Ehh, wolałbym wydawać złotówki, a nie inwestować w niemiecki przemysł bazarowy, jedyny plus w tych wyjazdach to ten, że mam zdecydowanie bliżej niż np. do Łodzi
Same zakupy, nawet przy słabej znajomości języka, są bezproblemowe i całkiem przyjemne.
Mimo, że kasa rządzi, sprzedawcy są życzliwi i ogólnie ciekawi nowych twarzy, a widełki w targowaniu mają zdecydowanie większe
Może te parę na szybko zrobionych fotek tego nie pokazuje, ale były tłumy.
Coś nam tu nie pasowało
Jak u nas, mydło i powidło, tutaj resztki jakiegoś pieca gazowego
Części do małych beemek jak na lekarstwo, EMW też raczej skromnie, ifa już na bogato, sr2 w każdym wózku kupującego, a awo turist, to dopiero prawdziwy obiekt westchnień naszych zachodnich sąsiadów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach