Zgadzam się z Fragiem, niestety ja zakupiłem super stojan do Iża, niestety okazał się stojanem od "małego ruska" Teraz wiem jak wygląda bo szperam na forum
_________________ Iż 49, Junak przejściówka i M10 w częściach, Italjet Dragster, Honda Rebel (kradziona żonie)
Swego czasu trafiłem na Łodzi nawet ładne kolanko wydechu do 49, tak myślałem , okazało się 5 cm krótsze, bo było od 350tki ??: Teraz bez katalogu, suwmiarki, metrówki i zestawu śrubokrętów na bazar się nie ruszamy
Te puszki to taki wskaźnik wiedzy remontującego dyktę. Widzisz konserwę na zbiorniku i już wiesz wszystko.
Zastanawia mnie właśnie tak kwestia i mit związany z DKW NZ 350-1 czyli "puszka maski p.gazowej na baku".
Jeśli to współczesny wymysł to skąd wzięło się jej mocowanie w Instrukcji obsługi DKW NZ 350-1 D 605/27 Vom 5. 8. 44.
Nie ma tam opasek mocujących ale jest ta wyprofilowana blaszka, na stronie www.dkw-nz.net jest napisane w Specyfikacji DKW NZ 350-1, że najprawdopodobniej był tam pasek ze skóry lub bawełny, który służył do zabezpieczenia puszki maski p.gazowej a nie metalowa obejma jak jest na zdjęciu powyżej.
Jeśli ten uchwyt nie służył do przewożenie puszki maski p.gazowej to do czego służył?
Można w tej chwili spotkać wiele żeliwnych Dekawek z puchą, ale jak do tej pory nie natrafiłem na zdjęcie z epoki. na którym by taka puszka była, nawet nie trafiłem na zdjęcie samego mocowania.
Fakt jest taki, że w razie dzwona kierowca interes z klejnotami zostawia na puszce
Można w tej chwili spotkać wiele żeliwnych Dekawek z puchą, ale jak do tej pory nie natrafiłem na zdjęcie z epoki.
Ponieważ wszystkie te dekawki wykonuje jedna i ta sama osoba, która korzysta z niewiedzy kupujących pociska im kity. Te Dykty na początku tematu są właśnie podręcznikowym przykładem prac tego jegomościa. W sumie to ja rozumiem takie postępowanie. Gdybym wykonywał coś i miał dorzucić to coś do niekompletnego motocykla dla wizualnego polepszenia kompletności też bym tak zrobił. Ewentualny kupiec zawsze woli kupić więcej żelastwa niż mniej. Normalnie marketing
Rysunek to tylko rysunek. Plany mogły być ambitne, niestety kończyła się wojna którą Niemcy właśnie przegrywali, sytuacja w przemyśle była słaba i pewnie dlatego te opaski nigdy nie weszly do produkcji. Jak dotąd brak jest jakiegokolwiek dowodu na istnienie choćby jednego takiego żeliwniaka. Oczywiście nie liczę tych, które wyszły z garażu Artura. Jego Dyktami (wlaściwie to Dyktoiżami) możnaby wyposażyć całą dywizję Das Reich.
Gość doskonale wie co robi opychając i montując takie wynalazki. Wśród posiadaczy motocykli wojskowych jest wielu zboczeńców lubiących paradować w ciuszkach z pagonami, a swoje pojazdy obwiesić różnego rodzaju gadżetami militarnymi, upodobniajac je do czegoś w rodzaju "małego czołgu" porucznika Grubera z serialu "Allo Allo". Ech, te skrzynki, puszki, saperki, kanistry, karabiny, granaty, siatki maskujące i radiostacje - tak często widywane na wielu wojskowych BMW (zwłaszcza tych ze Wschodu)... Podejrzewam że w światku dykciarzy panuje podobna "moda". I to tłumaczy wszystko,
Wracając do DKW - podobnie jak z gazmaską na baku sprawa miała się z mityczną serią kilkuset NZ350 z "miękką dupą" (pomijam zestawy Juricha dostępne w Niemczech Zachodnich po wojnie) czy np. krytą pojedynczą osłoną łańcucha, którą Niemcy planowali wdrożyć po doświadczeniach z frontu wschodniego - skrobak błota raczej nie do końca się sprawdził i był rozwiązaniem bardzo doraźnym.
Oto dowód:
Rysunki, teoretycznie przedstawiające Iża 350 to w rzeczywistości niemieckie plany żeliwnego DKW, przez Rosjan tylko przetłumaczone po wywiezieniu z Zschopau. Ilość detali charakterystycznych dla NZ, których nigdy nie posiadał żaden sztywny Iż ewidentnie na to wskazuje.
I co? Jest rysunek! Powinniśmy teraz szukać takich osłon?
Ozzy wisi mi już browara (on wie za co), ale z Kozą też bym chętnie jakiegoś wychylił. Co tam Koza u Was dobrego produkują? Macie jakiegoś lokalnego przysmaka?
Ozzy nie chcę cię podpuszczać, ale to już wojna (na argumenty oczywiście).
A tak poważnie, to nawet gdyby się coś działo, to ja życie motocyklowe na jakiś czas odstawiłem do kąta, został mi tylko internet, a i na browara "forumowego" muszę poczekać, bo druga "mała koza" w drodze.
Miałem już nie pisać, ale wy tu tak o piwie, a ja właśnie w połowie butelki. No to: Frag - ubiegłeś mnie z tą osłoną.
Dodam inną przyczynę obwieszania motoru militarką - jak to fajnie maskuje wszystkie przeszczepy, a bak Iża 49 szczególnie! Siedząc w temacie jakiś czas, mam na półce lub przeszło przez moje ręce sporo fantów od NZ-ki i nigdy takie mocowanie, a więcej - ślady po nim na baku nie weszły w moje oczy.
Możnaby spojrzeć na to też z innej strony - regulamin niemiecki jednoznacznie określał, co żołnierz niemiecki ma mieć i gdzie - taki sposób musiał by być ujęty w regulaminie - gdyby były mocowania pojawiłyby się w innych markach motocykli używanych przez armię niemiecką.
Co zaś się tyczy rysunków - moja teoria jest stara jak papier i przysłowie o nim.
Tak wiem za co i za to bardzo Ci raz jeszcze dziękuję, już za parę dni dostaniesz przesyłkę ode mnie, trochę spóźniona ale będziesz na pewno zadowolony
Ale wracając do tematu natrafiłem na takie ciekawe zdjęcie DKW NZ 350-1 z gaz maską na baku.
Nie widać jak jest przypięta maska przeciwgazowa ale wyraźnie widać że tam jest.
Tak wiem za co i za to bardzo Ci raz jeszcze dziękuję, już za parę dni dostaniesz przesyłkę ode mnie, trochę spóźniona ale będziesz na pewno zadowolony
Paka dotarła i szczerze przyznam, że bardzo podoba mi się jej zawartość!
Cieszę się, że jesteś zadowolony
Na długi jesienne wieczory jest niemal wskazane spożytkowanie
[ Dodano: Nie 16 Paź, 2011 ]
KOZA napisał/a:
To zdjęcie jest podejrzane, cylinder chyba iżowy, lampa przednia motorower, żadnych oznaczeń?
Na zdjęciu jest DKW NZ 350/43, a poznaje to po przednim błotniku, który ma przednie wsporniki błotnika nitowane bliżej przedniej krawędzi, po lampie HASAG MT 130 SK 25-1, także widać kawałek karteru aluminiowego a cylinder jest wyposażony w zaślepki, które były stosowane we wszystkich DKW NZ 350 i we wczesnych DKW NZ 350-1 później był już cylindry bez zaślepek. Brak tylko trójkątnej puszki narzędziowej w tylnym zawieszeniu, w model DKW NZ 350-1 fabrycznie już nie był w nią wyposażony.
Nie wszystkie motocykle wojskowe były wyposażone w znaczki na bak, egzemplarze ze zdjęcie jak widać jest w kamuflażu więc być może znaczek był zamalowany.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach