Wysłany: Pią 23 Lip, 2010 Pomoc - przywrócenie Iża 56 do życia, chodzi o sprzęgło
Chciałbym zapytać, czy ktoś z forum mógłby pomóc przy uruchomieniu sprzęgła w moim Iżu 56?
Sprawa wygląda tak, Iż został wyremontowany całkowicie, po tym jak stał kilkadziesiąt lat w garażu. Udało mi się go odpalić, pali teraz bardzo ładnie, wszystko jest ok oprócz sprzęgła (tak mi się wydaje). Objawy są takie, np nie da się wrzucić pierwszego biegu, kiedy silnik chodzi. Po wyłączeniu da się wrzucić jedynkę. Jednak wtedy naciskanie sprzęgła nic nie daje , jakby go nie było, nie pozwala rozłączyć napędu. Nic nie pomaga regulacja linki sprzęgła ani na śrubie przy skrzynce sprzęgła.
Pierwsza jazda polegała na tym, że tylne koło kręciło się na dwójce na podniesionym motocyklu (stopka centralna), po czym odpychałem się, stopki się składały i jakoś się z dwójki ruszało i jechało. Jednak potem trzeba było gasić motor kluczykiem, bo sprzęgło nic nie dawało
Bardzo prosiłbym o pomoc, może ktoś mógłby podjechać i zobaczyć co jest grane, bo nie mam za bardzo odwagi rozkręcać sprzęgła, a może nie w tym problem? Może znacie jakiegoś dobrego mechanika z okolic Ostrowca Świętokrzyskiego?
Zależy mi na tym, bo chciałbym jeszcze pojechać nim na zlot do Bałtowa 6 sierpnia.
Po mojemu odkręciła się nakrętka ustalająca wewnętrzny kosz sprzęgłowy, ta z lewym gwintem.
Bez zdjęcia dekla się nie obejdzie. Ale nie obawiałbym się na twoim miejscu. To tylko kilka śrub. Ważne jest, żeby pamiętać wcześniej o spuszczeniu oleju z silnika.
Musiesz się w końcu przełamać, jeżeli zamierzasz tym motocyklem jeżdzić dalej niż po podwórku. Awarie zdarzają się przecież w różnych miejscach, nie tylko w garażu.
Jeśli motocykl stał długo, a z tego co piszesz wynika że kilkanaście lat, to po prostu mogło się skleić sprzęgło. Ja tak miałem w Iż-u którego uruchamiałem po kilkunastoletnim "leżakowaniu" pod słomą w stodole.
Wracając do problemu na początku to powiem, że jeżeli klamka sprzęgła chodzi jak należy, tj. że cały mechanizm działa poprawnie to istnieje mozliwość tegoż, że sprzęgło jest jeszcze suche.
Miałem taki obiaw jak ostatnio rozbierałem sprzęgło. Po złożeniu, wszystko działało, wyregulowane było ok, ale za każdym razem rwał. Wsadziłem mu dwójkę, zaparłem się nogami i na sprzęgle pogazowałem mu i przejechałem się. Na następnym skrzyżowaniu sprzęgło podregulowałem i już było wszystko OK.
Sprawdz to na samym początku przed rozbieraniem. Jeżeli nie uda się, to rozkręcaj i rób co radzą koledzy. Sprawdz docisk sprężyn (nie wkręcaj tego do oporu) lub sprawdz luz całego kosza sprzęgłowego, jeżeli jest on duzy znaczy, że będzie trzba go dokręcić lewą nakrętką.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach