A mnie przypomniały się czasy szczenięce, kiedy kieszonkowe nie pozwalało nawet na zakup paliwa w zadowaljącej ilości Skręcało się WSKę czymkolwiek i jakkolwiek aby tylko sobie pojeździć. Nie miało znaczenia od czego są części, ważne że przypasowały i podstawowe zespoły takiego wehikułu działały. A ile radości! Więcej niż dziś z wycackanego Iża!
U mnie koles Velorexa przerobił na 4 kołówke i myślę że wzorował sie na tym co wstawił Ozzy,
Przedni flak to cel zamierzony czy akurat powietrze zeszło?
_________________ [MZ ES 250/2] [IWL BERLIN] [NSU 201 ZDB] [MZ ES 250/1] + inne
Jeżeli to pojazd zarejestrowany to znakomity przykład że można jeździć nie tylko ociekającą chromem hondą za trzy dychy.
Poza tym pomysł fajny i na luzie. Późne obrazy Picassa dziś są warte miliony a artysta podchodził do nich w podobny sposób jak konstruktor owego pojazdu.
Jeżeli to pojazd zarejestrowany to znakomity przykład że można jeździć
O czym piszesz, przecież to niewyobrażalne zagrożenie na drodze, osobiście nie chciałbym zobaczyć tego cudaka w akcji. Jeżeli ktoś chce sobie postawić w ogródku przed domem to już jego sprawa.
Poza tym pomysł fajny i na luzie. Późne obrazy Picassa dziś są warte miliony a artysta podchodził do nich w podobny sposób jak konstruktor owego pojazdu.
Co nie znaczy, że dla NORMALNEGO człowieka są całkowicie niezrozumiałe. Snobi nawet z mieszaniny bezładnych kolorów potrafią odgadnąć co artysta miał na myśli. Niektóre założenia Kulturkampf jednak nie były całkiem złe
Niceldeon być może to niewyobrażalne zagrożenie na drodze ale tylko w porównaniu do blondynki w mini na skrzyżowaniu i na pewno pojazd nie osiąga 200 km/h i trudno go nie zauważyć. Zapewne nawet fotoradar nie ogranicza zagrożenia w tym przypadku. Poza tym myślę ze czarna bmka po tjuningu wygrałaby w kategorii zagrożenie na drodze. Oczywiście nie chcę generalizować bo równie dobrze kierwca bemki powie że wszyscy motocykliści to dawcy organów
Gorzej gdy się rozpadnie przed tobą w trakcie jazdy, w momencie gdy go podziwiasz Nie potrzeba dwóch setek aby twoje organy nie nadawały się do niczego pożytecznego.
Faktycznie nasze drogi to nie niemieckie autostrady i browar z cylindra mógł by wyskoczyć Domniemam że jeśli pojazd przeszedł przegląd to spełnia warunki, a reszta osprzętu to atrybuty do pamiątkowej foty. Poza tym nie wierzę że to się kula więcej niż taczka z ziemniakami i dalej niż 20 km. Poza tym moje organy już po setce robiły pożyteczne rzeczy
Ostatnio zmieniony przez prezes Pon 11 Mar, 2013, w całości zmieniany 1 raz
Dałbym sobie małego obciąć, że pojazd przyjechał na lawecie. Przeglądu nie przejdzie w Polsce za żadne pieniądze, chyba, że Litwa innymi prawami się rządzi.
Niech będzie, że jest to dowcip na imprę motocyklową, ale na trasie to takiego kasztana nie chcę oglądać.
Z tą setką to chodziło mi o pojemność szklanki, w nawiązaniu do kawału że życie zaczyna się po pięćdziesiątce A tak na serio to przyznaję rację mimo, że mam znajomego który wyszedł opresji cało, tylko z motoru niewiele zostało
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach