Zawsze są dwie strony takich sytuacji. Tutaj wszystko się udało, ale gdyby przykładowo moje potomki chciały mi zrobić tego tupu niespodziankę i mój 350ty trafił do panów z OltimerBazar (czy innych) i tam został gruntownie bez stylowo odrestaurowany, to reakcja mogłaby być różna.
To jest ryzyko robienia takich niespodzianek. Mimo to było miło.
To jest inna sytuacja - tutaj ojciec miał kiedyś Nortona, pewnie kupionego jako nowy z tzw. salonu (zależy jak się to w tej Kanadzie nazywa) i ten Norton mu się popsuł i zestarzał a ojciec pewnie nie miał kasy, czasu a może i chęci na remont. Ja bym się cieszył - pewnie mój ojciec też, jakbym mu tak wueskę odszykował.
No i nie porównuj panów z Oldtimerbazaru do specjalistów od klasycznych anglików w Stanach, czy Kanadzie. Chociaż, z drugiej strony, jedni i drudzy zrobiliby cukierasa z 350.
Ja bym się cieszył, jak bym od potomków dostał odszykowaną WSK M06 B3, mimo że stać mnie na taką. Myślisz że ten dziadek pamięta, czy jego Norton miał chromowane czy czarne zegary. Liczy się gest, ja też nie pamiętam jak dokładnie wyglądał mój pierwszy "Maluch".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach