Mamy zimny sezon ogórkowy więc proponuje zrobić liste filmów z motocyklami i wokół motocyklów, wszystkich, które rozgrzeją fantazje motocyklową, zainspirują i takie tam.
Na początek proponuje trzy moim zdaniem najfajniejsze filmy:
"Wielka ucieczka" (Great Escape). W filmie tym, jest długa scena jak zbieg kradnie niemieckiemu żołnierzowi motocykl, i następnie ucieka nim. Motor dostaje w dupę. Kiedyś myślałem ze to DKW, ale to coś innego.
" Moto diabły" w polskim tłumaczeniu. Film gdzies z 1980 roku. Pamietam , gdy go pierwszy raz zobaczylem od tamtej pory chciałem miec motocykl. Tylko , że tam byly cross 'y.
"Dzienniki motocyklowe" - poszedłem na to do kina (o dziwo było chyba ze 20 osób na seansie , bo zachęcił mnie rewelacyjny plakat ... no i oczywiście sam tytuł. Oglądałem z zainteresowaniem do połowy, kiedy to Norton w końcu nie wytrzymuje trudów podróży i zostaje porzucony. Dalej to już tylko ideaologiczna "kicha" - bo czego można sie spodziewać od autobiografii Che Guevary. Ale trzeba przyznać, że film zrobiony profesjonalnie.
"Easy Rider" - kiedy miałem lat "naście" dostępna była tylko słaba kopia na kasecie wideo, ale i tak kolosalne wrażenie. Każdy chciał wtedy mieć motocykl i wyglądąć tak jak oni ... niestety ze szkodą dla niezliczonych Junaków i innych zupełnie do tego nie przystosowanych motocykli. Dzisiaj nudzą mnie przydługawe fragmenty obrazujące "odloty" narkotykowe. Dziwne zakończenie też nieco irytuje ...
"Gang Dzikich Wieprzy" - już dawno się tak nie uśmiałem. Polecam.
Wszelkie filmy o gangach motocyklowych i wchodzących do ich wnętrza zakamuflowanych policjantach to genaralnie kicha i powielanie stereotypów.
Polskie produkcje "motocyklowe" w rodzaju "Opowieści Harleya" ... spuśmy na nie zasłonę milczenia. Jedyny dobry polski film jaki przychodzi mi do głowy to "Prywatne śledztwo" z 1987 roku.
Co do "Dzienników..." i "Easy..." to się z kolegą Spikerem nie zgadzam, troche inaczej odbieram te filmy, na mnie one nadal robią wrażenie.
"Gangu Dzikich..." jeszcze nie oglądałem
a reszta to szczera prawda.
ps. mcfrag napisał :
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
, bo zachęcił mnie rewelacyjny plakat ... no i oczywiście sam tytuł. Oglądałem z zainteresowaniem do połowy, kiedy to Norton w końcu nie wytrzymuje trudów podróży i zostaje porzucony. Dalej to już tylko ideaologiczna "kicha" - bo czego można sie spodziewać od autobiografii Che Guevary. Ale trzeba przyznać, że film zrobiony profesjonalnie.
