Zastanawiam się od dawna nad takim zakupem, ale wydaje mi się ze to raczej ozdoba niż funkcjonalność, bo sakwy skórzane nawet o wymiarach 40x30x17 a są i mniejsze 30x30x17 to niewielka przestrzen do zapakowania betów na tygodniowy wyjazd, poza tym skórzane sakwy ciężko sie pakuje bo skóra nie poddaje się - jest twarda, wypadało by więc lepiej zakupić chyba czarne materiałowe, albo takie jak widziałem bodajże u Gacy jakieś wojskowe jak dobrze pamiętam, były duże i wyglądały na pakowne
Jeżeli ktoś ma doświadczenie w podróży i wyjazdach z takimi rzeczami to proszę o podpowiedź.
Do 56 ja już kobminuje z tymi powiedzmy "sakwami" , trzeba by było troszeczke pokombinować, na sakwy nadają się plecaki kostki, sa na Allegro. Gaca tez ma takie Co do skóry to jest dobra bo nie nasiąka szybko, i jest dość pogododporna. Ja będe kupował te pleczaki kostki i sam je ocieple od wewnątrz itp. Pozdrawiam
A ja polecam jednak sakwy skórzane, kumpel ma takie założone w 56 i wbrew pozorom można tam nieżle napakować Ja w swojej Virażce też mam takie i nie są one imponujących rozmiarów a jednak bardzo pakowne, jak jechałem na 3 mieciące do Holandii to spokojnie się zapakowałem - trzeba tylko wszystko z głową wkładać i troche pokombinować ale taka wprawa przychodzi z czasem
_________________ IŻ 49 - wieczny remont...
Posty: 0
Wysłany: Sob 25 Lis, 2006
wziołem dla porównania torbe ze skóry ma akurat 40x30x16(dołem mierząc ten ostatni) no to jakby miała mieć 17-18 na całej długości to faktycznie nawet sporo wejdzie, czytałem na Allegro że przemoknięta skóra ciężko dochodzi do siebie, nie wiem na ile sprzedający mówi prawdę, tych kwadratowych plecaczków ala sakwy na razie na Allegro nie widac, ale tanie są wałki louisa po 24 zeta nieprzemakalne, jakby były zrobione stelaże w kształcie L to można taki wałek dać na niego śpiwór z drugiej namiocik i nawet drugi taki wałek a całość spiąć linkami
Jak już ktoś wspomniał, owszem mam takowe plecaki, ogolnie z jednym z nich zasuwam na uczelnie. Pakowne jak cholera powem tak. Na zdjęciu jest widoczny iż z bagazem mojej mamy która jechala na tydzien do swojej mamy Ja bylem przewoźnikiem bagażu a mama z wnuczka jechały pociagiem. Chyba nie mósze mówc co znaczy bagaz na tydzien w wykonianiu kobiety
Ogolnie taki plecak, z doświadczenia i eksploatacji wiem, trzeba czym podszyc od strony stelarzy, latwo sie przecieraja od tyłu, no chyba ze sie przeprojektuje same stelarze,
Do wykonania takiego stelarzu potrzeba około 2m pręta "fi" 8mm oraz plaskownik (najlepiej nadaje se do tego celu listawa pod plastikowum zderzakiem malucha. Pręt łatwo znajdziemy na złomie albo z resztek zbrojenia, albo w sklepie z wyrobami hutniczymi. Ze zderzakiem to tylko polecam złom.
Na zyczenie moge podac wymiary takiego stelarza oraz zrobic zdjecia. Stelaż nie jest perfekcyjny, bo nie byl projektowany tylko robiony na pale, oraz mial spełniac walory estetyczne (w jakims tam stopniu).
Dla porównania tak mniej wiecej widac nie zapakowany plecak, zeby nie powiewał na wietrze i nie wygladał jak taka rozwiana, wiszaca szmata. Stosuje sie troczek sciagajacy od dolu plecaka i wciska sie go w dolna puleczke stalarza.
Stelaz mocowany jest do motocykla na bagazniku, w tym celu trzeba wywiercic w bagazniku odpowiednie otwory, pare na strone. Mocowanie mozna przeprojektowac w inny sposob.
Ogolnie sa dwa rodzaje mocowania tego typu co ja mam... mozemy od strony wewnetrzej bagaznika (spod spodu) przyspawac nakretki M6 (wiercimy otwor i zkrecamy na nim srube M6 nakretka do wew.). Jest to lepsze rozwiazanie, bo po zdemontowaniu stelarzy zostaja tylko malo widoczne otwory.
Drugi sposob, po prostu przykrecic srube tak zeby wystawala z bagaznika. Następnie do niej mocujemy stelarz.
Ogolnie stelarz jest mocowany u mnie w dwch miejscach, mozna wprowadzic trzeci punkt mocowania, ale jest to nie konieczne. Trzeba by bylo kombinowac cos z opaska która byla by przy ramie)
Gdy juz mamy stelarz przy motocyklu do niego mocujemy plecak, plecak jest mocowany na rogach, u góry na sruby M6 a na dole przywiazany do ramy stalarza.
Ja pakując się na wyjazd iżem stosuje zwykłe czarne szmaciane sakwy - nie wyglądaja jak z epoki, ale są pakowne i nie przemakają. Standardowe mocownie na pasy z rzepem psuje jak ulał i ma tę zaletę, że można momentalnie odpiąć sakwy z zawartością i udać się z nimi w z góry upatrzonym kierunku.
_________________ Iż49
Posty: 0
Wysłany: Sob 25 Lis, 2006
dobrze się to prezentuje bo czarne torby do czarnego iża, to są dwie boczne i jedna górna czy na górze jest coś tylko położone? chodzi o iża na pierwszej fotce, no i niewątpliwy plus że odpinasz szybko i zabierasz z sobą a sakwy skórzane są łączone i aby je zdemontować potrzeba czasu, oczywiście jak masz je pod siedzenie zamontowane, no dylemat
Ferago [Usunięty]
Posty: 0
Wysłany: Nie 26 Lis, 2006
ja sobie zaloze kwadraciaki metalowe w kolorze motocykla
Masa krytyczna przekroczona ze dwa razy ale wytrzymał. Zdjęcie sprzed 10 lat stąd długie włosy.
a tu bagażnik zdemontowany:
Mocowanie do górnych śrub amortyzatorów, od dołu pod podnóżki pasażera i do końcówki błotnika. Dodatkowo są specjalne wąsy, które wchodzą pod gniazdo oparcia tylnego siedzenia.
Gdzieś na stronach www widziałem bagażnik do dkw nz robiony na wz oryginału,myślę że do 49 by się nadał.Mówiąc strony www mam na myśli jakiś sklep internetowy z częściami,ale nazwy a tym bardziej adresu nie pamiętam.
A stac Cię na takie metalowe kufry, czy szyte, skórzane torby do DKW czy innych nniemieckich sprzetów, bo to to samo... ja bym nie wylozył 250zł za sztuke, wole moje wojskowe plecaczki 10-20zł za sztuke i mozna pojsc w nim do szkoły
To i ja się pochwalę i odgrzeję temat. Po wykonaniu jednego stelarza do shl, wielu doświadczeniach i przemyśleniach, kupiłem 21 metrów rurki i wykonałem takie coś. Można dołączyć do niego kufer, jednak na razie kufer jest w stanie surowym i nie planuję używania go.
Stelaż na przewagę nad eshaelkowym, że posiada składane skrzydełka. Bo wogóle był myślany na daaaalekie wyprawy w 2 osoby.
Stelaż bardzo fajny, szczególnie że sam doginałeś te rurki, ale ten kufer moim zdaniem za nic nie pasuje i psuje wygląd. Nie lepiej pomyśleć o jakiejś torbie albo plecaku?
_________________ Iż 56 - 1959 r., WFM M06 - 1956 r.
Idea kufra była taka, żeby wrzucic tam gratów które nie wejdą dwóm osobom do plecaków i zamknąć na kluczyk. Na razie jest niepomalowany, więc nieco przytłacza wyglądem, ale gdy będzie w kolorze czarnym i do tego przywalony manelami po bokach, na pewno się zmniejszy.
Nadszedł czas na wypróbowanie mojego zestawu trans-kontynentalnego w praktyce. Sprzwdził się w 200% podczas ewakuacji wszyskich rzeczy ze studenckiego mieszkania w Krakowie
A najfajniejsze w moim ludowym rękodziele jest to, że może tam wejść jeszcze dwa razy tyle rzeczy
Widać junak chciał wyglądać na rasowego turystę, bo w dniu powrotu pękająca tylna opona zmusiła mnie do zakupu nowej gumy, na szczęscie nie pękła po drodze i mogłem ją wymienić we własnym garażu A widać było już płótno
W sumie to mógłby tu Frag przybliżyć ogółowi patent z walizkami , który zastosował na wyprawie na Hel.
Mówisz - masz.
Na początku była szmaciana walizka na kółkach, dostępna do dziś w każdym TESCO - 29,90 - kupiłem 2szt.
Potem była praca koncepcyjna nad konfiguracją. Rozważałem układ wertykalny...
... i horyzontalny.
Wygrał układ poziomy, z różnych powodów. Najważniejszym był prostszy do wykonania stelaż, który umożliwiał zamocowanie walizki na rurach szkieletu i unieruchomienie jej za pomocą jednej śruby. Patent się sprawdził - demontaż obu walizek trwał minutę, montaż również.
Walizki były tanie i miały jedną zaletę: świetny dostęp do bagażu bez walki i odczepiania jej z motocykla . Przydało się to pare razy w trasie.
Stelaż powstawał 5 dni przed wyprawą, zobiłem go z płaskownika, bo tylko taki materiał miałem wtedy pod ręką. Nie było szkiców, projektów itp. Iż wjechał "na kanał", został owinięty szmatami żeby go odpryski z migomatu nie oszpeciły, a cała konstrukcja została zespawana na motocyklu. Nie zależało mi na finezji, estetyce itp. Raz, że traktowałem to jako jednorazową sprawę, a dwa, że i tak praktycznie go nie widać.
Niestety to jedyna fota, jaką teraz mam.
Pomimo, że ten patent dalej działa, jestem prawie pewny, że przed następnym sezonem wyprawowym powstanie wersja 2.0, dopieszczona i zoptymalizowana. Być może miejsce walizek zajmie jakieś dedykowane rozwiązanie, choć nie wykluczam, że wykorzystam i te walizki. Jakoś mi ich "festyniarski" look nie wadzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach