moja, był to stary typ, o trochę odmiennej główce ramy i nie wahałem się choć przez moment żeby jej nie przerobić, bo nadawała się idealnie. Miałem też inną, która obecnie jeździ w moim Iżu49 (poprzednia się trochę zepsuła w kwietniu).

Jaką masz pewność że inni nie niszczą w gorszy sposób części? Ja je "psuję" w przemyślany sposób, i zanim wezmę szlifierkę to przemyślę sprawę żeby nie zepsuć czasem kilku części, gdyż zarówno ja Ty, znam wartość Iża i jego elementów.

Żeby dorzucić do pieca, powiem jeszcze że w prezentowanym powyżej Iżu349 w zbiorniku paliwa zniknie narzędziówka. Nie będę tego robił ja, ale człowiek który dysponuje fachowcami, a sam 100 razy przemyśli sprawę jak to zrobić żeby było dobrze.

Po co o tym mówię skoro zaraz polecą posty typu: "Nie tnij, sprzedaj/daj mi, mi tego brakuje" Mówię bo wszystko co trafia pod szlifierkę ma jakieś wady i po dłuższym zastanowieniu nie szkoda tego robić. Wszystko wychodzi jak na razie dobrze, a gdybym nie pisał dość szczegółowo i lał bym wodę to podejrzewam, że połowa ludzi na tym forum myślałaby, że ma do czynienia z oryginalnym Iżem 350. Nie wolno robić idiotów z ludzi i dlatego się dziele moimi pomysłami, może kogoś to zainspiruje.

Wafelek - Pią 12 Paź, 2007

Kazdy ma swoje zdanie ja mysle , ze Gaca wykonuje kawal fajnej sprawy. Z tego co zdązylem zauwazyc to wiem , ze motocykl ten za kilka miesiecy bedzie jeździl po naszych drogach i zrobi wiecej kilometrow niz inne Iże. Gaca przedstawiaj zdjecia jak cos sie zmieni. Tnij , spawaj ... sam chcialbym miec w garazu cos takiego. Ale raczej to tylko marzenie!!
mcfrag - Pią 12 Paź, 2007

Powiem Ci Mańku, że przy okazji budowy TEGO Iża 349 zostało przeanalizowane tyle spraw, że śmiem watpić, czy w tym wielkim kraju znajdzie się więcej niż kilka osób, które mają większą wiedzę na temat 350 od osób uwikłanych w ten projekcik.

Jak już Gaca wspomniał - to nie jest Iż 350. Nie jest to także DKW NZ, motocykl poniekąd wyżej notowany. To bardziej efekt uboczny naszych dyskusji o szególach i historii marki Iż. Dyskusji wnikających w takie sprawy, że forum nie zdzierżyłoby takich wątków :wink:

Co do psucia częsci - są różne szkoły. Jeden poprawia ramę, która inaczej i tak nie miałaby szans na jazdę w motocyklu, inny maluje motocykl na wojskowo. I jest OK. W sumie do wszystkiego można się przyczepić. Ja mam pewność, że dzięki temu Iżowi, forum zyska jako małe społeczeństwo - bardziej, niż gdyby darować zardzewiałe życie tym kilku elementom.

tofman - Pią 12 Paź, 2007

Popieram Gace w tym co robi bo wiem, że zna się na rzeczy jak mało kto. Gdyby to robił ktoś bez pojęcia o iżu i z brakiem manualnych umiejętności to pewnie wyszedł by szpetny "wiejski" kundel. Naszczęście tutaj jestem spokojny o efekt końcowy. Jestem w stanie zrozumieć też Mańka. Wiadomo wypadki chodzą po ludziach i nieżycząc źle nikomu (a zwłaszcza Gacy, który przeszedł juz swoje) po jakimś wypadku jest ryzyko że renowacja sprzęta będzie niemożliwa, a częsci (przez to że przerobione) nieużyteczne.
diablomichal - Sob 13 Paź, 2007

Moim zdaniem Gaca tym projektem nie psuje części, a wręcz je ratuje nadaje nowego życia. Nie kundli ich jak inni, a próbuje zrobić coś co moim zdaniem zawsze pragnął ujrzeć. Coś, co sprawi Mu radość. Myślę, żę jest to genialna sprawa, co więcej z tego co widzę robi to z bardzo dużą rozwagą, w obawie przed zepsuciem "dobrych" części. Jestem peny Że Gaca wie co robi Moim zdaniem Gaca tym projektem nie psuje części, a wręcz je ratuje nadaje nowego życia. Nie kundli ich jak inni, a próbuje zrobić coś co moim zdaniem zawsze pragnął ujrzeć. Coś, co sprawi Mu radość. Myślę, żę jest to genialna sprawa, co więcej z tego co widzę robi to z bardzo dużą rozwagą, w obawie przed zepsuciem "dobrych" części. Jak dla mnie brawa dla Gacy! :wink: Jak dla mnie brawa dla Gacy! Ale nie dziwie się też postawie Mańka, wiele już iży widziałem strasznie skundlonych. Jednak nie można łączyć tych dwóch spraw ze sobą. Dla mnie to jest zupełnie co innego.
KOZA - Pią 26 Paź, 2007

Panowie bez urazy, ale tak włazicie Gacy w d... z tą samoróbą że mu zwieracze puszczą.

A inni dorabiają do tego ideologię "o tworzeniu..", a jak miałem te naście lat to też ciołem, a to WSKe, a to jeździłem dragiem z Junaka i mądre to, to nie było.

Sam też nie jestem takim znowu ortodoksem orginalności, a każdy robi co chce.

Ale nie dorabiajcie do tego ideologii, a autorzy tego "projektu" sami ganiają za nieorginalną śrubę wydechu, a tu szopke odpie...



Ps. Nie pisać mi już na pw. o tym żebym uważał kogo krytykuję, piszcie na forum.

mcfrag - Pią 26 Paź, 2007

No ja trochę się przyłozyłem do tego tematu, więc pozwolę sobie na komentarz.

To nie jest samoróba. A na pewno nie w stylu Kozowego że się tak wyrażę "Junaka". Zauważcie proszę, że wszystkie "protezy", które zostają dorobione można w kilka sekund zastąpić oryginałem. Nie ma tu cięcia ramy, zmiany kształtu i tego typu ingerencji w linię motoru. Geneza całości była taka: jest silnik od Iża 350, byłoby fajnie coś z tym zrobić. W związku z faktem, że część maneli pasuje z DKW (bagaznik, trapez), a część z iża 49, stwierdziliśmy, że byłoby fajną zabawą postawić te parę elementów na kołach. Zero jakichś prób udawania że to Iż 350, po prostu zabawa w wolnym czasie.

Nie rozumiem więc tego świewtego oburzenia, jest przecież jasne, że w momencie trafienia na np oryginalne trójkąty, czy inne detale, te dorabiane zostaną usunięte (bezinwazyjne - wszystko jest łączone śrubami). Gdzie jest więc problem? Ja nie wiem. Przecież nie powstaje jakiś pieprzony Iż-drag, czy Iż-czoper...

A co do pisania na PW o zakazie krytyki - Koza, rozwaliłeś mnie :wink: Naprawdę są tacy? Prawie jak w Misiu - "łubu dubu, łubu dubu...")

Gaca - Sob 29 Gru, 2007

Dzień 28.12.2007:

Poświąteczny czwartek. Trochę warsztatowego relaksu i na stół montażowy trafiają elementy które należy skrócić. Chodzi tu mianowicie o pałąki bagażnika i pałąk płetwy tylnego błotnika.

Pierwszy rzut oka na rozważane elementy nie wnosi niczego. Dopiero przymiarka i analiza zdjęć innych motocykli pozwala dojść do wniosków, że różnic pomiędzy modelami "350" a "49" jest więcej.

Po zastosowaniu oryginalnego pałąka błotnika tylnego płetwa nienaturalnie odstawała, należało skrócić ja o około 4-5cm. Identyczna sprawa wyglądała z pałąkami bagażnika (za długie o tyle samo).


Po wykonaniu owej operacji (debiut migomatem) ujawniła się ciekawa sprawa. Przerobione detale zachowują pewną symetrie. Może wkrótce wyjaśnię zdjęciami o co konkretniej chodzi.





Po tej zabawie temat tyłka został zakończony, mowa tu o dopasowywaniu blach i części nadwozia, bo w dalszym ciągu jest nie rozwiązany temat tylnej tarczy kotwicznej, jest już kilka koncepcji ale czas wykonania jeszcze nadejdzie.

A teraz trochę zdjęć dotyczących całości.










W sumie wygląda na komplet, wkrótce dojdzie do mnie puszka narzędziowa więc będzie już komplet blach i można zacząć myśleć o wstępnym przygotowaniu do malowania, oraz przeskoczeniu na działania z przodem motocykla. Ale to nie szybko, wolne sie kończy i nie będzie kiedy tego zrobi.

radarator - Sob 06 Kwi, 2013

Jak się kończy ta historia?
Gaca - Nie 07 Kwi, 2013

radarator napisał/a:
Jak się kończy ta historia?

Wezwany do tablicy - odpowadam. Mianowicie historia ta już się skończyła. Koniec początku nastąpił przy tej okazji, a gwoździem do trumny było nie co innego jak ten motocykl.

Jeżeli czekałeś na happy-end to niestety nie będzie go, bo wg mnie dokończenie tego "projektu", który miał być namiastką sztywnego Iża mija się z celem w przypadku posiadania fabrycznego motocykla.

radarator - Nie 07 Kwi, 2013

Rozumiem że:" W między czasie wpłynęła mi do kieszeni spora gotówka z pewnej aukcji internetowej :wink: "
349 znalazł nowego właściciela? :D

Gaca - Nie 07 Kwi, 2013

radarator napisał/a:
Rozumiem że:" W między czasie wpłynęła mi do kieszeni spora gotówka z pewnej aukcji internetowej "
349 znalazł nowego właściciela?

He he. Nie rozumiesz ;)

Część elementów z tego kundelka poszła podczas remontu mojego 49-tego na kolor niebieski. Nie było na niego miejsca by stał w jednym kawałku, więc trzeba było go częściowo zdemontować. Na chwilę obecną nie mam w planie sprzedawać tych części oraz żadnych innych na Allegro. Nie mam takiej finansowej potrzeby.

Na chwilę obecna wygląda to tak:

i nie zapowiada się by coś w temacie się zmieniło.

regers - Nie 07 Kwi, 2013

Gaca Na co ci ten złom? Dawaj go do mnie, ja to zutylizuje!
radarator - Nie 07 Kwi, 2013

Pytam tak, bo ostatnio widziałem coś 49 podobnego ze sztywnym tyłem. Wygląda na to że masz następcę :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group